ONA I ON
Like

Egoiści w związkach

20/06/2014
1342 Wyświetlenia
3 Komentarze
18 minut czytania
Egoiści w związkach

Życie ludzi, także w związkach, to pasmo niekończącej się udręki, dołków i urojeń na temat tego, jak mogę być szczęśliwy. Jedyne co sprawia że ludzie się masowo nie wieszają, to instynkt przetrwania i nadzieja na przyjemność.

 

0


 

Kij na pryszczaty zadek i marchewka

 

Ludzie nie są wolni i nigdy nie byli. Steruje nimi niechęć przed doświadczaniem bólu, oraz pragnienie doświadczania przyjemności – a te pojęcia wcale nie są obiektywne i stałe, ale jak najbardziej subiektywne, zależne od wychowania, przekonań. A kto propaguje model wychowania, głównych przekonań? To właśnie te struktury sterują człowiekiem, za pomocą kija i marchewki. Ta manipulacja obejmuje cały świat, szczególne spustoszenie siejąc w związkach międzyludzkich – i tak ma być. Cierpiące ofiary zrobią wszystko, by poprawić sobie obniżony nastrój, więc kupują ciuchy i ajfony, ćpają, palą, objadają się, upijają, jeżdżą szaleńczo po ulicach Warszawy, niezobowiązująco sekszą, uciekają w książki, wycieczki (nowe budzi podniecenie, nie pozwala myśleć o swych kłopotach, ogłusza nieznanymi bodźcami) itd.

 

To co sprawia że cierpimy i doświadczamy miłych uczuć, to w dużym skrócie robota układu hormonalnego. Rządzi nim umysł i jego przekonania, czyli wierzenia. Od urodzenia uczy się nas wielu rzeczy – jeździć na rowerze, jeść nożem i widelcem, klękać w kościele, nie łapać dziewczyn w szkole za włosy czy pączkujące piersi i nie pierdzieć przy innych. Za zrobienie „jak trzeba” jest nagroda (w postaci lepszego samopoczucia), a za złe nieprzyjemne uczucia (lęk, wstyd, wstręt). Żyda nauczono w dzieciństwie (a on przyjął to za prawdę) że świnia jest nieczysta (podobnie jak nie – żyd, czyli goj którego można, a nawet wypada oszukać, bo on tylko udaje człowieka), więc na samą myśl o zjedzeniu świni zalewają go hormony stresu, źle się czuje – przy tej myśli, prawdziwy Polak poczuje burczenie w brzuchu w sosie lekkiej przyjemności. I gdy ten prawdziwy Polak zobaczy pająki i węże, dozna uczucia wstrętu – a w Azji jest wielu, którzy cieszą się, bo lubią takie frykasy. Krowa Polaka śmieszy, a Hindusa wypełniają religijne uczucia z nią związane. Te same rzeczy, a całkiem inne przekonania z nimi związane – a za przekonaniami idzie reakcja hormonalna; cierpienie bądź przyjemność. Jeśli dzieci byłyby uczone od dzieciństwa, że oddech czy dotknięcie nosa daje przyjemność, bezustannie by ją odczuwały – tak jak wielu ludzi non stop cierpi, narzeka, marudzi i ma „doła”. No ale dzieci uczy się innych rzeczy, znacznie ważniejszych niż szczęście (np. wydobycie węgla), czego efekty widać nie tylko w szkołach, ale głównie u dorosłych. Dojrzały człowiek jest tym, czym nasiąknął w dzieciństwie – oddaje to, co dostał. Jak można dać coś, czego się nie dostało?

 

Odwieczna manipulacja

 

Książki, filmy, komiksy, bajki, dobranocki, opowiadania, „mądrości” dziadków, rozanielonych komediami romantycznymi mam i tatusiów (zwłaszcza po kielichu czy dwóch), tworzą w Twoim umyśle warunki – to i to sprawia przyjemność, a co innego ból. Kupę musisz robić sam, żeby inni tego nie widzieli i nie czuli. Nie wolno uderzyć kobiety (ona może Cię poniżać latami), bo prawdziwy mężczyzna tego nie robi, zajęty jest sadzeniem drzewa, budowaniem domu i noszeniem spodni. Masz się codziennie myć, zmieniać slipy, mówić dzień dobry sąsiadkom, chodzić do kościoła.

 

Ludzie żyją wypchani tymi warunkami, nie wiedząc że przyjemność i szczęście można uzyskać bez ich spełniania – trzeba wytworzyć silny nawyk cieszenia się z pierdół, a gdy się on wytworzy, będziesz instynktownie reagował na wszystko zadowoleniem – tak, to jest tak banalnie proste! To musi jednak potrwać, gdyż po pierwsze, uno, nawyk niezadowolenia z siebie powtarzałeś latami, a po drugie, punto, społeczeństwo nie lubi takich ludzi – bo nie można nimi w żaden sposób manipulować. Jeśli „oszołom” ciągle czuje radość bez powodu, to nie można go namówić na podżyrowanie kredytu (a jak nie, obrażę się, a Ty miej poczucie winy), na wojnę (o honor i ropę dla bossa i stojących za nim bankierów) na ślub bez intercyzy (nie chcesz oddać dorobku życia, tzn. że mnie nie kochasz, czuj się z tym źle i cierp gdy płaczę, bo „łzy kobiety są porażką mężczyzny”) i do każdej rzeczy, która dla Ciebie jest niekorzystna.

