Nie oświadczam

Bardzo, bardzo trudno jest mi się odnieść do wszystkich czytanych na NE wypowiedzi na temat ostatnich wydarzeń, zaistniałych w tle piłkarskiego EURO.

 Bardzo, bardzo trudno jest mi się odnieść do wszystkich czytanych na NE wypowiedzi na temat ostatnich wydarzeń, zaistniałych w tle piłkarskiego EURO.

A jeszcze trudniej w tle śmierci kogoś, kto zrobiłby wszystko, tylko nie popełniłby samobójstwa.

Dla mnie to Euro, przez mój brak zainteresowania do kopania piłki, to było przez cały czas takie malowanie trawy na zielono.  

Wydawało mi się, że po 10.04.10,  nie zdarzy się nic, co może mnie zaskoczyć w sensie fizycznej eliminacji osób przeciwnych temu, o czym tu piszemy, co dnia.

Myliłam się. Mamiłam się?

My tu tak szczerze i patriotycznie piszemy o Polsce, o Narodzie, a ONI pokazują nam, gdzie, możemy sobie to wsadzić?

ONI mają interesy, o których nam się nie śni w snach, najbardziej ‘odlecianych.’

Mają interesy misternie budowane, jako niby nasze interesy, a nam z ICH interesami coraz gorzej.

Gdzie jest granica wytrzymałości? Granica dla pojedynczego człowieka? Granica dla Narodu?

Kto jeszcze ma się ‘samobójczo’ wyeliminować, żeby IM wyszło na ‘swoje’??

Mnie wczoraj w rozmowie międzynarodowej, prywatnej, też podsłuchiwano, bo padły słowa ‘klucze’, dla sytuacji, która akurat się zdarzyła w naszym kraju. Mam tego samego operatora na Internet i na telefon.

Ja, jeśli coś mam do zaproponowaniaw tej naszej, nowej, przyszłej rzeczywistości, to tylko w obszarze oświaty i wychowania.

Podsłuchują mnie po to, że ten obszar jest tak samo ważny, jak ich broń konwencjonalna i niekonwencjonalna?

Za mało znaczę, żeby składać oświadczenie, że nie popełnię tego, co ONI sobie wykombinowali, że mi się przydarzy.

Rozumiem tych, którzy składają takie oświadczenia.