Bez kategorii
Like

ZDRADZIECKI POLONEZ

12/02/2011
436 Wyświetlenia
0 Komentarze
22 minut czytania
no-cover

nie! nie będziemy gnili w milczeniu będziemy cierniem w polskim sumieniu   co zagrzebane w krwi i popiele bieleje kością w Ojczyzny ciele   a oślepione po wyjściu z mroku wzrok przyzwyczaja do pierwszych kroków   które prowadzą do zrozumienia czym dla Narodu siła sumienia   mówię o dumie i o godności oraz o prawie do wolności   bo mamy prawo dźwigać nadzieję przez nasze polskie niełatwe dzieje     wolność i niepodległość  nasze drogowskazy przeklęte wyroki czerwonej zarazy   gdy obcy piszą historię zdrady przez konfidentów oraz układy   tych co pogardą mówią o wierze i których drażnią polskie pacierze   którzy sprzedali godność i dumę bluźniąc o Bogu podłym rozumem   kiedyś przebrani w polskie kontusze nieśli ze wschodu […]

0


nie! nie będziemy

gnili w milczeniu

będziemy cierniem

w polskim sumieniu

 

co zagrzebane

w krwi i popiele

bieleje kością

w Ojczyzny ciele

 

a oślepione

po wyjściu z mroku

wzrok przyzwyczaja

do pierwszych kroków

 

które prowadzą

do zrozumienia

czym dla Narodu

siła sumienia

 

mówię o dumie

i o godności

oraz o prawie

do wolności

 

bo mamy prawo

dźwigać nadzieję

przez nasze polskie

niełatwe dzieje

 

 

wolność i niepodległość

 nasze drogowskazy

przeklęte wyroki

czerwonej zarazy

 

gdy obcy piszą

historię zdrady

przez konfidentów

oraz układy

 

tych co pogardą

mówią o wierze

i których drażnią

polskie pacierze

 

którzy sprzedali

godność i dumę

bluźniąc o Bogu

podłym rozumem

 

kiedyś przebrani

w polskie kontusze

nieśli ze wschodu

Judasza dusze

 

i zatruwają

 krwiobieg Narodu

sącząc truciznę

w imię zachodu

 

 

dziś przybijają

wolność Ojczyzny

gwoździem do krzyża

unijnej schizmy

 

i nas niewolą

unijnym darem

niszcząc Narodu

pamięć i wiarę

 

i wyciągają

rękę chciwości

by znów wyszarpać

ducha wolności

 

idzie na smyczy

ekipa Tuska

raz tych z Brukseli

drugi raz Ruska

 

warknie czasami

o polskiej sprawie

zirytowany zdrajca

w Warszawie

 

a na ulicy

szmer i zgorszenie

budzi się w Polsce

gniew i sumienie

 

 

nie będzie nami

garstka pomiatać

i nas rozrzucać

po kątach świata

 

i nas poniżać

czynem i słowem

plugawiąc naszą

wiarę i mowę

 

gdy obcą dłonią

piszą nam dzieje

zdrajcy Ojczyzny

oraz złodzieje

 

to wówczas zamiast

dumy i prawdy

sączą nam w serca

gorycz pogardy

 

wieje od morza

arktyczny chłód

nikt już nie wierzy

w kłamstwo i cud

 

i w obietnice

jak garście plew

na wiatr rzucane

w kłamliwy zew

 

 

w krzyżach historii

wiatr chłodny wieje

trudno w kotwicach

znaleźć nadzieję

 

bo tylko krzyże

wierne zostały

jak cierń z korony

ojczystej chwały

                     

one dźwigają

pamięć Narodu

wbrew kłamstwu Wschodu

 oraz Zachodu

 

i trwają dzisiaj

 niosąc nadzieję

przez nasze krwawe

niełatwe dzieje

 

gdy polski Judasz

i wróg polskości

znów chce nam zabrać

prawo wolności                      

                                                             

i naszą pamięć

dzieje i wiarę

które pokoleń przeszłych

są darem

                                                                                                                             

 

już zatopili                                            

przemysł stoczniowy              

aby dotrzymać

wspólnej umowy

 

i jak już nie raz

znów oszukali

tych co na plecach

Polskę dźwigali

 

i którzy chleba

znów kromkę czarną

niosą jak przyszłość

gorzką i marną

 

ci co zdradzili

i nas sprzedali

znów wokół stołu

dziś się zebrali

 

i bronią stołu

jak barykay

przyjrzyj się twarzom

czerwonej zdrady

 

która wyciąga

po srebrnik rękę

od Targowicy

po Magdalenkę

 

