Bez kategorii
Like

Nie mam dojścia do prezydenta Komorowskiego

12/11/2011
419 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Ukazały się ostatnio dwa poruszające artykuły posła Janusza Wojciechowskiego. Przedstawione w nich niesprawiedliwe wyroki sądowe pokazują jak łatwo państwo polskie może skrzywdzić zwykłego człowieka.

0


 

Bezradny w obliczu machiny urzędniczej poseł próbuje wszelkimi dostępnymi sposobami pomóc ludziom w ich utrapieniu. W ostateczności odwołując się z prośbą o pomoc do opinii publicznej poprzez publikacje na portalu internetowym.

Pan Janusz Wojciechowski, żeby wygodnie żyć nie musi być parlamentarzystą. Wiedza, wykształcenie, pozycja zawodowa i społeczna nie zmusza go do trzymania się kurczowo ławy poselskiej. Chce i pomaga ze wszystkich sił potrzebującym, traktuje to jak swoją misję. Wielokrotnie uczestniczył w programach Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla Reportera”, gdzie próbował wskazać właściwą z punktu widzenia prawa drogę postępowania. Dziesiątki jeśli nie setki osób są mu dozgonnie wdzięczne za okazane ludzkie serce.

 

Po 22. latach od transformacji ustrojowej widać w jakim kraju żyjemy. Półki sklepowe są pełne, możemy swobodnie podróżować po całym świecie, zakładać i prowadzić własne firmy. Jednocześnie wzrósł w porównaniu do PRL-u w zastraszającym rozmiarze poziom biurokracji, chaos prawny i samowola urzędów. Skala przestępczości gospodarczej i ilość oszustw na które jest narażony zwykły obywatel jest całkowicie nieporównywalna do czasów socjalistycznych. Rozmiar niesprawiedliwości i nieuczciwości jakiej doznają obywatele jest dramatyczny. Dziś, żeby nie zginąć nie wystarczy być, wykształconym, pracowitym i uczciwym człowiekiem, działać zgodnie z prawem, trzeba jeszcze mieć dojścia. Tak jak za Gierka, żeby coś lepszego kupić nie wystarczyło mieć pieniądze, potrzebne były znajomości. Handel się w kraju nad Wisłą przeobraził ale urzędy funkcjonują jakby ustrój się nie zmienił, sposób traktowania interesanta nie wiele się różni. Były prezes Najwyższej Izby Kontroli z pewnością mógłby podać niezliczoną ilość przykładów złego funkcjonowania urzędów państwowych i bezmiaru nieszczęść ludzkich jakie powodowały.

 

Od wielu lat pozycja Polski pod względem warunków prowadzenia działalności gospodarczej nie zmienia się i znajduje się na szarym końcu listy w otoczeniu państw ogólnie określanych jako niedemokratyczne. Wielkie serce i dobroć Janusza Wojciechowskiego są kroplą w morzu niesprawiedliwości, którymi totalna władza uciska codziennie każdego z nas. Będąc jednocześnie materiałem maglowanym przez system i małymi trybikami mechanizmu sami blokujemy zmiany bojąc się nieznanej przyszłości.

 

Ponosimy wszyscy konsekwencje źle rządzonego państwa, gdy poseł widzi problem ludzki czemu nie próbuje szukać przyczyny, żeby zmienić prawo aby znacznie więcej osób uchronić? W sądownictwie nastąpiła już zmiana pokoleniowa. Nie wielu pozostało sędziów z poprzedniej epoki, dlaczego więc sądy działają tak źle?

Miejmy nadzieję, że osoba tak wybitna jak Pan Janusz Wojciechowski będzie dawała przykład innym posłom i pokaże, że oprócz spraw indywidualnych główną rolą parlamentarzystów jest zmiana warunków funkcjonowania państwa i na tym powinni się koncentrować.

0

szafran

Kilka slów o tym co wazniejsze niz wlasna korzysc

65 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758