Bez kategorii
Like

Apel – Polak, Węgier – propozycja akcji blogerskiej

05/01/2012
487 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Uderzające jest to, że zbitka krótkich inwokacji z naszych hymnów jest semantycznie bez zarzutu i tworzy logiczny ciąg. Jeśli wzmocnimy to rozważanie kwietniowym przełomem, najpierw dla nas, potem dla Węgrów…

0


Ostatnie dni najwyraźniej przyniosły zmianę wektora zainteresowania mediów, tudzież rozmaitych "autorytetów". Wątpię aby była to kwestia rozkazu – głupota, ewentualnie instynkt stadny połączony z głupotą nie potrzebuje hasła "wykonać !", tak się po prostu dzieje, że w sforze ujada się najprzyjemniej.

Nasila się kampania bijąca w Viktora Orbana, który jako pierwszy w naszej części Europy (mam na myśli geopolityczny zamtuz sowieckiej strefy wpływów), tak skutecznie i z takim rozmachem zerwał z "dziejową koniecznością" i pchnął swój kraj w kierunku, który jeszcze dwadzieścia z kawałkiem lat temu, wydawał się nam oczywisty.

Szkoda czasu aby wymieniać liczne nazwiska krytyków orbanowskiej polityki – znacie je doskonale. Przekrój środowiskowy (bądź polityczny) jest zaiste imponujący, jednakże większość tych głosów ma jedną cechę wspólną – po wygłoszeniu antylaudacji aż się chce zakrzyknąć – "i kto to mówi ?!".

Jak mają się rzeczy na Węgrzech ? Dokładnie nie wiem. Wiem natomiast jedno – nie mają się tak jak chciałby tego szeroki front zatroskanych o los Węgier, muszą wręcz wymykać się obecnej koncepcji geopolitycznej Europy. Nawet pobieżne zgłębienie tematu pozwala na przypuszczenie, że rzeczy na Węgrzech mają się na tyle dobrze, że w obronie konsensusu Węgier gyurcsánowskich, czytaj – poprawnych – uruchomiła się na naszych oczach machina werbalnej interwencji o wymiarze niemal 1956 roku. I to wcale nie niepostrzeżenie – to się właśnie dzieje – tu i teraz.

Myślę sobie przewrotnie, że także w interesie Polski leży sukces Węgier, które mogą stanowić punkt odniesienia na całkiem nieodległą przyszłość. Wątpię czy wynikającą nawet z obecnego kalendarza wyborczego. Jest bowiem coś niebywale frapującego w fakcie, że Viktor Orban swoje wybory wygrał 11.04.2010 roku, zaledwie dzień po tym jak Polska, w sensie symbolicznym oczywiście, utraciła swoją potencjalną szansę na marsz w kierunku podobnych zmian. Ksiądz Małkowski zwykł w takich sytuacjach mawiać (zapewne za ks. Bozowskim) iż nie ma przypadków, są tylko znaki.Jaki znak w tej naszej polsko-węgierskiej historii stanowią przełomowe wydarzenia z kwietnia 2010 roku ? Tego nie wiem. Z jakichś jednak powodów ulegam wrażeniu, że jest to znak, który przyniesie coś pozytywnego

Mam zatem propozycję akcji blogerskiej.

Wszyscy blogerzy, którym jeszcze się coś chce, proszeni są o wstawienie w stopce swoich podpisów następującego hasła:

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Słowa "Isten, áldd meg a magyart", podobnie jak "Jeszcze Polska nie zginęła" stanowią wersy otwierające hymn państwowy – połączone w tej parze znakomicie współgrają ze znanym u nas od wieków przysłowiem "Polak, Węgier, dwa bratanki". Węgierskie zdanie oznacza "Boże zbaw Węgrów" –coś mi mówi, że również w naszym interesie leży to aby istotnie Bóg zbawił Węgrów…

Uderzające jest też to, że zbitka tych krótkich inwokacji z naszych hymnów jest semantycznie bez zarzutu i tworzy logiczny ciąg. Jeśli wzmocnimy to rozważanie wspomnianym już kwietniowym przełomem, najpierw dla nas, potem dla Węgrów… cóż… brak słów… są tylko znaki ?

Niech ta symboliczna akcja będzie poparciem tego co dzieje się na Węgrzech i zarazem sprzeciwem przeciwko temu co dzieje się, zapewne nie po raz ostatni, w Polsce (nie tylko odnośnie Viktora Orbana).

Jednocześnie niech będzie to swoiste memento mori dla "naszych" pomazańców, nędznych polityków zmierzających w całkowicie przeciwnym do węgierskiego kierunku – niech pamiętają, że żaden immunitet nie trwa wiecznie.

Nie wiem jak długo powinna trwać taka akcja – dzień, tydzień, rok, a może do skutku ? Do dnia, w którym nie będziemy się musieli wstydzić przed naszymi historycznymi braćmi Węgrami ?

To pozostawiam do Waszego uznania.

0

AdamDee

Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart

100 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758