Bez kategorii
Like

wyszperane 20/07/11

21/07/2011
403 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

Ks. Natanek i Krucjata. Kto kopnął Janka? Adwokat antysemita? Michał Falzmann. Polacy zabójcy. Jose straci pracę.

0


Kazanie Ks. Piotra Natanka17 lipca 2011 roku
http://wirtualnapolonia.com/2011/07/17/kazanie-ks-piotra-natanka-17-lipca-2011-roku/
http://gloria.tv/?media=176256

Polacy powinni milionami wyjść na ulice i wołać: Ludzie, obudźcie się. Walczmy, chrońmy, ponieważ obudzimy się w niewoli. A tych milionów nie ma. I może warto sobie zadać pytanie dlaczego ich nie ma. Dlaczego nie ma tych milionów na ulicach, domagających się, aby byt suwerenny, byt Polski został zabezpieczony. Dlaczego tego nie ma? I znów jest to pytanie, które powraca: gdzie jest nasza dusza Polska? Gdzie są te miliony, które potrafiły gromadzić się na Jasnej Górze i składać Śluby Jasnogórskie Narodu i wołać: Królowo Polski, przyrzekamy bronić życia ludzkiego bardziej za cenę własnego życia, życia nienarodzonych. Gdzie są te tłumy? Gdzie są te tłumy, które witały Prymasa Tysiąclecia, kiedy wracał z niewoli? Gdzie są te tłumy, które gromadziły się na dworcu w każdym mieście, gdzie przejeżdżał jego pociąg, aby zobaczyć głowę polskiego Kościoła, obrońcę suwerenności, niezależności, obrońcę prawdy? Gdzie są ci Polacy? O nich chcemy się przed Bogiem upomnieć. O duszę tego narodu.
http://toczytaelita.nowyekran.pl/post/21160,plomienne-kazanie-wzywajace-do-podjecia-krucjaty-rozancowej-za-ojczyzne

Antoni Klusik, działacz Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, zapowiada złożenie zażalenia w związku z umorzeniem śledztwa w sprawie śmierci jego brata Jana Klusika i wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, gdzie modlący się pod krzyżem ustawionym przed Pałacem Prezydenckim stali się ofiarą napaści nieznanych osobników.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110718&typ=po&id=po07.txt

Dyżurny pełnomocnik Adama Michnika, Piotr Rogowski, reprezentujący Agorę SA podczas ostatniej rozprawy przeciwko Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi, zachowywał się jak oskarżyciel w antysemickich procesach z roku 1968.
– A pan jak się początkowo nazywał? Jak się nazywał pana ojciec? Czy pana rodzina nosiła nazwisko Szulc? – atakował poetę Rogowski. Zwracając się do publiczności zgromadzonej na sali sugerował, że powinna ona potępić prof. Rymkiewicza.
Podczas rozprawy wytoczonej poecie Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi przez koncern Agora SA doszło do niespotykanego od lat skandalu. Prawnik Agory Piotr Rogowski w trakcie wysłuchania poety przed sądem, zamiast zadawać związane z przedmiotem rozprawy pytania, odegrał jednoosobowy spektakl nienawiści i pogardy dla prof. Rymkiewicza.
Nie zwracając uwagi na polecenia sędzi prowadzącej sprawę, pytał o komunistyczną młodość poety, jego rodzinę i pochodzenie. Niejednokrotnie zamiast do sądu zwracał się do zebranej publiczności, którą próbował pouczać i edukować.
http://wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=4903:ksenofobiczna-heca-prawnika-agory&catid=5:panstwo&Itemid=2

Michał Falzmann okazał się człowiekiem kompetentnym, sprawnym i gotowym do odpowiedniego działania. Wobec tego został od razu usunięty z pracy w Izbie Skarbowej, a jak nam w swoich notatkach podał, stało się tak na podstawie polecenia zastępcy Leszka Balcerowicza, wiceministra Finansów, głównego negocjatora polskiego zadłużenia, przewodniczącego Rady Nadzorczej FOZZ, przypadkowo również pułkownika WSI.
Jakoś tak się ułożyło, że dyrektorem generalnym FOZZ był inny wysoki oficer WSI, a szef „Universalu”, potem pierwszej polskiej spółki giełdowej, zaprzysięgał się na procesie, jaki wytoczył autorom ksiązki Via bank i FOZZ, że nic nigdy z żadnymi służbami specjalnymi nie miał, a nawet mieć nie mógł, bo w KC jakikolwiek kontakt ze służbami specjalnymi był surowo zabroniony. Dzisiaj, naturalnie, akronim KC nikomu nic nie mówi, nawet prowadząca sprawę sędzia Sądu Okręgowego nie wiedziała o co chodzi. Zmuszony do wynurzeń Dariusz Przywieczerski wyjaśnił wtedy, że chodzi o Komitet Centralny PZPR, gdzie wcześniej pracował. W dalszej fazie procesu wyjaśniło się także, że nie mówił do końca prawdy, bo Instytut Pamięci Narodowej wykrył, że jednak miał, a nawet podał sądowi jego służbowy pseudonim i zaszeregowanie.
Wspomniany w notatce Krzysztof P. też okazał się być nie od macochy. Przypadkiem jego zięciem był inny polski Przywieczerski, szef innego wielkiego przedsiębiorstwa handlu zagranicznego, a kiedy udało się dziennikarzom wytropić jego telefon, to trop prowadził wprost do Ambasady Związku Sowieckiego w Warszawie. Po latach jego nazwisko pojawiało się tu i tam, zawsze przy okazji jakichś nieważnych setek milionów dolarów, które raptem gdzieś przepadały, niczym pieniądze FOZZ-u, a gdzie by się miały podziać, tego służby prokuratorskie ustalić nie były w stanie, wobec czego śledztwa kończyły się niczym.
Kontrola, jaką prowadził Falzmann w Izbie Skarbowej zakończyła się wyrzuceniem go z pracy, co powinien był traktować jako ostatnią poważną przestrogę Opatrzności, bo już kontrola FOZZ, jaką nieopatrznie zlecono mu w NIK, zakończyła się jego śmiercią, po zaledwie trzech miesiącach dochodzenia, w dniu 18 lipca 1991.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=3856&Itemid=55

