Bez kategorii
Like

ZGODA NA WIDZENIE… „Wzorowy pacjent. Opowieści warszawskie z PRL- u!

20/02/2012
514 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

20.02.2012. Powoli wczytuję się w książkę mojego Starszego Kolegi z PODZIEMIA Waldka Pernacha. Kończę właśnie zamieszczony w powieści, ciut uproszczony, dla Czytelników „Pamiętnik Żony” z okresu internowania Waldka.

0


Wybrany przeze mnie fragment dotyczy "tygodnia – 7 dni" przed widzeniem…

31.01.1982 Niedziela

Słuchałam Mszy przez radio. Bardzo ciekawa poświęcona temu bydlakowi Przymanowskiemu, tak to zrozumiałam. Po tym swoim popisie w Sejmie podpadł chyba wszystkim normalnym ludziom. Dzień poświęciłam domowi, więc dzieci, lekcje, pranie, gotowanie, kąpanie i.t.d. Wieczorem słuchałam audycji Regana, początkującego audycję: "Żeby Polska była Polską". Podano, że były starcia w Gdańsku, około 200 osób aresztowano, są ranni po obydwu stronach.

 

* www.tvp.pl/historia/aktualnosci/zeby-polska-byla-polska-po-raz-pierwszy-w-polsce/5851622

– zaciekawiająca linka -"Niesforne Dziecię Gutenberga".

„Żeby Polska była Polską” – po raz pierwszy w Polsce

13:22, 09.12.2011
 

Po trzydziestu latach od światowej premiery. Tylko w TVP Historia niezwykłe show polityczne „Żeby Polska była Polską”.

Z Lee Feinsteinem, ambasadorem USA w Polsce, rozmawia Karol Małcużyński (fot. TVP)

Z Lee Feinsteinem, ambasadorem USA w Polsce,

rozmawia Karol Małcużyński…

* www.tvp.pl/historia/aktualnosci/zeby-polska-byla-polska-po-raz-pierwszy-w-polsce/5851622

– POPATRZCIE wyżej 🙂

– POPATRZCIE niżej 🙂

* internowani.xg.pl/index.php

– tu w sieci można znaleźć cały pamietnik -"Niesforne Dziecię Gutenberga".

1.02.1982 Poniedziałek

Wprowadzono nowe ceny, fantastyczne. Hanka kupiła rano pieczywo, twarożek, mleko i polędwicę. Rachunek – ponad 1000 złotych. Nic mnie to nie wzrusza, ja przejmuje się innymi sprawami, a polędwicy mogę nie jeść. Zaczęłam szybko szykować paczkę dla Ciebie. Basia przyniosła smalec ze skwarkami własnej roboty. Paczkę zrobiłam na 4-y kg i pojechałam do „Marcina”. Dzieci zrobiły laurki i ja napisałam krótki liścik o niczym.
U „Marcina” dowiedziałam się, że jest list dla mnie, ale nie wiedzieli, czy przyjdę i ma przynieść kurier do domu. Byłam zła i zgłosiłam, że sama w poniedziałki będę odbierała listy. Tadzio Kaczyński wszystko ode mnie przyjął i powiedział, że jutro rano jadą do Białołęki. Stamtąd poszłam do mecenasa, niestety nic jeszcze nie ma, żadnej odpowiedzi. Pojechałam po Michałka do szkoły muzycznej.
Wróciliśmy do domu i z niecierpliwością czekaliśmy na list. Dopiero babka przyniosła o godz. 21-ej. Czytaliśmy kilka razy, dzieci słuchały z otwartymi ustami, potem słuchali tego Wojtek i Małgosia. Tak pięknie piszesz, to wszystko będzie kiedyś opublikowane. Znaczek też jest fantastyczny. Po pierwszej w nocy poszłam spać i wszystko czytałam jeszcze raz od początku. Jest to jedyna i najciekawsza lektura dla mnie teraz.

