Bez kategorii
Like

Life News: najszybszy portal świata

15/05/2011
496 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Wiele wskazuje na to, że materiał Life News o tablicy ku czci „pomordowanych Rosjan” powstał zanim tablicę tę „nieznani patrioci” umieścili omyłkowo nie na tym pomniku w Strzałkowie.

0


Prowokacja jest oczywista, podobnie jak i jej sprawcy. Rosjanie wielokrotnie napominali o rzekomych ofiarach polskich mordów na oficerach Armii Czerwonej, wziętych do niewoli podczas wojny polsko-bolszewickiej. Mit ten miał osłabić wrażenie, jakie na świecie zrobił

 
Katyń
 
i strach przed odkryciem dalszych przypadków ludobójstwa Polaków w latach 1917-1956. To pasmo zbrodni nazywam Pożoga. Prowokacja odniosła pożądany przez sprawcę skutek, czego wyrazem są słowa Aleksandra Łukaszewicza, rzecznika moskiewskiego MSZ, cytat za
 
Onet
 
pl.: „Niezmiennie wychodzimy z założenia, że fakt śmierci w polskiej niewoli ogromnej liczby czerwonoarmistów w toku wojny 1919-21 jest tragiczną stronicą naszej wspólnej historii i pozostaje w pamięci narodu rosyjskiego”. Ta ogromna liczba jest mitem. Jeńców mordowało
 
NKWD
 
po powrocie do Rosji Sowieckiej. Widziano w nich zdrajców. Wysyłano na Kołymę. Nie są znane – w przeciwieństwie do polskich ofiar rosyjskiego ludobójstwa – imienne spisy zmarłych. Polska lat 1919-1921 była zachodnią demokracją. Zarzucane Polsce mordy na oficerach (?)
 
Armii Czerwonej
 
nie uszłyby uwadze ówczesnej prasy w Polsce i w Europie, a zwłaszcza komunistycznej. Takich relacji brak*. Warunki w obozach jenieckich dla bolszewików (nie koniecznie Rosjan) były złe, ale lepsze od tych, w jakich bolszewicy przetrzymywali Polaków. Tego rozdziału dotąd
 
Polska
 
nie otworzyła. Mało wiemy na ten temat. Napis na tablicy, omyłkowo umieszczonej pod osłoną nocy z soboty na niedzielę na pomniku odzyskania przez Polskę niepodległości, a nie na istniejącym przecież obelisku upamiętniającym zmarłych w obozie jenieckim jeńców
 
bolszewików
 
dwa kilometry dalej, na cmentarzu w Strzałkowie (a gdzie są obeliski, upamięniające śmierć polskich jeńców w bolszewickich obozach w latach 1919-1921?) miał, jak podają Rosjanie,”przywrócić sprawiedliwość historyczną”. Na tę, jak wiadomo, wyłączność mają Rosjanie.
 
*Do obozu w Strzałkowie dostęp miała YMCA; a także sowiecki Czerwony Krzyż; sytuację znała też Stefania Sempołowska, aktywistka charytatywna. Pozostali jeńcy wrócili do ZSSR w 1922 roku, w rok po Traktacie Ryskim.
 

 
 
Post scriptum: obecnie Rosjanie piszą historię wstecz, w czym pomaga im zresztą rząd Platformy. Na to dowodem jest pomnik w Ossowie, wystawiony sumptem polskich podatników naszym wrogom, którzy szli, jak niegdyś Mongołowie, „po trupie Polski” na podbój Europy. Leży tam 22 żołnierzy. Nie wiemy, jakiej narodowości. Wiemy, że byli bolszewikami. Fikcja polega na tym, że pasuje się ich pośmiertnie na prawosławnych chrześcijan. Pomnik zdobi prawosławny krzyż (talibowie państwa świeckiego nie zgłosili w tym wypadku zastrzeżeń). A więc byli bolszewikami, czyli, być może, znajdowali się wśród nich Rosjanie, a może i nie; w armii bolszewickiej walczyli przecież także Kałmucy, Chińczycy, Zydzi, Łotysze, Czesi oraz Polacy i wielu, wielu innych – bolszewik nie miał narodowości. Do cerkwi wchodzili tylko po to, by je zbeszcześcić i podpalić. Wypowiedź rzecznika kremlowskiego MSZ budzi najgorsze podejrzenia. Rosja Putina poszukuje nowej tożsamości. Niestety, nie ucieknie przed długim cieniem historii.
0

Jan Bogatko

polityka dla zaawansowanych

523 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758