Polska wierna Bogu jest przeszkodą. Ghana nie wszystkich wita. Od kogo rzeczywiście pobiera się organy? Komu jesteśmy winni? Co robić aby były dzieci? Idźmy na całość w ten biznes!!
Ks. Stanisław Małkowski: Pamiętam młodych ludzi, którzy trzydzieści lat temu mówili – za Polskę i solidarność gotów jestem oddać życie. I wielu życie oddało. Ta ofiara naszej przeszłości niedawnej i dawniejszej jest darem i zobowiązaniem dla dzisiejszych pokoleń Polaków. Kto myśli, że można tak żyć aby nie służyć nikomu i niczemu, jest w błędzie. Albo służymy Bogu, albo bożkom, albo „u Chrystusa jesteśmy na ordynansach słudzy Maryi”, albo służymy złym duchom, które za fałszywymi bóstwami się kryją. Służba Bogu wspomaga dobro w nas i wokół nas, służba demonom dobro i życie niszczy.
Zawzięte i konsekwentne niszczenie wspólnego dobra w naszej Ojczyźnie ma wymiar demoniczny. Polska wierna Bogu jest najwyraźniej przeszkodą na drodze do budowania bezbożnej cywilizacji śmierci. Gdy ważą się losy ojczyzny, od nas w dużej mierze zależy, czy Polska będzie Polską.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5221&Itemid=46
Dzisiejsza perwersja semantyczna pozwala dowolnie odwracać sens prostych pojęć. Zanik myślenia prowadzi do błędnego z punktu widzenia prawdy i dobra działania. Ks. Jan Twardowski mądrze skomentował zdanie Kanta „niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie”, stwierdzając „niebo gwiaździste we mnie, prawo moralne nade mną”. Bóg, nie człowiek, jest twórcą prawa. Bóg wzywa Polskę do wierności.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5222&Itemid=46
Ghana ciepło wita wszystkich gości – ludzi dobrej woli
Ghana nie wita ciepło pedofilów i żadnych innych dewiantów seksualnych
Owszem, Ghana nakłada bardzo ciężkie kary za wszelkie zboczone czyny seksualne
Jeśli przybyłeś do Ghany po to, by oddawać się tego typu czynnościom, to dla dobra nas wszystkich, a także Twojego własnego dobra, sugerujemy Ci wyjazd gdzie indziej.
W listopadzie 2011 roku prezydent Ghany John Atta-Mills dołączył do zbuntowanych przywódców państw afrykańskich, które nie chcą pomocy od Wielkiej Brytanii, która uzależnia wsparcie finansowe od legalizacji sodomii.
http://www.piotrskarga.pl/ps,8894,2,0,1,I,informacje.html
Afrykanie wyrzekną się brytyjskiej pomocy, jeśli musieliby zalegalizować homoseksualizm
http://www.piotrskarga.pl/ps,8220,2,0,1,I,informacje.html
W sytuacjach, gdy mówi się o pobieraniu od dawców nieżywych, narządy wycina się ludziom umierającym lub w ciężkim stanie albo w śpiączce. Transplantacji od tak zwanych zmarłych towarzyszy więc eutanazja.Czy prawo, na przykład prawo polskie, na to pozwala? Konstytucja nie, kodeks karny nie, ale część prawa lekarskiego tak – obwieszczenie ministra zdrowia z dnia 17 lipca 2007 r. w sprawie kryteriów i sposobu stwierdzenia trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu. Ten akt normatywny najniższej rangi robi sobie kpinę z praw człowieka przy pomocy takiego zdefiniowania rozpoznawania tak zwanej śmierci mózgu, aby żyjącego człowieka nawet z aktywnym mózgiem uznać za nieboszczyka. Zatem wielka zbrodnia opiera się na dwóch małych definicjach – śmierci mózgu i jej rozpoznania.
Uwagę zwraca zwłaszcza następujący fragment obwieszczenia:
„Uwaga II: Objawy, które nie wykluczają rozpoznania śmierci pnia mózgu.