2.02.1982 Wtorek

Bardzo smutny dzień. Jadę o 12-tej na Mszę i na pogrzeb naszego kolegi Bolesława Albińskiego. Na cmentarzu potwierdzili, że jednak nie był to atak serca lecz samobójstwo, ale jak potworne, nożem poderżnął sobie gardło. Cały czas mówił po podpisaniu oświadczenia, że zdradził „Solidarność”, ideały, przyjaciół, nie mógł z tym żyć. Jakiż delikatny i wrażliwy był to człowiek i bardzo słaby. Ludzi było bardzo dużo, pełen kościół. Ksiądz miał mocne i świetne kazanie, potępiające sprawców pośrednich morderstwa. Po kazaniu odśpiewaliśmy „Boże coś Polskę”. Po pogrzebie pojechałam do „Marcina”, dowiedziałam się, że paczkę i listy przyjęli, bardzo się ucieszyłam. Po godzinie została wywieszona lista na dodatkowe widzenie w dniu 6-go lutego. Niestety Ciebie nie było. Dlaczego nie próbowałeś pisać podania, a może Ci odmówiono?
Wróciłam do domu i zadzwoniłam do Tosi Kociszewskiej. Powiedziałam, że jego też nie ma na liście. Zadzwoniła Edzia, powiedziała żeby przyjść z dziećmi, były urodziny Feliksa, dzieci bardzo się rwały. Przed wyjściem przyjechał Darek z Figą. Dzieci poszły do Edzi z babcią, a ja później doszłam. Od Edzi wróciliśmy późno, był tam też Jurek z całą rodziną. Do domu odprowadził nas Olek. Dzieci były bardzo zadowolone. Wieczorem późno słuchałam radia. Był wywiad z Krystyną Jandą z Paryża.

3.02.1982 Środa

Przed południem praca w domu. Dzwonił pan Fos, prosił o spotkanie. Tłumaczył Twojego dyrektora, którego wszyscy się i który zajmuje się donosicielstwem.
Wróciłam do domu, posiedziałam z Twoją mamą, ona strasznie przeżywa i nie czuje się dobrze. Napisała bardzo piękny list do generała, wyśle go. Teraz piszę i i szykuje się do wysłuchania wieczornej audycji. „Tygodnik Wojenny” jest wydawany przez Bujaka, Janasa i Kulerskiego. Pierwsze dwa numery mają datę 16-go grudnia. Władysław Bartoszewski miał wyjść na wolność w zamian za podpisanie oświadczenia, że nie będzie działał na szkodę PRL.
Odmówił mówiąc, że zawsze działał na korzyść i dla dobra Polski. Oczywiście jest dalej internowany.
Lech Wałęsa otrzymał nakaz internowania 26-go stycznia 1982 r. wystawiony 12-go grudnia 1981r. Powiedział, że władze go wykańczają powoli i stopniowo, że zawsze działały nieuczciwie i będą tak postępowali zawsze. W stolicy Belgii ma być zmieniona nazwa ulicy, na której znajduje się ambasada polska na „Solidarite”. Powtórzono informację, że 30 grudnia1981 r. były zamieszki w Gdańsku, są ranni, 200 osób aresztowano. Gdy młodzi ludzie chcieli zapalić świeczki i złożyć kwiaty przy pomniku, milicja użyła gazów i pałek (oświadczenia Urbana). Nie ma już organizacji partyjnej w teatrze „Ateneum”.

