Bez kategorii
Like

Sprawozdanie z opieki nad Kawalenką.

27/09/2012
516 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

Dzisiaj na wolność wyszedł Sergiej Kawalenka! Od dłuższego czasu opiekowałem się nim i jego uwolnienie jest jednym z najszczęśliwszych moich dni.

0


Wypada więc uznać tę misję za zakończoną i zdać sprawozdanie z tego, co zrobiłem.

24 kwietnia tego roku, po raz kolejny przyłączyłem się do akcji adopcji więźniów politycznych, zainicjowanej przez organizację Libereco- Partnership for Human Rights. W ramach kampanii Libereco podjąłem się osobistej opieki nad Siarhiejem Kawalenką, działaczem opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej „Białoruski Front Ludowy”. Poprzednio opiekowałem się Dzmitrijem Bandarenką i bardzo się ucieszyłem, że wyszedł on na wolność.
W 2010r. Kawalenka został skazany na karę 3 lat tzw. „chemii” w miejscu zamieszkania za powieszenie opozycyjnej flagi białoruskiej na 40 metrowej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Za złamanie zasad odbywania kary Kawalenka został zatrzymany 19 grudnia 2011r. i skazany na 25 miesięcy więzienia. Od momentu zatrzymania opozycjonista rozpoczął strajk głodowy, który po wielu tygodniach został przerwany przymusowym karmieniem.
Tutaj mogą Państwo znaleźć moje oświadczenie w tej sprawie –http://www.migalski.eu/marek-migalski-ojcem-chrzestnym-siarhieja-kawalenki/24-04-2012
Sytuację Siarhieja Kawalenki monitorowałem od dłuższego czasu i jeszcze przed tym, jak oficjalnie zostałem „ojcem chrzestnym” tego opozycjonisty, podjąłem szereg działań w jego sprawie. Między innymi skierowałem pisma do białoruskiego Sądu Najwyższego oraz do Prokuratora Generalnego, zwróciłem się z prośbą o pilną interwencję do Martina Schulza – Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Riiny Kionki – szefowej departamentu Praw Człowieka w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych, oraz Gunnara Wieganda – odpowiedzialnego w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych między innymi za stosunki z krajami Partnerstwa Wschodniego. W listach podkreślałem, że przedłużający się strajk głodowy może grozić śmiercią białoruskiego opozycjonisty.
Od czasu objęcia patronatu nad Siarhiejem Kawalenką jestem w stałym kontakcie z jego żoną, Alioną, która na bieżąco informuje mnie o stanie Kawalenki i jego sytuacji. To właśnie od niej, 3 maja dowiedziałem się o decyzji białoruskich władz o przeniesieniu Kawalenki ze szpitala psychiatrycznego w Nowinkach do zwykłego więzienia w Witebsku. Białoruskie władze nie dały Kawalence szansy na dojście do siebie po długotrwałej głodówce. Napisałem wtedy pisma do białoruskiego MSW, Prokuratury Generalnej i szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał Siarhiej Kawalenka, domagając się informacji, kto i na jakiej podstawie podjął decyzję o przeniesieniu opozycjonisty. Podkreślałem, że Kawalenkę przeniesiono po raz czwarty w ciągu dwóch miesięcy. Powtórzyłem również apel o zapewnienie Kawalence dostępu do niezależnego lekarza i zaznaczyłem, że jest to podstawowe prawo, gwarantowane przez Konwencją Praw Człowieka.
Byłem przekonany, że niezwykle ważne byłoby nadanie Siarhiejowi Kawalence statusu więźnia sumienia przez Amnesty International. W związku z tym zwróciłem się z oficjalnym pismem do tej międzynarodowej organizacji. Zaznaczyłem, że do tej pory Kawalenka nie został uznany za więźnia sumienia i zaapelowałem o nadanie takiego statusu temu białoruskiemu opozycjoniście. W swoim liściepodkreśliłem, że Siarhiej Kawalenka jest prześladowany za swoje poglądy polityczne, za przywiązanie do demokratycznych wartości i swój upór w walce o Wolną Białoruś i w pełni zasługuje na status więźnia sumienia.
Otrzymałem odpowiedź na mój list odJohna Dalhuisena, dyrektora Amnesty International ds. Europy i Azji Środkowej. Amnesty International zapewniła, że będzie stale monitorować sprawę Sierhieja Kawalenki i w razie potrzeby podejmować interwencje, jednakże na razie odmówiono przyznania Kawalence statusu więźnia sumienia. Argumentując swoją decyzję John Dalhuisen powołał się na opinie funkcjonariuszy milicji, którzy stwierdzili, że podczas zatrzymania Siarhiej Kawalenka stawiał opór. W związku, z tym, że Amnesty International dała wiarę słowom organów, ślepo wypełniających polecenia reżimowych władz, a nie wzięła pod uwagę zeznań więźnia politycznego, ponownie zwróciłem się do tej międzynarodowej organizacji z prośbą o rozpatrzenie sprawy Siarhieja Kawalenki i jeszcze raz zaapelowałem o nadanie mu statusu więźnia sumienia.
Zorganizowałem również akcję wysyłki listów do polskiego oddziału Amnesty International – zachęcałem do tego, by pisać, dzwonić i wysyłać faksy do Prezesa Zarządu Amnesty International Polska, Mateusza Króla z apelem o uznanie Kawalenki za więźnia sumienia, i o jego wstawiennictwo w sprawie Siarhieja Kawalenki w międzynarodowych strukturach Amnesty International.
