Bez kategorii
Like

Rozmowa ateisty, agnostyka, panteisty,deisty, teisty i chrześcijanina

24/03/2012
471 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Publikacja daje opis i argumentację używaną w dyskusjach dotyczących istoty naszego bytu

0


 Rozmowa ateisty, agnostyka, panteisty, deisty, teisty i chrześcijanina

Ateista:Dziwię się tym oszołomom, którzy wierzą w owe religijne bajki o Bogu, zbawieniu, prawach naturalnych, podczas gdy nauka wyraźnie mówi, że cały świat, a więc i człowiek jest materią. Zmieniając swą postać traci poprzednią. Czyli człowiek kończąc życie przechodzi, jak mówią, w proch, a według niektórych – w nawóz. Jest jedynie zbiorem atomów (protonów, elektronów itp.), które w pewnym zagęszczeniu i formie stanowią o życiu człowieka.

Agnostyk:Ateista to człowiek o pewnej wiedzy lecz pozbawiony rozumu. Człowiek myślący mając na uwadze olbrzymie proporcje między wielkością wszechświata, liczebnością słońc i otaczających je planet, wielkością odległości pomiędzy poszczególnymi gwiazdami, ich zbiorami i niemożliwą do wyobrażenia nieskończonością czasu i przestrzeni – a naszą planetą, a na niej mikroelementami jakimi jawią się, nawet z wysokości lotu samolotu, ludzie, musi być zadufanym w sobie głupcem by sądzić, że jest w stanie poznać istotę wszechświata i praw nim rządzących. Twierdzić że jest nią jedynie materia powstała przez jakieś bum…w wszechświecie. Uczciwość mędrca nakazuje by powiedzieć – nie wiem.

Panteista:Co prawda nasze możliwości poznawcze są miliony razy mniejsze od możliwości mrówki łażącej po mojej nodze i próbującej zrozumieć istotę człowieka. Jednak pewne założenia możemy przyjąć: że nasza ziemia, jak i wszystko co na niej jest będąc cząstką kosmosu zawiera także jego właściwości. Te zaś są widoczne nawet dla laika. We wszystkim co nas otacza można zauważyć życie. Nawet perły na szyi kobiety inaczej błyszczą, jeśli nie są poddawane działalności kosmetyków, a oddychają naturalnymi substancjami wydzielanymi przez człowieka. Co dopiero wszelkie rośliny, drzewa, krzewy i kwiaty! Znawcy wiedzą, że jeśli je krzywdzić dają one znać o tym swemu sprawcy, zaś kwiaty i rośliny ozdobne, prężą swe liście kiedy życzliwa im osoba do nich przemawia. A zwierzęta! Zwłaszcza te udomowione mówią nam i o swych radościach, a także bólu i cierpieniu. Cała przyroda żyje w określonym rytmie. Wykazuje powiązania swych części i wzajemne zależności. Życie które w niej pulsuje jest świadectwem czegoś pozamaterialnego co przenika cały wszechświat. Tę siłę duchową nazywamy Bogiem, bo jest ona w każdej cząsteczce przyrody.

Deista:Według filozofów (J. Locke, Voltaire, Rousseau) musiała być pierwsza przyczyna, która ten cały wszechświat wprowadziła w ruch. Dodam, że zarówno jego postać materialną jak i duchową. Nie mogę bowiem zgodzić się z ateistą, że istnieje jedynie materia, składająca się z różnego zagęszczenia atomów, lub też zachowująca się według teorii kwantów. Materia jest bowiem obojętna. Cząsteczka atomu jest obojętna wobec innej cząsteczki podobnie jak ich zgęszczenie np. w postaci stołu do obok stojącego krzesła. Czym wiec wytłumaczyć w materii ożywionej ( w człowieku) uczucia smutku, radości, tęsknoty, miłości, współczucia, chęci pomocy, a nawet poświęcenia swego życia (dla uratowania innych lub w imię ideałów) ? Jest to dla mnie dowodem, że istnieje element pozamaterialny (dusza), która rządzi się według ustalonych przez praprzyczynę (Boga) praw naturalnych.

