Bez kategorii
Like

Priorytety, ale czy polskie?

21/03/2011
417 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Walka z nieuczciwością będzie jednym z priorytetów polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej w obszarze sportu – poinformował w poniedziałek minister sportu i turystyki Adam Giersz.Ciekawe czy w tej kwestii polski rząd skorzysta z „doświadczenia” Mirosława Drzewieckiego, który był poprzednikiem Giersza. Mainstreamowe media przebąkują, że „Miro” sposobi się, aby wrócić do publicznej służby, więc być może zabierze głos podczas planowanej na październik w Krakowie debaty o ustawianiu wyników meczów. To kompetentny facet jeśli chodzi o ustawianie różnych spraw tak, aby zyskał na tym kto trzeba. Inne priorytety polskiej prezydencji, to – jak twierdzi Giersz – m.in. walka z dopingiem oraz polityka sportowa oparta na faktach ekonomicznych. Piękne hasła, ale puste. Jak ekipa Tuska chce walczyć z używaniem zakazanych specyfików, skoro […]

0


Walka z nieuczciwością będzie jednym z priorytetów polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej w obszarze sportu – poinformował w poniedziałek minister sportu i turystyki Adam Giersz.Ciekawe czy w tej kwestii polski rząd skorzysta z „doświadczenia” Mirosława Drzewieckiego, który był poprzednikiem Giersza. Mainstreamowe media przebąkują, że „Miro” sposobi się, aby wrócić do publicznej służby, więc być może zabierze głos podczas planowanej na październik w Krakowie debaty o ustawianiu wyników meczów. To kompetentny facet jeśli chodzi o ustawianie różnych spraw tak, aby zyskał na tym kto trzeba.

Inne priorytety polskiej prezydencji, to – jak twierdzi Giersz – m.in. walka z dopingiem oraz polityka sportowa oparta na faktach ekonomicznych. Piękne hasła, ale puste. Jak ekipa Tuska chce walczyć z używaniem zakazanych specyfików, skoro dziś światowe organizacje sportowe – jak FIS – zezwalają na ich stosowanie pod pretekstem astmy czy innych schorzeń? Możliwe, że będzie to jedynie propagandowa akcja, jak w przypadku dopalaczy, ale kto by się tym przejmował – media odtrąbią sukces rządu i będzie po sprawie.

Giersz podkreślił, że sport jest dynamicznie rozwijającym się, ale często niedocenianym sektorem gospodarki. Jego zdaniem szeroko rozumiana kultura fizyczna generuje 1,96 proc. PKB. Dobrze byłoby gdyby jesienią tego roku przy okazji spotkań z ministrami i dyrektorami ds. sportu z krajów UE nasz minister zdał relację ile na Euro 2012 zarobią polskie firmy.

Może wtedy ujawni, że większość z miliardów euro przeznaczonych na inwestycje związane z turniejem trafi nie do polskiej gospodarki, ale do zagranicznych konsorcjów: Mittal, Lafarge, Bosch, AEG, Hilti, Wagner, Stetter, MAN, Mercedes, Volvo, Kamaz, Liebherr, Caterpillar, Hyunday i wielu innych. Wystarczy popatrzeć na place stadionowych budów, aby się zorientować, że głównie te firmy są tam obecne: ich stal, cement, sprzęt betoniarski, ciężarówki, dźwigi, spycharki i koparki. To one głównie zarobią na polsko-ukraińskich mistrzostwach. Są jak „Fryzjerzy”, którzy golą frajerów.

Z zapowiedzi Giersza wynika, że w drugim półroczu czeka nas karuzela spotkań z udziałem ekspertów, ministrów i urzędników, którzy będą z troską pochylać się nad problemami sportu, a potem nad stołami z szampanem i kawiorem, lecz efekt tych spotkań będzie taki jak zawsze, czyli żaden. Jak zwykle skończy się na pozornych, nic nie znaczących działaniach, które uznane zostaną za międzynarodowy sukces polskiej prezydencji w UE.

Fot. NCS

0

Sundance

Nie tylko o sporcie - w blasku slonca, bez sciem i mrocznych tajemnic.

83 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758