Bez kategorii
Like

O grawitacji normalnie.

06/01/2013
960 Wyświetlenia
0 Komentarze
15 minut czytania
no-cover

Planowałem zakończyć 2012 rozważaniami o grawitacji, ale … przeniosło (chociaż, jeżeli oceniać według prawosławnego kalendarza, to jeszcze tydzień będzie trwał 2012 rok. Dzisiaj jest dopiero „Gołodna Kutia”, czyli nasza Wigillia).

0


 

Inspiracją do zajęcia się tym tematem posłużyły dwie prace:

 

1. Grawitacja dla każdego (16.12.2012)

http://henperol1.salon24.pl/472579,grawitacja-dla-kazdego

 

Moje uwagi dotyczyły konieczności wprowadzenia pewnych poprawek, do słynnego wzoru Newtona, który w „biblii naukowej” uważa się za „święty”. A każda najmniejsza chociażby próba jego zmodyfikowania, kończy się podobnie → bzdura, bajki!

A uwaga moja była związana z propozycją uzasadnionej konieczności wprowadzenia elementu gęstości mas, która to gęstość, według mnie, jest bardziej istotna od wielkości samej masy.

Nie wyklucza to oczywiście, aby masę traktować jako nieistotną!

Chodzi głównie o fakt, iż znajomość jedynie samej masy ujmowanej we wzorze Newtona, nie odzwierciedla w pełni wartości pomiędzy oddziałującymi na siebie masami!

F = G*m1*m2/r^2

Co prawda fizycy natychmiast prostują i wyjaśniają, iż gęstość rozpatrywanej masy jest przecież ujęta (ukryta) w wielkości każdej z mas (m1 i m2).

Według mego rozumienia i przedstawionych w tym opracowaniu wyjaśnień, tak nie jest. A wpływ gęstości dowolnej masy na oddziaływania grawitacyjne – jest ogromnie ważny!!

 

 

2. Czym jest grawitacja (25.12.2012)

http://autodafe.salon24.pl/474618,czym-jest-grawitacja

 

Grawitacja jest powszechnie występująca siłą przyciągania między dwiema dowolnymi masami, a jej wartość określa prawo I.Newtona tzw.odwrotnych kwadratów odległości”:

F = G*m1*m2/r^2

Dwie dowolne masy przyciągają się, czyli wszystko co ma masę, objawia wzajemne przyciąganie się.

 

Ewidentna nieprawda, gdyż elektron ma masę, ale gdy dwa elektrony odpychają się wzajemnie, to we wzorze na ich odpychanie nie uwzględniamy siły grawitacji.

 

Do tego miejsca wydawałoby się, że fizyka może być ludzka, ale przyszedł na świat Albert Einstein i fizycy zaczęli mówić jakimś dziwnym slangiem:

 

W Ogólnej Teorii Względności stworzonej przez A. Einsteina (największego fantazjora wszechczasów i narodów – przyp. mój), opis matematyczny grawitacji polega na określeniu związku pomiędzy tensorem metrycznym, opisującym lokalne stosunki długości i interwałów czasowych w czasoprzestrzeni, a energią zawartą w określonym obszarze czasoprzestrzeni.

 

Kto odpowiada za ten slang? Oczywiście ci, którzy nazywają siebie fizykami i odpowiadają za ten intelektualny terror jaki panuje w systemie kształcenia kolejnych kadr. Czy terror ten jest równomiernie rozłożony pomiędzy narody zajmujące się tą dziedziną wiedzy? Wydaje się, że nie. Jak zwykle rolę katów przejmują na siebie ci, których "osiągnięcia" nie wychodzą poza zakres papuziego języka, np. środowisko polskich fizyków.

 

Amerykanie, Francuzi, Anglicy, Włosi nie boją się wchodzić na "nierozminowane" terytoria. Niemcy nie mają skrupułów, gdy trzeba tworzyć zaplecze dla badania ekperymentalnego nowych kierunków i obszarów. Rosjanie starają się nie odstawać od wiodących ośrodków i publikują u siebie wszystko co cenne w języku rosyjskim.

 

I tylko Polacy potrzebowali ponad 300 lat na przetłumaczenie i wydanie najważniejszego dzieła Newtona.

 

A może tego dzieła nie należało tłumaczyć? Przecież próbuje modyfikować Newtona lud (Henperol). Zarzuty stawia mu zatwardziały einsteinista z Warszawy:

 

To znaczy, że Ogólna Teoria Względności daje odpowiedź na pytania : czym jest grawitacja? Jaka jest natura grawitacji? Co jest istotą grawitacji ? Przed tymi pytaniami Issac Newton się cofnął ,podając lapidarne usprawiedliwienie : “hypotheses non fingo”.

 

Zanim zajmę się gęstościami Henperola, oddam głos profesjonalnemu fizykaliście:

 

Zapytajmy więc : co Einstein mówi o grawitacji nowego w stosunku do Newtona?

 

1.Grawitacjajest zjawiskiem nieliniowym

Obecność Z(1) zmienia w nieprzewidywalny sposób zjawisko Z(2) i odwrotnie.

Oprócz oddziaływania mas, opisanego prawem Newtona, dochodzi jeszcze grawitacja energii potencjalnej układu [szczegółowo o tym niżej, w punkcie 2A ].

Nieliniowość zjawiska grawitacji jest trudno mierzalna w eksperymentach ziemskich, natomiast dla silnych i bardzo silnych oddziaływaniach grawitacyjnych [osobliwości czasoprzestrzeni w rodzaju czarnych dziur] może prowadzić nawet do kreacji “nowego” we wszechświecie.

A przecież nie każdy rodzaj poznanego przez nas oddziaływania ma taką własność, taką naturę.Na przykład ,zjawisko oddziaływania elektrycznego [pole elektryczne] jest liniowe: oddziaływanie elektryczne podlega superpozycji ,nie “czuje” innych oddziaływań elektrycznych założonych wcześniej, w tym samym obszarze czasoprzestrzeni, jego parametry nie zmieniają się. Dla tego oddziaływania jest obojętne, czy spotyka w jakimś elemencie objętościowym czasoprzestrzeni drugie pole elektryczne, czy nie.

 

Boże! Jak "mądrze" napisane! Takiej piramidy kłamstw dawno nikt nie wykładał w dziale nauka.

Grawitacja, to oddziaływanie minimum dwóch obiektów na siebie.

 

A więc tam, gdzie nie ma obiektu, nie można wyznaczyć grawitacji, z czego wynika, że twierdzenie o nieliniowości jest wierutnym kłamstwem.

 

Zwracam uwagę czytelników na pewną znamienną okoliczność: czy rozważania rozpoczęte kłamstwem mogą zakończyć się jakimś sensownym wnioskiem? Oczywiście, że nie, chyba że autor kłamstwa w dalszej części rozważań zorientował się, że popełnił błąd i go poprawił.

 

Przyjrzyjmy się zatem uważnie dalszym rozważaniom.

 

Ogólna Teoria Względności formułuje następujące hipotezy odnośnie źródeł powstawania oddziaływania grawitacyjnego.

 

A.  Każdy rodzaj energii wytwarza oddziaływanie grawitacyjne.

 

Tam gdzie jest energia – tam pojawi się oddziaływanie grawitacyjne.

Co posłużyło do takiego twierdzenia? Oczywiście kolejne kłamliwe interpretowanie rozważań Einsteina.

 

Utarło się przyjmować, że E = mc^2

 

I na tej podstawie Eine pozwala sobie na bezczelną manipulację, twierdząc, że tam gdzie jest energia – tam pojawi się oddziaływanie grawitacyjne, nie dopowiadając, że tam gdzie jest energia TAM MUSI BYĆ MASA, a jak jest masa to może ona utworzyć obiekt fizyczny, który będzie oddziaływał grawitacyjnie z drugim obiektem.

 

B.Źródłem oddziaływania grawitacyjnego jest także ciśnienie.

 

Przyjrzyjcie się matematycznemu szarlataństwu tego fizykalisty z Warszawy:

 

Jednak, jeśli napiszemy definicję ciśnienia :

p = F/s   gdzie F-siła, s-pole powierzchni, na której rozkłada się siła.

I ułamek w prawej stronie równania podzielimy i pomnożymy przez ten sam element długości l, to dostajemy

p = F*l/s*l

No ale

F*l = praca czyli energia ,oraz s*l = objętość

i w końcu dostajemy

p= E/V ,co jest gęstością przestrzenną energii.

 

Ostatecznie : ciśnienie wytwarza grawitację, albowiem ciśnienie jest gęstością energii [ a energia …itd.].

 

Wykorzystując einowski system manipulacji możemy napisać tak:

 

Ostatecznie: ciśnienie nie może być grawitacją, gdyż ciśnienie jest siłą [a siła nie występuje w GR]

 

Kolejna rewelacja:

 

Ściśnięta sprężyna, na skutek naprężenia wewnętrznego ,wywiera ciśnienie na ścianki zbiornika i ten właśnie układ podlega większej grawitacji.

Pojawia się grawitacja ciśnienia!

 

Nie, Szanowni Czytelnicy! Jeżeli coś się pojawia dodatkowo, to tylko grawitacja masy sprężyny, a nie ciśnienia.

 

Grawitacja rodzi grawitacjęI

 

Istnieje głęboka różnica między oddziaływaniem elektro-magnetycznym, a oddziaływaniem grawitacyjnym.

Oddziaływanie elektromagnetyczne nie wytwarza , nie rodzi pola elektrycznego, lub pola magnetycznego.Fale elektromagnetyczne z dwóch różnych źródeł przy spotkaniu, przenikają przez siebie bez żadnych wtórnychefektów. Jedna porusza się tak ,jakby tej drugiej nie było.

 

Grawitacja ma przeciwną naturę.

Pole grawitacyjne może wytworzyć nowe pole grawitacyjne. Fale grawitacyjne podlegają rozpraszaniu ,jedna na drugiej. Fale te nie są grawitacyjnie neutralne, ponieważ niosą energię, a tym samym masę toteż mogą być źródłem oddziaływania grawitacyjnego. Grawitacja jest fenomenem samo-sprzężonym.

 

Na takie bzdury może się kupić tylko banda klakierów skupiona dookoła tego manipulanta, ale wystarczy, że w jego otoczeniu znajdzie się człowiek umięjący sformułować logiczne pytanie, to szydło natyczmiast wychodzi z worka.

 

Tak było i tym razem, gdy pytanie sformułował Almazor:

 

Czy grawitacja (oddzialywanie grawitacyjne) ma jakas predkosc rozprzestrzeniania sie?
Konkretnie. Swiatlo od Slonca biegnie do Merkurego ~2 minuty. Czy patrzac z Merkurego sila newtonowska przyciaga go z punktu w przestrzeni w ktorym Slonce jest w rzeczywistosci, czy tez z punktu, w ktorym Slonce bylo 2 minuty temu – to znaczy z punktu w ktorym Slonce w danym momencie widac z Merkurego?

 

A oto odpowiedź, jaką uzyskał od tego notorycznego kłamcy:

 

Teoretycznie ,z równań Einsteina można otrzymać równanie nawet periodycznej fali grawitacyjnej [nie tylko impulsu aperiodycznego], z tym że o prędkości tych fal zakłada się, iż wynosi c [w próżni].

 

Jednak moc powstających zaburzeń pola grawitacyjnego w obrębie układu słonecznego jest tak mała ,że pozostaje się przy newtonowskiej teorii grawitacji, a w niej nie ma pola grawitacyjnego ,jest tylko wzajemne oddziaływanie mas ,które rozchodzi się [ założenie Newtona] z prędkością nieskończenie wielką czyli natychmiast, czas przeniesienia oddziaływania dt=0.

 

Oto prawdziwa wiedza faceta, który ma pretensję do tytułu "profesor" i miana "uczony".

 

Nie ma żadnych fal grawitacyjnych. One istnieją tylko w oszukańczych projektach naukawych służących takim jak eine do wyciągania łapy po publiczne pieniądze. Nikt tych fal nie widział, nikt tych fal nie mierzył.

 

Gdy zaśmierdziało smażonym, to manipulator odwołał się do … tak, tak … do Newtona, a nie do Eisnteina.

 

A teraz wrócę na moment do wątpliwości Henperola.

 

Prawo Newtona służy dobrze na wielkich odległościach między obiektami lub między tymi obiektami które mają jednorodną strukturę, który odpowiada za grawitację.

 

Tak jest ze Słońcem, które 98% swojej masy ma w neutronowym jądrze. Tak jest również, z Ziemią i planetami gazowymi.

 

Ciekawy zaś przypadek, to taki obiekt jak Księżyc. Czy wiesz dlaczego?

 

Na zakończenie pewna ciekawostka.

 

Eine twierdzi, że:

 

Moim zdaniem, teorii fizycznej się nie potwierdza, ani nie obala.

 

Nie można nie zadać pytania:

 

To skąd obalacze na Salonie24?

 

Czyżby kolejne kłamstwo tego betonowego i złośliwego fizykalisty?

0

waldemar.m http:/electrino.pl

Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!

356 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758