Bez kategorii
Like

Za moim oknem budują reaktor atomowy

19/07/2011
321 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Bo taki hałas jest w stanie wywołac tylko budowanie czegoś wielkiego, śmiercionośnego i przestarzałego w swej konstrukcji.

0


Tak ukochani, tuż za moim aktualnym oknem (gdyż, nadzieję mam, szybko je wymienię na lepszy model- mniej hałaśliwy z zewnątrz) kilkunastu urobionych po pachy robotników nacji różnej stawia na równe nogi całą monachijską Kellerstraße. Chłopaki napierd****ą przeraźliwie. Co ok 14 sekund mam ochotę otworzyć okno i krzyknąć "Musi pan tak napierd***ć od samego rana??". Co ok 15 sekund zastanawiam się, czy aby napewno jestem w sercu Monachium, czy aby przypadkiem nie w Lublinie, gdzie jak wiadomo wszystkie budowy są organizowane tylko i wyłącznie po to, aby wkurzyć mieszkańców (owy dramat rozgrywa się od godziny 6 rano do 9 też rano!!). Co ok 16 sekund mam nieodpartą pokusę się zabicia, bo nawet Chuck Norris nie jest w stanie spać, gdy Panowie tak napierd****ą. A gdy idę do sklepu kupić se bułkę to spotykam tych jełopów, bo oni też po bułkę przy fajrancie i nawet wtedy mam ochotę zapytać "Czy musieli Panowie tak napierd***ć??", ale dręczy mnie słuszna obawa, że zrozumieją. 

No nie jest łatwo, łatwo nie jest. Dlatego piszę te mądrości na tym swoim blogu. Gdy się pojawią, będzie pewnie po 9, ale uwierzcie mi na słowo, że proces twórczy miał miejsce w przedziale 8-9 z wyżej podanych powodów. 

A jeśli chodzi o reaktory jądrowe to nie rozumiem, po cóż je budować, skoro budowano je 70 lat temu i od tego czasu wymyśliliśmy jako społeczeństwo genialne kilka nowych technologii w zakresie energotwórstwa i winniśmy się wyzbywać starych, jakby nie patrzeć kapinę niebezpiecznych, a dodatkowo zostawiających mnóstwo odpadów typu radioaktywnego. Rzeknijcie mi drodzy Państwo, w jakim to celu w momencie, kiedy wszyscy wycofują się, albo już się wycofali z elektowni jądrowych,w Polsce chce się aktualnie produkcję rozpocząć. Szkoda, że nie rozpoczynamy budowy statków parowych, albo telegrafów.

Z wyrazami szacunku i monachijskimi pozdrowieniami

Lombard Złudzień

 

PS. długi czas mnie tu nie było, gdyż czasu nie miałam z tytułu konieczności picia ciemnego, pszenicznego piwa =)

0

LombardZ

Beznamietna opowiesc, która jeszcze nikogo nie zachwycila, co wiecej, na to sie nie zanosi. Fascynujaca, oczarowana, zakochana. Rowerem. Na desce. Zastawiona w Lombardzie Zludzen, gdzie ziemia jest plaska jak wewnetrzna czesc dloni.

31 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758