Bez kategorii
Like

KSIĘGARNIA ŻYCIA: Do Matek Polskich słów kilka o przyszłości wzrastających pokoleń

01/06/2012
485 Wyświetlenia
0 Komentarze
554 minut czytania
no-cover

Wojnarowska Karolina

Wydanie J. Bobrowicza.
LIPSK
NAKŁADEM KSIĘGARNI ZAGRANICZNEJ.
(Librairie etrangere.)
1843

0


 

Wojnarowska Karolina

 

 

 

 

DO

MATEK POLSKICH

 

SŁÓW KILKA

O PRZYSZŁOSCI WZRASTAJĄCYCH POKOLEŃ

 

 

 

 

Spis rzeczy.

WSTĘP

Rozdział I. 0 powinnościach Matki

Rozdział II. Uwagi o wychowaniu

Rozdział III. 0 Religji….

Rozdział IV. Jakiem jest przeznaczenie człowieka

Rozdział V. Czem być powinna kobieta

Rozdział VI. Męzczyzna

Rozdział VII. Rodzina

Rozdział VIII. Cokolwiek o szczęściu

Rozdział IX. Jeszcze niektóre uwagi

Rozdział X. Marzenia na przyszłość

 Zakończenie 

 

 

WSTĘP

 

Cóż może być więcej zajmującem dla Matek, jak przyszły los dzieci?Ta była myśl która piszącemu te karty pióro do ręki podała, w chwili kiedy zastanawiając się nad zwyczajnym wychowania trybem, czuł chęć przełożenia publiczności polskiej niektórych, uwag w tym względzie — ale obok tego,. nie ufając siłom swoim, wstrzymywanym był przez obawę nagany, jaką zbyt śmiałe przedsięwzięcia zwyjde ściągają na siebie. — Już od wielu lat zajmują się mędrcy różnych krajów poszukiwaniem dla bliźnich łatwej szczęścia drogi, — już uznano tę prawdę że charakter i wewnętrzne usposobienie człowieka wiele tutaj znaczą, przyzwoite zaś nastrojenie obojga u młodzi kobietom przysądzone zostało. Nałożywszy tym sposobem nowe obowiązki, zaczęto pilnie zgromadzać rady ku ich ułatwieniu posłużyć mogące, i narody stojące na czele powszechnej oświaty, posiadły rychło znaczną liczbę dzieł potrzebne w wychowaniu poprawy na celu mających.

 

W Polsce jednak, mimo dość ogólnego przyjęcia równych wyobrażeń, mimo próżni jaką brak pism takowych śród literatury naszej zostawia, nikt jeszcze nie zajął się ułożeniem stosownego planu, nikt Matkom nie podał ręki aby dopomódz im w wykonaniu pięknego lecz trudnego zadania, i tylko szanowna Autorka Pamiątki, świeżo cokolwiek tego dotknęła przedmiotu.

 

Kiedy więc niedostatek przewodników do lepszego ukształcenia młodych pokoleń dotąd u nas czuć się daje, niesłusznie byłoby przez źle zrozumianą skromność ustępować z drogi, na którą życzyć tylko należy aby więcej osób wchodziło; postanowiliśmy zatem przerwać bezowocne milczenie, chowane w nadziei że ktoś zdatniejszy uchyli potrzebę zamyślanej przez nas pracy, — postanowiliśmy zrobić już jakikolwiek początek, choćby tylko dla tego aby zwrócić baczniejszą uwagę światłych ludzi na bujną niwę jeszcze leżącą odłogiem.

 

Matki polskie, niejedną już od swoich i od obcych uczczone pochwałą, nie potrzebują zapewne byśmy je, jak dzieci, starali się znęcać do siebie pochlebnemi słowy: po większej części czują one mocno powinności swoje, a dobre rady pod względem takowych pełnienia podane, będą niechybnie dla Nich pożądanym hołdem. Ten im składając z życzeniem aby mógł odpowiedzieć naszym w tej mierze marzeniom , wyznajemy naprzód iż jako początkujący w sztuce pisania, wiele mogliśmy popełnić uchybień , — prosim wszakże aby mniej na to, a więcej na rzecz samą zważano, i cieszym się nadzieją: źe przynajmniej przedsięwzięcie pożytecznego dzieła, czytelnicy za dobre przyjąć nam zechcą.

 

W Grudniu 1842.

Autor. 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ I.

 

 

O powinnościach Matki.

 

 

 

… Nie dość jest dziecię pieścić, ozdabiać i żywić,

„Trzeba jeszcze pracować by go uszczęśliwić…"

 

 

Może ubliżającą się Paniom wyda myśl tego Rozdziału, — dla którego przecież naprzód o ich uwagę prosimy, bo łańcuch obowiązków które pewno każda szczerze wykonywać pragnie ma jeszcze ogniwa mniej znane, a gdy widzieliśmy nie jedną, mimo najrzetelniejszego przywiązania do dzieci, wiele opuszczającą z tej strony, zdaje nam się że dobrze będzie zaraz cokolwiek i o tem powiedzieć.

 

Nie masz podobno kobiety, któraby poglądając na przywołaną przez siebie do życia istotę, nie pragnęła gorąco, nawet z poświęceniem własnem zaskarbić jej wiele chwil przyjemnych, i dla niej nie marzyła o szczęściu; ów pociąg serca jest także i powinności wyrazem, bo w sercu człowieka Bóg najpiękniejsze ustawy swoje nakreślił.

 

Co Matka pragnie dla kochanego dziecięcia, nad tem, aby otrzymane być mogło, pracować powinna w zakresie sobie właściwym. Te tylko które nie pojmują całej piękności powołania swojego, skarżyć się mogą na szczupłość tego zakresu, bo jeźli ustawy towarzyskie nie wielką zostawują im działalność pod względem materyalnego bytu, — jeźli z tej strony kierowanie potomstwa przyszłością, podrzędnie tylko i warunkowo na nich przypada, — są za to samowładnemi paniami duchowego świata, upadek zaś tej potęgi sobie tylko przypisywać winny. Dzieci, nawet płci męzkiej, choć obcym podlegle wpływom, nigdy nie bywają tak dalece oddzielane od Matki, aby ta wpływać nie mogła na nich natchnieniem, tą szczególną kobiet bronią.

 

Tej władzy tak delikatnej, że nie powiem Boskiej, używając ku skierowaniu poddanych sobie umysłów na prawdziwą szczęścia drogę, więcej uczynią niż gdyby wdzierały się do dawania niewłaściwych sobie nauk, lub urządzenie interesów na swoją brać chciały porękę. Ale żeby powinność swoją dokładnie wykonać mogły, za mało im jest wiedzieć że na nich nałożoną

została; trzeba się dobrze z grantem rzeczy zapoznać, trzeba zgłębić przeznaczenie człowieka, trzeba uważać jak dalece przyjęte powszechnie wychowania sposoby odpowiadają głównemu celowi swojemu, a nakoniec wypada wadom które się tutaj odsłonią, środków zaradczych poszukać.

 

Powołując kobiety polskie do tej, tak dla nich stosownej pracy, nie jest bynajmniej naszym zamiarem odmieniać w czemkolwiek zwyczaje, narzucać szczególne widoki lub ważne nowości wprowadzać. Przypominamy tu tylko ów najważniejszy ze wszystkich, obowiązek uszczęśliwienia dzieci, przez Opatrzność bez wątpienia obojga naznaczony rodzicom, lecz niezawodnie także dla matek ściślejszy: w ich ręku głównie spoczywają losy młodych pokoleń, — one panują pojęciom w pierwszej porze życia, i w pierwszej porze młodości, one przez wpływ swój bezpośredni na kształcenie córek, połowę rodu ludzkiego mają w swej opiece, a przez tę połowę koniecznie działają na drugą. Do Matki tuli się wątła dziecina którą dopiero ze wszystkiemi szczegółami bytu zapoznawać trzeba, — do Matki równie w świat wchodzący młodzian chętniej daleko niżeli do Ojca, pierwsze swe wrażenia przynosi, — dwa razy więc ona jego natchnieniom przodkuje, i tej władzy swej nawet z poświęceniem osobistych widoków, ku rzetelnemu dobru jego ma użyć. Trudności zrazić jej nie powinny* ani ta uwaga że łożone usiłowania, nie zawsze skutecznemi być mogą: dążność do dobrego zawsze polepszenie jakieś sprowadza, jeżeli tylko należycie pojętą została; zastanówmy się więc nad tem co jest i co być powinno, —- zastanówmy się sad przeciwnemi skutkami które odnoszą nie raz najpilniejsze koło szczęścia zabiegi, — rozważmy czyli znaczna część ludzkich niesmaków z czego innego jak z błędnego umysłów kierunku pochodzi a może nakoniec ujrzymy sposoby tak łatwe i proste, że tylko nieco szczerej chęci, nieco pilnego wytrwania, będzie nam w wykonaniu potrzeba.

 

 

 

 

RODZIAŁ II

 

 

 Uwagi o wychowaniu.

