Bez kategorii
Like

Polak pobity przez portugalską policję!!

18/11/2011
361 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Należy się zastanowić czy przypadek ten jest wynikiem uprzedzeń rasowych czy też mamy do czynienia z bezprawnym działaniem policji w całej Unii?

0


Oto treść listu, jaki całkiem niedawno przyszedł do portalu ekonomiczno – rozrywkowego www.vrota.pl

Do Nowego Ekranu tez daj, trzeba publikowac moja historie i Mojego Najwiwerniejszego Przyaciela-Agnieszki,ktory zostal zabity na Algarve przez  "funcjonariusza"gwardii GNR imieniem ricardo de sousa, ja zostałem ostro pobity przez niego i drugiego-rebelo.

  Cala historia zaczela sie niewinnie,bo wyjechalem turystycznie do portugalii,

w dzien dziecka czyli 1 czerwca zostalem okradziony z dokumentow,euro,kart bankomatowych,paszportu,wielu zdjec na memory sticks i trzech telefonow komorkowych, z adresami wszystkich Moich Przyjaciol,

Po Bladzeniu,trafilem na komisariat gwardii w miejscowosci Vilamoura,

Tam tez przyjal zgloszenie owy ricardo sousa,kazal wracam do kraju….,

nie spodobalo sie mi traktowanie mnie przez ten komisariat,bezczelnie,odpychajaco,"na odwal sie",Interesowali sie Moim Zwierzeciem,itd

Widzialem zlodzieja,zaczalem szukac,gwardia nie pomaga,

Nazajutrz pojawilem sie znowu na komisariacie,znowu ten sam sousa ze mna gada,

Odpycha mnie,potem wsadza do radiowozu Skoda Octavia i na sygnale (wraz z Estavao Coelho i Roquel) wywozi mnie

w gory Querenca(zostawia w tych gorach,w parku naturalnym Querenca),

Nastraszyl mnie,zebym wiecej nie wracam do Vilamoury i wogole do Portugal,grozil mi bronia,

Wrocilismy w SZOKU do grande-commendante (centrali okregu GNR) w Loule,tam Zglosilem cale zajscie,

Postawiono w stan gotowosci komisariat Vilamoura,wielka afera,wezwano do Loule "fukcjonariuszy"co urzadzaja sobie prywatne wyprawy i lamia procedury wobec obywatela Unii Europejskiej, robia przestepstwa,

Przyjechali inni,powiedzialem,ze to nie oni wywyiezli i na pastwe losu zostawili na odludziu Nas,grozili bronia,

Ambasada polska w Lizbonie zostala powiadomiona,NIC nie zrobila,oddala sprawe w rece gwardii,

Od tego czasu sousa i komisariat w Vilamoura utrudnial mi zycie,

znalazlem zlodzieja moich rzeczy,tj antonio pracujacy u patrona swojego czyli manuela de brito niedaleko komisariatu,

rozpoznalem go,widzialem jak ukradl,to dzieki gwardii narodowej miejscowej uciekl,

ja natomiast pisalem mejle oskarzycielskie,ze utrudniaja mi zuycie,panuje uklad,nie pomagaja Nam,szarpia na komisariacie mnie,ponizaja,wyzywaja,to Ambasada polska w Lizbonie dzwoni do rodzicow i mowi,zeby cytuje

"wsadzic go do samolotu Nafaszerowac lekami i Polprzytomnego wyslac do Polski",

cale te dzialania sie mi nie podobaja, zglaszam sprawe do Pani Profesor Uniwersytetu warzsawskiego

Beaty Gruszczynskiej informujac ja o tym,ze dzieje sie mi krzywda i Mojemu Ziwerzakowi, jestesmy

nekani,nikt nam nie pomaga ws zlodzieja,za to gwardia i Ambasada "UFAJA sobie nawzajem" sa w zmowie istnej

i nbic nie robia, MI NIE WIERZA,NA WIELOKROTNE PROSBY PRZYJAZDU KOGOS Z AMBASADY chca jedynie do mnie telefon i propozycja pada od Mart Olkowskiej z ambasady cytuje"niech pan autostopem

przyjedzie do ambasady,zeby wyrobil pan sobie paszport,autostopem pan do Lizbony trafi",

Szlak mnie trafia,Nikt nie pomaga,

Zostaje ZAMKNIETY NA 24 GODZINY W CELI NA KOMISARIACIE,

WKLADAJA MI CZAPECZKE BEJZBOLOWA NA GLOWE,SIE SMIEJA GWARDZISCI,KOBIA PO NOGACH,

TO PIERWSYZ RAZ JAK W ZYCIU MNIE KTOS ZAMKNAL ZA SPRAWIEDLIWOSC,

Ambasada nic nie pomaga,dzwonie do rodzicow w polsce informujac ich o tym zdarzeniu,

