Mainstreamowe media są tylko ładnie opakowane. To co jest istotą dziennikarstwa stoi w nich na niskim poziomie, a może nawet sięga dna.
Kilka przykładów:
1. Kampania parlamentarna 2011. Tomasz Lis zaprasza Jarosława Kaczyńskiego. W opinii wielu komentatorów był raczej Donaldem Tuskiem w wersji 2.0 niż obiektywnym dziennikarzem:
2. Ten sam okres. Jarosław Gugała gości Adama Hofmanna. Po tym programie Gugała został ukarany przez włodarzy stacji, lecz chyba niezbyt dotkliwie.
(Niestety nie mogłem znaleźć osobnego filmiku, dlatego jest w pakiecie z Gembarowskim)
3. Sprawa Magdy. Rozmowa Kolendy-Zaleskiej z Krzysztofem Rutkowskim. Chamski początek rozmowy, wstawki podczas wypowiedzi gościa itp.
A takich przypadków jest więcej. Sam program Moniki Olejnik "Kropka nad i" mógłby posłużyć jako antyprzykład dla młodych adeptów sztuki dziennikarskiej. Jednak bądźmy dobrej myśli i nie dajmy się manipulować.