Bez kategorii
Like

Jeszcze o wychowaniu i powolaniu kobiety: Rozdział VII – koniec

21/07/2012
366 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Anastazja Dzieduszycka

0


 

 

 

 

VII.

 

Jakie pożytki materyalne i moralne odniesie kobieta z tak odmiennego od dzisiejszego ukształcenia?

 

Każda żona, matka i gospodyni uczuje się zdolną do spełnienia swego obowiązku, uczuje się istotną pomocą i towarzyszką męża, kierowniczką dzieci; wpływ jej światły odzyska powagę, która od niejakiego czasu się zachwiała. Gdy żona gospodarza wiejskiego powołaną zostanie do dzielenia z nim pracy, chętnie się jej odda, bo czuć się będzie prawdziwie pożyteczną, widzieć będzie owoce swych usiłowań. Poznawszy te szlachetniejsze używania, mniej żądną będzie zabaw i strojów. Jako żona mieszkańca miasta, albo potrafi umiejętnie i oszczędnie zużyć pieniądz przez męża zarobiony, albo i sama go zarobić.

 

W każdem położeniu, oświecona, sprosta mężowi myślą jasną, zrozumie jego cele, jego prace, jego zamiłowanie wiedzy bo dla niej praca nie będzie się tylko obliczać na ruble, które przynosi, ale także na pośrednią korzyść, jaką z niej czerpie społeczeństwo.

 

Wyższe to pojęcie życia przez kobietę, jakże zbawiennie oddziała na wychowanie i kierunek synów! Dziś, powoływani do nauki i pracy w imie zysku i zaspokojenia materyalnych potrzeb, posłysząc oni wtedy o celu wyższym, najwyższym człowieka, po spełnieniu ludzkiego swego posłannictwa na ziemi za pomocą rozwoju wszystkich władz ludzkich i duchowego udoskonalenia.

 

Na co, mówią niektórzy, kształcić kobietę, kiedy jej umysł nigdy nie sprosta męzkiemu, kiedy jej sąd zawsze zaprawnym będzie uczuciem, kiedy w najpospolitszej rzeczywistości, potrafi ona wynaleźć coś idealnego, tym promieniem niebiańskim ozłocić najpospolitsze strony życia, względy normalne ponad rozumoweipraktyczne przenieść?

 

Dla tych tak zwanych błędów i słabości umysłu niewieściego, pragniemy, aby ukształcona, mogła zawsze mieć wpływ niemały na rodzinę i społeczeństwo. Gdyby kobiety ukształcone miały tylko dodać do skarbnicy wiedzy ludzkiej pewną dozę pierwiastków właściwych męzkim umysłom, nie upominalibyśmy się tak gorliwie o ich kształcenie. Żądamy go, bo naszym rodzinom, naszym społeczeństwom przygniecionym walką o byt, zepsutym tchnieniem rozwielmożniającego się materyalizmu, potrzeba właśnie tej różanej jutrzenki uczucia i ideału, która nie wygaśnie nigdy w sercu zacnej a oświeconej kobiety, nawet — wśród najstraszniejszych prób, zwątpień i boleści.

 

Ale jeśli kobieta chce zachować winne sobie stanowisko, a raczej zająć odmienne nieco, choć zawsze też same, musi ona przy głębszej wiedzy, zachować dwa skarby, dające jej całą wartość — religię i obyczaje surowe. Tę religię, która jest wiarąimiłością, która jest czynem, która jest nieustanną walką i zwyciężaniem samej siebie, i walką o doskonałość ukochanych, która surowa dla siebie, jest pełna pobłażania dla drugich. Tej surowości obyczajów — która nie zna wahania, unika zarówno pozorów lekkomyślności, jak lekkomyślności samej, zachowuje rumieniec uczciwego sromu nawet na obliczu matrony; nie szuka powodzeń dowcipu, okupionego utratą dziewiczości uczucia i umysłu, która u zacnych i poważnych kojarzy się nieraz z włosem siwizny. A zachowanie tych najpiękniejszych cech niewieściej istoty zależy od kobiet samych i tylko, strzegąc ich pilnie w kaźdem położeniu, w każdem powołaniu, przy każdej pracy w domuiza domem, przekonają one wszystkich o prawach swoich do wiedzy i pracy

 

Kraków, d. 2 Lutego 1878 r.

Anastazja Dzieduszycka

 

0

ezaw

What God prescribed. That's the law!

167 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758