 

 

 

Musi drzewo aby się rozkwitać i rodzić

Po liściach, jak po szczeblach na powietrze wchodzić,

Chociaż soki pożywne z łona ziemi bierze,

Owocu dać nie może, tylko w wyższej sferze."

 

 

Prawda to nader przykra lubo nie mniej rzetelna,’ że wychowanie nasze nie jest takiem jakiem byćby mogło, ani jakiem być powinno dla kształconych szczęścia. Poświęcają mu wiele czasu, kosztu i starania, z niemałym zachodem obrabiają całą powierzchowną istotę człowieka, rozwijają pamięć i wyobraźnią, czasem nawet serce, a przecież obecna epoka przedstawia mniej daleko szczęśliwych niż dawniejsze czasy, chociaż ona bez wątpienia o ukształcenie swej młodzi więcej jest staranną. Nie masz tu zatem winy w chęci, ale być muszą błędy w wykonaniu, i albo cel prawdziwy zapoznanym został, albo droga do niego wieść mająca, źle była obraną.

Jeżeli dobre wychowanie na tem jedynie zależy, aby osoba jego działaniu poddana jak najwięcej nabyła zręczności, nauk, i ogłady, nic nie moglibyśmy przeciw tegoczesnemu biegowi jego zarzucić, bo z tej strony nawet znaczne uczyniono postępy, rozpowszechniając wiele wiadomości, które przed pół wiekiem, szczupłej tylko liczbie wybranych były zwyczajne. — Lecz jeźli nie sama powierzchowna ogłada, nie samo rozwicie talentów i ozdobienie umysłu, najważniejszem być mają zadaniem przy kształceniu młodzi, —jeżeli nie dość jest nadać swym dzieciom polor światowy i stosowną do stanu ich naukę, — jeżeli przedewszystkiem należy im się wyższa moralność, należą niemniej zasady za podstawę rzetelnego szczęścia w calem życiu służyć mogące, to bezstronnie rzecz biorąc, nie ledwie wsteczny krok wychowaniu naszemu przyznać wypada w tej mierze, bo choć od dawnego świetniejsze, nie tyle przecież co tamto przeznaczeniu swemu zadosyć podobno czyni.

Poczciwe babki nasze niekoniecznie biegle pisać umiały, a mężom ich obcą była połowa tak hojnie udzielanych dziś nauk, ale usposobienie stron obu lepiej do potrzeb spólnego życia zastosowane, większą w niem zapewniało

pogodę niż ją teraz mamy, więcej się w każdym razie z naturą i przeznaczeniem zgadzało. Rodzice ówcześni z małym zachodem cieszyć się mogli wypłaceniem nałożonego im przez Opatrzność długu, bo wtedy umysły ludzkie mniej miały jeszcze wymagań, wyobrażenia wszystkich mniej były od siebie różne, każdy szedł spokojnie wydeptanemi przez poprzedników swych ślady, a wiara w zupełnej panując sile powszechną oświecała drogę, — nie jedne wstrzymywała zboczenia, nie jedną ułatwiała cnotę, powinność zaś każdą pilnie wypełniać kazała, co już samo przez się ku szczęściu było postępem.

Lecz dzisiaj, w wieku gdzie ludzkość jakby koń rozhukany na różne puściła się bezdroża, w wieku olbrzymich chęci tudzież pragnień nie-zbytych, w wieku samolubnych pociągów i wszelkiej moralności zwolnienia, za mało jest kształcąc dzieci rozumu się imać, kiedy nie mogą ogólnie reszty w dobrym brać przykładzie, kiedy owszem należy strzedz ich od codziennego wpływu niechwalebnych wzorów. Nie dość ozdabiać pamięć i gładzić obejście; nie dość pobieżnie wspomnieć powinność i czucie, lub religji, jak zadania, bez rozwicia uczyć, — ale wypada też obudzać i umacniać duszę, należy złym skłonnościom poszukać wędzidła i giętkie młodzieży umysły ku dokładnemu pojęciu prawdziwego szczęścia skierować, należy ująć w kluby jej wyobraźnią aby nie prowadziła do błędu.

 

 

To wszystko nie może być zapewne dziełem jednej chwili, ani też da się zwyczajnym nauk sposobem uzyskać: młodość daleko więcej uczuciu niżeli rozprawom hołduje, a najpiękniejsze moralności natchnienia zwietrzeją wyrzeczone od razu, bo one nieznacznie prawie i zwolna w sercu zaszczepiane być powinny, jeżeli mają później całemu życiu przyświecać. — Kobietom też, którym w ogólności prace materyalnego bytu i odrębnych czynności zajęcie nie przeszkadzają do ciągłego czuwania nad dziećmi, kobietom które więcej zawsze do nich zbliżone, łatwiej mogą rozpoznać właściwe sposoby ugięcia, (bo nie wszystkie charaktery jednymże ulegają wpływom) kobietom więc, których powołaniem na świecie jest lube uszczęśliwiać istoty, pisarze nowocześni tę najdelikatniejszą, ale za to najpiękniejszą stronę wychowania młodych potomków przyznali, my zaś tuszymy sobie źe i Polki nasze to chlubne zadanie godnie wykonywać zechcą.

 

 

Nie jedna może, smutnem doświadczeniem, na sobie lub swych ukochanych przekonała się ze niedość jest posiadać w ukształceniu swojem to wszystko co świat za potrzebne uznaje, niedość nawet los jeszcze mieć sobie przychylnym, aby dojść do szczęścia. Zbyt często ci którym zda się nic nie brakuje, czują czczość i nudę, zbyt często zepsute fortuny dzieci mijają się z prawdziwą życia rozkoszą, zbyt często najhojniejsze niebios dary służą prawie tylko na to aby przekonywać mogły, jak wiele wewnętrzne przekonanie na każdą godzinę życia skutkuje.

Kto niekoniecznie zawsze sobą zajęty, lubi też zastanawiać się nad powszechnym życia torem, ten z żalem uważa zapewne jak wybredność we wszystkiem wzmaga się wraz z wykwintnością obyczajów, jak pragnienie użycia wszelkie rozpiera granice, a nietylko już szczęście ale nawet spokojnpść i ukontentowanie coraz trudniejszemi się stają. — Narzekania na epokę naszą z tej strony są bardzo słuszne— do niej więc należy poprawić to co zepsuła, i oględność w ukształceniu, pilność w przestrzeganiu dobrego, na równi z potrzebami wieku postawić. Dzika roślina bez żadnych zachodów na rodzimym gruncie swobodnie rozwijać się zwykła, i z małem staraniem wydoskonaloną być może, — ale tegoczesny świat skutkiem powszechnego wygórowania we wszystkiem, stał się podobnym do owych zagranicznych krzewów, którym już do wzrostu nawet szczególnego pielęgnowania potrzeba, — cóż dopiero jeszcze gdy chcemy aby prócz kwiatów, owoce także wydały!

 

Kwiatem jest tylko, co każdy zapewne przyzna, to uksztalcenie ozdobne ale bez korzyści, które tak powszechnie teraz udzielanem bywa: tworzy ono ludzi w towarzystwie przyjemnych, ujmujących może w światowem obejściu, ale mało umiejących sobie samym wystarczyć, mało też usposobionych do rodzinnego pożycia. Dobrze zrozumiany, dobrze pojęty interes własny rzadko jest miany na względzie, ale więcej to co błyszczy, to co pozorem jaśnieje; zda się jakoby każdy kształconym był tylko dla drugich, ua aktora, i sposobionym szczególnie do zręcznego odegrania naznaczonej sobie roli, na widowni publicznej, z zapomnieniem lub zaniedbaniem tego co będzie po zejściu jego ze sceny. Jednakże udzielanie się towarzystwu nie jest wyłącznem przeznaczeniem człowieka: jeżeli cala społeczność ludzka bez wyjątku stworzoną była do właściwych sobie stosunków, jeżeli chwile pędzone w gronie dobranych osób są bez wątpienia przyjemne a nawet korzystne i potrzebne, jest ich też wiele takich gdzie człowiek sam sobie wszystkiem być musi — wiele innych gdzie on będąc czołem lub głównym członkiem rodziny — nie może, jak to zwyczajnie w liczniej szem zgromadzeniu bywa, puścić się tylko jedną z drugimi koleją. Tym czasem, prawie to wszystko co samodzielność stanowi, co osobnemu człowiekowi szczęściem lub nieszczęściem się staje, wszystko co kiedyś z jego działania wyniknie, zostawianem jest po większej części przypadkowemu rozwinięciu jego usposobienia, i żadnego nie otrzymuje kierunku, a przecież każde nasienie tylko samo siebie odradza, i troskliwe pielęgnowanie pozorów tylko na pozory skutkuje.

 

Cóż z. tego że młodzież płci obojej umie świetnieć w salonach, i w liczniejszem towarzystwie, tak jakby na wystawie, być przyjemną, wesołą szczęśliwą — jeżeli, co ważniejsze, nie posiada potrzebnej zdolności aby dobrze przyszłość swoją urządzić, aby w niejednym razie, i w ściślejszych stosunkach, z własnych już zasobów, dla drugich albo siebie wysnuć przyjemność i szczęście.

