Bez kategorii
Like

Truskawki a’ la Solway.

12/01/2012
400 Wyświetlenia
0 Komentarze
14 minut czytania
no-cover

Najpierw sobie poczytajcie, skąd na Kaszubach wziął się ten cud – truskawki, a potem podam Wam mój przepis 🙂

0


 

 

 

 

 

 

 

 

100 LAT TRADYCJI TRUSKAWKI KASZUBSKIEJ

Dokładnie nie wiadomo, jakie były początki truskawek na Kaszubach. Pewne jest, że zostały sprowadzone na ten obszar na początku XX wieku, jednakże historia ich sprowadzenia do dziś budzi kontrowersje. Cały spór został opisany w publikacjach Pana Eugeniusza Pryczkowskiego oraz w Wiadomościach Sierakowickich w formie wspomnień Bronisławy Polaszk. Przedstawia się ona następująco:

Kto na Kaszuby sprowadził truskawki?
Wygoda koło Chmielna słynie z pięknego kościoła wybudowanego w latach 1913-1914 przez ks. Anastazego Sadowskiego oraz z uprawy truskawek, które Kaszuby zawdzięczają przede wszystkim Helenie Gruchałowej z domu Polaszk. Niektórzy mylnie podają, że truskawki sprowadził ks. Sadowski.

Sadzonki z ogrodu spalonej szkoły
Helena Gruchałowa mieszkała w pobliskiej Wygodzie wsi, o nazwie Długi Kierz. Nieco dalej jest Szklana. Pomiędzy tymi wsiami stała szkoła zbudowana w połowie XIX w., która spaliła się pod koniec I wojny światowej. Nauczyciel pochodził z głębi Niemiec, dokąd wrócił zaraz po ustaniu działań wojennych. Nikt nie pamięta jego nazwiska. Nie zachowały się też żadne kroniki. Spłonęły wraz ze szkołą. W przyszkolnym ogrodzie nauczyciel pozostawił wątłe, zarośnięte krzaczki truskawek sprowadzone z głębi Niemiec. Nieopodal mieszkał Wilhelm Warmowski, który był kawalerem owdowiałej podczas wojny Rozalii Lewny sąsiadki Heleny Gruchałowej. Warmowski, sądząc, że znalazł w ogródku byłej szkoły sadzonki poziomek, przeniósł je do ogrodu narzeczonej, gdzie okrutnie zarośnięte wegetowały przez trzy lata. 

Z kolei Helena Gruchałowa fascynowała się uprawą bylin. W swoim ogródku hodowała poziomki. W święto 3 maja 1922 przeniosła z lasu kolejne sadzonki poziomek. Przed domem spotkała ją córka sąsiadki Łucja Lewna. Pochwaliła się, że u nich w ogródku rosną małe czerwone jagódki. Zainteresowała się Helena – myśląc, że to poziomki – poprosiła o nie. Wyglądały marnie. Wraz z Rozalią odzyskała siedem sadzonek, które posadziła u siebie. Jak się później okazało, były to truskawki, na które wówczas mówiono czerwone jagody. Wydarzenia te doskonale pamiętała zmarła przed dwoma laty siostra Heleny Gruchały, Bronisława Polaszk. Potwierdzają to również starsze osoby, mówiąc, że truskawki rosły opodal „cerpiska”. To kaszubskie słowo oznacza pocholeryczne cmentarzysko. Do dziś ślady po nim są pomiędzy Długim Krzem a Szklaną, dokładnie obok miejsca, gdzie stała dawna szkoła.

Nagroda dla Heleny
Po paru latach wyhodowała dorodne owoce, których koszyczek zaniosła miejscowemu duszpasterzowi, Anastazemu Sadowskiemu. Był urzeczony, zapragnął zobaczyć plantację. Gdy przyszedł, w uniesieniu powtarzał: cud, cud, cud… Zgłosił to do Urzędu Wojewódzkiego w Toruniu. Po pewnym czasie przyjechali znawcy ogrodnictwa. Zachwyceni uprawą przyznali Helenie Gruchałowej nagrodę. Było to około roku 1926.

