Rzadko komentarze internautów są natchnieniem w mojej publicystyce. Ale tym razem, będzie inaczej, bowiem nie po raz pierwszy stykam się z poglądem, iż Prawo i Sprawiedliwość skłóciło Polskę z Niemcami oraz Rosjanami.
Jest to w moim przekonaniu element rządowej propagandy, przed , którym ciężko jest się bronić kolonialnemu ludowi. Znowu nas ośmieszył ! Co za burak ! Jaki wstyd ! – w taki sposób najczęściej Polacy komentowali politykę zagraniczną Lecha Kaczyńskiego. Skandaliczny niemiecki artykuł o "kartoflach" został, więc przyjęty ze zrozumieniem. Nie miejmy złudzeń, każda próba zbudowania suwerennej, polskiej polityki zagranicznej , podważającej główny nurt w polityce europejskiej kończy się podobnie. Przypomnijmy sobie co się działo w Wersalu. Europejscy przywódcy nie potrafili opanować swojej wściekłości na Polskę, dla której przygotowano rolę malutkiego , nic nie znaczącego państwa.Nic więc dziwnego, że wschodnia eskapada Piłsudskiego wywołała oburzenie. Każda próba obalenia tego mainstreamowego nurtu w historii Europy musi zostać zlikwidowana w zarodku. Dlatego opowiadanie, iż Polska ma decydujący głos w sprawach relacji niemiecko -rosyjskich uważam, za kompletny nonsens.
Cóż tu się jednak dziwić, że ktoś powtarza takie brednie, skoro sam lider „Nowej Prawicy” Janusz Korwin – Mikke mówi to samo. Ostatni prawdziwy liberał w programie "Babilon" poszedł jeszcze dalej, twierdząc, że dzięki działaniom Lecha Kaczyńskiego Rosja i Niemcy zbliżyły się do siebie. Rozumiem , że JKM nie ukrywa swojego podziwu dla Lecha Kaczyńskiego. Rzadko się zdarza , aby jakikolwiek przywódca miał tak wielki wpływ na działania naszych sąsiadów. To tylko potwierdza tezę, że Wawel był właściwym miejscem dla pary prezydenckiej. Wypowiedź JKM sugeruje, jakoby przez Lecha Kaczyńskiego nastąpił nieoczekiwany zwrot w polityce międzynarodowej – i oto pierwszy raz w historii Rosja z Niemcami rozpoczęła współpracę. Nie wiem tylko, dlaczego „pogromca bandy czworga” zapomniał o dziejowej inicjatywie „strategicznych partnerów” budowy Nord Streamu. Współpraca rozpoczęła się wcześniej , a Lech Kaczyński świadomy zagrożenia próbował zbudować alternatywę odświeżając pomysł polityki federacyjnej.
Niestety wypowiedź JKM wpisuje się w tą całą histeryczną politykę ratowania twarzy Polski na świecie. Bo Polacy jako naród postkolonialny mają ogromną potrzebę akceptacji ze strony innych państw. I tak marszałek Niesiołowski stwierdził, że Polska ma obecnie najlepsze relacje z Niemcami od czasów ery Ottonów. Stefan Niesiołowski, który jest oazą spokoju w naszym sejmie ma z pewnością rację, ale tylko wtedy, jeżeli myśli o niepotrzebnych sporach polsko- niemieckich. W tym przypadku mowy o waśniach i sporach być nie może, ponieważ Polska wykonuje polecenia Berlina.
Większe problemy są z tą Rosją, która chyba nie zna się na dyplomacji. Nie dość, że narzuca nam swoją wole, to jeszcze cały czas nas strofuje. Trudno się połapać o co tu chodzi ? Dlaczego Rosjanie tak bezczelnie krytykują raport Millera ? Przecież niedawno doszło do historycznego pojednania na krwi ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Z drugiej strony to chyba nowy obyczaj w naszej historii, jednania się z „Wschodnim niedźwiedziem” w momencie śmierci głowy polskiego państwa.Co ciekawe do zgonu doszło w niewyjaśnionych okolicznościach i w dodatku na terenie Rosji. Choćby ten fakt pokazuje, kto tak naprawdę rządzi Polską.
Ale przecież tu nie chodzi o żadne poniżenie, o żaden ruch polityczny. Nie od dzisiaj wiadomo, że Rosja postępuje irracjonalnie, jest wielką zagadką która nie przestaje fascynować, tęgich europejskich umysłów. Dlatego nie należy się przejmować tymi zagrywkami, żeby nie popsuć tak ciężko wypracowanych, poprawnych stosunków polsko – rosyjskich.