 

Na balu nawet, tańcujące koło dzieli się znowu na tyle osobnych kółek ile jest par zebranych, i każda śród ogólnego rucjiu właściwe sobie wykonywać musi obroty, a w nich uważać aby nie potrącała nikogo, ani też sama potrącaną nie była, i miło jej bardzo gdy się tak osoby dobiorą, źe w tem połączeniu swojem wielostronną znaleść mogą zabawę — w życiu zaś równie wszystko rozpada się na cząstki, a to właśnie przy teraźniejszem wychowaniu zbyt mało uwzględnionem bywa.

 

 

Pilnem jest staranie zręcznych sposobiące tancerzy, i przeciwnym widok niezgrabnego ruchu albo źle dobranej pary — niechże to samo uczucie harmonji we wszystkiem ukształceniu młodzi przodkuje: niech rodzice pracują nad ozdobieniem umysłu i powierzchowności ogładą — niech uczą dzieci swoje tego wszystkiego co pożytecznemczy przyjemnem być uznają, ale niech do przyjętych zwyczajem wiadomości dodadzą jeszcze naukę życia, tę najważniejszą ze wszystkich naukę — a szczęście potomków i własna spokojność pewno im z tego wyniknie.

 

Podług obecnego trybu rzeczy zbyt często wiek późny ojców i matek niepokojonym bywa przez wybryki młodzieńców i przez nieukontentowanie córek; nawet powszechnie przyj ętem zostało źe każdy męzczyzna wypłacić musi tak zwany dług młodości, to jest mniej więcej szaleństwo popełnić, a każda kobieta odbyć bolesne przejście z wesołych marzeń do smutnej rzeczywistości, — jedno zaś i drugie, nabyte doświadczenie, stratą przynajmniej wielu chwil przyjemnych, jeźli nie zdrowiem i szczęściem całego życia zwykle okupywać mają.

 

 

Skądże pochodzą te szały, te niezwyczajne marzenia, które dopiero w-nowszych czasach powstały ?.. Kędyź naznaczyć im początek, jak nie w pewnej mało dotąd uważanej władzy, która dawniej drzymała niebudzona, lub ulegała silniejszym wpływom religji, a którą teraźniejsze wygórowanie podżega, lecz zaniedbuje wychowanie, zamiast używać jej na dobre, podobnie jak używane bywają ku pożytkowi ludzkiemu fale bystrego potoku?

 

Zapewne młodość ma zbytkujące siły które koniecznie w stosunkach towarzyskich zetrzeć się muszą — i lubi poić się złudzeniem które przed rzeczywistością uciekaj lecz w mocy starszych jest owym siłom stosowny nadać kierunek złudzenia zaś same na korzyść rzeczywistości obrócić, po części przenosząc je w rzeczywistość, po części marny ich zapał przenosząc do cnoty.

 

Jak zręczne ujęcie pary uczyniło ją pomocniczem narzędziem człowieka, narzędziem nieco dzikiem ale przecież posłusznem, tak zręczne ujęcie młodzieńczych dążności nie jedno dobre światu wyrodzić by mogło: wiosna człowieka jak wiosna całej natury najsposobniejszą jest do przyjęcia wszelkich zarodów na przyszłość; później ziemia już uschła pod letniego słońca skwarem, a człowiek przeszedł stosowną porę rozwicia, i oboje lub nie wydadzą owocu, lub mniej bogatym ozdobią się plonem, bo siła czynności w nich mniejsza. Niech tedy żywość chęci która zbyt często teraz tylko niepokój gotuje, obracaną będzie na korzyść celów szlachetnych i pożytecznych zatrudnień; niech próżność i miłość własna ustąpią cokolwiek z wyobrażeń aby piękniejszym wzruszeniom zostawić miejsce 5 niech młodzian stara się nie o poklaski salonów i łatwych piękności zdobycie, ale niech pragnie na wiek późniejszy chlubne zaskarbić sobie wspomnienia, niech mu celem będzie szacunek współbraci, godność własna i szczęście przyszłej rodziny ; niech młoda panienka, nie tęskni koniecznie za zabawą i światem, niech marzy, ale nie o hołdach i zbytkach, nie o samych próżności rozkoszach — nawet nie o miłości do której przecież każdy mniej więcej ma prawo; niech raczej w umyśle swoim zbiera przykłady cnót wszelkich któremi jaśnieć może kobieta, niech całem sercem lgnie do pięknego ich obrazu, a miłem to będzie wielu próżnych godzin zajęciem, i pewną pomocą do szczęścia.

 

 

To wszystko urządzić nie jest tak trudnem jak się być może wydaje — a do szczęśliwego skutku potrzeba tylko nieco wytrwania i starych oddalenia uprzedzeń: to wszystko wpływami sw emi uczynią matki gdy zechcą, a chcieć powinny, bo jedno bezstronnie na świat rzucone spojrzenie przekonać może, jak płonne są nadzieje tych co pociechę swojej przyszłości na jego zasadach budują. — Gdzie bujna młodość pełna sił i życia, sama już sobą szczęśliwa? Gdzie starość bogata w chlubne pamiątki, otoczona jakby wieńcem, wesołem potomstwem ? Gdzie świętość uczuć rodzinnych — gdzie wiara w cnotę, gdzie jest pobożność prawdziwa? … Znajdzie to wszystko może jeszcze u nas ale znajdzie tylko wyjątkiem — a w ogólności jakieś znudzenie, jakaś czczość w życiu szukająca tylko zabałamucenia, zapomnienia siebie — młodzież zawcześnie sercem i umysłem stara, niechętna do tego co widzi przed sobą, i prawie zawsze za innym losem tęskniąca, — jakieś powszechne zwaśnienie z tem co jest —jakiś niesmak co się tylko materyalizmem tumani, a tęskni przecie lubo nie wie za czem, to jest dzisiaj choroba społeczna którą w samym zarodzie najłatwiej będzie uleczyć, skoro matki wejdą w tę potrzebę już wielostronnie uznaną. Dostatki, nauki, wiadomości wszelkiego rodzaju, same nie przyniosą szczęścia — to są tylko sposoby do których niezbędną jest także sztuka ich użycia, — tę zaś umiejętność może po ścisłej uwadze znajdziemy daleko rzadszą niż ją być sądzimy, a bez niej człowiekowi podobnie jak okrętowi bez steru, trudno jest celu swojego nie minąć.

 

 

Jedna jest tylko iskra w człowieka..” powiedział już dość dawno ulubiony wieszcz Polaków; ta iskra, to zapał młodzieńczy który z wiosną życia powstaje, zapał który hołduje wszystkiemu co dobrem, co pięknem być mu się wyda, a który grzeszy tylko przez fałszyw e jednego i drugiego pojęcie. Ująć go więc i oświecać należy, zbawiennem wesprzeć natchnieniem, zachęcić wskazaniem drogi do położenia w którem się wychowańcy nasi znajdują, najstosowniejszej, słowem kierować nim tak jak się kieruje parą, aby ku pożytkowi służyła. Ztąd też właśnie ta część ukształcenia młodych koniecznie domowi przypada, bo rodzice tylko najlepiej wiedzieć mogą do czego po nauk skończeniu powołani będą synowie, do czego zatem chęci onych pobudzać jest dobrze, aby na wyznaczonej sobie ścieszce jak najwięcej kwiatu, jak najmniej ciernia zebrali.

 

Nauki, sztuki, talenta, to wszystko co światu się świeci, z równą korzyścią i za domem przez obojętnych udziełanem być może; ale co się serca dotyczę, do tego nieodzownie serca potrzeba, rodzice też sami, znają dokładnie tysiączne odcienia charakterów swych dzieci, jako i sposoby kierowania tymże odpowiednie, —w szczególności zaś matki pod których pieczą te młode rozwijają się rośliny. Do matek więc naszą zanosimy prośbę o ulepszenia z tej strony w wychowaniu młodzi najpożądaósze, wzywając razem aby dla tym pewniejszego sądu, przypatrzyć się chciały na chwilę rodzajowi kształcenia, który chwalebne pominąwszy wyjątki, bywa powszechnie starań i zabiegów celem.

