Niestety nie zanosi się na to. Rzeżby lwów  które były  elementem architektury  cmentarza  z dziwnych i niezrozumiałych  względów  nie  mogą  być ustawione   na  pierwotnym  miejscu. Nie  ma  na  to  zgody  władz  ukraińskich.

Nie  można  też umieścić  informacji  o  odznaczeniach  przy  nazwiskach  poległych. Napis w  języku  angielskim  na  pomniku  lotników  amerykańskich  też  nie  ma  racji  bytu. Pytanie  dlaczego  tak  się  dzieje  i  dlaczego  im  to  przeszkadza?  To  co  dla  ukraińców  jest  sprawą  wagi  państwowej  dla  polskiej  strony  okazuje  się  mało  istotne. Takie  stanowisko  nie  mogło być odczytane  inaczej  jak  przejaw słabości. Wpisuje  się  to  w  całość  naszej  polityki   zagranicznej  skażonej  poprawnością  polityczną. Dlatego  nie  mówi  się  o  zbrodniach  niemców  czy  ukraińców  ale  o  zbrodniach  nazistów  i UPA.

Ile więc  jesteśmy  warci  jako  naród  skoro  nie  potrafimy  obronić pamięci  ofiar  i  ich  grobów? Na  koniec  jeszcze jedna  refleksja;  wczoraj  odbyły  się  uroczystości  w  związku  z  rocznicą  zbrodni  w  Jedwabnem,  dziś  jest  rocznica  krwawej  niedzieli   na  Wołyniu.  Są  to  oczywiście  rzeczy  nieporównywalne , jednak  skalę  i  ocenę  zaangażowania  władz  państwowych  w  obie  te  rocznice  pozostawiam  bez  komentarza.