Artykuły redakcyjne
Like

Szklana pogoda

09/03/2015
1396 Wyświetlenia
1 Komentarze
4 minut czytania
Szklana pogoda

W tzw. ciekawych czasach, w których przyszło nam żyć (pewnie każde pokolenie tak twierdzi) można wyróżnić pewne podzbiory temporalne wyróżniające się wzmożoną „ciekawością”. Zgodnie z tą oryginalna ideą, której autorem jesteśmy, wzmożoną „ciekawością” w i tak już ciekawych czasach cechuje się okres kampanijny. Chodzi oczywiście o kampanię prezydencką i parlamentarną a nie o jakąś kampanię militarną, chociaż ta ostatnia niebezpiecznie blisko naszej granicy trwa w najlepsze.

0


Strategia_1

 

W jej dubeltowych ramach (tej kampanii wyborczej) jesteśmy nomen omen bombardowani dubeltowo, (bo w dwoje uszu i w dwoje oczu) informacjami z kraju i ze świata ( i tam nasza kampania się toczy) o tym, co porabiają, co mówią, co czują, i jak reagują kandydaci na najważniejsze stanowiska w państwie. Każda z tych czynności jest komentowana a liczba komentarzy, (jakość zależy od tego, jakie medium je produkuje), jest porównywalna w swej ilości do jednego pokolenia średniej wielkości insekciej rodziny.

Ogół wydaje się być tak zainteresowany płodami intelektu kandydatów, że powoli zaczyna odkładać ad acta, czyli do po wyborach rozwiązanie problemów, którymi się zajmuje. Tym radośniej zaś je odkłada, im problem jest donioślejszy i trudniejszy do rozwikłania. Jak wiadomo okres kampanii to nie jest dobry czas na mówienie prawdy i konfrontowanie się z faktami. Ci, którzy mają podejrzenie graniczące z pewnością, że po wyborach zasiądą tam, gdzie obecnie albo i wyżej nie bardzo mają ochotę na cokolwiek, bo czas gra na ich korzyść. Ten czas łatwo daje się przeliczyć na pieniądze kilku kolejnych pensji zainkasowanych przed ukonstytuowaniem się nowego parlamentu, które nie będą obarczone żadnymi konsekwencjami niepożądanej aktywności. Ci, natomiast, którzy wiedzą , że szanse ich są wątpliwe, albo i żadne na gwałt szukają dla siebie ciepłego przytuliska wśród polityczno-biznesowych akolitów. No bo jakże wracać do punktu wyjścia, co nierzadko oznacza do wsi sielskiej może i anielskiej, ale chudopacholskiej? To rzecz nie do pomyślenia. I oni więc jakimiś tam problemami zajmować się nie chcą zgodnie ze starą maksymą „bliższa koszula ciału”.

I tak na przeciąg kolejnych miesięcy, państwo staje się niezbyt sterowną łodzią miotająca się po falach, co nas akurat nie martwi, bo ci sami znani nam od lat sternicy już dawno obrali kurs w nieznane. Być może pobudzają ich aspiracje dopłynięcia do jakiegoś nowego, lepszego świata. My w taki jednak nie wierzymy, bo nawet, gdyby skrywał się gdzieś za horyzontem, to sternicy ci szybko go potrafią spieprzyć. Mamy za to nadzieję, że ta łódź dryfująca i ze sternikami zajętymi kolejną pokerową rozgrywką wpadnie na jakąś wysoką falę, która wyrzuci ich za burtę. Co samo w sobie byłoby również taką „ciekawostką” w tych i tak ciekawych czasach.

I tak właśnie realizuje się przyjęta w wyborczych sztabach strategia wizerunkowa, kandydatów i partii. Słodko, miło i z pozytywnymi emocjami. Na ten czas zamieńmy szklane szyby okien, za którymi jakże często widać niemiłe i dlatego niedostrzegane przez polityków fakty, na szklane ekrany telewizorów. Tam będzie barwnie, optymistycznie, i nierzadko emocjonująco w tych momentach, kiedy kandydaci nawzajem będą przerzucać się inwektywami i pseudoargumentami.

Wrócimy do normalności na jesieni. Ale dane nam będzie przynajmniej kilka miesięcy pocieszającego okłamywania się.

Z pozdrowieniami Liber

0

Liber http://www.galerialiber.pl

rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję

422 publikacje
6 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758