 

Weźmy najpierwej młodzieńca, tego przyszłego władcę rodziny, tego dorastającego społeczności króla, weźmy go w najświetniejszej postaci modnego układu, połączonego nawet z grunłowną nauką, przypuśćmy w nim wszelkie uzdolnienie do świata, i wyższą nawet zdatność za pomocą której może jaśnieć śród braci lub zasługiwać się krajowi; natura nie szczędziła tu darów i zdolności, professorowie i nauczyciele wykonali też jak najlepiej obowiązki swoje, wszystko więc zbiegło się aby utworzyć człowieka podług ogólnych wyobrażeń mogącego być szczęśliwym; ale czy rodzice obok hojnię łożonych wydatków nic już nie zaniedbali co do nich należy, co szczególnie w ich jest mocy? Czy podali duchowi rękę aby nie u wiądł przed czasem; czy uważali na wewnętrzne usposobienie syna; czy pracowali nad tem aby toż usposobienie zgadzało się jak najlepiej z położeniem jego; czy religijne wyobrażenia są tam dość zasadne i stałe aby w każdym razie wspierać męzczyznę i przewodniczyć mu mogły; czy też ten wzór pozbieranych tu i ówdzie doskonałości nie będzie po trosze jak owa kobieta mitologicznej powieści, którą utworzył człowiek, a której nie potrafił dać duszy?…

Skoro czytelnicy nasi po szczerem i bezstronnem zastanowieniu, po odtrąceniu znajdujących się wszędzie wyjątków, na te pytania odpowiadać zechcą, to przyznają zapewne że młodzież tegoczesna przy calem swojem światowem ukształceniu, zaniedbaną zostaje z najważniejszej strony, bo nieotrzymuje światła potrzebnego do władania pożytecznie zdolnościami swemi — bo namiętności, które teraz mnóstwo podnieca przedmiotów, nie ma czem poskramiać —bo nakoniec powszechnie mało sposobioną bywa do cnót rodzinnych, 'do cichego szczęścia i do wewnętrznych rozkoszy. —

 

A kobiety — te przyszłe żony i matki, kobiety w których ręku znajdują się sława i spokojność rodzin, lubość domowej zagrody, a nadto przyszły los potomków naszych, kobiety których powołanie wymaga tak wzniosłej duszy i tyle ciągłych poświęceń, pod jakimże szczególnym wpływem do tego kształcone zostają? Czy Religia bierze je pod swą opiekę aby ułatwić trudne często chociaż niepozorne cnoty,— czy budzonym bywa im ten święty zapał który uczuciem szlachetnej miłości uwdzięcza naj przykrzejsze ofiary, — czy głównym zamiarem ich wychowania jest wznieść je do wysokości prawdziwie wysokich przeznaczeń?… Nie, tam we wszystkiem próżność szczególnie panuje, grunt rzeczy poświęcając blaskowi pozoru; co powierzchowność zdobi, co miłość własną podsyca, to u nich rzetelne wyprzedzać musi zasługi, a wiele matek nie pyta o to czem są córki, ale czem się być wydają, i główną u nich nauką jest podobania się sztuka, oparta na zrę-znem okazywaniu będących w modzie przymiotów. W prawdzie więcej może niźli męzkiej młodzi, wpajane im bywają wyobrażenia powinności, lecz rzadko dzieje się to w sposób potrzebom całego życia odpowiedni, rzadko tak nawet aby na dobre w umyśle panienki utkwiło; może to ztąd pochodzi że samych matek zasady nie są zupełnie gruntowne, i więcej na względach konieczności z położenia rzeczy wynikającej, jak na pojęciu wielkich myśli Stworzyciela oparte; dość że forma w której przekładane są te nauki nie raz odstręczającym okrywa je pozorem, albo zbyt wątłe daje im podstawy aby później wpływom światowego zepsucia, przewrotnych twierdzeń zagranicznych romansów, a co najtrudniejsza, poszeptom miłości własnej zawsze opierać się mogły.

 

Różne też są widoki podług których obrabianemi zostają u młodych osób charakter i wyobrażenia: u jednych, z obaw y aby namiętności nie zatruły im pokoju—z obawy aby niewczesna skłonność jaka nie obaliła zamysłów świetuego postanowienia, starają się uśpić tkliwość i ostudzić serce; — u drugich przeciwnie, pod zasłoną twierdzenia że całe życie kobiety jest w sercu, dozwalają temuż w popędach swoich zbytniej nabrać mocy, tak że później rozumu powaga nie wiele na niem skutkuje; — tu kształcą salonowe lalki, wykwintne, wybredne, obmowne, u których największą zasługą jest pozór przyjemny i świetność imienia albo majątku — które prędzej przebaczyłyby męzczyznie podły a korzystny uczynek, niż drobną nawet wadę postawy, lub nieco dawniejszy krój fraka, — indziej stworzenia nieszczęśliwe wybujałością myśli, które upokorzonemi się czują położeniem płci żeńskiej na świecie — dalej jeszcze istoty kształtne, miłe, giętkie, — najlepiej usposobione do powodawauia się obcą sobie wolą, zatem dobre na żony jakich dzisiaj potrzeba, lecz które mało wiedzą o wielostronnych powinnościach matek, i które przez obawę jakiego zbytku w tej mierze, pozbawione zostały zupełnie tego hartu w umyśle, tej potęgi w duszy, co im jako przyjaciółkom a niekiedy może i podporom swych mężów, jako przyszłym opiekunkom i mistrzyniom rodzaju ludkiego często potrzebne być mogą. — Rzadko więc zjawia nam się kobieta, w całym blasku wszystkich cnót niewieścich, w całem pojęciu tego czem być powinna: jest kwiatem, gwiazdą salonowego świata, — jest marzeniem romansowej powieści, albo skromną bogów domowych kapłanką, jest często pokorną służebnicą przyjętych zwyczajów, czasem zapaloną Amazonką; — ale duchem opiekuńczym dni naszych w szczęściu i w smutku, — czarodziejką co każdą uwdzięczy chwilę, — aniołem życia w pełni sił swoich, w zupełnej wiedzy zdanych sobie od Boga przeznaczeń, — istotą którą Stwórca chciał mieć uzupełnieniem i koroną wielkich dzieł stworzenia, — taką mówię, ze wszystkiemi wdziękami jakie posiadać jest zdolna zbyt rzadko widujem, a matek jest rzeczą aby ku chlubie ich, ku szczęściu naszemu, ten piękny obraz częściej wykończanym bywał.

 

 

Już na pierwszy rzut oka, w wychowaniu kobiet i męzczyzn jedna wielka jawi się sprzeczność, a ta w życiu płci obu, jako przeznaczonych jednoczyć się z sobą, koniecznie złe rodzi skutki: powszechnie bowiem przyjęte zdanie że męzczyzna jest głową a kobieta sercem, stało się powodem błędu na zasadzie którego jedno i drugie ze szkodą wspólną, jednostronnie rozwijanem bywa. Młodzieńcowi zalecają tylko zimne uwagi rozsądku, (a może nawet rachuby) panience chwalą tkliwości ponęty, — u obu przesadzają często natury zrządzenia, i dziwią się potem źe tak dobieranym parom wzajemnego wyrozumienia brakuje. W innym wprawdzie sposobie określiliśmy wyżej niektóre strony niewieściego kształcenia, lecz wymieniona tu właśnie sprzeczność czyli nieroztropność coraz częściej się zjawia, i wskazanie onej dla tych co pragną ulepszyć społeczne stosunki obojętnem być nie może. W tychże stosunkach męzczyzna zapewne jest i powinien zostać głową, kobieta jest i powinna zostać sercem, ale serce i głowa koniecznie wzajem pojmować się muszą, inaczej potrzebna w życiu harmonija zetrze się właśnie pod wpływem tej różności która służyć jej miała. Przyznajem że najpiękniejsze w muzyce dźwięki wynikają z połączenia w jedno dwu tonów odmiennych, ale te przecież nie są tak od siebie różne, aby z braku wszelkiej styczności zupełnie już sobie przeciwne być miały,— inaczej bowiem dręczą słuch zamiast go zachwycać. Ten wzgląd tak prosty zachowanym też koniecznie być powinien przy kształceniu istot które dla siebie stworzone zostały, potrzeba więc aby męzczyzna umiał czuć i pojmować kobiecej tkliwości wzruszenia, — potrzeba niemniej aby kobieta przystępną była surowym wyrokom rozwagi , — potrzeba żeby płcie obie w każdym okresie stosunków swoich dokładnie zgadzać i rozumieć się mogły, a tego celu niepodobna będzie dopiąć, jeżeli one usposobieniem__swojem za nadto rozgraniczone zostaną. Natura sama już utworzyła ich różnie: zawsze od mężczyzny tkliwszą i giętszą będzie kobieta, — zawsze od kobiety zimniejszym i rozwaźniejszym będzie mężczyzna: dość więc te główne zarysy przyrodzonego im charakteru zachować, ale pod żadnym pozorem przesadzać ich nie należy, inaczej oboje w związkach swych ze sobą nie potrafią znaleźć szczęścia, — bo szczęście z wielu miar od zgody wewnętrznej istoty naszej z tem co ją otacza zawisło, w zupełnem zaś niepodobieństwie dwojga połączonych osób zgoda jest tylko marzeniem. — Co także bliższej wymaga uwagi to brak zasad religijnych, tak lekce teraz ważonych w męzczyznie, że utrzymują niektórzy jakoby tylko słabe umysły kobiet owej potrzebowały podpory, — błąd wielki, bo każdy ma słabości chwile, bo każdemu potrzebną bywa pociecha z wyższych zaczerpniona źródeł, błąd wielki, bo jeźli religia najdzielniej wiedzie kobietę obowiązków drogą, również ona męzczyznie najlepiej wskaże te które są nałożone każdej moralnej istocie *), ona wyruguje to samolubstwo do którego dość wszyscy jesteśmy skłonni, ona ugnie zbyteczną dumę i- samą surowość złagodzi; a dalej, postępując w rozbiorze poprzedniego wniosku naszego, płcie obie, jedna przy drugiej, jedna dla drugiej żyć muszą — niechże też z jednego stanowiska na ogół rzeczy zapatrywać się nauczą — niech pod je-dnem prawem być się uczują, inaczej tajemny interes ich, a zatem i chęci być muszą różne, związek zaś straci tę lubość która szczególnie na prawdziwem zjednoczeniu dwojga dusz zależy. Nie masz obawy aby matki dla córek swoich od zasad wiary odstępować chciały; niechże więc i synom także pilnie tę wiarę wpajają; niech wszystkie razem dzieci nauczą się kochać i wielbić Boga, nie ustami ale sercem — nie pustem wykonywaniem ćwiczeń kościelnych, ale naśladowaniem cnót których Zbawiciel pozostawiał nam wzory; niech młode pokolenia czerpią nauki swoje w dobrze zrozumianego Chrześcijaństwa zdroju, a więcej uczynionem będzie dla ich rzetelnego szczęścia, jak przez wszystkich filozofów rozprawy. —

