Bez kategorii
Like

Szczyt Wolności

20/02/2011
371 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

   SZCZYT  WOLNOŚCI  Skazki Nieskazitelne -8    Dawno, dawno temu – gdzieś jeszcze w poprzednim tysiącleciu za głębokiej komuny krążyły kawały na temat rozmaitych szczytów. Był zatem szczyt podejrzliwości, szczyt bezczelności a nawet szczyt pecha ( ugryźć jabłko i w środku znaleźć połowę robaka), który miał niejakie odniesienie biblijne. Za siedmioma lasami w mieście Kraka chodził także dowcip pod tytułem : „ Co to jest wolność?”. Odpowiedź brzmiała : „ Wolność jest to kino na przeciwko UB”, ponieważ kino o tej uroczystej nazwie mieściło się akurat na wprost Komendy wojewódzkiej MO i SB. Rozwiązanie zagadki niosło w sobie nie tylko drwiący komentarz polityczny, ale zawierało też pewną prawdę z dziedziny meta-logiki. Ludzie mianowicie mają duże problemy z definiowaniem pojęć abstrakcyjnych i czasem […]

0


 

 SZCZYT  WOLNOŚCI  Skazki Nieskazitelne -8

 

 Dawno, dawno temu – gdzieś jeszcze w poprzednim tysiącleciu za głębokiej komuny krążyły kawały na temat rozmaitych szczytów. Był zatem szczyt podejrzliwości, szczyt bezczelności a nawet szczyt pecha ( ugryźć jabłko i w środku znaleźć połowę robaka), który miał niejakie odniesienie biblijne. Za siedmioma lasami w mieście Kraka chodził także dowcip pod tytułem : „ Co to jest wolność?”. Odpowiedź brzmiała : „ Wolność jest to kino na przeciwko UB”, ponieważ kino o tej uroczystej nazwie mieściło się akurat na wprost Komendy wojewódzkiej MO i SB. Rozwiązanie zagadki niosło w sobie nie tylko drwiący komentarz polityczny, ale zawierało też pewną prawdę z dziedziny meta-logiki. Ludzie mianowicie mają duże problemy z definiowaniem pojęć abstrakcyjnych i czasem upraszczają sobie owo zadanie za pomocą określeń dosadnych natury reistycznej. (Reizm – filozofia Tadeusza Kotarbińskiego sprowadzająca wszystko do znaczeń jednostkowych). Tadeusz Kotarbiński w słynnym „Traktacie o Dobrej Robocie” sformułował dwie kategorie pojęcia „ Możność”. Chodzi o możność subiektywną oraz możność sytuacyjną. Żeby wykonać jakąś czynność, trzeba mieć oba rodzaje możności zarazem. Chiński maoista w okresie rewolucji kulturalnej nie miał możności sytuacyjnej słuchania Bacha, ponieważ nigdzie w Chinach nie można było dostać takiego nagrania. Nie miał on również możności subiektywnej takiego słuchania, ponieważ był tak ogłupiony, że na dźwięk nazwiska Bacha dostawał szału z wściekłości. Podobnie współczesny Polak nie ma możności sytuacyjnej wybierać posła na Sejm normalnie czyli większościowo w 1 mandatowym okręgu, ponieważ zabrania tego Konstytucja. Nie ma on ponadto takiej możności subiektywnej, gdyż jest tak ogłupiony, iż nie wie, że taki normalny sposób wyboru istnieje i świetnie się ma w wielu krajach świata i to nawet sąsiednich.

 Wszelako są sytuacje, gdy mamy jeden rodzaj możności a nie mamy drugiego. Za komuny mieliśmy możność subiektywną zjedzenia szynki a nawet banana ale nie mieliśmy takiej możności sytuacyjnej. Taka sytuacja częściowej możności i częściowej niemożności jest nader częsta. Rzadsza jest okoliczność, kiedy możność sytuacyjna istnieje, ale nie ma możności subiektywnej. Tej możności subiektywnej może nie być z dwu powodów – albo z braku jakiejś umiejętności (spotykamy dajmy na to Japończyka lub Lapończyka i nie możemy z nim pogadać, bo nie znamy jego języka czy też właściwego dla jego kultury sposobu powitania), albo z powodu niechęci spowodowanej najczęściej jakimś wcześniejszym praniem mózgu. Na przykład kategoria społeczna uchodząca obecnie za cień polskiej inteligencji nie będzie czytać Nowego Ekranu zamiast Wprost, nawet gdyby jego stosy piętrzyły się w każdym kiosku, ponieważ wbije im się w ciemię, że autorzy tam piszący to typy marzące o kompletnym chaosie i zniszczeniu cywilizacji oraz wariaci z nożem w zębach.

