Bez kategorii
Like

Remont w „Klubie Posępnych Satyryków”

06/03/2012
448 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Nie ma takiej władzy, której nie da się obalić.

0


 

Nie wiem dokładnie, w którym momencie dla Polski zaczął się prawdziwy dzień żałoby narodowej, czy były to daty 1 i 17 września 1939 roku, czy 22 lipca 1944 roku?

 

Wiem natomiast, że w tym kraju od tamtych dwóch pierwszych dat zaczęła się nasza narodowa tragedia, która tak naprawdę trwa po dziś dzień z niewielkimi pauzami, za które uznać można zwycięstwa na sportowych arenach zawodników z orłem na piersi.

 

Wiem z literatury (najczęściej tej drugiego obiegu), z opowiadań i własnego doświadczenia, że od tamtych dni, kiedy w Polsce nastała ogólnonarodowa żałoba co chwilę wynoszono trumny zabitych, a to w wyniku nieszczęśliwych wypadków w miejscach pracy lub zakatowanych przez bezpiekę i milicję obywatelską.

Zdrajcy i najgorszy element szumowin z polecenia Moskwy i akceptacji nadanej przez sowietów władzy katowali i mordowali najlepszych synów polskiej ziemi – dobijali resztki tego, co zapoczątkowali hitlerowskie Niemcy i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.

W Polsce od dnia 22 lipca 1944 ani przez chwilę nie było prawdziwego polskiego rządu.

Wnikliwie starałem się doszukać, który inny kraj w Europie miał/ma rząd złożony z ludzi, których z tym krajem wiąże jedynie język tego kraju jakim się oficjalnie posługują – nie znalazłem.

Jesteśmy jedynym takim krajem, gdzie obok niewielu posłów, których z Polską wiąże nie tylko język, ale i korzenie zasiadają całe rzesze pachołków złożonych z syjonistów i tak zwanej żydokomuny.

 

Tak było od 1944 do 1989. I tak niestety jest nadal i trwa od 1991 roku. A jeśli była jakaś szansa i związane z nią nadzieje, to bezpowrotnie zniszczyła ją żydokomuna ulokowana na wszystkich szczeblach władzy, w mediach i służbach.

 

Zdaje się, że dopiero niedawno właściwie zrozumiałem internacjonalizm, który wpajano nam do głów za czasów Gierka. Zdaje się, choć bardzo chciałbym się mylić, że już wtedy zadbano, aby chronić siedzenia swoim.

 

Zupełnie niedawno oglądałem film nowego kina rumuńskiego, ale nie o samym filmie chcę mówić, tylko o spostrzeżeniach krytyka filmowego, który w dyskusji o filmie raczył zauważyć, że kino rumuńskie powstało całkowicie na nowo. Nie zostało w nim (kinie) nic z poprzedniej epoki. Wszystko zbudowano od zera z nowymi ludźmi, którzy w żaden sposób nie byli, i nie są, skażeni , powiązani z poprzednim systemem.

 

I tak sobie myślę, lekko się uśmiechając, kiedy słucham wypowiedzi Wojtka Cejrowskiego w programie u Pospieszalskiego, że to jednak jedyna i właściwa droga, że inaczej się nie da. Że trzeba te wszystkie poziomy partyjno-esbeckich krzyżówek rozmaitych korporacji zwyczajnie wypieprzyć. Czyli cytując Wojtka – wszyscy won.

 

Myślę też, że na znak narodowej żałoby, która nieustannie trwa od 73 lat, należałby – w ramach oczyszczania ducha polskiego – spalić na znak protestu te gazety, które plują na polskość, szydząc z jej wartości narodowych. Wydawców oraz właścicieli i ich pupili potraktować jak należy. A jak należy wie każdy, kto jest przy zdrowych zmysłach i widzi to co widzi.

 

Nie pozwólmy, aby z Polski psy Moskwy zrobiły Gruzję. Trzeba nam wiedzieć, że żadne z państw sojuszniczych kolejny raz nie kiwnie nawet palcem w naszej sprawie. Najwyższy czas zakończyć żałobę i zacząć żyć normalnie i radować się.

 

Trzeba pamiętać i mieć nadzieję: nie ma takiej władzy, której nie da się obalić.

 

0

Wiktor Smol

Copyright © 2011-2014 Wiktor Smol

369 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758