Bez kategorii
Like

Premiera Aprilis – czyli końca III R. i P. początek… Lista Łazarza cz. 28

17/03/2012
378 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

„Za co tak hojnie miliardami szasta się ze wspólnego dobra sakiewki? No przecież nie za wpisowe na Immunitet Eurozwiązkowy od zarzutów za dziesiąty czwarty… przyjmując te wkupne panowie komisarze ludowi stajecie się współwinnymi…”

0


ciąg dalszy pozanurcianej gdybanki w konwencji political fiction we fragmencie już wcześniej na tym blogu zamieszczonym, bez jakiegokolwiek powiązania z matrycą kształtowania realności… za to pełna znaków i dwuznaczności dla tych, którzy potrafią zejść trzy piętra niżej z chodników słów i korytarzy komunikatów prasowych:

 

Pierwszy dzień czwartego miesiąca, co roku marniejsze prima aprilis zapowiadało się mało wesoło… w budynku parlamentu snuły się resztki znudzonych pobytem czasowym odsiadywaczy teletransmisji i nikt nie spodziewał się jakichkolwiek mocniejszych wrażeń przed upływem tygodnia sondażowego. Tęgi belkowy ze straży marszałkowskiej beznamiętnie obserwował wóz deratyzacyjny podjeżdżający w pobliże bramy wjazdowej…

– nikt mi nie zgłaszał odszczurzania… może to o pałacyk namiestnikowski chodziło?

– jak nikt jak kancelaria tajna… tu mamy listę szkodników do wypłoszenia i dyskretnego odizolowania od mediów…

– czekajcie zadzwonię i zapytam…

– a dzwoń sobie, dzwoń mamy płacone od sztuki nie od godziny… może więcej się zejdzie pasożytów…

– jaka firma i od kogo?

– wolna trupa happenerska "Nasza swoistość"

– że kto? piliście coś?

– że niby ja? prędzej sobie język odgryzę jak mój imiennik, co myślał, że ma honor tam gdzie ma zad do dymania wypięty… trzeźwy jak dziki świniokot jestem na wyciszonym polowaniu w lasach białoruskich… tu mamy listę szkodników jak już wspominałem…

Starszy trupy wyciągnął ogromne obwieszczenie i zaczął przemawiać:

tak więc apelujemy o opuszczenie tonącego pokrętu przyrządowego przez pluskwy, podsłuszki niesielne, komaruszki budckie, muszki bieżniowe, Dse Tse samego i tasiemce kuluarowe… uprasza się również o odczepienie się od parlamentarnych stolców gnidy urzędowe i wszy połaskańskie… będziemy prawdę w aerozolu rozpylać, szczerze ostrzegamy… to może zaszkodzić waszym wysmaganym wizerunkom… prawda w aerozolu i relacje na żywo w każdym kącie… nawet z pominięciem multipleksu…

– nie ma was na liście, proszę się cofnąć od bramy…

uprzedzam, że użyjemy środków przymusu niepośledniego!

– a ja uprzedzam, że uwolnimy prawdę w eterze!

– nie wolno wam! Czerskastołn, mamy problem przy bramkach! wezwijcie grupę szybkiego reagowania…

– żądamy odpluskwienia parlamentu!

– won mi stąd hołoto!

– żądamy zdegradowania nieudaczników grasujących podpisy po kuluarach!

– zabierzcie te kamery i tego Wesołka!

– nie chcemy toksycznych polityków!

– proszę nie robić zgromadzeń! to zbiegowisko jest nielegalne!

– odpierdolcie się gówniarze od de…de… te…!

– wielki much "dse tse pobiegam…" na odtruwanie jaźni!

– tu nie ma żadnej muchy dse tse!

– De Te na detoks!

– De Te na detoks!

– De Te na detoks!

– wystawić pułapkę z wziątką na cele partyjne!

– jest ustawić pułapkę!

– włożyć kopertę!

– jest włożyć kopertę!

– zwabić wybrańców sondaży!

– jest zwabić wybrańców sondaży!

"kopertę mam… komu ją dam… gruba jak sekwoja… może będzie twoja… taką kwotę mam… komu ją dam…"

– rozejdźcie się, my was kochamy!

– są pluskwy! są podsłuszki niesielne! są gnidy i tasiemce kuluarowe!

– no to prawdą po oczach za roznoszenie czerwonej zarazy i zachodnich pestycydów tumiwisizmu!