 

Koniec świata, on jest jakiś nienormalny!

 

Nie można Cię dotknąć, obrazić, wpływać na Ciebie; koniec świata! Twoi bliscy i przyjaciele, nigdy nie pozwolą Ci na bezwarunkowe szczęście. Prędzej Cię zabiją, niż przyznają że Ty masz rację, a oni zawsze się mylili, zostali oszukani. To z tej wiedzy pochodza słynne słowa o tym, że nie przyniosłem pokoju a wrogość między rodziną i przyjaciółmi – to prawda, niestety albo stety. Masz żyć tak, jak oni. A skąd oni czerpią wiedzę? Z telewizji. A kto jest właścicielem telewizji? Prześledź to, a zobaczysz kilka nazwisk. Kilku ludzi steruje Twoimi przekonaniami na temat życia, związków, miłości i szczęścia. Oni Ci nie pozwolą na szczęście bezwarunkowe, bo wtedy ich biznesy by upadły. A jak stracą biznesy, upadnie wpływ na władzę – i co wtedy zrobią Ci ludzie, gdy okoliczności zabiorą im ich jedyną przyjemność? Polecam im moje felietony i moją e książkę „Stosunkowo dobry” (hi hi).

 

Skąd się bierze obraza, zranienie? Z warunku że ludzie muszą mnie szanować, że muszą być dla mnie mili. Jeśli tak się nie dzieje, wkurzam się i obrażam. Naiwne, dziecinne warunki – jak ludzie mają Cię szanować, skoro sami się nienawidzą? Spójrz co ludzie jedzą – o swój samochód dbają, bo jak wleją złą benzynę czy nie wymienią oleju, naprawa będzie bardzo kosztowna. I nie dopuszczają do siebie myśli, że jak po jedzeniu świństw dostaną raka i będą robić pod siebie, wrzeszczeć i piszczeć z bólu, to będzie to znacznie droższe i dużo nieprzyjemniejsze. Ludzie dbają o swe samochody, a nienawidzą swych ciał i umysłów; napychają swe brzuchy śmieciami, swoją głowę mordami, gwałcicielami, pedofilami, aferami z mediów, zboczeńcami i perwersjami z talk show – a później cierpią ich ciała i myśli. By znaleźć ulgę od cierpienia (które ujawnia się jako depresja, ataki szału, lęki, fobie i obsesje) idą do kościoła, gdzie klękają z szacunkiem przed zakatowanymi zwłokami Żydowskiego cieśli, Boga, a później siadają cichutko, by w towarzystwie wykrzywionych w męczarni twarzy świętych męczenników, powtarzać że są nikim, że są grzeszni i źli, winni. Gdy wracają po tej sesji nienawiści do siebie (czują się „naładowani”, jak po snickersie czy bigmacu), włączają telewizor i podjadają smakołyki – by następna dawka trucizny w nich wnikła. Po dziennej dawce sado maso zasypiają, by wraz z jutrzenką kontynuować dzieło zniszczenia siebie – i dawać „dobre” rady, zwłaszcza tym, którzy tego nie chcą. Te tematy niezwykle szczegółowo opisuję w mojej e książce „Stosunkowo dobry”.

 

„Przekupstwo Boga”

 

Kobiety i mężczyźni to bezwzględne, egoistyczne drapieżniki w owczej skórze. Każdy z nich ma swój zestaw wierzeń. Facet wierzy że zgrabna, atrakcyjna kobieta da mu szczęście i przyjemny seks, podziw u znajomych, wrażenie życiowego sukcesu, przetrwanie i nieśmiertelność w postaci dziecka (na ile czasu te przetrwanie starczy?). Czyli satysfakcję – kobieta także ma swoje cele, które jak święcie wierzy, dadzą jej szczęście. Dom, ślub, założenie rodziny, gniazda, dzieci… Czy to ich cele? Przeważnie nie. Wierzą że to im da szczęście, bo każda bajka i film, mówią jedno – na koniec byli szczęśliwi razem z dziećmi. Oni nie wiedzą że można żyć inaczej, znają tylko ten jeden wzór na szczęście, który szczęścia dać po prostu nie może – bo wytresowano nas, że szczęście jest tylko w przyszłości, po spełnieniu jakichś warunków. Oczywiście gdy spełni się jeden, szczęścia nie ma, i tak bez końca – aż przychodzi śmierć, a człowiek nadal nie zna szczęścia; planuje że szczęście będzie po śmierci, w niebie. I całą piękna wizję psuje idea piekła – więc zapisuje się mieszkanie i pieniądze organizacji, która całe życie straszyła diabłami i złymi duchami; by dostać niebo. Moment zapisania mieszkania jednemu z tysiąca kultów, sekt czy religii, to akt herezji – uznanie Boga za bazarowego, głupkowatego cwaniaczka. Ja oddam mieszkanie, które jest mi już niepotrzebne, a w zamian dostanę niebo. Świetny biznes! Problem w tym, że nawet ja, niespecjalnie inteligentny prostaczek widzę w tym cwaniactwo – skoro widzę ja, to Bóg ma nie widzieć? Wątpię. Jeśli za przekupstwo urzędasa jest kara (w w Polsce tylko w teorii), to jaka jest za próbę przekupstwa Boga? Czytanie moich felietonów przez wieczność? Nie, to byłoby zbyt okrutne!