 

i gdzie za krechą

grubą i twardą

podnoszą karki

butnie i hardo

 

i uświęcają

podłość i zdradę

akademijną

strojąc paradę

 

i bronią kłamstwa

zgniłego co dzień

które padliną

cuchnie Narodzie

 

i chcą pomniki

dziś zdrajcom stawiać

nie będzie Polski

morderca zbawiać

 

my znamy drogę

naszej wolności

i nią pójdziemy

wierni przeszłości

 

nikt nas nie będzie

smyczą niewolił

a Polska wstanie

zwycięstwem woli                                   

 

 

i choć o kulach

pójdzie do Boga

to najpewniejsza

do Polski droga

                                                                                      

bo tylko Bogu

dziś zaufamy

i Naszej Matce

tej z Ostrej Bramy

 

która cierpliwie

strzeże Ojczyzny

oraz na kresach

skib ojcowizny

 

przyjrzyj się świecy               

co mrok rozprasza                

to dla Narodu

jest gest Judasza

 

bo on te świece

nie pali tobie

ale perfidnie

na Matki grobie

 

 on też nie stanie

w życia obronie

choć będzie składał

w modlitwie dłonie

 

 

i do katedry

pójdzie publicznie

aby nas zdradzić

ekumenicznie

 

tolerancyjnie

i z duchem prawa

z naszej polskości

się naigrawa

 

i nie żałuje

życia i krwi

z polskiej godności

rycerskiej drwi

 

nigdy nie stanie

w Twojej obronie

publicznie tylko

umyje dłonie

 

a Afganistan

Irak czy Czad

krwawy zostawia

w narodzie ślad

 

i selektywnie

wybiera zło

krew krwi nie równa

…sumienia dno

 

 

i krew rozlewa

kupcząc w Warszawie

na obcej ziemi

w nie naszej sprawie

 

czerwone maki

nie wzrosną z krwi

z naszej wolności

i waszej drwi

 

ona wyrasta

z dumy i honoru

miłości i męstwa

a nigdy z pozorów

 

z bożego prawa

i woli Boga

naszej Ojczyzny

wolności droga

                                        

nam niepotrzebne

kłamstwo dyplomacji

Ojczyzna będzie

sednem naszych racji

                                         

globalne kłamstwo

wydarzeń i dat

terrorystyczny

nad światem bat

 

 

i hipnotyczne

szklane władzy oko

co nas usypia

groźnie i głęboko

 

aby nam wyrwać

ramię naszej woli

narkotyk kłamstwa

sprawia że nie boli

 

globalna wioska

globalne marzenie

globalny wirus

globalne skażenie

 

i samobójcza

globalna zaraza

choroba która

narodom zagraża

 

i naszym dzieciom

co bolą jak rana

rzuconym zdradą

w ramiona szatana

 

gdy w dewwiacyjnym

tańcu zgorszenia

podnosi rękę

na sens istnienia

 

 

pod bramą stoczni

sygnału złe

jak ów bohater

z plamą UB

 

co zapiął w klapie

symbol wolności

zdradzając ducha

Solidarności

 

i który wzmacniał

czerwoną nogę

kłamiąc przed ludźmi

oraz przed Bogiem                

 

zwiędłe marzenia

w bukiecie dat

i wrogi obcy

dla ludzi świat

 

lud oszukany

milczy ponuro

zamiast nadziei

będzie …euro

 

symbol pogardy

i zniewolenia

przez tych co liczą

na gest milczenia

 

 

i na żebraczy

ukłon lokaja

który dziękuję

i uspokaja

 

bo nie potrzebny mu

znak polskości

gojom nie trzeba

przecież wolności

 

w sondażach wykres

pnie się do góry

gdy tonie okręt

ruszają szczury

 

i bez pardonu

żrą się na górze

bo każdy chciałby

przeczekać burzę

 

gdy się przestraszy

leci za morze

choć jasno widać

że to nie orzeł

 

chciałby się tarczą

teraz zasłaniać

bo nie partnera ma

ale… drania

 

 

co zawsze zdradzi

w imię mamony

historia uczy

rządzą demony

 

znów nas okradli

w imieniu prawa

żydowską karczmą

dzisiaj Warszawa

 

w której podzwania

kufel i złoto

i gdzie się Naród

zowie hołotą

 

w której na krechę

już jutro znaczą

i nam gotują

przyszłość sobaczą

 

na giełdzie bessa

dzwoni wyrokiem

jak przetrwasz Polsko

z takim krwotokiem

 

gdy lichwiarz pętlę

długu zaciska

i podły ochłap

do nóg ci ciska

 

