Globalnie i Lokalnie
Like

A to wszystko na cholerę?

07/11/2013
704 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
A to wszystko na cholerę?

Kiedyś zastanawiałem się dlaczego koledzy Narodowcy tak bardzo wątpią w swój własny Naród panicznie bojąc się w gospodarce zagranicznej konkurencji dla Polskich firm. Dlaczego Narodowcy z góry zakładają, że Polak musi być mniej przedsiębiorczy, mniej zaradny i gorzej służący konsumentom niż przedsiębiorca z dajmy na to Niemiec? Odpowiedzi nie poznałem, przekonałem się natomiast, że Narodowy wcale nie wątpią tylko w Polaków, wątpią także w cały gatunek ludzki.

0


Pan Robert Winnicki uważa na przykład, że człowiek z natury jest skłonny do złego i z tego też powodu uznaje za zasadne istnienie rozmaitych kolektywów i zbiorowisk, od szkoły,  przez organizacja społeczne, aż po państwo, których funkcją jest pilnowanie jednostek, ażeby te nie popełniały błędów. Zaznaczam – w opinii Pana Winnickiego szkoła nie jest jedynie od tego żeby uczyć, a państwo od zapewnienia wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa kraju, ale od wychowywania i następnie nadzorowania i korygowania ludzkich decyzji. Pan Winnicki, jak się zdaje,  niewiele miał wspólnego z matematyką, bo nie dostrzegł pewnej elementarnej zależności. Jeśli suma wyborów każdej jednostki wychodzi na minus, a grupa nie jest niczym innym jak zbiorem złożonym z wielu jednostek, to suma wyborów całej grupy także musiałaby mieć wartość ujemną i to najbardziej! Jeśli natomiast ktoś uważa, że jednostki w stadzie wykazują cechy lepsze niż będąc pojedynczo, proszony jest o kontakt z pierwszym lepszym nauczycielem dowolnego gimnazjum.
Pan Winnicki ceni kolektywy, natomiast my – liberałowie wysoko cenimy prawo człowieka do samostanowienia o sobie z przyczyn wielu.
Po pierwsze: wiemy, że pojedynczy człowiek, jako bezpośrednio i najbardziej zainteresowany swoim losem, podejmuje w stosunku do siebie decyzje właściwsze niż ci, którzy w imię rozmaitych altruizmów czy empatii mają potrzebę wpływania na życie innych, nie posiadając ku temu, rzecz oczywista, wystarczających kompetencji.
Po drugie: cenimy różnorodność i płynącą z niej konkurencję. Odmienność ludzkich wyborów, odmienność decyzji a więc i losów każdego człowieka tworzy pewne wygrywające wzorce zachowań, które naturalnie utrwalane w społeczeństwie doprowadzają do rozwoju i postępu.
Po trzecie: odebranie prawa do samostanowienia o sobie jest wysoce niemoralne, gdyż ogranicza wolną wolę, której bez przyczyny człowiek z pewnością od Boga nie dostał.
Jako katolik wierzę też w istnienie grzechu, który popełnić można myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem, a który to grzech nie może obarczać ludzkiego sumienia jeśli popełniony nie został z premedytacją i jeśli nie wystąpił w skutek nieprzymuszonej decyzji. Wyeliminowując więc możność popełniania błędów zdejmujemy z ludzi odpowiedzialność i występujemy przeciwko Bożemu zamysłowi odnośnie Sądu Ostatecznego, na którym to, jak głosi Pismo Święte, Bóg sądzić ma żywych i umarłych za ICH WŁASNE uczynki.
No i z innej beczki, Pan Robert Winnicki określił leseferyzm mianem utopii, argumentując to stwierdzenie faktem, że nie wprowadzono liberalizmu do tej pory w żadnym państwie. Taka retoryka pozwala wyłączyć Pana Winnickiego z kręgu idealistów ale też wizjonerów. Otóż ludzkość żyła kiedyś bez kół, druku, elektryczności czy samochodów, aż do momentu kiedy tych „nierealnych” i „utopijnych” wynalazków nie wprowadzono, a niewprowadzenie ich wcześniej, jak dowodzi historia, wcale nie świadczyło o ich zbędności. A że historia lubi zataczać koła, to wnioskuję, że i przed wprowadzaniem wymienionych przeze mnie wynalazków żyła masa malkontentów pokroju p. Winnickiego, która zadawała pytanie „A to wszystko na cholerę?”

Kasper Gondek,  Junta.pl

0

Kasper Gondek

Obiektywna rzeczywistość - Rozum - Własny Interes, Egoizm - Kapitalizm

70 publikacje
6 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758