 

Para się spotyka, udaje atrakcyjnych (wg. swojego wzoru atrakcyjności, wciąganie brzucha, udawanie mądrych, empatycznych), pokonują wspólnie kolejne etapy związku… bo oboje dążą do przyjemności, do własnych celów. Są egoistami, których interesuje własna satysfakcja, czyli rodzina, pozycja w społeczeństwie, brak litościwych uśmieszków cioć że nie mają dzieci, że rzekomo przegrali życie… Pragną przyjemności i chcą uniknąć nieprzyjemności, wszystko jest skoncentrowane na sobie, kiedy na zewnątrz wiele sie mówi o poświęceniu, misji, miesza się w to nawet Boga i przyszłość wszechświata – nieprawda. Ludzie robią to, co ma ich uczynić szczęśliwymi – a założenia biorą stąd, skąd biorą je inni. Dlatego świat to parada klonów kopiujących cudze zachowania, by nie wypaść ze stada baranów. A szczęścia jak nie ma, tak nie ma… Jak wiemy, rodzina i dzieci szczęścia nie dają – gdyby dawały, mielibyśmy spełniony, szczęśliwy, roześmiany świat, a ja jakoś go nie widzę. A może się mylę? Sądzę że niejedna osoba, cała czerwona na twarzy z gniewu, wywrzeszczała by mi prosto w twarz że jest szczęśliwa. Dokładnie jak mój kolega, który całe życie ma silną depresję. Jest szczęśliwy. Bo jest.

 

Egoiści oskarżajają o… egozim

 

Z tej pary egoistów, któraś z osób może przegrać, zostać „zostawiona”, „przetrawiona” – i zaczyna się żal, nienawiść, próby samobójcze. On jest zły, miał ze mną zostać na zawsze, miał mi dać szczęście! płaczą Panie. A to ku.. zdradziła mnie, zginie beze mnie, kto jej naprawi drzwi od lodówki, szma.. zawodzi Pan. Każdy z nich chciał osiągnąć przyjemność dzięki drugiej osobie – gdy ta odeszła, oczekiwana przyjemność się nie pojawiła. Powstaje nienawiść do drugiej płci. Obie strony wiedzą, że by zyskać szczęście, muszą wejść w związek, stworzyć parę – i gdy druga osoba odejdzie, zabierze ze sobą przyjemność. To rodzi strach, zależność emocjonalną, człowiek nie czuje się pewny.

 

Zaczyna nienawidzić tak samo, jak niewolnik nienawidzi swego pana, a jednocześnie uświadamia sobie swą zależność od niego. Pan może zabrać niewolnikowi życie, a odchodząca kobieta czy facet – przyjemność, którą zdefiniowało nam w dzieciństwie społeczeństwo, a my w te bajki uwierzyliśmy. To jaka to miłość i szczęście, jak trzeba pilnować babę czy chłopa, by nie uciekli wraz z naszą przyjemnością? To ma być te słynne szczęście w związkach, pełne lęku, zazdrości, przeczesywania komórki i bezsennych nocy? To ja dziękuję, wysiadam. I ze współczuciem reaguję na wszystkie „jesteś pusty, żałosny, płytki, niedojrzały emocjonalnie, nieodpowiedzialny”, bo wiem że za tą desperacką, często agresywną postawą, stoi niespełnienie, brak satysfakcji, często rozpacz i szarpanie się, by z idei która nie daje szczęścia, coś wycisnąć. Niestety, nie da się. Jednym do zrozumienia tego faktu wystarczy kilkanaście lat, innym kilkadziesiąt, kolejni stracą na to całe życie.

 

—————————–

 

Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” KLIK. Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@poczta.onet.pl

0

samiec http://www.samczeruno.pl

Mojemu ciału dano imię Marek. Przepchnięto je przez szkołę z tytułem ekonomisty. Teraz te ciało działa jako pisarz, ale kim tak naprawdę jestem, nie mam kurwa bladego pojęcia.

126 publikacje
85 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758