http://www.migalski.eu/w-europarlamencie/moj-dzien-w-europarlamencie/czy-amnesty-pomoze-uratowac-kawalenke-wysylajmy-listy/23-05-2012
Z prośbą o wyrażenie solidarności z tym białoruskim więźniem politycznym i zaapelowanie do Prezesa Zarządu Amnesty International Polska, Mateusza Króla, o uznanie Kawalenki za więźnia sumienia zwróciłem się również do Ministra Sprawiedliwości, dra Jarosława Gowina oraz do osób publicznych i działaczy z Polski, którzy zabrali głos w sprawie Pussy Riot. Między innymi zwróciłem się do Prezydenta RP Lecha Wałęsy. Napisałem również list do rosyjskiego premiera, Dmitrija Miedwiediewa i wyraziłem przekonanie, że  Federacja Rosyjska ma niezwykle duży wpływ na Republikę Białorusi, i  wsparcie kampanii przez Dmitrija Miedwiediewa będzie miało olbrzymie znaczenie i pozwoli uratować nie tylko Siarhieja Kawalenkę, ale również pozostałych białoruskich więźniów politycznych.  
16 maja na swojej stronie internetowej ogłosiłem zbiórkę prezentów dla dzieci Siarhieja Kawalenki – 7-letniego synka Walentina i 10-miesięcznej córeczki Wiki. Partnerami akcji były Stowarzyszenie „Projekt Śląsk” i  portal „Korespondent Wschodni”. Akcja trwała do 1 czerwca 2012 roku.  Na apel odpowiedziało wiele osób dobrej woli. Dzieci otrzymały gry, układanki, puzzle, pluszowe przytulanki, kredki, mazaki, farbki, książeczki (w języku angielskim), słodycze oraz nowe ubrania.
http://www.migalski.eu/w-europarlamencie/moj-dzien-w-europarlamencie/zbiorka-prezentow-dla-dzieci-bialoruskiego-opozycjonisty/16-05-2012
18 czerwca moje biuro uruchomiło stronę kampanii solidarności z białoruskim więźniem politycznym, Siarhiejem Kawalenką www.freekavalenka.org . Na stronie, oprócz  szczegółowych informacji na temat sprawy Kawalenki oraz działań podejmowanych w celu poprawy jego sytuacji, została umieszczona petycja online do władz białoruskich z żądaniem uwolnienia i oczyszczenia z zarzutów tego białoruskiego opozycjonisty, pod którą podpisało się ponad 2500 osób. Do udziału w kampanii udało mi się zaprosić między innymi Władimira Bukowskiego – rosyjskiego dysydenta, pisarza i obrońcę praw człowieka w ZSRR,  Przewodniczącą Rady Białoruskiej Republiki Ludowej na uchodźstwie, Iwonkę Surwiłłę, posłankę niemieckiego Bundestagu, Marie Luise Beck, założycielkę kampanii Free Belarus Now, Irinę Bogdanową, kandydata na prezydenta w wyborach 2010 roku, Alesia Michalewicza, Lwa Ponomariowa oraz organizacje: Europejska Białoruś, „Viasna”, „Libereco –  Partnership for Human Rights, Change.org, Białoruski Trybunał, Europejska Białoruś.
21 czerwca w Domu Białoruskim w Warszawie  zorganizowałem konferencję prasową z udziałem żony białoruskiego Siarhieja Kawalenki oraz Dzmitrija Barodki z Domu Białoruskiego.  Podczas konferencji opowiedziałem o stronie kampanii solidarności z Kawalenką www.freekavalenka.org oraz przekazałem prezenty dla dzieci Siarhieja Kawalenki.
W sierpniu, pojawiły się doniesienia w sprawie kolejnych nacisków i brutalnego traktowania przez władze kolonii karnej Kawalenki. Jak poinformowała mnie Aliona Kawalenka, jej mąż z karceru został przeniesiony prosto do części szpitalnej kolonii. Nie wiadomo jaki jest  stan zdrowia Kawalenki, ani też dlaczego władze kolonii zdecydowały o ukaraniu opozycjonisty. Wystosowałem wtedy list do Prokuratora Generalnego Białorusi i zażądałem przekazania mi informacji na temat stanu zdrowia i warunków przetrzymywania Kawalenki, a także okoliczności przezniesienia opozycjonisty do karceru. Zaalarmowałem również Amnesty International, zwróciłem się do Johna Dalhuisena, dyrektora Amnesty International ds. Europy i Azji Środkowej oraz do Prezesa Zarządu Amnesty International Polska, Mateusza Króla. W listach podkreśliłem, że Siarhiej Kawalenka jest stale prześladowany i represjonowany przez władze kolonii, a jego stan zdrowia nieustannie się pogarsza. O sytuacji Siarhieja Kawalenki poinformowałem także przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Martina Schulza i Mairę Morę, szefową delegacji Unii Europejskiej w Mińsku.
http://www.migalski.eu/w-europarlamencie/moj-dzien-w-europarlamencie/dr-migalski-interweniuje-w-sprawie-kawalenki/22-08-2012
W ostatni poniedziałek 24 września zorganizowałem „Bialoruski Okrągły Stół”, konferencję poświęconą sytuacji na Białorusi po wyborach parlamentarnych. Wśród zaproszonych gości była żona Siarhieja  Kawalenki. Aliona Kavalenka przedstawiła, w jaki sposób je mąż trafił do kolonii karnej, w jakich warunkach musi przebywać i z jakimi problemami się zmagać. Podczas konferencji moje biuro przygotowywało krótkie filmiki z udziałem białoruskich działaczy praw człowieka oraz rodzinami opozycjonistów, zachęcające do podpisywania się pod petycją o uwolnienie Kawalenki. Cieszę się, że Siarhiej jest już na wolności, a filmiki nie będą już przydatne.
więcej na www.freekavalenka.org
0

Marek Migalski

283 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758