Bez kategorii
Like

Wolny rynek „po Bożemu”

12/02/2012
605 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Wolny rynek jest jak Yeti, wszyscy o nim słyszeli – ale nigdzie go nie ma. Wszyscy znają to pojęcie – ale nikt go na co dzień nie doświadcza.

0


 Wolny rynek – to dobrowolność w wymianie owoców swojej pracy (bogactwa, dóbr, towarów, usług) – a więc i uczciwość (oszustwo i dobrowolność się wykluczają)

 

Wolny rynek oznacza, że kupujący i sprzedając dobrowolnie ustalają między sobą cenę. To jest istota wolnego rynku. Dobrowolnie, to znaczy również to, że obie strony znają prawdziwą wartość przedmiotu wymiany – i na tej podstawie dokonują subiektywnej oceny czy cena jest dla nich odpowiednia.

 

W praktyce odbywa się to w ten sposób, że każdy może nam zaoferować jakieś dobro po dowolnej cenie – a my możemy sobie dobrowolnie wybrać od kogo to dobro kupimy, po cenie która będzie nam odpowiadać.

 

Wolny rynek jest naturalnym i najlepszym sposobem wymiany dóbr – bo minimalną cenę wyznacza rzeczywisty koszt "wyprodukowania" dobra (poświęcony czas, praca, materiały itd.) – a cenę maksymalną ogranicza rywalizacja o UCZCIWY zysk (wynagrodzenie za swoją pracę) – co jest normalne – i dlatego sprzedawca oferuje dane dobro TANIEJ od innych sprzedawców, żeby kupowano od niego – a nie od innych.

 

To jest naturalny mechanizm gwarantujący UCZCIWOŚĆ ceny – z jednej strony chroni producentów – bo nikt nie sprzeda dobra PONIŻEJ kosztów jego wyprodukowania a więc mają zagwarantowaną cenę minimalną – a z drugiej strony chroni nabywców, bo mają gwarancję, że cena jest najniższa z możliwych, bo za wysoka cena oznacza dla sprzedawcy, że kupujący kupi dobro OD KOGOŚ INNEGO.

 

Wolny rynek jest gwarancją najniższej UCZCIWEJ ceny, po jakiej OPŁACA SIĘ coś produkować/sprzedawać/oferować.


A najniższa uczciwa cena jest gwarancją uczciwego i sprawiedliwego dostępu do dóbr, dostatku i wypracowywanego przez społeczność bogactwa.

 

 

Wolny rynek – to dobrowolność w wymianie owoców swojej pracy (bogactwa, dóbr). Dobrowolność – a więc uczciwość (oszustwo i dobrowolność się wykluczają)

 

Taki wolny rynek jest oczywiście dobry – i wynika wprost z nauczania Jezusa:

 

Mt7:12

Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy.

Mt19:18-19 (fragmenty odnoszące się do relacji „gospodarczych” między ludźmi)

nie kradnij,

nie zeznawaj fałszywie, (…)

oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!

 

DOBROWOLNOŚĆ relacji (interakcji) między ludźmi to „minimum” wynikające z nauczania Jezusa. Miłości i dobroczynności nie sposób ograniczyć od góry – ale poniżej pewengo minimum, jakim jest dobrowolność (uczciwość) w relacjach z innymi – nie można mówić ani o miłości bliźniego, ani o kierowaniu się słowem Bożym.

 

Wolny rynek wymaga bezwzględnego przestrzegania tylko dwóch zasad, praw – zakazów:
– zakaz kradzieży (Nie kradnij)

– zakaz oszukiwania w jakikolwiek sposób (podstępem, manipulacją, wprowadzeniem w błąd, itp.) (Nie zeznawaj fałszywie)

To wszystko. Tylko tyle jest potrzebne abyśmy wszyscy doświadczali wolnego rynku, który gwarantuje najniższą uczciwą cenę – a tym samym sprawiedliwy, powszechny dostęp do bogactwa i dostatku, który wszyscy tworzymy swoją pracą.

 

Przykłady oszustw z otaczającej nas rzeczywistości, które powinny być zakazane, bo są zaprzeczeniem wolnego rynku:

– kreacja pieniądza przez system bankowy

– monopole, praktyki monopolistyczne i zmowy cenowe

– praktyki dumpingowe

– większość reklam, które podają nieprawdziwe informacje albo nią manipulują w celu wprowadzenia w błąd (np. „kup teraz a zaoszczędzisz…”)

– tzw. chwyty marketingowe, które są po prostu manipulacją

– istnienie GPW (tzw. "rynków finansowych") lub jak kto woli nazywanie gry hazardowej opartej na spekulacji „rynkiem finansowym” lub „giełdą”
– opisy produktów niezgodne z rzeczywistością
– umowy pisemne, które okazują się inne od ustaleń ustnych

(…)

Nie muszę chyba dodawać, że tam gdzie istnieje wolny rynek, tam państwo nie ma prawa nikomu zabraniać pracować (w jakikolwiek sposób, np. żądając płacenia „składek”, wprowadzając rozróżnienie na pracę legalną i „na czarno” czy ustalając minimalne kwoty za jakie wolno kogokolwiek zatrudnić)
Państwo ma za to ZAGWARANTOWAĆ dobrowolność w relacjach między ludźmi – a więc SKUTECZNIE tempić i eliminować każdą próbę kradzieży lub oszustwa.

 

Na wolnym rynku nie istnieje bezrobocie. Dopóki ludzie czegokolwiek potrzebują – dopóki nie siądą na kanapie mówiąc „mam wszystko i nic już mi więcej nie potrzeba” – dopóty roboty jest pełno, dopóty zawsze jest jakaś praca do wykonania, jakaś potrzeba do zaspokojenia.

Bezrobocie jest tylko i wyłącznie efektem działalności polityków !!! Bezrobocie jest wynikiem tego, że państwo NIE POZWALA ludziom pracować dopóki nie spełnią iluś tam warunków, narzuconych im przez aparat państwowy (z których wszystkie wiążą się z ZAPŁACENIEM państwu za pozwolenie na pracę i/lub pozwolenie na zatrudnienie pracownika)

Dziś świat oparty jest na kradzieży i oszustwie – nie ma więc nic wspólnego z wolnym rynkiem. Tak zwana „liberalizacja gospodarki” uprawiana przez balcerowiczo-podobnych następców to bezczelne legalizownie różnych technik kradzieży i oszustwa – i nie ma NIC WSPÓLNEGO ani z wolnym rynkiem, ani z wolnością (dobrowolnością). Nie dajcie się oszukać.

 

Pora zaorać tą chorą, zakłamaną rzeczywistość… I odzyskać wolność i kontrolę nad bogactwem, które wypracowujemy.

Powrót do normalności to m.in. bezwzględny zakaz okradania i oszukiwania ludzi.

 


GPW – kradzież idealna <<  prev  ||  next  >> Wyborcza farsa – manipulacja głosami


 

0

Freedom http://freedom.noweblogi.pl

Wyłącz tv - włącz myślenie.

127 publikacje
6 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758