Bez kategorii
Like

Swąd szatana – a reforma liturgiczna i nauka religii

06/07/2012
363 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Kazanie, którego nie pozwolono wygłosić. Dlaczego?

0


 

„Bardziej niż kogo innego, słuchajcie Ojca świętego”.

 

 

Kazanie przygotowane na dzień 29 VI 2012 r., z okazji jubileuszu 50-lecia kapłaństwa, w Zagorzycach

 

Część I

 

Ks. Eugeniusz Miłoś

 

[Niestety, jak było do przewidzenia, władza diecezji zakazała wygłoszenia. Ordynatorem Diecezji jest ks. BiskupKazimierz Górny, TW „Kazek”, „Tadeusz” (wg. ks. T. Isakowicza, „Księża wobec bezpieki” MD]

 

Drodzy bracia i siostry!

 

         Długo zastanawiałem się, co powiedzieć do Was z okazji jubileuszu. Spisałem wszystko. Pominę sprawy gospodarcze, materialne i różne przygody, gdyż było ich zbyt dużo. W swym kazaniu chcę się skupić nie na tym co było, ale na działaniach jakie powinny mieć miejsce w przyszłości. Głównym tematem dzisiejszego kazania będą słowa skierowane do młodych kapłanów:

 

„Bardziej niż kogo innego, słuchajcie Ojca świętego”.

 

Swąd, śmieci szatana – a reforma liturgiczna

 

Ponad 50 lat temu, gdy byłem w Seminarium jako kleryk, wówczas profesor od historii nawiązując do jubileuszu 50-lecia kapłaństwa  powiedział, że stary kapłan chce jeszcze przekazać ostatnie uwagi. Cóż on może powiedzieć, jak już wszystko powiedział. Otóż okazuje się, że może powiedzieć i to o wiele więcej niż kiedykolwiek w historii Kościoła.

 

Drodzy kapłani! Bardziej niż kogo innego słuchajcie Ojca świętego! zwłaszcza wtedy gdy coś mówi po cichu, nieśmiało, bardzo dyskretnie i czego nie powtarzają nawet katolickie czasopisma, czy telewizja.

Papież Paweł VI powiedział jeszcze w czasie Soboru Watykańskiego II, że do Kocioła wkradł się swąd szatana. Papież użył bardzo delikatnego słowa, nie wypadało mu użyć ostrych, czy drastycznych słów i nazwać to smród, czy gnój. To jest poprostu dym szatana, który zasłania naukę Bożą. My tez trzymajmy się delikatnego określenia i nazwijmy to śmieć szatana, chociaż jesteśmy już mądrzejsi o fakty, które zaistniały na przestrzeni ostatnich 50-ciu lat. Te śmieci to są przepisy według których oddaje się cześć Bogu, ale w mniejszym stopniu niż dawniej. To, są przepisy zmierzające do pomniejszania czci Bożej.- Na szczęście nie wszyscy księża dali się nabrać.

 

Najpierw zmieniono liturgię. Ołtarz twarzą do ludu, przy ołtarzu tylko krzyż, nakazano zlikwidować religijne rzeźby i dekoracje ołtarzowe. Obrazy świętych na ścianach kościoła zalecano zlikwidować. – Niektórzy gorliwi księża tak zrobili. Poniszczyli rzeźby ołtarzowe, Zamalowali świętych na ścianach, Dokonali w ten sposób obrazoburstwa, myśląc, że czynią przysługę Panu Bogu. Znikła wspaniałość dzieł minionych pokoleń i świadectwo głębokiej wiary. Ściany już nie przypominały o modlitwie. Kościół po takim remoncie stał się pusty, niczym nie różnił się od zwykłej hali, ale za to można go było łatwo sprzedać. Następne polecenie: Tabernakulum umieścić w bocznej kaplicy, lub na bocznej ścianie. Kapłana nazwano nie „sługą sług Bożych”,  lecz „Alter Christus” to znaczy drugi Chrystus i kazano umieścić dla niego krzesło pośrodku ołtarza naprzeciw ludu. – I tak w miejsce Pana Boga w centralnym miejscu został umieszczony człowiek.

Na szczęście nie wszyscy księżą poszli na takie rozwiązanie. Ten przepis jako śmieć liturgiczny został z kościołów wyrzucony przynajmniej z polskich Kościołów. Zasadniczo tabernakulum zostało w głównym ołtarzu na centralnym miejscu, a księża przyjęli odpowiednie dla siebie miejsce z boku.