 

") Mówiąc moralnej rozumiemy przeto istotę obdarzoną duchem, a więc i pojęciem tego co jest moralne.

 

 

 ROZDZIAŁ III

 

 

O religji

 

Mówisz: niech sobie ludzie nic kochają Boga,

Byle im była cnota i powinność droga; —

Głupiec mówi: — niech sobie źródło wyschnie w górach,

Byleby mi płynęła woda w miejskich rurach.“

 

 

Wspomnieliśmy Religią, a gdy ważność przedmiotu nie pozwala go po tej krótkiej wzmiance omijać, ułożyliśmy więc jeszcze cokolwiek o nim powiedzieć, lubo szanując przekonanie każdego w tej mierze, o formach, obrządkach, wyznaniach, wcale rozprawiać nie chcemy, ale pragniemy tylko przypomnieć tę już w księgach świętych zapisaną prawdę : źe wiara, jeżeli ma służyć do szczęścia i ulepszenia człowieka, z wiedzy przejść powinna do czynów, z umysłu do serca, i być podobną słońcu które ożywia równie jak świeci.

 

Wiele osób religijnemi w duchu być się mieni, co są jedynie do podrzędnych przywiązane ćwiczeń, co zwiedzają kościoły i modlą się bo taki jest zwyczaj, ale przy modlitwie odbywanej jak pańszczyzna, nie wznoszą istotnie myśli swych do Boga, nie jednoczą z nim duszy, nie widzą nawet prawdziwego celu modlitwy, która uszlachetnienie nasze z czcią Stwórcy oddawaną, połączą.

Takie osoby udzielają ubogim jałmużny, bo to jest przepisano, ale ten uczynek miłosierdzia ogranicza się w nich na rzuceniu żebrakowi pieniężnego datku, — prawdziwej zaś miłości bliźniego która w każdym cierpiącym widzi brata, nie znajdzie w tym machinalnym prawie postępku, — szczera chęć pocieszenia, współczucie, dobra rada, to od ich myśli dalekie, a dobroczynność mają tak oschłą i zimną, że niesłusznie rościłaby sobie prawo do nazwiska cnoty.

 

Nie znajdziesz tam ani prawdziwego poddania się woli Boskiej w nieszczęściu, ani potrzebnej w szczęściu pokory; nie znajdziesz zastosowania religji do lepszego pełnienia obowiązków swoich, nie znajdziesz nakoniec tego w każdym tyle zbawiennego uczucia: rozsądnego pobłażania dla drugich, a surowości dla siebie. — Lecz szkoda z niedokładnego pojęcia pobożnych myśli wynikła, nie tylko na zachowanie się nasze skutkuje: ubywa nam też przez to wiele przyjemności zatajonych zbyt ziemskiemu oku, wiele najsłodszych wzruszeń, które ażeby opisać, potrzebaby raczej wrzącego natchnienia poety niż skromnych prostego pisarza wyrazów, bo co tylko szczytnego w myślach lub czuciu być może, lem wszystkich święta oddycha Religia. Ona broni od zimnego egoizmu który w nowszych czasach zamroził najpiękniejsze życia kwiaty,— ona jest igłą magnesową wskazujacą drogę śród burzy, — ona daje ojcu, sierotom i wrszystkim cierpiącym nadzieję. W niej tyle pociech i siły, tyle zajęcia i wdzięku, że sama szczęście podaje, a ludzie ją zapoznają, a wielu z daw nych widziało w niej tylko wędzidło, — nowsi zaś zrobili z niej wystawrę, obrządek, ciało bez duszy! ..

Czem jest świat dla religijnego człowieka?.. Jest wielką licznych braci ojczyzną, jest objawieniem wysokiej myśli nieśmiertelnego ducha, którego iskrę jakąś on czuje w sobie, bo umie pojmowrać te cudy. Widzi w koło siebie tysiące istot równie jak on udarzonych bytem, ale widzi zarazem że tylko ludzkości rodzina prawdziwe posiadła życie;—w tem zasprzekonaniu nie znajduje on próżnej dumy powodów, ale obowiązek uczczenia Tego, którego z całej gromady rozsianych po ziemi stworzeń, człowiek sam jeden poznaje, — cześć ta zaś dla pobożnego nie ogranicza się na bezmyślnem wykonywaniu ćwiczeń właściwego sobie wyznania, on więcej jeszcze jest sługą Bożym w duchu niż w pozornym czynie, — on pamięta o tem źe tylko pełnienie obowiązków cnoty być może godnem odwdzięczeniem uzdolnienia do nig, i miłym dla Bóstwa hołdem. On w przyrodzeniu widzi coś więcej jak powolne twórczej woli narzędzie* lub martwy przedmiot ludzkich uwag i działań; — dla niego słońce i księżyc, wiosna i lato nie są bez głosu, — on czyta powinności swoje na każdej karcie tej wielkiej księgi, która wiecznie jest otwartą pod okiem człowieka. Wiosna, przebudzenie sił żywotnych w naturze, jest zapewne dla takiego, równie jak dla wszystkich, ludzkiej młodości obrazem, ale on widzi niemniej źe lube jej płody, owe rozmaitą farbą i wonią ozdobne rośliny, latem wzbijają się w siłę, na jesień owoc wydadzą, a potem zaś dopiero użyją zimy spoczynku; widzi drzewa co roku nowem zdobiące się liściem, ale także co rok nowemi odziane plony, — on zaś któremu wszystkie pory raz tylko przychodzą, będzie się tem pilniej starał żeby nie zmarniały, — będzie pracował nad tem aby zima dni jego uwieńczoną być mogła chlubnemi pamiątki, a każde spojrzenie rzucone Stworzyciela dziełom, nauką w jego myśli ożyje. Słońce, ta kula ognia, ta lampa życia w niezmiernej tlejąca przestrzeni, jakże dobrze wyraża chcącemu rozumieć, nieograniczoną i wszystko obejmującą miłość, —a księżyc, cichy stróż nocy, przyjaźń i litość łagodną, — a miliony gwiazd których podziwiamy blaski, posłuszeństwo jakiego same są wzorem, niezbaczając nigdy z naznaczonej sobie drogi.

 

 

Lecz co nam objawia przyroda, inne jeszcze wiadomości, liczniejsze natchnienia podaje, skoro zapatrujem się na nią pobożności okiem; obok wielkości Boga dojrzysz tam także wielkości człowieka, cieszysz się harmonią i zgodą w malownych obrazach, a Religia tu nie mniej przyczynia uczuciom wdzięku, jak w innym razie stałości dobrego zasadom. Ona uświęca wszystkie szlachetne serca pociągi, ona budzi najszczytniejsze zapały, ona wzmagając życie ducha podwaja istnienia cenę. —

Podczas gdy zimny materyalista potrzebuje niezliczonych dostatków, aby tylko żądze swoje zagłuszyć, a kierując się jedynie interesu własnego pochopem, wszędzie się znowu z tymże interesem spotyka, Religia promieniem swoim każdą zdobiąc chwilę, pokazuje szczęście w lubej mierności, ubóstwu nawet cokolwiek ujmuje cierni, tajemniczemi zaś rozkoszami duszy zastępuje kosztowne i burzliwe użycia sposoby.