Następujące objawy pochodzą z rdzenia kręgowego lub nerwów obwodowych i nie należy ich mylnie interpretować jako dowód na zachowana czynność pnia mózgu:
1) subtelne, okresowe i rytmiczne ruchy mięśni twarzy — to zjawisko może wynikać z odnerwienia mięśni w obszarze unerwianym przez nerw VII,
2) zgięciowe ruchy palców dłoni,
3) toniczne odruchy szyjne — ruchy szyi, złożone ruchy kończyn inne niż patologiczne zgięcie lub wyprost. Zgięcie tułowia, powolny obrót głowy oraz przywodzenie w stawach ramiennych ze zgięciem w stawach łokciowych. Takie ruchy zdarzają się czasem podczas testu bezdechu lub po stwierdzeniu śmierci mózgu i odłączeniu respiratora; mogą one przybierać dramatyczna formę (tzw. objaw Łazarza),
http://mocniejszy.wordpress.com/2012/01/03/czlowiek-jako-zestaw-czesci-zamiennych/
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5213&Itemid=53
– To, co ostatnio dzieje się z cenami, przypomina czasy PRL. Podwyżki nie wynikają z przyczyn rynkowych, ale z decyzji politycznych. To władza decyduje, co ile będzie kosztowało – powiedział „Codziennej” Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem tam, gdzie działa rynek i jest konkurencja, mamy coraz lepsze i nowocześniejsze towary za ceny coraz mniejsze albo porównywalne z dotychczasowymi (dobrym przykładem jest tu sprzęt AGD i RTV). Tam, gdzie decydują politycy albo jest monopol, wszystko drożeje – podsumowuje Sadowski.
Krytyczny wobec polityki rządu jest także Tomasz Teluk z Instytutu Globalizacji, który uważa, że większe podatki prowadzą do wzrostu biedy. – Przeciętna polska rodzina płaci więcej podatków, niż wydaje na własne potrzeby. To kuriozum, że w rodzinie, w której dwie osoby pracują, pensję jednej z nich urzędnicy zabierają na podatki – powiedział nam Teluk.
Z międzynarodowych badań wynika, że w 2010 r. 60 proc. polskich rodzin nie było stać nawet na tygodniowy wypoczynek w ciągu roku. Około 15 proc. rodzin nie stać na ogrzewanie mieszkania czy na mięso lub rybę co drugi dzień. Już dwa lata temu 36 proc. polskich gospodarstw z trudnością wiązało koniec z końcem, a 77 proc. nie było w stanie nic odłożyć na czarną godzinę.
http://niezalezna.pl/21265-eksplozja-biedy
Cały świat tonie w gigantycznych długach
http://www.ekonomia24.pl/artykul/706205,785608-Caly-swiat-tonie-w-gigantycznych-dlugach.html
[ Jest oczywiste, że ci młodzi ludzie – Autorzy – już nie uczyli się w szkole LOGIKI (sądząc ze stylu -pewnie jeszcze nie przekroczyli sześćdziesiątki – stąd taki komplement o młodości).
Powinni sobie po cichu, w kąciku, przed napisaniem tego tekstu, pomyśleć: Jeśli „cały świat”, to KOMU jest winien? Narzuca się, że ludzikom z Plejad – bo na Marsie nie ma bankierów ani banksterów… (udowodniony brak wody!). Logicznie więc tytuł powinien głosić: „Ludziki z Plejad działają na Ziemi!! Opanowali bankowość!!” O ileż mocniejszy byłby tytuł! MD]
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5214&Itemid=55
Bilans ostatniego dwudziestolecia dla państwowej polityki prorodzinnej jest fatalny, czego najlepszy dowód stanowi spadek wskaźnika dzietności. W roku 1990, zaraz po oficjalnym ogłoszeniu końca ustroju socjalistycznego w Polsce, wynosił on 2,04. W rekordowo mizernym na tym polu roku 2004 wskaźnik ten spadł do 1,22, co oznaczało, że pokolenia tego rocznika będzie o 42 procent mniej niż pokolenia jego rodziców. Od kilku latwskaźnik waha się w granicach od 1,2 do 1,5 dziecka na kobietę, co oznacza, że dzieci rodzi się tak mało, iż mamy do czynienia z wyraźnym regresem demograficznym.
[ … ]
Dziecko nieco już „odchowane” państwo przymusowo odbiera rodzicom, by je kształcić nie w oparciu o wartości wyznawane przez rodziców i według nich warte przekazania dzieciom, lecz własne, ustalane przez nikogo niewybieranych urzędników.
