Bez kategorii
Like

Nie tylko „Komsomolska Prawda”

02/02/2011
499 Wyświetlenia
16 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Nie trzeba wcale uciekać się do Komsomolskiej Prawdy by naczytać i nasłuchać się głupot podobnych, do tych opisanych na łamach putinowskiego organu prasowego na podstawie donosu jakiegoś anonimowego polskiego dziennikarza, o rzekomej tajnej instrukcji w 36 pułku lotnictwa. Wystarczyło zapoznać się z doniesieniami stacji RMF FM z 28 stycznia gdzie znani z imienia i nazwiska ogłosili: „Prokuratura prowadząca śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej wyjaśniła już wątek mgły, która utrudniła widoczność podczas lądowania prezydenckiego samolotu Tu-154. Prokuratura dysponuje już niemal wszystkimi dowodami by orzec, że nikt trzeci nie ingerował w katastrofę 10 kwietnia. Wyjaśniono już m.in. wątek mgły. Wśród zgromadzonych materiałów istnieją opinie biegłych wykluczające, by mgła mogła powstać w sposób sztuczny. Do tego prokuratorzy dysponują licznymi zeznaniami świadków, którzy byli na […]

0


Nie trzeba wcale uciekać się do Komsomolskiej Prawdy by naczytać i nasłuchać się głupot podobnych, do tych opisanych na łamach putinowskiego organu prasowego na podstawie donosu jakiegoś anonimowego polskiego dziennikarza, o rzekomej tajnej instrukcji w 36 pułku lotnictwa.

Wystarczyło zapoznać się z doniesieniami stacji RMF FM z 28 stycznia gdzie znani z imienia i nazwiska ogłosili:

„Prokuratura prowadząca śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej wyjaśniła już wątek mgły, która utrudniła widoczność podczas lądowania prezydenckiego samolotu Tu-154.

Prokuratura dysponuje już niemal wszystkimi dowodami by orzec, że nikt trzeci nie ingerował w katastrofę 10 kwietnia. Wyjaśniono już m.in. wątek mgły. Wśród zgromadzonych materiałów istnieją opinie biegłych wykluczające, by mgła mogła powstać w sposób sztuczny. Do tego prokuratorzy dysponują licznymi zeznaniami świadków, którzy byli na miejscu i obserwowali to zjawisko.

W materiałach śledztwa przekazanych przez Rosjan są także opinie co do uszkodzenia wraku, stwierdzające, że na pokładzie tupolewa nie było żadnego wybuchu ani innego incydentu, który świadczyłby o celowej ingerencji w lot maszyny.”

Nie mamy czarnych skrzynek. Polacy nie badali wraku, próbek gleby z miejsca katastrofy, nie jesteśmy w posiadaniu pełnej dokumentacji z autopsji, a w zamian otrzymaliśmy zalutowane trumny. Nie ma kokpitu, a to, co po pół roku przykryto brezentem, to „skrupulatnie” zrekonstruowany wrak, w którym brakuje, co najmniej 20 ton tego, co pierwotnie składało się na TU-154M, nr. 101.

Nie wiemy co się dzieje z bronią i kamizelkami kuloodpornymi borowców, zniknął telefon satelitarny z rządowego samolotu.

Co to są, więc te „niemal wszystkie dowody”? Jak można wygadywać nieodpowiedzialnie takie bzdury?

To tak jakby za dowód uznać niemiecką gazetę wetkniętą w kieszeń munduru zamordowanego w Katyniu polskiego oficera. Dodam jeszcze, że wetkniętą przez NKWD podczas prac komisji akademika Burdenki i uznania jej przez stronę polska za koronny dowód hitlerowskiej zbrodni.

Żródło:

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/wyjasniono-tajemnice-mgly-na-smolenskim-lotnisku,1,4157876,wiadomosc.html

0

kokos26

„Drzewo wolnosci trzeba podlewac krwia patriotów i tyranów”

174 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758