Bez kategorii
Like

Zmyślenie i prawda

30/10/2012
336 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Uwierzcie człowiekowi doświadczonemu, mówić prawdę jest czasami najtrudniej

0


 

Podobno ludzie spotykają się z niedowierzaniem gdy  powołują się na różne, niekoniecznie prawdziwe znajomości  lub opisują, niekoniecznie ściśle, różne wydarzenia.

Ja choć staram się trzymać prawdy też się z niedowierzaniem spotykam.

Tylko naiwni twierdzą, że najprościej jest mówić prawdę.

Uwierzcie człowiekowi doświadczonemu, mówić prawdę jest czasami najtrudniej.

 

Wiele lat temu przez dłuższy czas nie odbierałam płaszcza z pralni. Trafił do magazynu. Zgodnie z prawdą powiedziałam, że o nim zapomniałam. „ Pani oszalała, chyba pani chce za ten płaszcz zapłacić więcej niż jest wart”- wykrzyknęła miła ekspedientka i wpisała mi na kwicie jako usprawiedliwienie  pobyt w szpitalu.

 

Dwa lata temu weszłam wprost z ulicy, z zakupami, na prestiżowy panel dziennikarski. Liczni komentatorzy zabierali głos w sprawie,  o której nie mieli bladego pojęcia. Zniecierpliwiona zgłosiłam się do wypowiedzi. Przede mną występowali dziennikarze ze znanych redakcji, niektórzy podawali po kilka tytułów gazet, z którymi współpracują, kilku przedstawiało się jako freelancer.

Przedstawiłam się:  „baba z siatą”.

Sala zawyła ze śmiechu. Kilka osób wyszło potem za mną do szatni chwaląc mój dowcip.

„ To nie dowcip, to ponura prawda” – powiedziałam, co ponownie ich rozśmieszyło. Nie wiem dlaczego, gdyż dźwigałam siatę, a reszta też się zgadzała.

 

Rok temu podczas spotkania Stowarzyszenia „Twórcy dla Rzeczpospolitej” w Serocku zostałam,  z przyczyn czysto formalnych, zapytana dlaczego używam czasem podwójnego nazwiska, choć w dowodzie mam jedno, panieńskie.

„Nie wiem jak to najprościej wyrazić, powiedzmy,  że ze względów marketingowych” – odparłam. 

Kilka osób gratulowało mi potem wyrafinowanego poczucia humoru. W tym co powiedziałam nie widzę nic śmiesznego, ani tym bardziej wyrafinowanego. Starałam się po prostu odpowiedzieć uczciwie.

 

Miałam swego czasu kilkanaście audycji w Radiu Maryja. Wiele osób prosiło mnie – w dobrych intencjach- o interwencję u Ojca Rydzyka. Chcieli mu posunąć jakieś tematy, albo zaproponować audycję. Kiedy tłumaczyłam, że na ogół go nie widuję i nie mam możliwości ani prawa mu niczego sugerować i narzucać, odnosili się do tego z niedowierzaniem i prawdziwą urazą.

 

Podczas audycji liczni słuchacze zwracali się do mnie per „ pani profesor”. Gdy gorąco prosiłam, żeby rozmówca nie używał nie przysługujących mi tytułów, grzecznie odpowiadał: „ ależ oczywiście pani profesor”.

 

Ostatnio dzwonią do mnie znajomi mówiąc: „ Powiedz temu swemu Kaczyńskiemu to i to i tamto… „

Gdy odpowiadam, zgodnie z prawdą, że choć głosowałam na P i S nie znam pana Jarosława Kaczyńskiego, a widywałam go „ na żywo” zawsze z odległości nie mniejszej niż 20m, traktują mnie jak zarozumiałą małpę( na szczęście nie chodzę w czerwonym).

 

Gdybym znała pana Jarosława Kaczyńskiego, chętnie przekazałabym mu oczywiście kilka niezwykle  ważnych (moim zdaniem) koncepcji.

Ale go nie znam i dlatego będę musiała napisać to,  co mam do powiedzenia.

 

CDN

0

Iza

181 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758