W rozmowie na Facebook’u w jednym z komentarzy na swoim profilu wicepremier Janusz Piechociński pisze do Gruźli, wice szefa „Solidarności w tyskim Fiacie – „Panie Mateuszu proszę podjechać do Tych i zapytać dlaczego wszystkie związki zawodowe podpisały porozumienie od razu a nie tak jak sygnalizowałem miały potargować się o co najmniej 300 etatów ? Niestety odprawy okazały się atrakcyjniejsze niż myślenie o przyszłości zakładu, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mój resort i Kosiniaka zrobił wszystko co możliwe w tej sprawie – łącznie z aktywizacją pobliskich SSE na potrzeby przejmowania pracowników z Tych” – podkreśla Minister Gospodarki.

 

Najtragiczniejsze w tej sytuacji jest to, że szef PSL, który zastąpił Waldemara Pawlaka w rządzie nie widzi u siebie żadnej winny. Okazuje się bowiem, że jak zwykle winni są związkowcy i zapewne niebawem dowiemy się, że również ludzie pracy, bo wezmą odprawy gdy zostaną zwolnieni z pracy. To jakiś chory kraj, gdzie Premier polskiego rządu chwali się w sieci grzybkami przekazanymi na WOŚP, a porażkę rządu ws zwolnień prawie 1500 pracowników z Fiat Auto Poland obarcza związkowców z tyskiego Fiata.

Mateusz Gruźla komentując tą sytuację powiedział – „Minister Gospodarki zawiódł ! Miał walczyć do końca – lecz walki nawet nie podjął. Nadchodzące Święta Bożego Narodzenia przysłonią tragedię śląskich pracowników fabryki Fiat Auto Poland!
Po powrocie ze świątecznego letargu problem powróci na wielką skalę. Będą słone łzy i problemy z odnalezieniem się na rynku pracy dla zwalnianych pracowników Fiata. Zwolnienia za odprawą to sprzedaż polskich miejsc pracy w tym roku sprzedano w samym Fiacie 1450 !” – podkreśla wiceprzewodniczący MOZ NSZZ Solidarność w Fiat Auto Poland i spółkach.

 

Pełen nadziei związkowiec dodaje apelując do Janusza Piechocińskiego – „Myślę, że Pan jeszcze coś uczyni w tej ważnej dla nas Ślązaków sprawie, że Pana słowa nie będą jedynie pustymi obietnicami. „Solidarność” podpisała porozumienie, by wybrać gorsze zło! Zostaliśmy postawieni przez pracodawcę pod ścianą. Jeżeli tego porozumienia nie podpisałyby wszystkie związki, pracodawca mógłby przeprowadzić redukcje zatrudnienia bez żadnych dodatkowych odpraw. Alternatywa była prosta, albo zwolnienia z odprawami i premia świąteczna dla pracowników, albo takie same zwolnienia bez niczego...” – stwierdza na Facebook’u Mateusz Gruźla.

Kończąc wymianę zdań z Wicepremierem rządu III RP, wice szef Solidarności z tyskiego Fiata pisze – „I na zakończenie zapraszam Pana Premiera do miasta Tychy z zaproszeniem do poparcia poniższego apelu tychy-nadal-powinny-byc-stolica-polskiej-motoryzacji – zaapelujmy również wspólnie do innych samorządów Śląska i Zagłębia, a nawet do Marszałka i Wojewody Śląskiego. Ma Pan odwagę stanąć w jednym szeregu nie patrząc na podziały polityczne i głośno wspólnie wykrzyczeć prawdę o tym co się stało w Tyskiej fabryce Fiata? To zapraszamy do Tychów” – reasumuje swoją polemikę z ministrem gospodarki Gruźla zaprasza do Tychów Janusza Piechocińskiego.

 

Jednak są ważniejsze sprawy, bo wicepremier Janusz Piechociński jak twierdzi Beata Tadla, to „wielki miłośnik zbierania grzybów. Sam ich raczej nie je. Z zebranych w tym sezonie trzystu kilogramów, oddał 280…” pisze w swoim najnowszym wpisie na blogu dziennikarka. Jestem w szoku, bo to jakiś nieudany lans nowego szefa PSL uczyniony ręką dziennikarki telewizyjnej? Oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby Pan Janusz nie reklamował tego tak zaciekle na Facebook’u twierdząc niejako przy okazji, że nie ma czasu, aby odpowiedź na 9 pytań, które podesłałem ponad tydzień temu na wskazany przez niego adres e-mail. W związku z brakiem do dnia dzisiejszego odpowiedzi na postawione pytania stawiam je publicznie, publikując poniżej i mam nadzieję, że Janusz Piechociński znajdzie w końcu czas aby na nie odpowiedzieć.

Pytania do Wicepremiera Janusza Piechocińskiego, ministra gospodarki.

1. Panie Premierze dyrekcja tyskiego Fiata ogłosiła, że zwolni 1500 osób, ale rząd nie pomógł na razie pomimo pana wyraźnej deklaracji uratować tych miejsc pracy w Fiat Auto Poland. Co jest tego powodem?

2. Kłopoty załogi Fiat Auto Poland największego producenta samochodów w Polsce są spowodowane wyprowadzeniem produkcji Fiata Panda do Włoch. Produkcja tego modelu stanowiła lwią część produkcji. Jednak na przełomie lat 2009-2010 gdy zapadał decyzja Premier Waldemar Pawlak twierdził, że to prywatna firma i rząd nie może reagować. Czy to nie wtedy popełniono strategiczny błąd?

3. Jak Pan skomentuje wypowiedź publiczną jednego z polityków SLD tej treści: „Wyrok zapadł już kilka lat temu, kiedy włoski koncern zdecydował, że Panda nowej generacji będzie produkowana nie w Tychach, lecz pod Neapolem. Jaka była reakcja polskiego rządu? Tusk skupił się na grze w piłkę. A Pawlak na robieniu miny Pawlaka”.

4. Spotkał się Pan w piątek 14 grudnia 2012 r. z dr Paolo Rabaudengo, Wiceprezesem FIAT ds. stosunków pracy co Pan usłyszał oprócz potwierdzenia konieczności zwolnień grupowych? Jest szansa na lokację nowego modelu Fiata w tyskiej fabryce, a jeśli tak to kiedy?

5. Czy padły jakieś konkretne propozycje ze strony Fiata wobec polskiej fabryki w Tychach? Będą się Panowie jeszcze spotykali i rozmawiali w najbliższym terminie, czy nie ma już na to szans i klamka ws. zwolnień grupowych pracowników Fiat Auto Poland zapadła?

6. Czy rząd teraz będzie wspierał Fiata pomimo tego, ze jest to prywatna firma? Mając to na uwadze nasuwa się pytanie, czy rząd zamierza też wspierać inne zagraniczne prywatne firmy w taki sposób?

7. Fiat otrzymał w Polsce mnóstwo zwolnień podatkowych, wsparcia od rządu czyli tak naprawdę od podatników, ale gdy tylko minął tzw. okres umowny zaczyna zwalniać pracowników. Jak Pan zamierza zabezpieczyć interesy polskiego podatnika na przyszłość w tej sytuacji?

8. We Francji gdy koncern metalurgiczny ArcelorMittal chciał zwalniać pracowników, (a tam chodziło o zwolnienie tylko 600 osób) to minister przemysłu Arnaud Montebourg postraszył nacjonalizacją indyjski koncern i w efekcie nikt nie straci pracy. Pan też użył takiego argumentu wobec Fiata podczas rozmów z Wiceprezesem Rabaudengo? Ponoć mamy ku temu podstawy, bo zgodnie z protokołem pokontrolnym NIK z 1999 roku ws prywatyzacji FSM i przejęciu tej najnowocześniejszej na owe czasu w Europie Środkowo Wschodniej fabryki przez Fiata doszło do naruszenia prawa.

9. Jakie konkretne działania podejmie polski rząd aby ochronić pracowników FAP przed zwolnieniami grupowymi, co pan jako wicepremier rządu RP może zaproponować nowej, potencjalnej rzeszy ludzi bezrobotnych?

Warto dla porządku podkreślić, że umowa zawarta z Januszem Piechocińskim na Facebook’u ws wywiadu była taka, że odpowiedzi na pytania zostaną podesłane drogą elektroniczną. Zapewne domyślacie się Państwo, że wicepremier rządu był ponaglany w minionym tygodniu. Oczywiście Pan Piechociński raczył mi odpowiedzieć, że nie ma czasu, bo „ciężko pracuje”. –„Człowieku może zobacz ile godzin pracuję i czy miałem czas na odpowiedzi, to nie piekarnia” – stwierdza Wicepremier w przysłanej odpowiedzi.