 W temacie ‘Wolność” jest jeszcze jedna kwestia o kapitalnym znaczeniu. Chodzi mianowicie o sankcje, jakie spotykają nas w rezultacie skorzystania z jakiegoś wyboru, gdy mamy spełnioną zarówno możność sytuacyjną jak i subiektywną. Dam tu przykład ze swego obecnego życia. Mamy z żoną (prawosławni duchowni mogą na ogół posiadać żony) 4 tys. złotych oszczędności. Mamy więc możność subiektywną wykupienia taniej wycieczki do Konstantynopola. Wycieczki te są bez trudu dostępne, występuje zatem także możność sytuacyjna. Wszelako jeśli to zrobimy, nie przeżyjemy przednówka. Nasza wolność wyboru spotyka więc perspektywę przemożnej sankcji, która nam ten wybór praktycznie uniemożliwia. 

Czasami jednak ryzykujemy jakąś czynność, która jest dla nas bardzo atrakcyjna, choć grozi za to nieprzyjemna sankcja. Dzieje się to wtedy, kiedy prawdopodobieństwo spełnienia się tej sankcji jest niewielkie. Przykładem świetnie ilustrującym taką sytuację jest ułaskawienie przez Wałęsę serii pruszkowskich gangsterów. Wałęsa nie przypuszczał, że może przegrać wybory w 1995 roku i w związku z tym zapewne myślał, że będzie mógł jako urzędujący prezydent spokojnie wykraść i zniszczyć akta pruszkowskie i żaden kapitan Hodysz nie zdoła mu w tym przeszkodzić. Jak widać w praktyce takie ryzyko może zaowocować zdjęciem z pomnika albo panteonu historii a zatem odradzałbym je, bo choć nie każdy mieszka w takim panteonie, to jednak każdy może zostać zamknięty w chlewiku.

  Ideałem spełnienia się wolności byłaby w świetle powyższych wywodów  taka sytuacja, kiedy mamy wolność subiektywną nie zmąconą żadnym lękiem,niewiedzą czy indoktrynacją – mamy też możność sytuacyjną we wszelkiej obfitości i dodatkowo nie grozi nam żadna przykra sankcja.

Pomyślcie najmilsi, gdzież to znajdujemy takowe słodkie okazje ? Gdzież taki luksus i komfort wyboru?

Odpowiedź jest co najmniej szokująca. Otóż taką bezgraniczną wolność, taki SZCZYT WOLNOŚCI odnajdujemy w sprawach najdrobniejszych z drobnych, rzec można w duperelach.

 Na przykład chcemy sobie wyjść z pieskiem na spacer. Piesek już był dwa razy tego dnia i nie grozi nam, że obsika dywan. Mamy więc taki kaprys, jest ładna pogoda a my mamy smycz. Oto doskonały przykład wolności. Dla nas oczywiście, nie dla psa. Chcemy nacisnąć klamkę i wyjść na balkon, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Oto przykład wolności absolutnej. Chcemy na obiad usmażyć placki, ale zmieniamy zdanie i smażymy nogę od kurczaka. Pomyślcie – ile bezgranicznej wolności dane jest nam smakować każdego dnia, niemal w każdej sekundzie.

Każdy, kto choć raz siedział w więzieniu, doskonale wie, o czym piszę. Dopiero bowiem tam przekonujemy się, co to jest brak możliwości spełniania takich prozaicznych czynności, kiedy tylko dusza zapragnie. Dopiero w więzieniu czujemy, że jest to równie dolegliwe, jak brak kontaktu z bliskimi.

Zastanawiam się zatem, czy taki mały pobyt z kratkami nie powinien być szkolnym obowiązkiem w ramach nauki o społeczeństwie. Jakże zwiększyłoby się wtedy społeczne poczucie szczęścia.

 A przecież szczęście jest naszym ostatecznym celem biblijnym.

 O czym zapewnia………    

       Makary Anarchanioł

0

Anarchanio

Metakomentarz spoleczno-poetycko- humorystyczny !

68 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758