Bez kategorii
Like

Zdjęcia, wspomnienia i ..obrzydzenie

10/03/2011
335 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Są ludzie, dla których kwestia wyjaśnienia okoliczności śmierci Prezydenta RP i pozostałych Ofiar to sprawa honoru Polski. Ale przede wszystkim to jedyna szansa zachowania szacunku do samego siebie. Braku zgody na zakłamywanie faktów, obarczanie winą Ofiar, które bronić się nie mogą, zgodnie z tezami, które w żadnym przypadku nie mogą zagrażać interesom urzędników państwowych Polski i Rosji. Ze szczególnym wskazaniem na tych pierwszych, a z przyczyn zwanych elegancko pragmatycznymi – tych drugich. Minęło dzisiaj 10 miesięcy od koszmarnych wydarzeń. Od kilku miesięcy trwa festiwal opluwania polskich pilotów i dowódców. Obarczania wina Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego rzekomą ułańską fantazję, kalanie krwią rąk Jego rodziny. W miarę sygnałów o wzroście słupków sondażowych PiS, ataki stały się coraz bardziej brutalne. Wmawiano, ze […]

0


Są ludzie, dla których kwestia wyjaśnienia okoliczności śmierci Prezydenta RP i pozostałych Ofiar to sprawa honoru Polski. Ale przede wszystkim to jedyna szansa zachowania szacunku do samego siebie. Braku zgody na zakłamywanie faktów, obarczanie winą Ofiar, które bronić się nie mogą, zgodnie z tezami, które w żadnym przypadku nie mogą zagrażać interesom urzędników państwowych Polski i Rosji. Ze szczególnym wskazaniem na tych pierwszych, a z przyczyn zwanych elegancko pragmatycznymi – tych drugich.

Minęło dzisiaj 10 miesięcy od koszmarnych wydarzeń. Od kilku miesięcy trwa festiwal opluwania polskich pilotów i dowódców. Obarczania wina Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego rzekomą ułańską fantazję, kalanie krwią rąk Jego rodziny.

W miarę sygnałów o wzroście słupków sondażowych PiS, ataki stały się coraz bardziej brutalne. Wmawiano, ze już zaraz za chwilę będzie ujawniona rozmowa braci Kaczyńskich (Wałęsa), który ujawni sprawców katastrofy. Oskarżano brata Zmarłego i jego córkę o zbijanie kapitału politycznego na śmierci najbliższych.

Prezes Kaczyński się pozbierał. Nie mam wątpliwości, że będzie kontynuował w swoich planowanych działaniach wizję Polski swojego brata. On jest mocny i da sobie z szarańcza rade.

Gorzej jest z Martą Kaczyńską. Straciła ukochanych rodziców.Nagle. Niespodziewanie. Została sama. Mąż nie zastąpi matki-przyjaciółki i kochającego ojca. Córeczkom trzeba wytłumaczyć, ze Ukochanych Dziadków już nigdy nie zobaczą.

Na planszy w kinie Neptun w Sopocie kolejne zdjęcia Pary Prezydenckiej. Z Afganistanu, ze spotkania z powodzianami, z kolejnych uroczystości Dnia Dziecka w Pałacu Prezydenckim.

Jednego roku gośćmi były dzieci dziennikarzy.Często z rodzicami. Wielu z nich uśmiechających się do Gospodarzy. Po to, aby po wyjściu z tego miejsca dzielnie malować obraz Prezydenta- zaściankowego kartofla, z którego można się tylko śmiać. Taka kultura….

Zdjęcia z gronem intelektualistów z seminariów lucieńskich. Wśród nich czuł się Lech Kaczyński jak przysłowiowa „ryba w wodzie”. Był intelektualistą, ale przede wszystkim był patriotą. Kochającym Polskę i chcącym dobra Polaków.

Prezydencka salonka w Tu 154: z prezydentami w trakcie lotu do Gruzji, z dziennikarzami podczas rozmów w trakcie lotów, z Angelą Merkel w trakcie lotu do Juraty. Na wszystkich Lech Kaczyński z uśmiechem.
Pochylony nad rękami odznaczanych kobiet, przepuszczający każda kobietę przodem: to była wrodzona kultura, której nikt Prezydentowi nie śmiał odmawiać. Pracownice Kancelarii witał i zegnał staroświeckim pocałunkiem w dłoń. Dbał, aby to kobiety, jako pierwsze były obsługiwane przy stole…

To miał we krwi. Nic dziwnego, że mógł śmieszyć tych, dla których podstawowe kanony savoir vivre są tak odległe, jak podróż na Księżyc. Dopóki nie staną się skandalem, jak w trakcie pewnej wizyty pewnego Pana na Litwie.

Zdjęcia Lecha Kaczyńskiego, budującego z wnuczkami zamek z klocków. Pierwsza Dama, jak zwykle z ciepłym uśmiechem, na spacerze ze starsza wnuczką. Zdjęcie przytulonej pary prezydenckiej z Juraty (wykonane przez córkę, Martę).

Kolejne zdjęcia od przyjaciół. Do jednego z nich wpadł przy okazji pobytu w Gdańsku w przeddzień 60 urodzin. Ostatnich. Córka przyjaciół szybko zrobiła tort …a jej mąż był autorem żartu: zamiast normalnych – umieścił 6 świeczek, których nie można było zgasić. Próby zgaszenia skazane były na niepowodzenie…rozbawione twarze, śmiech. Takim pozostał w ich pamięci.

Ostatnie zdjęcie. Maria i Lech Kaczyńscy na schodkach do samolotu. Tu 154 M. Oboje spoglądają z uśmiechem w obiektyw aparatu swojego reportera.