Państwo deklaruje, że wychowa nasze dzieci, dzięki czemu rodzice będą mieli więcej czasu dla siebie, a matki będą mogły spełniać się zawodowo. Nie wdając się w szczegóły poziomu edukacji zapewnianej młodym ludziom przez państwo, warto zauważyć rzecz o wiele ważniejszą – że rodzice w zasadzie nie uczestniczą w tym procesie. Nikt tak właściwie nie wie, kto dokładnie i w oparciu o jakie kryteria ustala treści podręczników, z których uczą się nasze dzieci.Kto niemal co roku zmienia podstawę programową, przez co podręczników nie można – jak kiedyś – przekazywać kolejnym rocznikom, tylko rodzice muszą dla rodzeństwa kupować nowe? Czyżby lobby wydawców podręczników było aż tak silne?
[ … ]
Jaka jest zatem najskuteczniejsza polityka prorodzinna? Co zapewni fundamentalnej dla rozwoju społecznego i ekonomicznego komórce społecznej trwałe i stabilne podstawy?
Odpowiedź jest wbrew pozorom prosta: niech państwo odczepi się od rodziny, niech przestanie zastępować rodziców w wychowaniu dzieci i zabierać im 70 procent wypracowywanych dochodów, by potem przekazywać z powrotem do portfeli rodzin zaledwie kilkanaście procent zabranych kwot. Niech zajmie się tym, do czego jest stworzone, czyli zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku. Dopiero wówczas rodzina ponownie stanie pewnie na nogach.
http://www.ngopole.pl/2012/01/04/panstwo-–-trzeci-rodzic/#more-14488
Marynarka Wojenna odstawia na wieczny postój dwie fregaty, bo nie ma pieniędzy na remont, jak inne instytucje z rozpaczą wydzierają sobie parę milionów z budżetu, jak rozwiązany zostaje jedyny w Polsce chór, bo nie ma paru złotych, jak TVP opracowuje kolejne szczwane plany ściągania abonamentu, a to wszystko w czasie, gdy zjednoczone ponadpartyjne stronnictwo volksdojczy na wszystkie możliwe sposoby usiłuje przekonać społeczeństwo, niczym żuliki grające na rynku w trzy karty, że to tylko takie tam parę groszy niewarte splunięcia, że Bielecki nie sądzi, że to jakiś wielki problem, że to piękny gest solidarności, a solidarność, wiecie, to dla Polaka takie piękne słowo, że to świetny interes, bo, co prawda pożyczka jest na jeden procent, czyli poniżej inflacji, ale co tam, nieważne, bo MFW jest wiarygodny.
No, skoro tak, skoro to taki biznes, to może nie tylko te 6.7 miliarda im oddajmy, czyli 20% rezerwy, ale w ogóle wszystko. Ba, ściepę zrobić, obrączki i sygnety od narodu pozbierać, żeby interes był jeszcze lepszy! Ja zarabiać , to zarabiać, nie? Szkoda tracić taka świetna okazję! Logicznie myślę? No, bo albo coś jest dobrym interesem, albo nie jest, tutaj dialektyka i PR traci wartość, zaczynają się schody, czyli liczby i albo jest plus, albo jest minus, trzeciej możliwości nie ma. Czyli, jak jest dobry interes, to oddajmy wszystko i zaróbmy, a jak niedobry interes, to nie dajmy im ani grosza. Koniec , kropka.
http://www.niepoprawni.pl/blog/1489/jak-orban-zniszczyl-wegry
Adam Grzymała-Siedlecki wspomina, jak to, kiedy po śmierci Leona XIII konklawe przez kilka tygodni nie mogło wybrać nowego papieża, mecenas Leo Belmont zaczął okazywać objawy chorobliwego zdenerwowania. Zaczepiał znajomych na ulicy, zadręczając ich pytaniem: „kiedyż wreszcie będziemy mieli Ojca Świętego?” Warto dodać, że mec. Belmont z metryki był wyznania mojżeszowego, a z przekonań – ateistą.
Musi to być jakaś genetyczna skłonność, bo teraz, kiedy do katolików księża chodzą po kolędzie, akurat „Gazeta Wyborcza” martwi się, ile włożyć do koperty,urządza wśród swoich czytelników głosowanie, a nawet udziela instrukcji zakamuflowanej pod postacią informacji, że „niektórzy” wręczają koperty puste, albo wypełnione odpowiednio przyciętymi kawałkami papieru.
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2343
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.