Dochody z truskawek szły do banku
W 1952 z inicjatywy ówczesnego proboszcza ks. Zygmunta Poćwiartowskiego mieszkańcy parafii postawili pomnik budowniczemu kościoła. Nic dziwnego, gdyby nie fakt, że siedemnaście lat wcześniej na skutek konfliktu z tymi samymi parafianami ks. Sadowski musiał uchodzić z parafii. Wszystko przez bank, który założył, w 1920 r. Zamożniejsi mieszkańcy zaufali księdzu i poskładali tam swoje oszczędności. Między innymi Helena Gruchałowa zaniosła prawie wszystko, co zbiegało z uprawy truskawek. Niestety, na skutek złego gospodarowania bank upadł w 1934 r. Przepadły też pieniądze. Do dziś niektórzy starsi mieszkańcy wspominają, jak niekiedy bogate rodziny błyskawicznie stały się nędzarzami. Bodaj najwięcej stracili Gruchałowie. Przedtem żyli w wielkiej przyjaźni z proboszczem. To wszyscy potwierdzają. – Zupełnie zrozumiałe – wspominała nieżyjąca już Bronisława Polaszk. – Siostra poskąpiła mi na dalszą edukację. Wolała zanieść do banku. A tu piszą, że ksiądz Kaszuby z biedy wyratował! – mówi wskazując na numer 13/171 „Pielgrzyma” z 30.06.1996 r., pisma diecezji pelplińskiej. Czytam: W Wygodzie nie żyje się może za wygodnie, komfortowo, ale całkiem dostatnio. Zapewniają to truskawki, które na nieurodzajne gleby kaszubskie sprowadził ks. Sadowski. Uprawa się przyjęła i powstało truskawkowe zagłębie. Ludzie ciężko pracują, lecz nie narzekają, bo niemal po truskawkowych żniwach mnożą się w parafii samochody: ci co nie mają kupują, co już mają też kupują, ale lepsze i nowsze modele. Każdego roku wygodzianie przekazują w darze 700 kobiałek truskawek Wyższemu Seminarium Duchownemu w Pelplinie. Chcą w ten sposób wyrazić wdzięczność za to, że duszpasterz uratował Kaszuby od biedy.

Autorka artykułu, Marzena Bławat, oparła się na relacji obecnego proboszcza Bogdana Drozdowskiego, który w Wygodzie jest od 1994 r. 

Wspomnienia Tredera
Franciszek Treder urodził się w 1903 r. w sąsiednim Borzestowie. Tam się wychował, był osobą wykształconą. Od młodzieńczych lat interesował się regionalizmem kaszubskim, również gospodarką. Po wojnie założył w Kartuzach muzeum. W książce „Wspomnienia działaczy kaszubskich” pod redakcją Józefa Pawlika, Warszawa 1973, pisze tak: Gdy w miarę ograniczeń trudności hodowlane coraz bardziej narastały, chłopi podjęli się innej, opłacalniejszej produkcji, a mianowicie uprawy truskawek, zapoczątkowanej przez Helenę Gruchałową z Długiego Krza. Początkowo odnosili się do zaleceń inicjatorki 
z rezerwą, a nawet naśmiewali się jej pomysłu. Dowiadujemy się o tym z jej relacji: „Gdy zasadziłam kilka grządek w ogródku, nikt nie zwracał na to uwagi. Gdy następnie założyłam większą plantacje na polu, gdzie kilka lat temu rósł tylko wrzos, sąsiedzi kręcili głowami, mówiąc bez ogródek: – Co ty, kobieto, masz w głowie, kto zje tyle truskawek? – Dopiero plantacją hektarową przekonałam ich i zachęciłam do naśladownictwa”.

Opowieść o Gruchałowej sprawdziła się
Treder nie napisał skąd się wzięły truskawki, choć na pewno wiedział, ponieważ świetnie znał teren i ludzi tam mieszkających. Próbował to ustalić nieżyjący już Karol Rozbicki (prawdziwe nazwisko: Stanisław Dziadoń). W 1960 r. wybrał się do zagłębia truskawkowego. Zebrane informacje opublikował w artykule, „Choć Bóg truskawek nie stworzył”, dwutygodnik „Kaszëbë”, nr 8 (63) z 16-30.04.1960 r. Zaczął następująco: Szeroko po ziemi kartuskiej krążą legendy o Helenie Gruchałowej. Jak zwykle w legendach, tak w tej, nikt dokładnie nie wie jak to było z Gruchałową. W Kamienicy Szlacheckiej, Miechucinie, Borzestowie i w Kamienicy Królewskiej – wszędzie powiedzą: – Gruchałowa z Długiego Krza sprowadziła truskawkową legendę na ziemię. Przywiozła skądciś – tego nikt nie wie skąd – kilka wątłych roślinek i wsadziła je w ogródku przed domem. Rozbicki podaje nazwiska piętnastu plantatorów, którzy z wdzięcznością wspominali Gruchałową. Wielu spraw redaktorowi nie udało się ustalić. Jednak, komu należy przypisać zasługę sprowadzenie truskawek, wiedział na pewno, bo słowami: Tylko opowieść o Gruchałowej sprawdziła się, co do joty zakończył artykuł.