 

na świecie pachnie

ropą i krwią

znów ci z G-8

z narodów drwią

 

a czarne orły

gorzkim pytaniem

cieniem się kładą

na nasze trwanie

 

i coraz głośniej

po bruku wali

werbel do walki

tych co przegrali

 

nie wirtualny

pochód się toczy

płoną opony

dym gryzie w oczy

 

kto wyhodował

gada pogardy

z nim niech się zmierzy

gdy taki hardy

 

już czas posprzątać

ojczysty dom

zbyt długo Matko

byłaś tą łzą

 

 

która spływała

po naszej twarzy

z powodu zdrajców

oraz kramarzy

 

co handlowali

Twoją niedolą

i upodlali nas

wciąż niewolą

 

co nam truciznę

sączą w sumienie

i niczym pętlą

duszą milczeniem

 

naszej pamięci

sny poranione

Lwów oraz Wilno

płaczą zdradzone

 

i poprzez Katyń

i mord Wołynia

woła do świata

w imię sumienia

 

na Dzikich Polach

duch Wernyhory

z nut czarnych składa

Gorzkie Nieszpory

 

 

i na ruinach

polskich kościołów

anioł łzy zbiera

ciężkie jak ołów

 

które zostały

w krwi i popiele

w ojczystej ziemi

diabelskim zielem

 

i pośród duchów

naszej przeszłości

mówi o zdradzie

i o wielkości

 

i o pamięci

jak miecz i tarcza

która w niewoli

za wszystko starcza

 

więc tej pamięci

oręż nam dany

dźwigamy ponad

klęski i rany

 

i z tarczą wiary

i wsparciem Boga

idziemy wiernie

po polskich drogach

 

 

mason gdy przyjdzie

by nas zniewolić

dostanie powróz

znak naszej woli

 

i choć w ornaty

kłamstwo ubierze

prawda zwycięży

w ojczystej wierze

 

gdy Bóg podniesie

nas ku wolności

unosząc ramię

sprawiedliwości

 

jesteśmy w domu

czas w nim posprzątać

i wymieść zdradę

z każdego kąta

 

germańska fala

znów prze na Wschód

nie rzucaj ziemi

gdzie twój ród

 

aby ci Niemiec

nie pluł w twarz

jesteś Polakiem

i dom swój masz

 

 

jego obrona

 i budowanie

twym obowiązkiem

oraz zadaniem

 

godność i honor

pamięć i blizny

jest Testamentem

twojej Ojczyzny

 

która skrwawiona

 w dziejów popiele

dziś odpowiada

co naszym celem

 

tu twoja mowa

jest twą wolnością

polską redutą

przed pazernością

 

tych co od wieków

żelaznym butem

deptali naszą

słowiańską nutę

 

i osaczali

wrogim sojuszem

sprzedając diabłu

rozum i duszę

 

 

i dzisiaj szydzą

z Twojej słabości

kpią z nasze wiary

oraz miłości

        

i odwracają                                       

karty historii

wedle kłamliwych                                                

prawd i teorii

                                                 

niech dom zapłonie                 

swiatłem wolności

i niech nas matka

uczy miłości

                                                   

wśród bożych znaków

polskich symboli

Ojczyzna będzie

znakiem jej woli

 

to ona będzie

domu wspomnieniem

przystanią cichą

oraz sumieniem

 

które wpisane

w sens Dkalogu

będzie się kłaniać

jedynie Bogu

 

 

nasz Naród przecież

ma swą Królową

przez ślubowania

wiążące słowo

 

ona nam zawsze

Matką Miłości

Nauczycielką

polskiej wolności

 

krzyże wyznaczą

nasze granice

a nie ich banki

i kamienice

 

naszej tradycji

księga otwarta

jak testamentu

wiążąca karta

 

i ona będzie

naszym przesłaniem

gdy wróg i zdrajca

na progu stanie

 

bo to dla niego

przyszłość przekleta

drzewo i gałąź

pod ciężarem zgięta

 

 

niech w czasie burzy

wiary płomieniem

gromnica strzeże

domu istnienie

 

kto Bogu ufa

ten ocaleje

Bóg przecież pisze

ludzkości dzieje

 

to z Jego woli

na Polski tronie

włożymy wolność

a krzyżem w koronie

 

i będzie Biały

Orzeł nad nami

Polskę osłaniać

swymi skrzydłami

 

bo nie zginęła

oraz nie zginie

nasza Ojczyzna

w Twe Chryste imię

 

i będziesz Polsko

gdy będzie trzeba

inne narody

wieść aż do Nieba

 

 

Chrystus gdy trzeba

nas poprowadzi

bo Jego miłość

nigdy nie zdradzi!

 

0

40i4

NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid

789 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758