Bez kategorii
Like

Ten kraj jest w rozsypce

13/09/2012
306 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Wyrok w sprawie Pruszkowa powinien przelać czarę goryczy

0


 Nie ma chyba obecnie żadnego dziennikarza śledczego, który nie byłby zszokowany absurdalnie niskimi wyrokami w sprawie mafii pruszkowskiej. Zajmujący się najsłynniejszą polską grupą przestępczą żurnaliści są zgodni, że winą za ten stan rzeczy trzeba obarczyć prokuraturę, która nie potrafiła przedstawić wiarygodnych dowodów winy bossów Pruszkowa i źle rozegrała sprawę z dwoma świadkami koronnymi. Nie chcę analizować szczegółowo tej kwestii, bowiem nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Czytając jednak opinie osób zajmujących się zawodowo problemem zorganizowanej przestępczości, tak po ludzku, włos mi się jeży na głowie. Przypomnijmy więc jakie kary spotkały najgroźniejszych polskich gangsterów. Proces gangu pruszkowskiego trwał od 6 lat. Oskarżonych w nim było blisko 40 członków mafii. Dwóch oskarżonych usłyszało wyroki pięciu lat więzienia, jeden – czterech i pół roku, dwóch – trzy i pół roku. Ośmiu oskarżonym wymierzono kary po dwa lata więzienia. Jeden z szefów gangu, Janusz P., ps. "Parasol", usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia. Dwaj pozostali mafijni bossowie – Zygmunt R. ps. "Bolo" i Andrzej Z. ps. "Słowik" – zostali uniewinnieni od wszystkich zarzutów. Szczególnie uniewinnienie dwóch ostatnich wzbudziło szok wśród komentatorów.

Trudno nie podejrzewać, że bezczelni zazwyczaj gangsterzy będą teraz próbowali skorzystać z powodu wyroku i wraz ze swoimi wyszczekanymi prawnikami udadzą się po "sprawiedliwość" aż do Strasburga. W końcu spędzili oni, niewinnie według sądu!, 6 lat w więzieniu. Za taki okres niesłusznego odseparowania od rodziny należy się odszkodowanie. Nie można wykluczać, że bossowie Pruszkowa będą pozywali do sądów dziennikarzy, którzy będą mieli czelność nazywać ich gangsterami. Dziś pozywanie do sądu mediów jest modne, a będący kilka lat poza branżą „ludzie z miasta” potrzebują pieniędzy. Nie można wykluczyć, że z drugiej strony bossowie zaczną flirtować z mediami. Część z nich może się stać celebrytami, którzy będą elektryzować społeczeństwo swoimi historiami. W USA OJ Simpson, który został uniewinniony od zabójstwa swojej żony, co oburzyło całą Amerykę, dziś pisze książki wprost sugerujące swoją winę. Zarabia dzięki temu wielkie pieniądze. Ten absurd może trwać w nieskończoność.

Niedawno pisałem tekst porównujący Polskę do Sycylii, będącej przesiąkniętą wpływami Cosa Nosty, która jest częścią historii Włoch i nie da się jej demokratycznymi sposobami wyeliminować. Każdy aspekt życia na tej pięknej wyspie jest kontrolowany przez „ludzi honoru”. Na Sycylii struktury państwa włoskiego w ogóle nie istnieją, a mieszkańcy widzą jedynie iluzję praworządności i demokracji. Nie porównuję Cosa Nostry do polskich zorganizowanych grup przestępczych, bowiem sycylijska mafia jest specyficzną organizacją, nie mającą odpowiednika w żadnym innym zakątku świata. Jednak porównanie Polski do Sycylii jest coraz bardziej zasadne. Nie chodzi wcale o przesiąknięcie polski wpływami mafii, bo te również są zupełnie inne niż w Italii. Chodzi o coś znacznie gorszego.

Katastrofa smoleńska, afera Amber Gold czy w końcu wyrok ws. Pruszkowa pokazały, że polskie państwo jest w totalnej rozsypce. Skoro odpowiednie służby nie potrafią zapewnić bezpieczeństwa własnemu prezydentowi, nie umieją złapać oszusta, który bezczelnie dokonuje kolejnego przekrętu i w końcu nie jest są w stanie doprowadzić do skazania najgroźniejszych bandytów III RP, to mamy problem. I jest to problem coraz bardziej przerażający. To co się dzieje w naszym kraju najlepiej podsumowała prof. Jadwiga Staniszkis, która zauważyła, że:

„Zamiast komunistów mamy teraz fenomen państwa sieciowego z obszarami wyłączonej władzy, w którym w znacznym stopniu wyeliminowano hierarchiczną czy administracyjną kontrolę, nie tworząc w zamian efektywnych mechanizmów samoregulacji. Klasa polityczna, która też ma sieciową strukturę, wykorzystuje to dla własnych interesów.Mówiąc w uproszczeniu, z państwa i jego instytucji uczyniła ona skuteczne narzędzie wewnętrznej kolonizacji kraju, kolonizacji społeczeństwa”

Przykład uniewinnienia bossów Pruszkowa jest najlepszym dowodem jej tezy. Najgorsze jest to, że Polacy nie mają nawet do kogo się zwrócić, gdy państwo nie działa. Na Sycylii jest przynajmniej alternatywny, hierarchicznie poukładany świat, który ( za odpowiednią cenę) bardzo chętnie weźmie pod opiekę potrzebującego. W republikach bananowych nawet podziemne państwo jest niesprawne.

Bardzo często oglądając filmy mafijne, widzimy scenę, w której gangster wraz ze swoimi współpracownikami i wznosi toast za swoją wolność. Wówczas widz ma nadzieję, że choćby jedyny sprawiedliwy dopadnie bandziora i uratuje honor kraju, który właśnie wypuścił mafioza na wolność. W Polsce nie widać takiego sprawiedliwego. I mam wrażenie, że nie da się już uratować honoru kraju, który jest w rozsypce. Robienie makijażu trupowi nie ma większego sensu.

 

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-lukasza-adamskiego/36138-ten-kraj-jest-w-rozsypce-wyrok-w-sprawie-pruszkowa-powinien-przelac-czare-goryczy

I oby tak się stało, co ma się rozsypać niech się rozsypie, POsprzątamy i zbudujemy NOWE. Robienie makijażu trupowi nie ma sensu? Jak myślicie?

 

0

lancelot

"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyœść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśœmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/

915 publikacje
228 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758