Nie udało się Pana Jezusa usunąć na boczną ścianę, czy do bocznej kaplicy, wymyślono co innego: Są gesty, którymi okazujemy życzliwość drugiemu człowiekowi i są gesty, którymi  okazujemy niechęć, lub pogardę. Najbardziej przykrym i pogardliwym jest, gdy ktoś tyłek wystawia na drugiego człowieka. W filmie o życiorysie wybitnego kompozytora Mozarta jest w pewnym momencie dowcipna scena, jak Mozart na zakończenie wspaniałej opery kłania się bardzo nisko bijącej brawa publiczności, a równocześnie wystawia tyłek w kierunku cesarza i jego świty.

Ten chwyt zastosowano w liturgii przynajmniej w niektórych kościołach. Ostatnio widzimy, że przed Najświętszym sakramentem rzadko się klęka. W zamian za to wprowadzono ukłony. Ministrant kłania się księdzu, ksiądz ministrantowi. Ministrant przychodzi w czasie Mszy św. , przygotowuje dary ofiarne, ustawia kielich, patenę i kłania się wszystkim obecnym. Jeśli to uczyni tylko głową, jeszcze jest wszystko w porządku. A jeśli się ukłoni solidnie całym ciałem, wówczas wypina tyłek na Najświętszy Sakrament i odchodzi przekonany, że dobrze spełnił powinność swoją. Każdy normalny człowiek widzi, że tu jest coś nie porządku. To jest prawdziwy śmieć liturgiczny. Pomijam w tej chwili nazwiska tych niewierzących, którzy polecili takie zaśmiecanie liturgii, a także nazwiska dostojników kościelnych, którzy posłusznie to polecenie wykonali i wydali takie przepisy.

Drodzy młodzi kapłani, bardziej nikomu innemu bądźcie posłuszni Ojcu świętemu. Papież Benedykt XVI powiedział, że należy dokonać reformy „Reformy liturgicznej”. Tego rodzaju śmieci, gesty, które pomniejszają cześć Pana Boga, a jest ich całe mnóstwo, należy wyrzucić z Kościoła i z liturgii. Nie będzie to wasza samowolka, lecz rozsądek i posłuszeństwo papieżowi.

 

 

Swąd, śmieci szatana – a nauka religii

 

Drodzy młodzi kapłani,  bardziej niż komu innemu, bądźcie posłuszni Ojcu świętemu i wyciągnijcie wnioski z  tego co mówi. 

Papież Benedykt XVI dyskretnie powiedział, że katolicy nie znają prawd wiary. Wielu katechetów może się zdziwić!  Jak to? Przecież jest religia w szkole. Księża uczą od, pierwszej klasy aż do matury. Do lekcji przykładają się solidnie. Wychodzą po lekcjach bardo zmęczeni. – To prawda! Ale wodzowie katechetyki zmienili podręczniki i program nauki religii dostosowali go do programów szkolnych, czyli tak, by dużo uczyć i jak najmniej nauczyć.

Odrzucili podręczniki wypróbowane przez pokolenia, a powrócili – jak to szumnie nazwali: do korzeni, czyli do cytatów Pisma św., odartych na dodatek z solidności tłumaczeń. I tak od pierwszej klasy do matury o tym samym. Jaki tego skutek: Dawniej religia była najbardziej lubianym i najbardziej cenionym przedmiotem. Obecnie stała się przedmiotem najbardziej nudnym, ż tego powodu nie lubianym z bardzo małą ilością wiedzy religijnej.

Wyjaśnię to w prosty sposób: Pytam:  Czy młodzież po maturze powinna znać podstawowe zasady wiary, czyli główne dogmaty? – Powinna, ale nie zna bo „dogmatyka” została wykreślona  z podręczników szkolnych. Czy młodzież po maturze powinna znać ważniejsze wydarzenia z historii Kościoła? – Powinna, ale nie zna, bo „Historia Kościoła” została wykreślona z podręczników szkolnych. Czy młodzież po maturze powinna wiedzieć jak bronić wiary, gdy się jest atakowanym? – Powinna, ale nie wie, bo „apologetyka” czyli obrona wiary została wykreślony z podręczników szkolnych. Mam nadzieję, że te wyjaśnienia wystarczą każdemu kto umie myśleć. – Szuka się nowych metod nauczania (dawniej było tyle metod ile klas).

Nie trzeba szukać nowych metod, ani programów, tylko powrócić do wypróbowanych, a religia stanie się z powrotem bardzo cenionym, pożytecznym i lubianym przedmiotem. Bądźcie więc Młodzi Księża bardziej niż komu innemu posłuszni Ojcu świętemu. Wyciągnjjcie wnioski z jego słów i wyrzućcie jako śmieci, ze szkoły te nowoczesne programy i nowoczesne  podręczniki do nauki religii, które zamiast uczyć, doprowadzają uczniów do całkowitego znudzenia i zniechęcenia.

 ze strony:

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6576&Itemid=46

0

Jacek

Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.

1481 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758