 

A kiedy siły nasze przeciwność na ciężką wystawi próbę, —kiedy ręka nieszczęścia w zawzięciu swojem przyjaciół nawet odtrąca, kiedy już nie masz nikogo coby chciał oddawać nam sprawiedliwość, ona jak anioł skrzydłami swemi osłaniając jeszcze od pocisków losu, niedozwala pod nimi upaść człowiekowi, bo mu zawsze istnienie sprawiedliwego Sędzi, czułego Ojca, i dbałego Opiekuna umie na pamięć przywodzić. Niechaj go wtenczas cały świat potępi, niechaj przyjaciele go zdradzą, niech wszystkie ziemskie usuną mu się podpory, — on wie że jest ktoś co lepszym go być uznaje, co potrafi w jego sercu niewinność wyczytać, — jemu ta myśl jedna wystarczy, a rozpacz i nienawiść zarówno pozostaną mu obcemi, a uczucie własnej wyższości wesprze w opuszczeniu, w prześladowaniu, i litość tylko albo przebaczenie błądzącym, zamiast gniewnych uniesień wywoła.

Takiemi są podobno prawdziwe pojęcia Religji, wielostronnie do szczęścia służące, równie pożyteczne jak miłe, a których słaby cień tylko potrafiliśmy nakreślić; wiemy jak wiele niedostaje obrazowi temu, lecz naszym zamiarem nie jest przekonywać i uczyć, ale raczej znane już przypominać tylko. Kto czuje, ten też uzupełnić i prześcignąć potrafi owe blade rysy niewprawną rzucone ręką, — dla innych najpiękniej dobrane kolory byłyby tylko zręcznem malowidłem, ale nie dowodem, bo duch rozprawami nie żyje, bo jemu czucia, nie rozumowań potrzeba.

 

Do kobiet swą mowę zwracamy, a w sercu każdej kobiety znajduje się dążność religijna która nam echem być może: płeć żeńska mniej usposobiona do zmysłowego użycia, mniej daleko posiadająca fizycznej na świecie władzy, — mniej także zwodnem często światłem ludzkiej umiejętności przejęta, mniej przeto powaśniona z pierwotną naturą, więcej też zwykle czująca niż rozbiorów chętna, lepiej przyjmuje w siebie istotne] wiary nasiona, i umie kochać, gdzie zimno kłaniają się drudzy. Od niej to spodziewamy się ratunku dla tej epoki wahania, gdzie prawie ludzkość cała stoi między złem a dobrem na niepewnej drodze, bo anioł pobożności zwinął skrzydła swoje, i człowiek, straciwszy z oczu przewodnie światło zaktórem się miał kierować, błądzi śród chwiejnych myśli od Nieba do ziemi, — potrzebuje ufać, lecz nie śmie, — potrzebuje życia duszy, lecz spowity ciałem, dla braku wyższych natchnień stał się zmysłów sługą, — ale przeczuwa byt piękniejszy i tęski, nie wiedząc już za czem. Wielu z tych którzy poświęcają chwile swoje dochodzeniu prawdy, zgodzili się w zdaniu: że ludziom, jak powietrza dobrego do zdrowia, tak czystej wiary do szczęścia koniecznie potrzeba; wielu po długich a płonnych poszukiwaniach przyznało że drzewo wiadomości nie wydaje zbawienia owocu, że oschłym rozumowaniom brakuje siły żywotnej, — że na-koniec wypada w sercach naszych podźwignąć Bóstwa świątynię, jeżeli nie chcemy zatonąć w wirze sprzeczności.

 

Wykładać prawdziwej czci Boga naukę — dowodzić niezmiernej różnicy która dzieli rzetelne przejęcie się jej duchem, od suchego pilnowania powierzchownej formy, — wskazywać ścisły związek jej natchnień z kaź dem szla-chetnem poruszeniem człowieka, pewno byłoby zbyteczne: któraź z oświeconych czytelniczek wyraźnie tego nie czuje — któraź mogłaby myśleć że słońce nam dane aby każdej godzinie życia przyświecać, do bezmyślnego tylko wykonywania nakazowych ćwiczeń prowadzi?… Załujem jednak źe zdolność nasza nie sięga wysokości przedmiotu, — źe nie umiemy tak mówić o nim jak czujem — źe tylko te krótkie a bezsilne uwagi mogliśmy jemu poświęcić; ale do czego słów nam brakuje, to same kobiety zastąpią — aby tylko odezwać się chciała ta strona niewieściej duszy, której luba harmonia może tak wiele dla młodych pokoleń szczęścia. Niech jnłode matki cokolwiek sobie samym uwierzą, — niech odrzucą na chwilę wszystkie wpływy świata, — niech przypomną słodkie, niewinne wzruszenia dawnej pobożności swojej, czyste zapały rzetelnej miłości Boga,—niech odświeżą wdzięk có religijne uczucie na cały byt ziemski, przez udzielenie temuż wyższej myśli, rozlewa, i niech tego wszystkiego użyją na korzyść swych dzieci; uznając zaś w Religji coś więcej jak obrządek i formę, zechcą też wzniosłe w tej mierze zaszczepiać wyobrażenia, przez litość samą dla obecnego stanu umysłów, którym tak widocznie boskiego brakuje ducha, — zechcą w macierzyńskich naukach porównać płcie obie, aby święte natchnienia z dzieciństwa wpajane, dobroczynną iskrę wiary męzczyznom także zatliły.

 

 

Nic to że późniejszy bieg życia może te zasady obalić: wszystko na świecie podlega zepsuciu, lecz wrażenia pierwszej młodości odzywają się często nawet po długich latach uśpienia, i żadne poboczne względy upoważnić nie mogą do niedbałości w zasiewaniu ziarna dobrego na poddanym gruncie, — im więcej zaś czas mu zniszczeniem zagraża, tem lepiej obwarować je trzeba od zewnętrznych wpływów; dla człowieka jednym z dobrych sposobów jest przyzwyczajenie, i ten usilnie wszystkim zalecamy Matkom, jako najprościejszy. Kto nawykł już jednem oddychać powietrzem, ten pewno w oddaleniu tęsknić za niem będzie; — kto też w rodzinnem kole był długo jednym duchowym żywiony pokarmem, ten się do niego przywiąźe, i później za śladem wspomnienia z uciechą tam jeszcze powróci. Do czego szczególnie, obok innych religijnych ćwiczeń, wszystkie dzieci radzilibyśmy przyuczać, to do przyzwoitego rozmyślania nad cnotą i sobą, — do poświęcenia codzień przynajmniej chwil kilku czytaniu jakiej książki podobne zastanowienie budzącej, — do przejrzenia myślą każdego ranka wszystkich powinności swoich, a wieczór wszystkich czynności, aby się przekonać czy jedno z drugiem było zgodne, — aby uważać w czem się najwięcej uchybia: jakże łatwo byłoby cofnąć kroku z źle obranej drogi, gdybyśmy nie nawykli ślepo iść przed sobą, ale owszem stopniowe sądzili postępy, — jakże łatwo byłoby Matkom wprowadzić tę zmianę korzystną i prostą, na której zaleceniu kończymy niniejszy Rozdział, by tem więcej pola własnym każdego uwagom zostawić.

 

 

 

 

ROZDZIAŁ IV

 

 

 

 

Jakiem jest przeznaczenie człowieka?

 

Godność ludzka wysoko podnosi człowieka:

 

Myślą i duszą do nieba jest blizko, —

 

Lecz dla rozkoszy ziemi od niego ucieka,

 

Spojrzy tylko tam w górę, i upada nizko!.

 

W zawiedzionych nadziejach młodość twa upłynie

 

Nadejdzie starość niosąc rozumu pochodnię,—

 

Będziesz płakał przeszłości gdy na wieki minie,

Będziesz płakał lat młodych steranych niegodnie..

(J. J. K.)

 

 

 

Jedna jest rzecz na świecie godna ludzkiej pieczy,

Ludzie o wszystkiem myślą prócz tej jednej rzeczy

 

 

Pisząc o wychowaniu, o tym wstępie do życia, powyższe pytanie samo pod pióro przychodzi, bo wychowanie w istocie swojej nie jest czem innem jak uzdolnieniem człow ieka do wypełnienia w łaściwych jemu przeznaczeń, — a na tej drodze żeby nie zbłądzić, trzeba znać dobrze cel do którego zmierzamy.

 

Jeżeli człowiek jest tylko doskonalszem od innych zwierzęciem, — jeżeli nie masz w nim innych potrzeb jak potrzeby ciała, innych dążności jak popędy jedynie materyalnego bytu, — jeżeli przyrodzona moralność jego istoty ma być urojeniem, — natenczas należne jemu kształcenie ograniczyć się może na zręcznem rozwinięciu wszelkich władz zwierzęcych, — wtenczas nie masz co wspominać o powinności, o cnocie, o poszanowaniu praw cudzych, — nie masz po co namiętnościom zakładać wędzidła, owszem wypada puścić wodze wszelakim zapędom, dla czegóż krótkie istnienie przymusem zamącać, kiedy wewnętrzne przekonanie ustąpieniom nie stanie się nagrodą, a nie masz w naturze ustawy któraby wymagać ich mogła?!…

 

Człowiek zwierzę, niech sobie pozwala to wszystko co zażąda zwierzęcość, co wytłomaczy brak ducha, niech nie wzdryga się przed żadnym bydlęcym postępkiem, niech nie zna innego prawa jak własne życzenie, innego powodu do działania jak wygodę swoją, — to jego kolej… lecz smutną byłaby ona dla ludzi w ogóle, a że gwałty i zbrodnie wszelkiego rodzaju wichrzyćby musiały bez ustanku zgromadzeniem takie zasady mającem, tego podobno i określać nie potrzebujem, gdyż wyobrazić sobie nawet nie można społeczności ludzkiej, bez panującego nad nią moralności ducha.

