Bez kategorii
Like

Optymistyczne wnioski z agresji policji

12/11/2012
501 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Wbrew temu, co może się wydawać, agresja policji podczas Marszu Niepodległości, implikuje wiele wniosków optymistycznych. Optymistycznych dla nas – patriotów, pesymistycznych dla reżimu.

0


Nie popieram, rzecz jasna, akcji policyjnej. Jak słusznie zauważył sąsiad z łamów – Paweł Pietkun – jej zachowania bardziej pasowały do gestapo czy SS niż do policji demokatycznego kraju. W całej rozciągłości podpisuję się też pod tezą, że burdy wywołali policyjni prowokatorzy. Czy teza ta się potwierdzi to zobaczymy po efektach działań wymiaru sprawiedliwości, który zapewne okaże się łaskawy dla części chuliganów (prowokatorów policyjnych). Natomiast widzę wiele czynników, które po wczorajszym marszu napawają mnie optymizmem.

1. Po pierwsze: zadajmy sobie pytanie kiedy reżim pałuje, prowokuje, bije? Nie wtedy kiedy ma się dobrze tylko wtedy, kiedy ma się źle. Ustrój socjalistyczny bił robotników wtedy, kiedy czuł się przez nich zagrożony, a nie wtedy, kiedy miał nad nimi pełną władzę. Bezpieka i milicja ruszały przeciw demonstrantom w roku 1956, 1970 i 1976, kiedy siła społecznego protestu była tak duża, że mogła obalić reżim. Paniczna reakcja policji dowodzi, że reżim się boi. Boi się, że te kilkadziesiąt tysięcy ludzi stanie się iskrą rzuconą na proch i podpali kraj. Dlatego policja robiła wszystko, aby ten ruch spacyfikować.

2. Po drugie: imponująca jest ilość osób, które wzięły udział w marszu. Było to co najmniej 20 tysięcy osób (jak podają oficjalne komunikaty) a w rzeczywistości około 90 tysięcy. To ogromna siła ludzi, którzy chcą zmian w Polsce.

3. Po trzecie: zamieszki i prześladowania uczestników Marszu Niepodległości ściągają na nich sympatię Polaków, bo my – Polacy – nikogo nie kochamy tak bardzo jak właśnie męczenników. A przecież uczestnicy Marszu Niepodległości – bici, prześladowani, prowokowani, stają się właśnie męczennikami w walce o ojczyznę. Ta sympatia potem może przerodzić się w liczącą się siłę polityczną.

Reasumując: ustrój się sypie, socjalistyczne państwo bankrutuje, a w Polsce rodzi się ruch społeczny, który ma szansę przejąć władzę po upadku obecnego reżimu.

I to są wnioski jak najbardziej optymistyczne.

 

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758