Bez kategorii
Like

Niepokonani, czy wkręceni?

15/06/2012
500 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

Uwaga wszystkich skupia się teraz na EURO 2012 i tym, co się wokół niego dzieje. Ja jednak chcę zwróć uwagę na wydarzenie, które moim zdaniem, jest nie mniej ważne, a może nawet ważniejsze.

0


 

 Ostatnio było dużo szumu wokół Ruchu i Kongresu „Niepokonanych”. U jednych budzi on nadzieję, u innych podejrzliwość. Ja mam względem niego mieszane uczucia, jednak z dużą przewagą niepokoju.

Na wprowadzającym w ten tekst obrazku umieściłem media i organizacje zaangażowane w tworzenie i nagłośnienie medialne Ruchu „Niepokonanych”, oraz jego kongresu założycielskiego, który niedawno odbył się w Sali Kongresowej w Warszawie. Na widok tej wizualizacji, u ludzi dobrze zorientowanych w polskich realiach już powinna się zapalić w głowie ostrzegawcza lampka, sygnalizująca, że coś tu jest nie tak. U mnie się od razu zapaliła i składając elementy tej układanki, postaram się wyjaśnić, dlaczego.

1)     Media, które dały poparcie medialne Ruchowi „Niepokonanych” i nagłośniły jego kongres, nieprzypadkowo są określane mianem reżimowych lub salonowych, ponieważ od dawna (od początku swego istnienia?) zgodnie i konsekwentnie chronią system państwa i popierają te same, choć co jakiś czas zmieniające swoje szyldy partyjne, środowiska polityczne. Posługują się tymi samymi kłamstwami, manipulacjami i takimi samymi formami dezinformacji. Także zgodnie i konsekwentnie przemilczają wszelką aktywność społeczeństwa obywatelskiego, za to promując różnego typu organizacje lewackie. Jak widać, tworzą one zwarty front propagandowy i tym razem także zgodnie współdziałają, dlatego trudno to uznać, za jakieś odstępstwo od konsekwentnej realizacji celów propagandowych.

2)     Business Center Clubjest organizacją zrzeszającą największych krajowych beneficjentów bandyckiego systemu III RP (np. Kulczyk i Krauze), których korzyści są realizowane kosztem właśnie owych pokrzywdzonych „Niepokonanych”. Dlatego zaangażowanie BCC w organizację kongresu i Ruchu „Niepokonanych” przypomina mi zaangażowanie wilków w obronę owieczek przed pożeraniem ich przez … wilki.

3)     Pieniądze. Niezależne organizacje społeczne mają na ogół poważne problemy z pozyskiwaniem środków na swoją działalność i nie stać ich na wynajmowanie Sali Kongresowej.

4)     Palikotpojawił się na kongresie, jak zwykle koncentrując na sobie uwagę licznie przybyłych mediów (liczna obecność reżimowych mediów też jest wyraźną anomalią), które urządziły mu mini konferencję prasową przed wejściem do Sali Kongresowej, na której krytykował bezprawie panujące w instytucjach państwowych i wyrażał swoje poparcie dla poszkodowanych. Warto tu jednak przypomnieć, że niewymowny jest jednym z beneficjentów systemu III RP (uwłaszczenie się na Polmosie Lublin), czyli jest kolejnym wilkiem „wrażliwym” na los owieczek pożeranych przez wilki. Warto też sobie przypomnieć, że pełni on w polskiej polityce szczególną rolę swoistego odgromnika, który swoimi ekscesami ściąga na siebie uwagę opinii publicznej w sytuacjach kłopotliwych dla reżimu, odwracając ją tym samym od skandali na szczytach władzy. Utworzona przez niego partia pełni też rolę fałszywej opozycji, która ma przyciągać elektorat niezadowolony z rządów PO, powstrzymując go tym samym przed odpływem w niebezpieczne dla systemu rejony. Sama obecność niewymownego na kongresie nie powinna nikogo dziwić, bo wcześniej już próbował się „przykleić” do protestów przeciw ACTA. Wtedy został przepędzony przez manifestantów, teraz jest jednak inaczej, bo do Ruchu „Niepokonanych” weszli członkowie RP, wcale nie ukrywając swej przynależności partyjnej.

5)     Cele Ruchu „Niepokonani”przytaczam w całości.                                                                   

„Zamierzamy dbać o to, aby był przestrzegany i umacniany szacunek dla konstytucyjnych praw obywatela, zwalczając wszelkiego rodzaju wynaturzenia zakorzenione w strukturach władzy, które przyjmują niekiedy postać zdemoralizowanego „Państwa w Państwie”.

