WARTOŚCI
Like

Próba prognozy najbliższej przyszłości dla świata i III RP

30/09/2013
694 Wyświetlenia
3 Komentarze
11 minut czytania
Próba prognozy najbliższej przyszłości dla świata i III RP

Wysoka dynamika światowych wydarzeń skłania do przeanalizowania obecnej sytuacji i ekstrapolowania trendu jej dalszego rozwoju.

0


 

 

Demokracja jest wartością nadrzędną, według powszechnej opinii egzystującej w „przodującej” zachodniej cywilizacji. Pomimo, że pogląd taki stoi w sprzeczności z oceną jej twórców, starożytnych Greków, którzy uznawali ją za najgorszy system społeczny, nie warto wdawać się w polemikę tego zagadnienia dotyczącą.  Warto natomiast zadać pytanie, czemu w jej krzewieniu zachód nie waha się przed użycie brutalnej siły, która niesie z sobą nie demokracje, ale śmierć, zniszczenie, nędzę i nienawiść między-etniczną, o czym świadczą wymownie niezliczone przykłady z byłej Jugosławii, Iraku, Afganistanu, Libii, Syrii itd.?

 

Dla przykładu, czemu to nie można pozostawić jakieś „zacofane” społeczeństwa z monarchiami absolutnymi, jeśli jest to zgodne z ich kulturą i tradycją?  Pytanie to jest tak ironiczne, jak retoryczne, bo oczywistym jest, że zachód używa idei demokracji, jako przykrywki do swych agresywnych działań wobec innych.  Dlatego też żyje w przyjaźni i sojuszu z brutalną średniowieczną monarchią Saudyjską, a nie toleruje syryjskiego „satrapy” Assada.  Taktyka ta przypomina podobną stosowaną przez Stalina, który to z ideologicznych przyczyn potępiał rosyjski carat, ale polecał uczyć dzieci w sowieckich szkołach o tzw. „postępowych władcach” średniowiecznej Rosji, którzy położyli fundament pod jej późniejszy imperializm.

 

Zarówno zachód jak i Rosja stosowali taką perfidną taktykę od setek lat, z ta tylko różnicą, że zamiast „demokracji” czy „komunizmu” szerzono na podbijanych terytoriach „chrześcijaństwo”.  Tłumaczy to między innymi pozorny paradoks tego, że prawie w pół milenium od chrztu Polski, cały zjednoczony zachód pod przewodnictwem Zakonu Szpitala Najświętszej Panny Marii Domu Niemieckiego w Jerozolimie[i], wybrał się na krucjatę nawracania Polaków na wiarę Chrystusa.  I gdyby nie jego sromotna klęska w 1410 roku pod Grunwaldem, to dzisiejsza stolica „wielkiej rzeszy niemieckiej” znajdowałaby się najprawdopodobniej w miejscu Warszawy, a „polski problem” byłby dawno z powodzeniem rozwiązany.

 

„Nieśmiertelna idea demokracji” ma też swe wewnętrzne zastosowanie w samym imperialnym (US&UE) zachodzie.  Ma mianowicie utrzymywać jego społeczeństwa w przekonaniu, że to one same sprawują władzę poprzez swych parlamentarnych reprezentantów.  Przed oczami obywateli, jak zacięta płyta, odbywa się w kółko przedstawienie zatytułowane „demokracja parlamentarna w akcji”. Odbywają się wybory, starcia parlamentarne, rodzą się i rozpadają koalicje, ścierają programy i poglądy „polityków”. Słowem ubaw lepszy niż na meczu Bundesligi.

 

Dopóki społeczeństwa zachodnie opływały w dobra zrabowane innym mniej szczęśliwym naciom, dopóty zabawa ta bardzo im odpowiadała.  Obok błogiego uczucia pełnego żołądka, budowało to w obywatelach poczucie niezaprzeczalnej wyższości, można powiedzieć „wyjątkowości”, jak to już kilkakrotnie wyartykułował[ii] prezydent „przodującej demokracji świata” Barak Obama.

 

Problem zaczyna się jednak od pustego brzucha.  Wbrew totalnie zakłamanym statystykom i propagandzie medialnej, zarówno Stany Zjednoczone, jak i UE pogrążają się w nędzy[iii].  Na niewiele zdają się już medialne dyskusje[iv] „wybitnych ekspertów”, którzy z mądrymi minami tłumaczą, że programy zaciskania pasa są zbawienne a 50% bezrobocie wśród młodzieży zlikwiduje się poprzez podnoszenie wieku emerytalnego i ilości godzin pracy obecnie zatrudnionych w gospodarce. Jeszcze do niedawna taka absurdalna brednia z łatwością byłaby przełknięta przez odbiorców medialnej strawy. Dziś pusty brzuch stymuluje leniwą mózgownicę.  I tu zaczyna się problem.

 

W Unii zaczynają się szerzyć „ekstremizmy”.  Dobrze jeszcze, jeśli są pozaparlamentarne.  Wtedy w imię „demokracji” mogą zająć się nimi siły porządkowe.  Większy problem rodzi się w przypadku gdy, jak w Grecji, stanowią one trzecią siłę polityczną w parlamencie.  Co robić?  Do dziś łamały sobie nad tym zagadnieniem najtęższe europejskie głowy.  „Demokratyczne” władze Grecji odrzuciły możliwość delegalizacji „skrajnie nacjonalistycznego” Złotego Świtu, obawiając się wybuchu społecznego protestu.  Zrealizowano więc „scenariusz kompromisowy”, według którego zamachowiec, deklarujący swe sympatie do wspomnianego ugrupowania, zamordował „demokratycznego rapera”, dając tym samym pretekst do aresztowania wiodących posłów Świtu[v].

 

Bruksela może wreszcie odetchnąć z ulgą.  W przypadku gdyby w „demokratycznym procesie” dostały się do parlamentu któregoś z państw członkowskich jakieś „niedemokratyczne” siły, będzie ona mogła wyekspediować swego agenta ustrojonego w barwy tychże, w celu przeprowadzenia zamachu na exemplum „przedstawiciela mniejszości seksualnej”, by potem w majestacie prawa aresztować niewygodnych parlamentarzystów.

 

Jest to niewątpliwie błyskotliwe rozwiązanie, tyle że nie na wiele się ono przyda. Parlamenty „demokratycznych” krajów zachodu i tak nie mają już wpływu na realną władzę, która praktycznie w całości znajduje się w rękach jej wykonawczego segmentu, obsadzonego w całości agentami światowej oligarchii finansowej.

 

Tak więc, „zaciskanie pasa” będzie kontynuowane, a zachód pogrążać się będzie coraz bardziej w nędzy, aż do wybuchu rewolucji, która stanowić będzie jego niechlubny koniec.  Nastąpi to nieuchronnie, pod warunkiem, że wcześniej zachód nie doprowadzi do wybuchu III Wojny Światowej.

 

Pomimo chwilowego złagodzenia konfliktu syryjskiego, w wyniku rosyjskiej inicjatywy politycznej, nie ulega wątpliwości, że zachód nie zrezygnował ze swego celu dalszej destabilizacji bliskiego wschodu i siana nienawiści pomiędzy różnowiercami.  Syryjska broń chemiczna, czy irańska nieistniejąca broń atomową są tylko pretekstami do dalszych zbrodni.

 

Próby rozwiązań dyplomatycznych oferowane przez Syrię, Iran, czy Rosję, są jedynie ich rozpaczliwymi wysiłkami mającymi na celu zyskanie na czasie.  Kreml zdał sobie wreszcie sprawę, że został zagnany w przysłowiowy kozi róg.  W momencie słabości militarnej i zapaści demograficznej przyszło mu płacić rachunek za stulecia rosyjskiego imperializmu i stawiać czoła fali muzułmańskiej, sprytnie wykorzystywanej przez zachód do szerzenia w etnicznej Rosji dżihadu na syryjski wzór.

 

Kreml na gwałt modernizuje armię i poprzez programy pro-rodzinne stara się odwrócić katastrofalne trendy demograficzne.  Wydaje się wątpliwym by starczyło mu na to czasu.  Konfrontacja z zachodem zbliża się milowymi krokami.  Władcy nie ukrywają[vi] tego przed rosyjskim społeczeństwem, ostrzegając że obecna cisza, to cisza przed burzą, a zachodnia „wyjątkowość” przyniesie światu to co przyniósł germański herrenvolk[vii].

 

Jak bardzo ponuro powyższe prognozy by nie wyglądały, to stanowią one jedyne widoczne na horyzoncie potencjalne zbawienie dla Polski.  Po eliminacji Rosji, jako źródła potencjalnego dla nas zagrożenia, jedynym bezpośrednim wrogiem mieni się być zachód, któremu udało się już inkorporować III RP w roli kolonii w swoje struktury.  Przy zachowaniu status quo, niewiele już czasu trzeba by polskojęzyczni „europejczycy” zapchali się całkowicie w zachodnie „wyjątkowe” tyłki, a polskojęzyczne „europejki” zatratowały nawzajem wskakując do zachodnich „wyjątkowych” łóżek, podczas gdy polscy patrioci zaabsorbują się całkowicie ostrzeniem kos w nadziei odparcia nimi nieuniknionej ich zadaniem rosyjskiej agresji na naszą „demokratyczną” Ojczyznę.

 

To wszystko może nastąpić, o ile kolejne trzęsienie ziemi lub tajfun nie strąci wiszących w Fukuszimie na włosku (dosłownie i w przenośni) setek prętów z paliwem nuklearnym, które to zdarzenie wywołałoby eksplozję nuklearną niosącą promieniotwórczą zagładę dla całej planety[viii].  No cóż globalizacja niesie z sobą dla Ludzkości wymierną cenę.

 


[i] http://www.sciaga.pl/tekst/46940-47-krzyzacy_opis_encyklopedyczny_zakonu

[ii] http://www.thedailybeast.com/articles/2013/09/24/obama-america-is-special.html

[iii] http://www.eutimes.net/2013/09/up-to-146-million-risk-poverty-if-eus-austerity-drags-on/

[iv] http://www.euronews.com/

[v] http://www.eutimes.net/2013/09/greek-opposition-leader-nikolaos-michaloliakos-arrested/

[vi] http://rtr-planeta.com/

[vii] http://en.wikipedia.org/wiki/Herrenvolk_%28The_X-Files%29

[viii] http://www.infowars.com/yale-professor-fukushima-will-threaten-humanity-for-thousands-of-years/

 

0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758