– komorucha i pestycyda na odtruwanie!

– aaaa… maski włóż!…"

***

znudzony brakiem przeciwników z którymi mógłby powalczyć o kawałek sondażu, prymus rady ministerialnej wpatrywał się sflaczałym wzrokiem w przerażony sufit…

– co za koszmar… te chamy oderwane końmi od blogów chciały mnie na odtruwanie umysłu wysłać do poradni detox duo…  mnie geniusza i świetlisty umysł porannej przebieżki…

co za pojarany sen… jak tak można…

znowu mi się kilka zmarszczek zrobiło pourazowych…

sen nie ustępował jednak samoistnie…

"…- od dziś finansowanie partyj politycznych nie będzie się odbywało z budżetu, lecz każdy zwolennik danej frakcji politycznej będzie mógł odpisać 1/10 promila swojego podatku na dowolną istniejącą partyję… "

– co to za koszmar… chcą mi wszystko odebrać…

zaraz zaraz, przecież ja tej ustawy nie dostałem do rąk nawet?

senne majaki i opary absurdu przelewały się niespiesznie za firankami przewiewnej jaźni prymusa rady…

tłum za oknami parlamanetu nie ustępował…

– de te na detoks!

– de te na detoks!

– de te na detoks!

***

kolejna manifestacja protestacyjna nie zmieściła się już nawet na placu Konstytucji… zresztą wydział kryzysowy miasta nie wiedział ilu pochodom nie wydał zgody, a ile ją wymusiło samą swą liczebnością… we wzburzonym morzu flag i transparentów jeden głos pobrzmiewał niejako brakiem pokory:

– Za co tak hojnie miliardami szasta się ze wspólnego dobra sakiewki? No przecież nie za wpisowe na Immunitet Eurozwiązkowy od zarzutów za dziesiąty czwarty… przyjmując te wkupne panowie komisarze ludowi stajecie się współwinnymi...

zresztą nie ma takiego urzędu, ani takiego kamuflażu, które im tyłki od wyłaniającej się ze zamglonych kłamstw osłoni. To nie rodziny są toksyczne moi panowie i panie… to nasze elity i ich skarlałe emanacje w postaci politycznych reprezentantów, to trucizna wypaczające funkcjonowanie tworu w jaki przeobraziło się rozkradzione po wielkiej wojnie ukochane nasze państwo. Prawda jest niestety rzucająca się w oczy swą banalnością:

mamy toksycznych polityków i wypaczone struktury

od czegoś renowację czas zacząć,

zanim Listy Łazarza koniec III Rozdziału i Powieści o blogerach niepokornych

początkiem się premiera aprilis stanie.

"Lista Łazarza albo Krople Niepokory"

Czy ty już złożyłaś swoją przysięgę?

Czy ty już złożyłeś swoją przysięgę?

Czy jesteś w stanie popatrzeć w lustro bez pogardy dla samego siebie i swoich uczynków?

Stańmy się lustrem medialnym, które niczym tarcza i miecz na bazyliszka pokomuszego będzie podłożona mu pod pysk i ślepia. Niech siłą i inspiracją będzie dla was przesłanie z 11.11.11… szukajcie i nie bójcie się prawdy. Ona kapie bez przerwy kropla po kropli, z pozoru niezauważalnie, lecz niezwykle skutecznie nasącza i osłabia strukturę popeerelowskiego betonu.

i pamiętajcie:

autor Listy Łazarza nigdy nie istniał… istniały tylko warunki początkowe… każdy wasz dobry tekst tworzy kolejne warunki początkowe dla następnych pokoleń blogerów… jedną osobę zamkną lub samopowieszą… kilkuset zgnoją lub kupią… milionów nawet nie ogarną. Są was legiony, a poeta zawsze jest sam… czas się pożegnać:

 

"Jam to pokolenie podźwignąć siem podjął…

dziś jestem żebrakiem, jakby ręką odjął…

Boską, co pamięta każde świata słowo…

najskrytsze najśmielsze… opłacone głową…

Pamiętasz mnie jeszcze?

twoje Imię wołam!

kiedy słów nie mieszczę, ni serca co zdoła…

Pomódlcie się za mnie We słowie Rodacy…

jam dzisiaj pasożyt… wy – idźcie do pracy."

***

koniec III Rozdziału Powieści i premiera aprilis w jednym…

 

0

Avern

Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.

158 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758