Najgroźniejszy dla polskiej demokracji jest jednak zaproponowany niedawno przez Bronisława Komorowskiego projekt ustawy o stanie wojennym oraz kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych, nazywany też ustawą o cyberataku. Dopuszcza on wprowadzenie stanu wojennego na terytorium całego państwa w przypadku wystąpienia zdarzenia określanego jako „szkodliwe z punktu widzenia żywotnych interesów i celów strategicznych Polski działanie podmiotu zewnętrznego, niezależnie od miejsca podejmowania przez niego tych działań”.

 Takim działaniem mógłby być m.in. atak hakerski na najważniejsze instytucje państwa polskiego, prowadzony np. z Krakowa. Ustawa ta jest o tyle niebezpieczna, że chcąca uporać się z niewygodną opozycją nieodpowiedzialna władza mogłaby zainicjować lub zlecić jakiemuś podmiotowi takie działanie. Mógłby to przeprowadzić także obcy rząd, wspierając w ten sposób wygodną dla siebie władzę w Polsce.
http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/

Rząd węgierski odkupił od kapitału zagranicznego udziały w rodzimym koncernie naftowo-gazowym MOL. W ten sposób odzyskał nad nim kontrolę i w imię bezpieczeństwa energetycznego zapowiada konsolidację narodowych przedsiębiorstw z tej branży,
aby uchronić je przed zewnętrznym przejęciem.
Premier Viktor Orban konsekwentnie realizuje wcześniejsze zapowiedzi obrony węgierskich interesów gospodarczych poprzez większe zaangażowanie państwa. Odwrotną strategię realizuje rząd Donalda Tuska, który chce oddać kapitałowi zagranicznemu, często nadzorowanemu przez obce rządy, kontrolę nad jednymi z ostatnich polskich koncernów o strategicznym znaczeniu jak Lotos czy PKP Cargo.
http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=4871&Itemid=56

My, Polacy, zabójcy Żydów

http://polacy.eu.org/1222/my-polacy-zabojcy-zydow/

Ponieważ comiesięczne rozpamiętywania tamtej katastrofy wzbudzają w sporej części opinii publicznej silny pozytywny rezonans, to Platforma Obywatelska, a ściślej – sterujące nią ręcznie Siły Wyższe postanowiły doprowadzić do liturgicznej symetrii, organizując 10 lipca w Jedwabnem zlot kolaborantów, którzy – jak to kolaboranci – udzielili mniej wartościowemu narodowi tubylczemu lekcji pokory.

Prezydent Komorowski, który w tym czasie zabawiał Naszą Złotą Panią Anielę bodajże w Juracie, wysłał do Jedwabnego list odczytany przez obywatela Mazowieckiego Tadeusza, który słynną „postawę służebną”, z jakiej znany był za pierwszej komuny, jak gdyby nigdy nic kontynuuje i teraz, mimo ischiasów i innych przypadłości wieku sędziwego. Otóż w liście prezydenta Komorowskiego znalazł się passus stwierdzający, że „naród polski” był także „sprawcą” – oczywiście sprawcą zbrodni II wojny światowej.
Tak oto Pan Bóg karze nas wszystkich za lekkomyślność, z jaką stada „młodych, wykształconych, z wielkich miast” głosowały na obywatela Komorowskiego Bronisława.

[  …  ]
Warto w tym miejscu przypomnieć, że w informacji o stanie zasobów archiwalnych MSW, przekazanej 4 czerwca 1992 roku posłom i senatorom przez min. Macierewicza znalazło się stwierdzenie, iż przed rozpoczęciem niszczenia dokumentacji MSW, została ona zmikrofilmowana w co najmniej trzech kompletach, z których dwa znajdują się za granicą, a jeden – w kraju. „Za granicą” to znaczy – na pewno w Rosji, a skoro w Rosji, to i w Niemczech, a skoro w Niemczech – to i w Izraelu. Zatem szkoda, że JE ks. biskup chyba już nie zrozumie tego, co doskonale zrozumieli mieszkańcy Jedwabnego i tamtejsze władze samorządowe, bojkotując totalnie ten zlot kolaborantów.
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2126

Zmiany klimatu, efekt cieplarniany; czy udział człowieka jest istotny? I czy jest udokumentowany?
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=117&Itemid=91

Ja pamiętam.. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego

http://wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=4904:ja-pamitam-prezydenta-lecha-kaczyskiego&catid=14:video&Itemid=29

Kryzys finansowy zmusza wladze do podejmowania trudnych decyzji.
Jesli sytuacja nie poprawi sie wkrotce, calkiem realne stanie sie  to, ze Jose straci prace.


http://wirtualnapolonia.com/2011/07/16/kryzys/

0

Jacek

Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.

1481 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758