Potem papiery komisariat gwardii wozi "na moj" temat do Vila Real do sadu,a nie do Loule,bo to ejst okreg wlasciwy,

ja w sadzie w Loule SKLADAM WIELOKROTNIE DONIESIENIA O POPELNIANIU PZREZSTEPSTW PZREZ GWARDIE,

Zostaje drugi raz zamkniety w celi na dzien,

potem zwyzywany i komendant Rodrigues(zmiana komendanta nastapila po tym jak zlozylem doniesienie na traktowanie

mnie przez komisariat na policji w Faro,nastapila kontrola komisariatu Vilamoura,komendant odszedl Pedro, sousa zostal wyslany okalzalo sie na miesiac gdzie indziej)do mnie"FUCK YOU"

caly czas od poczatku pytania do mnie:kiedy wyjedziesz?

na pzresluchaniach:kto tobie pomaga pisac o nas skargi?

kto tobie pomaga? skad masz pieniadze? gdzie spisz?

podaj nazwiska? odmaiwalem do dzis,

jednego dnia Jaroslaw Horelko ze mna poszedl na komisariat, to okazalo sie ze jest ukraincem,zagrozili mu,ze

deportuja go jak POLAKOMI BEDZIE POMAGAL,

zostalem sam z Moim Przyjacielem Agnieszka,

miala to bcy podroz do :ukochanej portugalii"a jestem traktowany jak rattazano(szczur),

tak mnie nazywaja,RATTAZANO,

zostaje ostro pobity w Quarteira,znajduje sie w szpitalu Hospital de Faro,mam badania robione,

ROK TEMU-7 PANDZIERNIKA-jestem w sadzie w Loule i skladam kolejna skarge na komisariat gwardii,

jest tam ricardo sousa,

zostaje pzrez niego szarpany i zatrzymany,zaczyna sie KOSZMAR I TRAGEDIA ZYCIA,

RZEKOMO JAKAS "ROZPRAWA" NA MOJ TEMAT SIE DOBYWAM,JA NIE MAM DO DZIS ZADNEGO PAPIERU NIE MAM, ZOSTAJE WYWIEZIONY ze Zwierzeciem DO VILAMOURY,

tam NIE POZWALA SIE MI SKONTAKTOWAC Z  NIKIM,NIKT O MNIE NIE WIE,GDZIE EJSTEM,MIMO,ZE JAKO OBYWATELM NALEZY SIE MI TELEFON,BYLA 17 GODZINA,

nastepnego dnia pojawia sie konsul honorowy viegas,mowi ze dobrze wygladam….

ZOSTAJEMY PRZEZIWEZIENI NA KOMISARIAT W LOULE,

ZOSTAJE POBITY NA KOMISARIACIE PRZEZ RICARDO SOUSA I DRUGIEGO-REBELO-,

POTEM  ZAWORZA NAS LAZIKIEM DO SADU W LOULE,

KONSUL JEST WSTRZASNIETY POBICIEM MNIE,

SKLADAM DONIESIENIE O POBICIU, PO DZIS DZIEN NIC NIE MA Z TEGO DONIESIENIA(JAKIS FERNANDO ZEKOMO PISAL MOJE ZEZNANIA,ALE CO NAPISAL TO NIE MAM DO DZIS NIC Z TEGO!),

ZOSTAJE PRZEWIEZIONY DO PRZYCHODNI ZAINTERESOWNAYCH GWARDZISTOW,CZYLI PRZYCHODNIA GNR W FARO 8 PAZDZIERNIKA,

TAM"DZIWNY LEKARZ" NIE BADA MNIE,ALE SIE WYPYTUJE JAK NA KOMISARIACIE:

gdzie mieszkasz?

kto tobie pomaga pisac? u kogo drukujesz dokumenty?

skad masz pieniadze? podaj nazwiska?

kiedy wyjedziesz do polski?