Opowieść tę potwierdza również zachowany list następcy ks. Sadowskiego, 
ks. Zygmunta Poćwiartowskiego z 3 lutego 1939 r. Tego dnia odbyła się uroczystość 25-lecia ślubu Państwa Gruchałów. Miał być na niej ksiądz proboszcz. Niestety złamał rękę. Z kartuskiego szpitala napisał m.in.: Niech gułki [indyczki] się chowają, niech truskawki rosną. Cała okolica dziś wdzięczna jest tej cichej pracowitej „Gruchalinie” za te „jagody”.

Pomimo sporów, co do historii sprowadzenia truskawek na Kaszuby niepodważalny jest fakt, iż ich uprawy zwiększały się w tym regionie z roku na rok. Truskawki zaczęły przynosić dochody mieszkańcom tych ubogich kiedyś stron. Wyjątkowy smak i popularność upraw doprowadziła do znacznego wzrostu liczby upraw. Sprzyjające warunki glebowo-klimatyczne przyśpieszały wzrost upraw w tym regionie. Pola truskawkowe rozrastały się przez ponad pół wieku, by ostatecznie stać się nieodłączną częścią kaszubskiego krajobrazu. Właśnie ta ich obfitość doprowadziła do tego, iż podjęta została decyzja o urządzeniu
i zorganizowaniu – na początku lat 70. ubiegłego wieku – święta Truskawkobrania.

.
 

Truskawki a’ la Solway:

Czekamy na czerwiec. Bierzemy na spacer psa i okoliczne dzieciaki. Oraz foliowy woreczek. Idziemy jakby nigdy nic w stronę morza, gdzie najczęściej rosną całe połacie krzaków róży dzikiej, pięciopłatkowej, różowej. Dzieciaki rozrabiają z psem, a my zbieramy PŁATKI róży do woreczka. W domu robimy niezbyt słodki dżem z kaszubskich truskawek i na sam koniec warzenia dżemu – wsypujemy płatki róży /minus robale, naturalnie, które uprzejmie wypraszamy z woreczka do ogrodu/. Mieszamy na ogniu przez chwilę i wlewamy dżem do słoiczków. Jest różowiutki, z jaśniejszymi smugami płatków. Zapach i smak tego dżemu – to AMBROZJA po prostu!!! Rozsmarowany na naleśnikach – boski przysmak! A najważniejsze – że nie trzeba się pitolić z dłubaniem w owocach róży. Natomiast efekt smakowy – ten sam i nawet jeszcze bardziej :)))

Truskawki kaszubskiedojrzewają na słonecznych stokach wzgórz morenowych w otoczeniu jezior i lasów sosnowych, muskane wiatrem od morza. Bardzo słodkie i aromatyczne, są wyśmienite!


mapka
Obszar produkcji Truskawki Kaszubskiej na POJEZIERZU KASZUBSKIM


Truskawka Kaszubska lub Kaszëbskô Malëna jestproduktem tradycyjnymwojewództwa pomorskiego.


Truskawka Kaszubska lub Kaszëbskô Malëna jest wpisana do europejskiego systemu nazw i oznaczeń geograficznych. Rozporządzeniem Komisji Europejskiej (WE) nr 1155/2009 z dnia 27 listopada 2009 r. nazwę produktu zarejestrowano jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. 
znaczek
Truskawka Kaszubska lub Kaszëbskô Malëna to produkt zgłoszony do europejskiego systemu nazw i oznaczeń geograficznych. Aplikuje oChronione Oznaczenie Geograficzne.



„Kremowe Malënë” – mus z truskawek kaszubskich jestproduktem tradycyjnymwojewództwa pomorskiegomus
i otrzymał „Perłę 2005” w ogólnopolskim konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo
puchar
 

 

0

KOSSOBOR

Niby z porzadnej rodziny, a do komedyantów przystala. Ci artysci...

232 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758