4.02.1982 Czwartek

Przed południem praca w domu. Później pojechałam do Ciebie. Fos dał mi paczuszkę od swoich dzieci dla naszych dzieci. Przy okazji powiedziano mi, że gnidą jest Stanisław Żabicki. Więc tym razem dotarł z donosem do Gabrysia. Biednemu Andrzejowi Snarskiemu też się dostało, tam też nie wolno mi przychodzić. Potem poszłam do Haliny, zrobiłyśmy mała wymianę. Przy okazji zadeklamowała mi króciutki wierszyk Czesława Miłosza, który to wierszyk był
napisany przez Niego po odprawie celnej na lotnisku:
„Przejrzeli bagaże, zajrzeli do waliz,
do dupy nie zajrzeli, tam miałem socjalizm”.Kardynał Glemp spotkał się z Papieżem w sprawie ustosunkowania się Kościoła do stanu wojennego. Przeszło 100 osób w Gdańsku otrzymało wyroki od 1-go roku do 3-ech lat, 33-y osoby – grzywny do 5000 zł. EWG wyśle do Polski od marca do maja 300 ciężarówek z paczkami o wartości 8,1 mln. dolarów. RFN wysłało paczki o wartości 2,1 mln. dolarów. Od stycznia Polacy pikietują Ambasadę Polską w Wiedniu. Co kilka godzin zmieniają się, to znaczy dziewięć
osób – 48 godzin po trzy osoby na zmianę. Urodziła się Wałęsówna. Powinna mieć na imię Wiktoria.

5.02.1982 Piątek

Przed południem zrobiłam zakupy. Potem obiad i pojechałam z Michałem na muzykę. Po powrocie zastałam Tosię Kociszewską i Marka T. Porozmawialiśmy pojechaliśmy do mamy Wiktora Ćwiklika. Mama Wiktora też wiele przeszła w swoim życiu. W 1942 r. więziona na „Pawiaku” w pojedynczej celi, a potem wywieziona do Ravensbruck, gdzie była króliczkiem doświadczalnym. Miała widzenie z Wiktorem 6-go. Wzięła od nas listy i czekoladę dla Edmunda Sałasa,
pożegnałyśmy się.
Wróciłam do domu i o 1.30 w nocy zdecydowałam się i napisałam prośbę o widzenie, nie licząc oczywiście na zgodę. Przygotowałam wałówkę i spokojniejsza poszłam spać.

6.02.1982 Sobota

Nareszcie już mogę jechać do Ciebie. Dzieci nakarmiłam i o 11-ej miała przyjść moja mama. Wzięłam wałówkę i pojechałam. Byłam na miejscu o 10.30. Tak mi spieszno było do wysiadania, że obcas mi się ześliznął ze stopnia górnego autobusu i zleciałam na stopień niższy kolanami i skręciłam stopę. Szczęście, że
drzwi były zamknięte, bo bym się przejechała twarzą po jezdni. Z trudem doszłam do poczekalni. Nogi bolały okropnie, ale chodzić mogłam. Złożyłam podanie i spokojnie czekałam na odmowę. Córki Antoniego Hedy-Szarego też złożyły podanie. Prosiłam mamę Wiktora, żeby Cię uprzedził o treści mojego podania, żebyś się nie przestraszył. Około 13-ej odczytano odmowę córkom Antoniego, a ja o 14.30 dostałam zgodę. Nie wierzyłam własnym uszom, byłam taka szczęśliwa, że to trudno opisać. Teraz już mogłam czekać w nieskończoność. Tymczasem przyjechał mecenas Siła – Nowicki i dostał się do Antoniego, a po godzinie weszły córki. Jednak przede mną. Uśmiechałyśmy się. Mnie odczytali, weszłam z ostatnią turą o 15.20. Jaki człowiek szczęśliwy jest, jak wchodzi za tę bramę i jest już
na terenie więzienia.

http://farm8.staticflickr.com/7163/6553666121_f8442b7df0.jpg

Internowany Waldemar Pernach dzisiaj.

źródło: kisiążka i sieć

Maria Pernach (autorka pamiętnika – Żona Waldka)

Współzałożycielka NSZZ"S" w Polskim Komitecie Normalizacji Miar i Jakości,
Przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ"S", Specjalista Zespołu Elektryki w PKN

0

jakk

Czlek rozmowny... Negocjator, mediator, arbiter! Dzieki GEOLOGII.

895 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758