NIE CHCEMY TU POLAKOW,

powiedzialem,ze nie bede opowiadal,

PODSUWA MI PO PORTUGALSKU SZYBKO NAPISANE PISMO NA DWIES TRONY,

MOWIE,ZE NIE ROZUMIEM TEGO,BEZ TLUMACZA NIE ROZMAWIAM,

WYCHODZI, ROZMAWIA Z TYMI DWOMA(SLYSZE PRZEZ UCHYLONE DRZWI) RICARDO SOUSA I REBELO,

MOWI,ZE NIE CHCE PODPISAC,NIE MOZE MNIE ZAMKNAC W SZPITALU,

ONI MOWIA,ZE MNIE NIE PUSZCZA,

PRZYCHODZI,

NIC NIE MOWI,

DRZE TAMTE PAPIERY,

DRUKUJE SZYBKO NASTEPNE,

BEZ PODPISU,

WSADZA MNIE RICARDO SOUSA I REBELO DOS ZPITALA NA CALY TYDZIEN,

POTEM KONSUL VIEGAS ROBI ZDJECIA,

MOWIE MU,ZEBY ZADZWONIL DO AMBASADY I ROZMAWIAM Z SZAWCZUKIEWICZ AGATA,ZE SIE NIE ZGADZAM NIE MA PODSTAW,DZIWNE PYTANIA ZADAJE MI NIBY LEKARZ,ZE ROZMAWIAJA ZE SOBA NA KORYTARZU,

WIDZE ZE TU SMIERDZI,

ONA MOWI,ZE PZREZ TELEFON WIE,ZE BYLA"ROZPRAWA"I NIE MAM CO SIE OPIERAC,

OKAZUJE SIE ZE KLAMIE,BO NIE MA ZADNEJ ROZPRAWY!,

AMBASADA I GWARDIA SIE DOGADALY,NA GEBE, WZAJEMNA KORUPCJA,WZAMENE POROZUMIENIE,

NIE POZWOLONO MI ROZMAWIAC I ZOSTALEM SZARPANY PRZEZ RICARDO SOUSE I ZAMKNIETY,

KONSUL VIEGAS MIAL SIE ZATROSZCZYC O ZWIERZAKA AGNIESZKE,

OKAZALO SIE ZE NIE PTAFIL DO SCHRONISKA,

NIE MIAL ZGODNIE Z PRAWEM ZWIERZAT ZROBIONEJ KWARANTANNY,

BEZ BADAN,

WSADZILI GO DO HANGARU Z KONIAMI NA KOMISARIACIE GWARDIII VILAMOURA,

ZOSTAL OTRUTY,

WYPUSCILI MNIE ZE SZPITALA PO DOPIERO 7 DNIACH I KONSUL CHCE MNIE WYSADZIC PO DRODZE,BO

WIE CO SIE DZIEJE,MOWIE,ZE BEZ SWIADKA DO KMISARIATU NIE POJADE,BO ZNOWU MNIE ZAMKNA,

OKAZUJE SIE,ZE AGNIESZKE MI OTRULI,

ZALAMALEM SIE,

KONSUL NAWET NIE CHCE ZDJEC ZROBIC! STOI I CZEKA NA MOJE REAKCJE!

DZWONIE DO AMBASADY I SA W SZOKU!

TO JEST CALA FAKTYCZNIE TRAGEDIA!

TERAZ AMBASADA MATACZY I UKRYWA PRZESTEPSTWA Z GWARDIA,

NIE MA ZADNEGO DOKUMENTU NA MOJ TEMAT,ANI Z SADU,ANI Z AMBASADY,ANI Z GWARDII,

WSPOLNIE UZGODNILI WERSJE JAKIEJ SIE TRZYMAC,UKLAD I KORUPCJA TRWA,

A PANI PROFESOR MOWI"KOSZMARNA HISTORIA",

PROKURATURZE ZGLOSILEM TO WSZYSTKO,

DO SADU PODALEM TEZ,

TERAZ POZEW CYWILNY ZLOZYLEM,

POTRZEBUJE OPUBLLIKOWAC WSZYSTKO Z MATACZENIEM I ZACIERANIEM SLADOW,Z NISZCZENIEM I SKRADZENIEM DOKUMENTOW MI NA STACJI ENTRECAMPOS GDZIE AMBASADA NA MNIE CZEKALA,

Z NIEUCZCIWOSCIA I NIE SZYDZENIEM ZE SWOICH OBUYWATELI PRZEZ AMBASADE W LIZBONIE,

Z WZAJEMNYM KRYCIEM SIE I KORUPCYJNYM UKLADEM AMBASADY POLSKIEJ Z GWARDIA

 

                 mgr Marcin Mariusz Mroz warszawa

Więcej ciekawych artykułów , skeczy i dobrej muzyki na www.vrota.pl

 

0

Magia i Luksus Natury

Pisze, fotografuje, filmuje dslr, interesuję się ekologią i naturalnymi terapiami, kocham piękno przyrody.

99 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758