 

Ci którzy czują źe wyznawanie zasad najgrubszego materyalizmu jedynie może wytłomaczyć ich postępki, oburzają się sami na myśl zupełnego ze zwierzętami zrównania, i niechcieliby zapewne odstąpić od chlubnej nazwy królów stworzenia, do której przecież głównie tylko posiadanie duszy nadaje nam prawo. Jednakże nie masz tu wyboru: albo zważywszy z jednej strony przyrodzone niektórym zwierzętom obyczaje, zręczność i przymioty a z drugiej wszystkie wady człowieka w zwierzęcości stanie, musim odstąpić od roszczonego sobie pierwszeństwa, przyznając je chyba tylko w większym wyuzdania stopniu, albo radzi nie radzi spotykamy się z duchem, — i wtedy jako wyższego rzędu stworzenia, wyższe też dla siebie koleje, wyższe znajdujem ustawy; dwoistą już przeto w sobie widzieć musim istotę, dwoiste niemniej spostrzeżeni dążności, a porządek życia sam się oznacza dając zmysłom zwierzęce starania, źwierzęce także rozkosze, — duchowi zaś cały świat uczuć i myśli zmysłowemu niedościgły oku.

 

Te dwie połowy samego siebie w lubej utrzymać harmonji, kierować niemi tak aby żadna nieprzeszła granic właściwych, i drugiej ciemięźycielką nie była, to podobno całe zadanie tych co pragną dojść do szczęścia, bo równowaga jest główną wszelkiego dobra podstawą, a gdzie się ta przechyla, tam i upadku początek. Trudnoby powiedzieć dla czego nauka tak prosta, prawie zupełnie wyszła z używania ludzi?… chyba nikczemną się zdała przez swoją prostotę, ale jej opuszczenie wiele zaszkodziło światu, bo natura swych ustaw niezmienia, — czytelniczki zaś nasze do niej stosować się raczą, zwraźywszy że nic nie jest małem co wielkie sprawuje skutki.

 

Pominąwszy natchnienia Religji która przedstawiając nam Boga jako dobroczyńcę nie pozw ala też wątpić o ojcowskich jego dla nas chęciach, a słuchając samego tylko przyrodzenia głosu, zawsze znajdujemy przed sobą przeczucie szczęścia, wiarę W’możliwość jego sprawdzenia, i chęć dopięcia tego powabnego celu. Z drugiej strony, na ludzkie tylko zapatrując się życie, tyle w niem dostrzegamy cierpień i sprzeczności, że nareszcie pow staje przykra w ątpliw ość: czy nas przeczucia nie zwiodły?…

 

Będziemyź tedy zadawać kłamstwo tym dwu piastunkom człowieka, Naturze matce, Religji opiekunce naszej, — czy też surowszem okiem własne przemierzając zasady, przyczyn doznanego zawodu w nich szukać zechcemy?… Pierwsze dzieje się codzień, bo któż rad przyzna sobie winę ? Lecz narzekania żadnego nie wydadzą skutku, a to co widzimy w świecie każe wnosić że na rzuconej przez niego drodze prędzej nam prawda zabłyśnie. Co tam starań, co zabiegów aby się bałamucić tylko, aby tłumić i stępiać w sobie to żywe uczucie bytu które szczęśliwemu jest tak miłem!… ile zachodów’ aby wygodami otoczyć, aby sztucznem zajęciem ozłocić próżniactwo, tę moralną truciznę człowieka !. . Ile rozumowań wykrzywiających umysł ludzki aby stał się materyi uniżonym sługą, — ile wielkich usiłowań koło rzeczy drobnych, a jakie zaniedbanie najprawdziwszych skarbów!.. Dla czegoźbyśmy mieli koniecznie jemu podlegać? Wszak prawie wszyscy zagłębiamy się w najtrudniejsze bo nadzmysłowe pytania, nim wyobrażenia nasze powadze cudzych wyroków poddamy,—pozwólmy więc sobie wbrew powagi czasu i zwyczaju obejrzeć też to co z zupełną znajomością rzeczy osądzić możemy. Czem że jest ten kwiat przed którym pokornie schylamy czoła,—a którego przecież u wstępu życia przyjmując nazwisko chrześcijan, wyrzekamy się przed ogiem ?.. Jestto panowanie materyi nad duchem, wielkie królestwo zmysłów, gdzie duszy podrzędne przypada miejsce — gdzie dusza zupełnie zmysłom wcielona, użycza im tylko swej potęgi lecz niemi nie włada, i poniżona, w niewolnictwie swojem staje się służebną ziemi. Tam ona budzi pragnienia do zaspokojenia prawie niepodobne, bo z nieskończonością, z tem państwem duszy graniczą; tam chęci uskrzydlone nieziemskim zapędem, błądzą po tajemniczych lecz zmysłom nieścigłych przestworzach, i gorycz niezaspokojenia do wszystkich uciech mieszają. Jeszcze i jeszcze!.. to hasłem ich będzie po każdej zdobytej rozkoszy, a za nią stoi znudzenie, a przy niej niestałość już rychłej odmiany wygląda, — człowiek zaś strudzony pogonią przyjemności które w chwili otrzymania tracą dla niego swój urok, i często zawiedziony w nadziejach, staje się podobnym do owego winowajcy mitologicznych piekieł, który bez ustanku kamień na górę wytaczał, a zawsze domierzywszy celu, tę samą na nowo rozpoczynać musiał robotę, bo tejże chwili kamień upadał mu jeszcze. — Ten obraz którego powtórzenie w licznych przykładach widzieć nam się zdarzy, może zachwiać przekonanie, jakoby życie zmysłowe być miało jedynem przeznaczeniem człowieka, wtedy zaś obszerne pole szlachetniejszych działań, i niezmącone źródło pewniejszych rozkoszy otwiera się naszemu pojęciu, wtedy zgadujemy sprawdzenie złotych snów młodości, co każdemu prawie dane jako nić przewodnia, zazwyczaj nie do wrzawy i blasków , nie do próżnego zbytku i uciech światowych go nęcą, lecz za cel godny jego życzeń, cnotę, rozkosze serca, i chwalebne czyny wskazują. Te marzenia, z małemi wyjątkami w wiośnie życia powszechnie się jawiące, chociażby tylko na chwilę, — wiek późniejszy, wiek rozumny, pustem nazywa złudzeniem, ale kiedy rzeczywistość tak zwykle naga i smutna, może dobrze będzie w jej miejscu owTe złudzenia postawić, i uważać czy one nie były raczej prawdziwych potrzeb ludzkości przeczuciem.

 

Dla czego w romansach, w poezyi, w przedstawieniach teatralnych, zajmują nas takie opisy, i mocniej przylegają do wyobraźni jak inne?… Dla czego kiedy chcemy malowrać szczęście, zazwyczaj w skromnem mieścimy je zaciszu, niekoniecznie szukając mu dostatków ? Dla czego uczucia mają tam pierwszeństwo przed posiadłościami, a ograniczenie swych życzeń w obrębach lubej mierności, ważną jego część stanowi?…

 

 

Toż gdyby nie było w nas zarodowego pociągu do tych wyobrażeń, gdyby one nie dotykały w sercu naszem jakiej właściwej sobie strony, nie mogłyby znaleźć w niem oddźwięku, jak go nie mają przesadne lub potworne opisy, które tylko uśmiech wywołują na usta. — Kiedy zaś, to co być by mogło w tak pięknych przedstawia nam się kolorach, a to co jest, nie jedne wywołuje skargi, dla czegóżby matki nie miały swym dzieciom otworzyć bram tego drugiego wdzięczniejszego świata, który uśmiecha im się w oddali, a który żeby przybliżyć, potrzeba tylko małej w wychowaniu odmiany. —

Rozwinąć czucie w granicach które wskazuje mu rozsądek, powściągnąć próżność i miłość wrłaSjią, — zamiłowaniem pracy zastąpić próżniaczą wystawność, płcie obie nagiąć łagodnie na właściwe drogi, kształcić je tak aby w widokach swoich więcej były z sobą zgodne — otóż podobno to wszystko co czynić wypadnie, aby marne złudzenia w lubą rzeczywistość zamienić.

Jednakże pojedyncze usiłowania pozostać muszą bez skutku: — człowiek któryby sam jeden był inaczej usposobiony od drugich, znajdzie się pomiędzy nimi jak w kraju obcym, gdzie go nikt nie potrafi zrozumieć, a choćby najlepsze i najwłaściwsze miał zdania, to dziać mu się będzie podobnie jak owemu podróżnemu w bajce sławnego niemieckiego poety — który przybywszy do kraju kulawych, a chodząc prosto, został wyśmianym że trzymać się nie umie.