Skonfudowany tym co mi napisał polityk, który ma pracować przecież także dla mnie, bo żyje z moich podatków w ciepłych słowach przypomniałem o tym i podkreśliłem jak bardzo doceniam jego pracę. A więc to było tak – „Z wielkim szacunkiem podchodzę do Pana Pracy, bo wiem czym jest ciężka praca. Jednak Pańskie tłumaczenie braku odpowiedzi na pytania jest nieprofesjonalnym wykrętem i robieniem uników.
Pragnę zauważyć, że pracownicy Fiat Auto Poland tego czasu już nie mają włoski koncern ze względu na zaniedbania Waldemara Pawlaka wywala na bruk 1450 osób tuż po Nowym Roku. Miałem nadzieję, że Pan zgodnie z obietnicą oraz deklaracją złożoną w mediach będzie bronił faktycznie każde 100 miejsc pracy w FAP i postąpi inaczej.
Nie chcę być nachalny, ale zawiodłem się na Panu. Mam nadzieję, że nie chce Pan utrwalać takiej negatywnej opinii o swojej pracy w przekazie medialnym. W związku z tym liczę na pilne odpowiedzi, bo to moim skromnym zdaniem w tej sprawie akurat jest „piekarnia” jak Pan raczył zauważyć…, a od wysłania pytań minęło już prawie tydzień...” Dodałem, że mam nadzieję otrzymać odpowiedzi e-mailem przed Świętami Bożego Narodzenia.

Jakież było moje zdziwienie, gdy 21 grudnia Pan Wicepremier Janusz Piechociński napisał mi w e-mailu, że zaprasza mnie do Ministerstwa Gospodarki w Wigilię. Tak bardzo brakuje czasu szefowi PSL, że postanowił mi udzielić wywiadu, ale w tak szczególnym dniu. – „Zapraszam w wigilie do siedziby MG bowiem w takiej jak Pan zaproponował formie wywiadu nie będzie, będę w dyspozycji od 10.00” – czytam e-mail i oczom nie wierzę. Szok? Nie! Standardowe działanie, gdy nie chce się powiedzieć natrętnemu dziennikarzowi sp…

Trudno mi utrzymać na uwięzi swoje emocje i zdenerwowanie jakie mną targa, gdy analizuję całą sytuację, bo okazuje się, że zamienił stryjek siekierkę w PSL-u na kijek. Pawlak twierdził, że nie chce nic słyszeć o powodach przenoszenia produkcji Nowej Pandy do Włoch z Tychów w 2010 roku, bo to prywatna firma. A jego następca w grudniu 2012 roku obiecywał w mediach i deklarował obronę każdych 100 miejsc pracy, a gdy nie wskórał nic w rozmowie z Rabaudengo, wiceprezesem Fiata postanowił obarczyć winą związkowców. To taka nowa polityka gospodarcza obecnej ekipy rządzącej? Chyba czas powiedzieć tym panom, że ich czas minął, bo tragiczna sytuacja pracowników Fiat Auto Poland to tylko wierzchołek góry lodowej.

Zastanawiam się czy minister Janusz Piechociński, wicepremier polskiego rządu znajdzie czas aby odpowiedzieć na publicznie postawione pytania, czy „wycofa się rakiem” banując lub blokując niewygodnych rozmówców?

Mariusz Ciużyński

O żadnej pomocy finansowej państwa dla firmy Fiata nie było mowy, bo największa fabryka samochodów w naszym kraju – tyski FIAT – należy do Włochów i to oni zdecydowali o ograniczeniu produkcji aut i zwolnieniu prawie 1,5 tysiąca pracowników. Solidarność ostatecznie powiedziała „tak” i jest porozumienie w sprawie warunków tego grupowego zwolnienia. Fabryka będzie jednak dalej działać, choć oczywiście wraz ze zwolnieniami i z końcem produkcji pandy kończy się tam pewna epoka.

Jarosław Kaczyński w 2010 roku będąc w Tychach odniósł się do spraw pracowniczych, zarzucił Fiatowi brak dobrej woli w relacjach z pracownikami zaapelował do premiera Donalda Tuska, wicepremiera Waldemara Pawlaka i innych ministrów o „zdecydowaną interwencję” w sprawie planowanego przeniesienia produkcji fiata pandy z tyskiej fabryki do jednego z włoskich zakładów koncernu. Według kandydata PiS, jest to decyzja, na którą polski rząd nie powinien się godzić. „A według mojej wiedzy (…) nasz rząd w tej sprawie nie uczynił nic”

Fiat zwalnia \”Czarno na Białym\”