Teista:Bóg istnieje nie tylko jako praprzyczyna lecz jest obecny stale jako skupisko niebywałej energii organizującej wzajemne zależności obiektów we wszechświecie, prawa rządzące całością wszechświata od najbardziej ogólnych do szczegółowych regulujących funkcjonowanie poszczególnych słońc i otaczających je planet. Jej dziełem jest prawo przyciągania, zmienności klimatycznych, cykle ożywienia i obumierania przyrody, zasilanie energetyczne ożywionych organizmów, ich odczuwanie bólu, cierpienia, ale i przyjemności, radości, rozróżnianie dobra od zła, sprawiedliwości, miłości, miłosierdzia, możliwości wybaczania i wiele innych praw nazwanych przez nas prawami naturalnymi. Owe epicentrum pozytywnej energii zwanej Bogiem, Manitou. Allahem, Jehową, Wisznu itp. dało żyjącym stworzeniom wielki dar w postaci nadziejipozwalajacej przetrwać ich nieszczęścia, a nieraz przedłużyć lub uratować życie.  Wszystkie wierzenia (religie) od niepamiętnych czasów wskazują na kontynuację życia duchowego po obumarciu materialnej postaci określonego stworzenia. Nadzieja na kontynuację życia duchowego  po śmierci ciała, na sprawiedliwość i dobro które na człowieka prawego tam gdzieś czekają, jest ogromną siłą pozwalająca przebyć wszelkie nieszczęścia i zejść z tego świata bez  przerażenia lecz z godnością, spokojem, a nawet radością.

Wszystkie religie są dla harmonijnego życia ludzi na ziemi bardzo potrzebne i niezmiernie pożyteczne. Ci którzy je zwalczają są okaleczeni genetycznie i posiadają w sobie nadmiar zła lub głupoty.

W religiach ludzie znajdują pewny oręż do zwalczania istniejącego na świecie zła.  Tam gdzie gromadzi się ono w nadmiarze i zbyt wielkiej gęstości Bóg zsyła ogromną energię skoncentrowanego dobra, by owo zło mogło zwyciężyć. Religia chrześcijańska jest tego przykładem. Wyróżnia się spośród innych potrzebą wyzwalania w człowieku dobra, miłosierdzia i wyposaża go w zdolność przebaczania.

Pierwiastki te, mimo że wściekle przez zło od wieków atakowane, zło przebrane nieraz nawet w szatę chrześcijaństwa, od dwóch tysięcy lat szerzą się w świecie i zmagając  ze swym przeciwieństwem, prowadzą ludzkość do lepszego świata.

Chrześcijanin:My chrześcijanie wierzymy w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego, Jego opiekę nad każdym z nas, dającego nam szansę wyboru drogi dobra lub drogi zła, a jednocześnie wiedzę, że chociaż na tej ziemi możemy sędziego oszukać, w świecie ducha istnieje jedynie prawda i sprawiedliwość, przed którymi, żadnego niegodnego czynu nie można ukryć i każdy osądzony będzie sprawiedliwie. Nauki naszego Pana Jezusa Chrystusa, szerzone od dwóch tysięcy lat, inspirują nas chrześcijan do wielkich czynów i mimo naszej niedoskonałości popychają nasze działanie w kierunku dobra. Że ono zwycięża świadczy fakt, że ludzkość stale się rozwija. Gdyby zło miało przewagę dawno uległoby zagładzie. Niektórzy ateiści twierdzą, że nie potrzebna im wiara, ponieważ o wyborze dobra lub zła decyduje ich sumienie, Skąd w nich się wzięło ? Kto go zaprogramował tworząc człowieka? Czy mówiąc o możliwości wyboru  między złem a dobrem nie zakładają istnienie prawa naturalnego którego istnienia przeczą?

W oparciu o naukę Chrystusa szerzą się różne chrześcijańskie religie i chociaż drogi ich są różne, cel jest ten sam: Królestwo Niebieskie. Jedne z tych religii  pokarm duchowy wolą spożywać w odpowiedniej oprawie tzn. wśród pięknych rzeźb, obrazów, kolorowych ceremonii, wraz z różnymi świętymi, tj ludźmi mogących stanowić wzorzec postępowania dla innych. Inne religie nie przywiązują wagi do owego wystroju, ceremoniału i towarzystwa koncentrując się na samej nauce płynącej z Pisma Świętego. Chodzi przecież o to by głód nauki był zaspokojony.

Zło jednak nie daje za wygraną, W ostatnich czasach przywdziewa nawet maskę chrześcijanina by łatwiej zwieść i sprowadzić na drogę zła ufne w głoszone prawdy jednostki. Powstały różne sekty przyjmujące nazwę chrześcijańską a nakłaniające swych zwolenników do szerzenia zła. Ostatnio jesteśmy świadkami, jak „niby to chrześcijanie” niszczą muzułmańskie miasta, by sprowokować nienawiść ich mieszkańców do chrześcijan – wyznawców podobnie jak oni jednego Boga, którego muzułmanie nazwali Allahem.

 Ośrodkom zła chodzi o to by wierzący w Boga nawzajem się wyniszczyli realizując globalną politykę ateistów, różnych sekt i innych ośrodków zła. Liczą na to, że mniejsza liczba ludności, zwłaszcza wierzącej, stworzy im możliwości pełnego rozwoju i wdrożenia ich nieprzemyślanych, a nawet zbrodniczych idei.    

0

redi

doc.dr Rudolf Jaworek,ekonomista,emeryt.Autor wielu publikacji gospodarczo - spolecznych i wierszy satyrycznych.

172 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758