Bez kategorii
Like

Wbuch kontrolowany czyli wypalanie lasu

30/08/2012
447 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Wypalanie lasu nie jest jednak praktyką bezpieczną. Czasami pożar zamiast przygasnąć rozszerza się.

0


 

Ostatnio w centrum Monachium miasta znaleziono bombę. Zamiast wywozić ją na poligon zdetonowano ją w centrum miasta. Nikomu nic się nie stało. Coś takiego nazywa się wybuchem kontrolowanym.

Albo inaczej- gdy rozszerza się pożar w lesie, aby zatrzymać ogień strażacy wypalają pod kontrolą dość szeroki jego pas.

Te porównania przychodzą mi do głowy gdy słucham debaty sejmowej na temat afery Amber Gold.

Afera Amber Gold – powiedzmy sobie szczerze- jest aferą marginalną. Dotyczy 3000 osób, które nieroztropnie rozporządziły swoim majątkiem. Wątły udział premierowicza w tej aferze  też nie jest niczym niezwykłym, biorąc pod uwagę skalę nepotyzmu i korupcji na szczytach władzy. Parabanków jest w Polsce tysiące. Pranie brudnych pieniędzy odbywa się w wielu instytucjach. To o czym mówi się dziś w Sejmie z takim namaszczeniem  jest tajemnicą Poliszynela. Jak mówią górale: „znaleźli siekierę pod ławą”

 

Wali się budżet. Rośnie bezrobocie. Wali się system emerytalny. Upadł system ochrony zdrowia. Zmiana systemu emerytalnego dotyczy większości społeczeństwa. Zmiana ustawy o działkach -4 milionów. Zmiana ustawy o mieszkaniach komunalnych też kilku milionów lokatorów. Podatek katastralny- wielu milionów właścicieli nieruchomości. Projekt prywatyzacji lasów- nas wszystkich.

 

Wygląda na to, że rozdmuchiwanie afery Amber Gold  przez media i kreowanie jej na Ambergate ma przykryć wszystkie tragiczne w skutkach dla społeczeństwa ustawy wyprodukowane przez PO w trakcie ostatniej  legislacyjnej laksacji. Że ma odegrać rolę analogiczną jak  Rywingate. Ma wykreować kozła ofiarnego żeby ratować układ.

 

Afera Rywina też była przecież aferą marginalną. Dwóch lekko znieczulonych panów rozmawiało sobie o kasie. Takich rozmów w Polsce, na różnych szczeblach władzy odbywa się codziennie kilkadziesiąt albo kilkaset. Jeden z panów nagrywał drugiego- to też należy do dobrych, sowieckich  obyczajów elity władzy.  Jeden poleciał z donosem- dodajmy po pół roku wahania – więc został zakwalifikowany jako niewinna dziewica. Drugi poszedł siedzieć. tylko  za gadulstwo, bo trudno mówić o zamiarze bezpośrednim. Wkrótce zresztą wyszedł.

Afera Rywina wstrząsnęła dziennikarzami, bo przecież nie społeczeństwem. Czy naprawdę potrzebne były taśmy Michnika żeby społeczeństwo uświadomiło sobie czym jest klasa jego zarządców?

Afera Rywina obaliła podobno rząd. Obaliła rząd, żeby zachować układ.

 

Wypalanie lasu nie jest jednak – przypominam- praktyką bezpieczną. Czasami pożar zamiast przygasnąć rozszerza się.

0

Iza

181 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758