Bez kategorii
Like

Skandal w Teatrze Słowackiego w Krakowie.

05/07/2011
488 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Aktor zachęca publiczność do skandowania hasła: „Polskie bydło”.

0


W dniu 02 lipca  (sobota) o godzinie 19;00 oraz w dniu 03 lipca (niedziela)  2011 roku o godzinie 19;30 w Teatrze imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie wystawiono sztukę (a raczej „sztukę”) wyreżyserowaną przez Wojciecha Kościelniaka bazowaną na powieści Władysława Reymonta „Ziemia Obiecana”. Widzowie, którzy liczyli na inscenizację klasyka polskiej literatury srodze się zawiedli. Sceneria niczym z horrorów. Miast dialogów – wrzaski. Ogólny chaos i nerwowość. Drażniąca atmosfera bijąca ze sceny – niczym na koncertach  satanistycznych grup „Heavy Metal”.  Reakcja zdezorientowanej i zdegustowanej publiczności  po pierwszym akcie  – ani jednego oklasku!
   

Miała to być – według zapowiedzi: „wersja muzyczna – wzbogacona o świetną, energetyczną muzykę, znakomite piosenki i taniec”. Teksty piosenek zostały napisane przez Rafała Dziwisza.  „Znakomitość” owych piosenek ujawniła się w pełni w drugim akcie. Na scenę wyszedł aktor, Wojciech Skibiński –  który po niemiecku (bez tłumaczenia na język polski) zapowiedział – kierując swe słowa nie do innych aktorów na scenie, a do publiczności – że:” mam niespodziankę, a niespodzianki są jak młode, piękne  dziewczyny – zawsze są przyjemne”. Ową niespodziankę ujawnił kilka minut później w piosence, którą zaśpiewał. Treść piosenki nie miała żadnego związku z toczącą się na scenie akcją, nie była kierowana do żadnej z postaci spektaklu, nie była też osobistą refleksją  kierowaną „w przestrzeń”.

Była w sposób jednoznaczny kierowana do siedzącej w teatrze publiczności.

Powtarzały się w niej wielokrotnie zwroty : „ja was nienawidzę”, „ja wami gardzę”, „polskie bydło”. Owe „polskie bydło” było szczególnie eksponowane i akcentowane.

Stanowiło coś w rodzaju refrenu, do powtarzania którego – metodą piosenkarzy biesiadnych, gestami i oceną zaangażowania – nakłaniał publiczność. Kilkanaście osób siedzących bliżej sceny ( prawdopodobnie wynajętych klakierów) ów „refren” powtarzało, co zostało zauważone i pochwalone przez aktora. Zdecydowana większość wypełniającej teatr po brzegi publiczności – nie dała się w to wciągnąć.

Jako Polacy, poczuliśmy się wraz z żoną  – znieważeni.

Uważam, że ten fragment przedstawienia wyczerpuje znamiona publicznego znieważenia Narodu Polskiego i podżegania do nienawiści na tle narodowościowym.

Działo się to dnia 03 lipca 2011 roku w Krakowie, w mieście królów polskich!

Wacław Adamczak

źródło:ISKRY Polskości

0

pionek

Przemyslaw T. Kudlinski - Po prostu czlowiek - patriota

94 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758