Bez kategorii
Like

Tusk jak Tuskaszenka? Polityczny brat bliźniak Łukaszenki?

15/02/2011
424 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Czy aby na pewno Białoruś jest krajem położonym na wschód od Polski?Geograficznie nie da się temu zaprzeczyć, ale jeśli wziąć po uwagę standardy polityczne i prawne, może okazać się, że odpowiedź nie jest już tak oczywista. Podam tylko parę przykładów. Zarówno na Białorusi, jak i w Polsce służby specjalne mogą spreparować fałszywy dowód, łatwy do obalenia, ale to ani prokuraturze, ani sądowi nie przeszkadza, by bez wyroku wsadzić na długi czas niewinnego człowieka do więzienia (link: http://wiadomosci.onet.pl/2184076,11,trzy_tajne_sledztwa_ws_zatrzymania_prawnika,item.html). Jedyną "winą" prawnika było opracowanie procedur bankowych, które uniemożliwiały polskim służbom specjalnym kradzież pieniędzy z banku. Zemsta służb była sroga. W listopadzie 2009r. pod rządami wielce "oświeconego" Słońca P(e)R(u) (e)L(u) ABW aresztowała radcę prawnego jednego z krakowskich banków spółdzielczych pod zarzutem wyłudzenia pieniędzy […]

0


Czy aby na pewno Białoruś jest krajem położonym na wschód od Polski?Geograficznie nie da się temu zaprzeczyć, ale jeśli wziąć po uwagę standardy polityczne i prawne, może okazać się, że odpowiedź nie jest już tak oczywista. Podam tylko parę przykładów.

Zarówno na Białorusi, jak i w Polsce służby specjalne mogą spreparować fałszywy dowód, łatwy do obalenia, ale to ani prokuraturze, ani sądowi nie przeszkadza, by bez wyroku wsadzić na długi czas niewinnego człowieka do więzienia (link: http://wiadomosci.onet.pl/2184076,11,trzy_tajne_sledztwa_ws_zatrzymania_prawnika,item.html). Jedyną "winą" prawnika było opracowanie procedur bankowych, które uniemożliwiały polskim służbom specjalnym kradzież pieniędzy z banku. Zemsta służb była sroga.

W listopadzie 2009r. pod rządami wielce "oświeconego" Słońca P(e)R(u) (e)L(u) ABW aresztowała radcę prawnego jednego z krakowskich banków spółdzielczych pod zarzutem wyłudzenia pieniędzy w znacznej wartości. Sąd zarzut "przyklepał" i zastosował areszt wobec prawnika. Prokuratorowi, ani sędziemu nie przeszkadzało to, że nawet dla laika przedstawione "dowody" były, co najmniej szyte przysłowiowymi grubymi nićmi.

Dopiero interwencja Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Obywatela doprowadziła do uwolnienia niewinnego człowieka z aresztu, w którym przez pół roku przebywał bez sądu. Helsińska Fundacja wymusiła też, że wszczęto śledztwo w sprawie bezprawnego aresztowania, spreparowania fałszywych dowodów, a także śledztwo w samej ABW. W mojej opinii, śledztwo winno objąć także prokuratora oraz sędziego wydającego wyrok osadzenia w areszcie, w sytuacji, gdy nie było ku temu podstaw. Takiego bezprawia nie wolno w demokratycznym kraju chronić immunitetem prokuratorskim oraz sędziowskim, inaczej białoruskie standardy w Polsce będą codziennością.

Już widzę chichot Łukaszenki, który tym o to sposobem ma w Polsce politycznego brata bliźniaka. Łukaszenka może wiec z czystym sumieniem powiedzieć do Tuska i Sikorskiego, by najpierw demokratyczne standardy zaprowadzili w Polsce, a dopiero potem wymagali tego samego od Białorusi.

W demokratycznych krajach nie jest dla nikogo tajemnicą, że służby inwigilują tylko przestępców – podkreślam słowo przestępców. Dla przykładu w Niemczech na 1000 obywateli podsłuchiwanych jest 0,2 obywatela (link: http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/polska-jasna-jak-pomrocznosc,1595794). W Polsce ten wskaźnik wynosi 27 obywateli na 1000. Skąd taka różnica? Czyżby w Polsce było aż 135 razy więcej przestępców, niż w Niemczech? Nic z tych rzeczy, ponieważ w Niemczech służby specjalne podsłuchują przestępców, a w Polsce podsłuchują obywateli o odmiennych poglądach, niż rządząca PO, czyli podsłuchują opozycję. To jest jedyne, w mojej opinii, logiczne wytłumaczenie rozbieżności w ilości inwigilowanych osób. Szczytem wszystkiego było użycie zgromadzonych materiałów operacyjnych przez jednego z szefów tych służb w prywatnym procesie przeciw dziennikarzom. Nie dziwię się więc, że służby coraz mniej inwigilują przestępców, bo po prostu nie oni są priorytetem.