 

Dla tego to, do wszystkich odzywamy się matek, uwagę ich na przyszłość młodego potomstwa zwracając: — tu jeszcze całe pokolenie którego nie dotknęło zgubne tchnienie świata — tu jeszcze serca czyste, i wolne od uprzedzeń umysły; — nie marnujcie tych skarbów, nie otrząsajcie kwiatu z tej bujnej krzewiny, ale niech wzrasta swobodnie pod cieniem skrzydeł waszych stosownie do ustaw natury, aby kiedyś owoc odpowiedni życzeniom i nadziejom waszym wydała.

 

Niechaj nam wolno tu będzie każdej z czytelniczek naszych zapytać, co czuje matka w chwili kiedy usłyszy pierwsze kwilenie dziecięcia, w chwili kiedy nad jego kolebką, schylona, przygląda się spoczynkowi tej ukochanej istoty?… Może być że ulegając otaczającym ją wpływom, już dawno dla samej siebie odstąpiła tych wyższych wzruszeń które w młodych sercach się rodzą; — być może iż przesiąkła zdaniami gnębiącemi najszlachetniejszą stronę ludzkiego istnienia, przestała w nią nawet wierzyć, — ale w tej chwili kiedy twórcza przyroda rozniecając dla niej nowego życia ognisko, pod swym trzyma ją urokiem, nie może być aby zimne zimnych rozprawiaczów uwagi wyższym nie ustąpiły natchnieniom 5 nie może być aby nie zajaśniało przed jej okiem inne szczęście jak nasycenie próżności, inne dążenie jak to co nas przywięzuje do ziemi.

 

Wtedy boski płomień macierzyńskiej miłości musi podniecać odmładniające dusze marzenia-— wtedy wdzięk związków rodzinnych i tkliwego uczucia, bez wątpienia myśli na nowo czaruje, a co dla siebie życzyć nie śmiała, co sądziła być zbyt wysokiem i trudnem, to kobieta z upodobaniem uplecie do wieńca swojej dzieciny, bo któraź w owej godzinie zapału chciałaby przeciwności wspominać?…

 

Takich to wzruszeń wzywamy pamięci w przekonaniu źe te uroczyste chwile same szlachetne rozbudzać muszą pojęcia;.. czemźe byłaby przyszłość ludzkości, gdyby nawet już nad jej kolebką nie miała powstawać myśl Roźa?.. Z jej to zasobu niech młode Matki czerpią słowa zdolne dzieciom wpoić głęboko przekonanie wysokiej godności człowieka. Te lube rozmowy w których dziatwa z religijnem prawie uczuciem przysłuchuje się objawianym sobie zdaniom i wtajemniczoną zostaje pomału w ludzkich rzeczy tory,— niech służą do udzielenia jej wrażeń na całe życie wpływy zbawienne niosących — niech uczą wszystko podług rzetelnej wartości oceniać: cnotę nad blaski, cichą swobodę nad najświetniejsze pozory przenosić.

 

Niech w kreślonych tam obrazach przodkuje zawsze życie ducha i rzetelne szczęście, a wzrastające pokolenia, karmione prawdą i rozwijane podwójnie, odepchną kiedyś szkielet materyalizmu, co ludzkość z jej szczęścia szkodą w martwe pochwycił ramiona, — co kobietom wytrącił berło uczucia by uczynić je prostem rozkoszy narzędziem, co męzczyznę wyzuł z przyrodzonej powagi, poddając go nikczemnej niewoli zmysłów, i dwie połowy rodzaju ludzkiego coraz więcej od siebie oddziela. — Nie na tej drodze jest postęp do którego się z dumą nowoczesna cywilizacya przyznaje : cała młodość poświęcona naukom które w dalszym wieku służyć mają najwięcej zabiegom próżności, — nieustające za róźnemi cackami gonitwy, uciechy jedynie zmysłowe, życie puste, bez powabu, bez wdzięku — wszędzie tylko rachuba, kruszec, wartość ludzka zniżona do ceny towaru; — w zabawach więcej wystawy jak przyjemności, w staraniach więcej względu na pozór wydatny dla drugich, jak na istotny pożytek dla samego siebie; (co obok egoizmu szczególnie zadziwia); uczucie poniżone, pogardzone i wyuzdana zwierzęcość, wreszcie jesień bez owoców, a zima bez spokojności, bo dla niej tylko żal chwil ubiegłych zostaje ; toż ma być z woli Bożej przeznaczeniem ludzi, toż byłoby udoskonaleniem?… A przecież przyjętą powszechnie i uznaną prawda że wszystko co żyje, w nieustannym też zostaje ruchu, i albo postępuje lub cofać się musi; dla czegóż więc teraz tak wiele ludzi powaśniło się z losem — i nie z tych których niedogodne położenie może być temu powodem, ale z tych właśnie którym los żadnego nie odmówił daru? Gdzież dawna wesołość, dawna swoboda umysłu ? Gdzie proste ale szczere przodków naszych obejście? Gdzie pokój domowy, gdzie święte poszanowanie wszystkiego co zwało się świętem ?… — Oni nie umieli tak jak my rozprawiać i każdej rzeczy rozbierać; nie umieli tak jak my tłomaczyć swych uczuć, nawet je pojmowali inaczej, ale z tem pojęciem zgadzali postępowanie swoje; — niebyło tam wielu sprzeczności między chęciami a położeniem, między interesem a sercem; każda władza, każda strona ludzkiego życia miała wytknięte koleje, w czem zaś było przykro nie zboczyć, w tem przymus osładzała Religia, i wewnętrzne przekonanie także umiało go nagradzać ; — lecz my, postąpiliśmy, — zakreśliliśmy sobie większe koło — przejrzeli świat piękniejszy — w wyobraźni, w książkach, w marzeniach, wszędzie gdzie rzeczywistość na boku; — w rzeczy zaś, w prawdzie, cóż mamy? .. Wstydzić się trzeba istotnie, żeby tyle znać, a tak mało swej znajomości na dobre używać; — postąpiliśmy w myślach dalej posuwając ich granice; postąpiliśmy w pojęciach, — ale ten postęp do czegóż nam posłużył? Oto wysoko cenimy mądrość nasze i nasze umysłowe bogactwo, — ale ani jednego ani drugiego nie używamy na ozdobienie dni swoich, owszem te przez dziwną zapamiętałość z wszelkiego coraz bardziej odzieramy wdzięku;

 

podeptaliśmy prawa natury, wszystko w nas jest sztuczne: myśli, chęci, przyjemność i wszelkie użycie; utworzyliśmy sobie jakieś teatralne słońce, i dziw nam że nie ożywia, — wszystko w sobie zbiliśmy na pianę i chcemy aby ważnem się stało, i narzekamy na Boga ? —

Przeszłość nie wróci: — ustąpiła na zawsze dawna, zbytnia może prostota; nie chciejmy do niej się cofać, ale na drodze na której postawił nas już bieg czasu, nauczmy się zbierać kwiaty, zamiast puste bańki uganiać; nie chciejmy tak koniecznie wynosić się jedni nad drugich, jedni z drugimi się spierać. — Jest dla wszystkich dosyć miejsca na świecie — na świecie Bożym; jemu oddajmy nasze starania, jemu powierzmy naszych dzieci szczęście.

 

Niech mężczyzna i kobieta, te dwie oddzielne tajemniczej jedności połowy, odnowią między sobą świętej miłości przymierze, niech duch i serce odzyskają swoje zapoznane prawa, niech uczucia rodzinne zajmą miejsce płochych zabiegów niechaj Religia świeci jak świecić powinna, niech obie płcie jedna względnie drugiej kształcone zostają aby wzajemną sobie pomocą i przyjemnością być mogły; — niech zmysłowość ustąpi niesłusznie otrzymywanego pierwszeństwa, niech cnota i powinność przestaną być czczemi wyrazy, a wtenczas będzie nam wolno chlubić się z uczynionego postępu, bo do poznania, korzyści wykonania dodamy, bo nietylko wiadomościami ale i szczęściem prześcigniemy poprzedników naszych.

 

Człowiek nie tylko żyje chlebem ale i słowem, “ — powiada nam Pismo Święte, w ludzkiem przeznaczeniu na ziemi dwoiste życie, dwoiste potrzeby wskazując 5 pokarm zmysłowy i tegoż rodzaju wygody, rozkosze, dla ciała, — umysłowe pożywienie dla ducha, —nietylko przez nauk zajęcie, ale przez podniesienie myśli do Boga, przez otworzenie serca uczuciom tkliwości, to jest bowiem prawdziwe duchowe tchnienie. — Ciała nie krępujemy, ale owszem sprzyjamy jego rozwiciu, dozwólmyż więc i duchowi podobnej swobody, a w miarę jego udoskonalenia wyrośnie nasze szczęście — a tego szczęścia żaden przypadek zmącić nie potrafi, bo żadna nie dotknie go strata. