Bez kategorii
Like

MAM SPOKOJNE SUMIENIE…?

15/05/2011
438 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Czy oddałbyś swojego rodziciela do domu opieki?

0


 

           Odpowiedź na to pytanie nie wydaję się być prosta, ale wydaję się, że każdy z nas odpowiedziałby, że raczej nie, dopóki nie zetknąłby się z takim dylematem w cztery oczy. Jesteśmy zazwyczaj bardzo pewni swoich racji, dopóki nie musimy podejmować radykalnych i świadomych decyzji dotyczących przyszłości i standardu życia naszych najbliższych.

           W kraju takim jak Polska, religijnym i pełnym szacunku do osób starszych istnieje przeświadczenie a nawet obowiązek, że dzieci powinny zająć się swoimi rodzicami na starość. Związane jest to z wychowaniem w wierze katolickiej oraz od samego początku poświęcenia się rodzica wobec dziecka. Więc istnieje ogólne przeświadczenie, że na starość zobowiązaniem dziecka jest opieka nad rodzicem. Wypowiadając odmienne zdanie na ten temat jesteśmy skazani na potępienie a nawet publiczne zlinczowanie.

Ale czy nasza chęć czy przymus społeczny jest w całości pokierowany dobrocią serca czy robimy to, żeby nasze sumienie było czyste? Odpowiedź sugeruje wiele możliwości, ale decydując się na takie czy inne kroki związane z przyszłością dla osoby najbliższej kierować się musimy wieloma za i przeciw. Jednym z wielu „za” pozostawieniem i opieką nad naszym rodzicem jest przebywanie w środowisku mu znanym. Ale czy nasze „za” kieruję się zawsze tylko i wyłącznie jego dobrem? Podejmujemy decyzje o opiece nad nim czy nie również z własnego egoizmu i świadomością borykania się z wyrzutami sumienia po jego oddaniu? W dużym stopniu tak. Wolimy poświęcić się dla niego myśląc nie tylko o nim. Czy taki wybór jest wtedy poprawnie uzasadniony? Bardzo ciężko jest podać jednoznaczną odpowiedź, gdy sami nie musimy podjąć tak trudnej decyzji.

           W wielu krajach, w tym także Anglii, odpowiedź na to pytanie wydaje się być bardzo prosta. Biorąc pod uwagę liczbę i przepełnienie w domach opieki. Dzieci osób w podeszłym wieku wydają się długo nie zastanawiać nad tym czy podjąć nad nimi opiekę bądź też nie. Wystarczy najdrobniejszy kłopot zdrowotny, który sprawia, że przekraczają oni próg swojego nowego domu i zazwyczaj wychodzą z niego, ale w pozycji horyzontalnej. Taką lekkość w podejmowaniu takich decyzji nabyto poprzez wychowanie w kraju nie katolickim i śmiem nawet powiedzieć bez większych zasad moralnych. Obserwując przez wiele lat traktowanie i postępowanie wobec swoich rodziców, nie umiem wyjść z „zachwytu”, jak w tak obojętny i bez wyrzutów sumienia można traktować swojego rodzica. Lecz zazwyczaj problem nie rodzi się z dnia na dzień, tak jak twoi rodzice wychowali ciebie, podobnie ty będziesz ich traktował na starość. Niestety albo stety równowaga w przyrodzie musi być zachowana, więc to, co ty dajesz innym w pewnym momencie do ciebie wróci.

Biorąc pod uwagę postęp cywilizacyjny, nie jesteśmy fizycznie w stanie rzucić naszej pracy, przyzwyczajeń i przyjemności i być do dyspozycji 24/7 dla naszego rodzica. Tym bardziej, gdy potrzebuje on fachowej opieki, której my często nie jesteśmy w stanie zapewnić. Gonitwa i pęd za pieniądzem przysłania nam często to, co jest naprawdę ważne. Ale tak samo jak każdy z nas jest inny, tak samo wiele będzie opinii na ten czy inny temat.

           Podsumowując nie odważę się na jednoznaczną odpowiedź. Każdy z nas chcąc decydować o losie innego człowieka, będzie sam musiał przełknąć słodycz lub gorycz, która za nim idzie.   

0

MagdaM

7 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758