Polaków podsłuchują nie tylko służby specjalne, ale takie uprawnienia, o ile dobrze pamiętam, uzyskał fiskus. Mało tego, fiskus w ogóle działa bez jakiegokolwiek nadzoru sądowego. Ciekawe, czy ktokolwiek w Polsce wie, ile jest takich podsłuchów? Może 100 na 1000 obywateli? Gdybam. Skupmy się więc na tych 27 podsłuchach na 1000 obywateli, co w ciągu 10 lat daje nam 270 podsłuchów na 1000 obywateli czyli statystycznie prawie co trzeci Polak jest podsłuchiwany w ciągu 10 lat. Po wyłączeniu dzieci i młodzieży wyjdzie, że co drugi dorosły Polak jest potencjalnym podsłuchiwanym. Nie skończyłem pisać artykułu, a w necie znalazłem artykuł, że MEN chce zebrać dużo danych o uczniach (http://fakty.interia.pl/polska/news/men-chce-utworzyc-wielka-baze-danych-o-uczniach,1597410). Czyżby rządząca koalicja jest aż tak chora? Mówi się o zabezpieczeniach, o bezpieczeństwie danych, w co nikt przy zmysłach nie uwierzy, że za ileś lat te dane nie padną łupem kogoś zainteresowanego. A kto zapewni, że reżymowe służby specjalne Tuskanii (państwo Tuska) nie będą miały kiedyś, a może nawet już na etapie tworzenia, dostępu do bazy danych? Informacja jest potężną bronią w dzisiejszych czasach, z czego służby tak łatwo nie zrezygnują. Czy ktoś jeszcze ufa Tuskowi i spec służbom Tuskanii?

W demokratycznym kraju każdy podsłuchiwany obywatel, jeśli podejrzenia się nie potwierdzą, otrzymuje informację, że był podsłuchiwany, a wszelkie zgromadzone materiały operacyjne na jego temat zostały zniszczone po zakończeniu operacji. W Polsce niczego takiego nie ma, a zgromadzone materiały z wrażliwymi danymi osobistymi mogą leżeć bardzo długo i po jakimś okresie mogą posłużyć w prywatnym procesie sądowym, lub w ataku politycznym, poprzez ujawnienie danych prywatnych w jakiejś usłużnej gazecie lub innym medium.

Zamordyzm części członków oraz sympatyków PO. Pewne osoby, niektórzy członkowie i sympatycy PO, gdyby mogli, wszystkie osoby o innych poglądach, niż jedynie słuszne, jak w bolszewickiej Rosji, co najmniej zamknęliby w szpitalach psychiatrycznych. Zabójstwo pracownika biura europosła Stronnictwa Piast (obecnie jest on już członkiem PiS), którego dokonał członek PO, świadczy, że co niektórzy członkowie oraz sympatycy PO, nieliczni, miejmy nadzieję, chcą nawet mordować ludzi kojarzonych z innymi partiami, niż łaskawie nam "panujące" nam PO. Motto tych ludzi, to zero tolerancji dla inaczej myślących. A jak nazwać bezkarne ataki i fizyczne oraz psychiczne poniżanie obrońców krzyża, powszechną nagonkę w mediach?

Znakiem czasu jest bojkot niepolitycznego filmu Ewy Stankiewicz przez Gutek Film. Wszystko dlatego, że wcześniej odważyła się ona pokazać prawdziwą Polskę w trakcie żałoby po śmierci ś. p. Prezydenta i jego małżonki oraz delegacji polityków (link: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/kultura/ewa-stankiewicz-blokowana-przez-gutek-film,59220,1). Zablokowano film "Nie opuszczaj mnie", film fabularny, zupełnie niepolityczny. My Polacy, niezależnie od opcji politycznej, nie chcemy Polski, gdzie są tylko jedynie słuszne poglądy i jedynie słuszna partia. Całe tysiąclecie Polska szczyciła się, że jest krajem tolerancyjnym dla różnowierców, jak i dla osób w nic nie wierzących. Czyżby białoruskie standardy miały zmienić historyczny wizerunek Polski? Taka Polska to nie jest nasza Polska i jeśli Tusk chce być Tuskaszenką, niech jedzie do pomocy dla swego politycznego brata bliźniaka, Łukaszenki. Miejmy nadzieję, że otrzeźwieje z amoku, z zachłyśnięcia się pełnią władzy. Jego osobisty doradca od PR-u już szuka sobie innej pracy. Kiedy Tusk odejdzie na śmietnik historii, albo do Tuskanii?

Piotr Solis

PJN

0

piastolsztyn

Bóg, Honor, Ojczyzna. Interesuja mnie tematy gospodarcze, spoleczne oraz religijne.

31 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758