Bez kategorii
Like

Wystartował serwis PCh24.pl – nowy portal informacyjno-opiniotwórczy.

24/03/2012
342 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Co Pius XII powiedział o demokracji?

0


Od stu już ponad lat na katolickiej nauce społecznej kładzie się cieniem – niczym huba przyczepiona do drzewa i wysysająca jego soki – tak zwana demokracja chrześcijańska, zwana potocznie chadecją. Dzieje się tak pomimo, iż sam papież Leon XIII wyraźnie zakazał (w encyklice Graves de communi z roku 1901) posługiwania się tym pojęciem w sensie politycznym i negującym potrzebę hierarchii w państwie i społeczeństwie, dopuszczając jedynie sens etyczno‑społeczny: jako akcji podejmowanej przez naturalne elity na rzecz poprawy kondycji warstw ubogich.

 

Chadeccy fałszerze nauki społecznej Kościoła nie dają jednak za wygraną i uporczywie głoszą, jakoby demokracja była ustrojem politycznym nie tylko zalecanym przez Kościół, ale wręcz przezeń preferowanym. Szukając – dla większego uwiarygodnienia – potwierdzenia dla tej tezy w nauczaniu „przedsoborowym”, zazwyczaj powołują się na orędzie papieża Piusa XII, wygłoszone przez radio watykańskie w Wigilię Bożego Narodzenia 1944 roku, twierdząc jakoby papież zaakceptował tam i wprost zalecił demokrację jako najlepszy ustrój. Informacji o tym można napotkać bez liku, bo jeden powtarza od drugiego, znamienne jednak, że są one zawsze gołosłowne i nikt tego orędzia nie cytuje. Nie ma także dotąd jego polskiego przekładu. Postanowiłem zatem sięgnąć do zbioru dokumentów kościelnych na oficjalnej stronie Stolicy Apostolskiej i przetłumaczyć jego kluczowe fragmenty, dając zarazem Czytelnikowi możliwość konfrontacji z oryginałem włoskim.

 

Cóż zatem naprawdę powiedział Pius XII w owym orędziu do wszystkich ludów , zatytułowanym Benignitas et humanista, w którym – co znamienne od pierwszych słów – rozważa, jakimi zasadami powinna się kierować[demokracja], by móc uznać się za prawdziwą i zdrową demokrację ?

 

Przede wszystkim, należy uznać – stwierdza papież – iż demokracja rozumiana w szerokim znaczeniu, zakłada różne formy i może być urzeczywistniona tak w monarchiach, jak w republikach. Niezwykle ważne jest dokonane przez papieża rozróżnienie pomiędzy ludem (popolo) a masą , czyli bezkształtną wielością , która jest głównym wrogiem prawdziwej demokracji oraz jej ideału wolności i równości , albowiem podstawowa siła masy może być tylko jakimś instrumentem w służbie państwa, zręcznie czyniącym z niego użytek . Demokratyczne państwo pozostawione samowolnym kaprysom masy  byłoby przeto godnym pożałowania widowiskiem . Wolność, która winna być pojmowana jako obowiązek moralny osoby , przeradza się w tyraniczne roszczenie dawania folgi impulsom i pożądaniom ludzkim kosztem drugiego , równość zaś degeneruje się w mechaniczną niwelację, w monochromatyczną jednostajność ; poczucie prawdziwego honoru, osobista aktywność, poszanowanie tradycji, godność – jednym słowem wszystko, co nadaje wartość życiu, krok po kroku, niszczeje i ginie . Oto skutki „tyranii większości lub ślepego tłumu”!

 

Demokracja przeto, aby była możliwa do zaakceptowania przez katolicką naukę społeczną, musi respektować obiektywne i wieczne – bo ustanowione przez samego Stwórcę – zasady hierarchicznego porządku świata. Przede wszystkim demokratyczne państwo, czy to monarchiczne, czy też republikańskie, musi – jak każda forma ustrojowa – być wyposażone w moc kierowania z prawdziwym i efektywnym autorytetem , a wolność osobista (libertà personale) nie może prawomocnie zanegować zależności od wyższego autorytetu, któremu zawarowane jest prawo do posłuszeństwa . Absolutny porządek bytów i celów  ukazuje wprawdzie człowieka jako autonomiczną osobę (persona autonoma) oraz podmiot obowiązków i niepodważalnych praw , ten sam atoli porządek zawiera również Państwo jako stowarzyszenie konieczne, wyposażone w autorytet , co więcej zaś – nie może ów porządek, tak w świetle zdrowego rozumu , jak tym bardziej wiary chrześcijańskiej , mieć innego pochodzenia, jak Bóg osobowy, nasz Stwórca .

 

Wynika stąd, że godność władzy politycznej jest godnością jej uczestnictwa we władzy Boga , a żadna forma państwa nie potrafiłaby się zwolnić od odniesienia do tej bliskiej i nierozerwalnej więzidemokracja nie mniej niż inne ! Jeżeli zatem demokracja nie przystaje do wskazanych wyżej warunków – na czele z oparciem na nienaruszalnych zasadach prawa naturalnego i prawdy objawionej  – to również i system demokratyczny stanie się czystym i zwyczajnym systemem absolutystycznym , czyli przyznającym państwu ustawodawczą władzę bez hamulców i granic ; będzie to zatem w istocie demokracja totalitarna.

 

Powinno być zatem jasne, że demokrację „prawdziwą i zdrową należy rozumieć w sensie tomistycznym, gdzie demokracja sensu proprio i a totali jest odrzucana jako ustrój zepsuty, natomiast dopuszczalny, a nawet pożądany, jest pierwiastek ludowy w ustroju zwanym złożonym albo zmieszanym  z trzech ustrojów prostych: monarchicznego, arystokratycznego i ludowego, który uchodzi za najlepszy i który ustanowiła starszyzna wraz z ludnością (STh t. 13 qu. 95, art. 4); konieczność tego elementu demokratycznego jest zaś uzasadniana przez Akwinatę tym nakazem sprawiedliwości, który domaga się jakiegoś udziału we władzy dla każdej grupy społecznej, skoro każda w pewien (acz nierówny) sposób przyczynia się do dobra wspólnego.

 

Dr hab. Jacek Bartyzel – profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, historyk myśli politycznej, publicysta. Członek Kapituły Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza.

 

Felieton pochodzi z nr. 25 dwumiesięcznika "Polonia Christiana".

www.pch24.pl/co-pius-xii-powiedzial-o-demokracji-,792,i.html

0

circonstance

Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas

719 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758