A ja patrzę na twarz wymizerowanej Marty Kaczyńskiej. Na łzy. Mam w uszach jej złamany głos, gdy komentuje okoliczności robienia zdjęć swoich rodziców z dziewczynkami.

I tak sobie myślę. Ktoś lub coś zabiło jej oboje rodziców. A teraz, systematycznie, obywatele Ukochanej przez Jej Ojca Rzeczypospolitej pomagają zabijać ją samą. Niektórzy z rozmysłem, z zimnej kalkulacji politycznej inni niewiedzy lub głupoty. Obie grupy charakteryzuje jedno: brak empatii. Bral wrażliwości na drugiego człowieka. Często ci, którzy pochylają się nad nieszczęściem dyskryminacji mniejszości -sami sadystycznie niszczą wizerunek córki Prezydenta.. Kochającej córki. Z bardzo tradycyjnej rodziny.

Co miesiąc, o godzinie 18-ej w Kościele św., Bernarda, kościele parafialnym, jest msza żałobna za Parę Prezydencką.I modły za wszystkie ofiary.W każdej bierze udział Marta Kaczyńska.

Wstrząśnięta wyraźnym smutkiem, podeszłam dzisiaj i zapytałam czy pisanie blogu pomaga Jej w uporaniu się ze stratą. I usłyszałam coś, co mnie powaliło z nóg.
Wie Pani, ja już nie pisze. Nie będę pisała. Chciałam dzielić się z ludźmi swoimi przeżyciami, swoimi myślami. Ja lubię pisać. To był pomysł, taka potrzeba serca. Osądzono mnie znowu od czci wiary, Uznano, że działam koniunkturalnie, na rzecz stryja. A ja z nikim, naprawdę z nikim tego nie planowałam. …Nie będę pisać, bo nie chcę, aby moje poglądy były przedmiotem ataków. Mam tego dość. Powiedziałam, że to rozumiem. Szczególnie w sytuacji obecnej nagonki na męża, a de facto uderzenie w Jej ukochanego Ojca. Odpowiedziała smutno: to mój kolejny dramat.Pocieszyłam Ją, że to minie, że nie wszyscy ludzie są hienami.

Marta Kaczyńska odeszła. A we mnie narastał straszliwy gniew. Na tych bezmyślnych, durnych ludzi, którzy nie liczą się kompletnie z uczuciami najbliższych Zmarłemu Prezydentowi i Jego małżonce.Którzy kpią z woli wyjaśnienia przyczyn Ich śmierci. Kpią z Krzyża, z woli utrwalenia pamięci, z dramatu najbliższych, dla których wyjaśnienie przyczyn katastrofy to cel nadrzędny. Normalny cel każdego normalnego człowieka, który kochał tego lub tych, którzy odeszli wskutek nagłego wydarzenia.

Od 4 blisko lat trwa dochodzenie w sprawie samobójczej śmierci Barbary Blidy. To jest KONIECZNE. O Tragedii 96 osób mamy zapomnieć, bo prawda o przyczynach jest niewygodna.

Córka premiera Tuska prowadzi blog o modzie. Spin doktorzy zacierają ręce, nie ukrywają, że blog córki oraz udział żony premiera Tuska w kampanii ma poprawić notowania PO. Kasia Tusk może pisać o bzdetach. To nie jest dla nich zabieg marketingowy. Dziennikarze zachwycają się klikalnością blogu.

Martę Kaczyńską zaszczuli. Bo Ona śmiała pisać o tym, o czym każdy z nas pisze na swoim blogu: o swoich myślach, przekonaniach, ocenach. Chciała się z ludźmi dzielić swoimi przemyśleniami. Inteligencja i poziom nie są w cenie. Należy okrzyknąć, że pisze nie tak, nie tak ocenia, że się kompromituje. Co innego córka premiera, która wspina się na wyżyny intelektualne dzieląc się doświadczeniami w zakupie modnych ciuchów. Może komuś blog Marty Kaczyńskiej wydał się zagrożeniem? Wszak inteligencja nie może być w cenie, ale w zestawieniu z miałkością innego logu, mogłaby być groźna. A tak- niech żyją celebryci!

Więc udało Wam się panie i panowie dziennikarze oraz politycy. Zaszczuliście Martę Kaczyńską. Jej blog zamilkł. A ja powiem tyle; brzydzę się Wami. Tak jak brzydzę się komentatorami, którym brakuje najbardziej elementarnej, ludzkiej empatii. Zrozumienia straty drugiego człowieka.

I życzę Wam, abyście śnili w każdą noc, łzy i rozpacz Marty Kaczyńskiej. Niech Wam w sumieniach grzmi Jej złamany głos. Jej krzywda. Własna i ta przez kalanie pamięci Jej Ojca.Może wtedy dotrze do Was, że nie każdy człowiek jest zimnym kalkulatorem opłacalności gestów. Że coś można po prostu czuć.Tak trudno jest to Wam sobie wyobrazić?

I wy, cwani politycy, którzy niszczycie dzisiaj Martę Kaczyńską dla własnej partyjnej chwały, przez chwilę chociaż wyobraźcie sobie, że dotyka to waszych własnych dzieci. Niech Wam się w oczach utrwali widok córki klęczącej przy trumnach obojga rodziców. I Jej załamanie, gdy w tydzień po pogrzebie otwarto powtórnie sarkofag…by pochować dalsze szczątki.Życzę Wam przeżywania choćby we śnie tych wszystkich koszmarów, jakie dane były Jej i wielu rodzin Ofiar udziałem. A które wy traktujecie, jako oręż w brudnej walce o wpływy polityczne.

Powiem tyle: brzydzę się wami.
 

0

1Maud

Mohair,owa emerytka,z doswiadczeniem w biznesie

100 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758