 W tym celu konsolidujemy wysiłki osób pokrzywdzonych przez organy państwa aby:

 ◦doprowadzić do pełnego ujawnienia i napiętnowania z mocą prawa wszystkie przypadki korzystania przez aparat skarbowy z przywileju bezkarności przy podejmowaniu błędnych decyzji, w wyniku których zbankrutowało w ostatnim dwudziestoleciu wiele firm w naszym kraju,

◦wyeliminować przypadki w których sądy przyznają rację instytucji państwa a nie ofierze jej ewidentnego zaniedbania, pomyłki lub przestępstwa, co się zdarza z przyczyn prokuratorskiej ociężałości, nonszalancji lub wręcz niekompetencji prawniczej, okazanej w przebiegu gromadzenia i weryfikowania materiału dowodowego,

◦publicznie ogłaszać te najcięższe oskarżenia kierowane ku wymiarowi sprawiedliwości, które dotyczą zarzutów ferowanych przez prokuraturę, w oparciu o niesprawdzone do końca poszlaki o charakterze pomówień, domniemań lub insynuacji, ponieważ niesłusznie oskarżony obywatel nie tylko boleśnie odczuwa, że został zelżony i sponiewierany ale również, że został opuszczony przez własne państwo, w środku praworządnej Europy

Powyższe zamierzenia wyznaczają kierunek dążeń do restytucji demokratycznego państwa prawnego.”                                                                                                                       

Na pierwszy rzut oka wygląda to bardzo dobrze, jednak w rzeczywistości działania Ruchu, podobnie jak telewizyjnych programów interwencyjnych (polsatowski program „Państwo w państwie” był inkubatorem Ruchu) są skierowane na walkę ze skutkami, a nie przyczynami zła. W tak skrajnie upartyjnionym państwie jak Polska (ten stan rzeczy wynika wprost z zapisów konstytucji), to nie sędziowie, prokuratorzy, urzędnicy skarbówki, ani też innych instytucji państwa (nawet ci na kierowniczych stanowiskach) decydują o polityce tych instytucji, lecz ich zwierzchnicy partyjni. Pamiętajmy także, że owi notable partyjni, nawet na stanowiskach ministerialnych, mają swoich nieformalnych, biznesowych zwierzchników, dla których bywają zwykłymi chłopcami na posyłki. Żeby było śmieszniej, niektórych z tych „nadzwierzchników” znajdziemy w BCC (koło się zamyka). Ponieważ deklarowane cele Ruchu „Niepokonanych” nie sięgają sfer politycznych i ich konstytucyjnych umocowań, z samego założenia stają się celami nie do zrealizowania.

 

Wszystkie elementy tej układanki, które tu wyliczyłem, dają mi obraz próby skanalizowania aktywności poszkodowanych w bezpieczne dla naszych władców rejony, czyli do wnętrza systemu, a nie przeciw niemu. Choćbym nie wiem jak się starał, nie jestem w stanie tych elementów inaczej ułożyć. Płynie z tego kilka ciekawych, chociaż nie zawsze pocieszających wniosków.

Jest oczywiste, że najbardziej zdeterminowani do działania, a zarazem najbardziej niebezpieczni dla władzy są ludzie, którzy nie mają nic do stracenia, bo już wszystko stracili. Liczba ludzi poszkodowanych przez rabunkową politykę naszych władców w ostatnich latach gwałtownie wzrosła, a wraz z tym wzrosło niebezpieczne dla systemu ciśnienie społeczne. Dlatego pojawiło się tak wiele programów interwencyjnych we wszystkich reżimowych telewizjach, które pełnią rolę wentyli bezpieczeństwa, dając poszkodowanym  całkiem realną szansę publicznego wykrzyczenia swego bólu i doraźnej naprawy krzywd (tylko nielicznym), bez szkody dla systemu. Niestety, nie znamy skali zjawiska, za to możemy być pewni, że nasi władcy ją znają i najwyraźniej uznali ją za tak wielką i dla nich niebezpieczną, że postanowili reagować w ten sposób. Najwyraźniej też pojawił się jakiś inny, jeszcze niebezpieczniejszy dla naszych władców czynnik, skoro uznali, że programy interwencyjne to za mało i zainicjowali Ruch „Niepokonanych”. Moim zdaniem, tym czynnikiem było pojawienie się inicjatyw integrujących poszkodowanych, a ukierunkowanych na walkę z systemem, takich jak choćby Kongres Protestu (część z uczestników, a nawet inicjatorów Kongresu Protestu, została wciągnięta do Ruchu „Niepokonanych”).

Nasi władcy pokazują w ten sposób, że bardzo uważnie przyglądają się aktywności społeczeństwa i starają się szybko i bardzo kreatywnie na nią reagować. Ale przy okazji pokazują też swoje lęki i mimochodem wskazują nam kierunki, w których powinniśmy podążać, chcąc naprawić nasze państwo. Jeśli będziemy ignorować, lub błędnie odczytywać ich słabości, a im uda się skutecznie skanalizować społeczną aktywność na walkę z szeregowymi urzędnikami, których nasi władcy mogą łatwo wymienić, bez uszczerbku dla swych interesów, to damy im tym samym czas na bezkarną kontynuację rabunkowej polityki, niszczącej nasz kraj.

0

Piotr Marzec

Art.1 Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Art.4.1 Wladza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej nalezy do Narodu. Art.4.2 Naród sprawuje wladze przez swoich przedstawicieli lub bezposrednio. (Konstytucja RP)

120 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758