Bez kategorii
Like

„Z mocy bezprawia” a Niepodległość.

10/11/2011
410 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Jutro Święto Niepodległości. Dla jednych ważne, dla innych jest przejawem patriotyzmu, który „nie ma żadnego uzasadnienia moralnego”.

0


Jedni manifestują tego dnia swoje przywiązanie do wartości, bez których nie wyobrażają sobie istnienia normalnego, nowoczesnego Państwa, inni demonstrują swoją nienawiść.

Zbigniew Herbert napisał kiedyś tak:

"Zbyt stary żeby nosić broń i walczyć jak inni – 

wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza

zapisuję – nie wiadomo dla kogo – dzieje oblężenia

mam być dokładny lecz nie wiem kiedy zaczął się najazd

przed dwustu laty w grudniu wrześniu może wczoraj o świcie

wszyscy chorują tutaj na zanik poczucia czasu

pozostało nam tylko miejsce przywiązanie do miejsca

jeszcze dzierżymy ruiny światyń widma ogrodów i domów

jesli stracimy ruiny nie pozostanie nic"

To początek jego wiersza "Raport z oblężonego Miasta." Kiedy do niego powracam i dochodzę do miejsca "…nie wiem kiedy zaczął się najazd przed dwustu laty w grudniu wrześniu…" , od razu przychodzi mi do głowy kwiecień zeszłego roku. I natychmiast pojawia się drugi obraz – sołdata, wybijającego okno we wraku TU154M, a następnie jego uniesiony do góry kciuk…

Święto Niepodległości i patriotyzm to słowa sobie bliskie, choć są tacy w Polsce, którzy chcieliby je rozdzielić. Nadać nowe znaczenia. Czasem ośmieszyć lub wyszydzić. Na nowo zdefiniować. Czy im się to uda? Nie wiem. W każdym razie próbują, i to próbują od lat:

"Patriotyzm nie ma żadnego uzasadnienia moralnego – jest zbędnym reliktem przeszłości, pozostałością po dawno zapomnianych sposobach życia. A przedkładanie interesów obywateli państwa, w którym akurat żyjemy, ponad interes pozostałych ludzi jest poważnym występkiem moralnym."

"Z bezstronnego punktu widzenia, który charakteryzuje myślenie moralne, patriotyczne uniesienia i przedkładanie zobowiązań wobec jednych ludzi nad zobowiązania wobec innych tylko dlatego, że akurat żyją na niewłaściwym skrawku ziemi, są jak rasizm."

To fragmenty artykułu z Gazety Wyborczej z sierpnia 2007 r., opisujący paradę wojskową z okazji Święta Wojska Polskiego, w której wziął udział Śp. Prezydent Lech Kaczyński.

Teraz mamy rok 2011. Zaczyna się piąty rok rządów partii, która w nazwie ma słow "obywatelska". Czy obywatel to patriota, który powinien brać udział w Święcie Niepodległości?

To jest również rok, w którym ukazała się książka Wojciecha Sumlińskiego "Z mocy bezprawia". Nie jest to książka historyczna, choć opowiada historie. Opowiada o sprawach, które powodują, że po plecach przebiega zimny dreszcz. Te historie wydarzyły się niedawno, kiedy w Polsce rządziła już partia ze słowem "obywatelska" w nazwie, choć korzenie tych historii sięgają czasów mrocznego PRL-u. Ta książka to opowieść "o podłości i wielkości, o ludziach małych, którzy przy pierwszym podmuchu skrzydeł tragedii odsunęli się w cień – zupełnie tak, jakbyśmy nie spotkali się nigdy wcześniej, zupełnie tak, jakbyśmy się nigdy nie znali – i o ludziach, którzy zaufali i zawierzyli do końca." Ta książka to opowieść o Polsce dzisiejszej – tu i teraz.

"Czy moja opowieść może coś zmienić?" – pyta autor książki "Z mocy bezprawia".

"oblężenie trwa długo wrogowie muszą się zmieniać nic ich nie łączy poza pragnieniem zagłady" – odpowiada poeta…

 

W notce wykorzystano fragmenty wiersza Zbigniewa Herberta "Raport z oblężonego Miasta", zacytowano fragmenty artykułu z Gazety Wyborczej "Patriotyzm jest jak rasizm" (http://wyborcza.pl/1,76842,4393674.html) oraz użyto słów Wojciecha Sumlińskiego ze Wstępu do jego książki "Z mocy bezprawia".

0

ander

188 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758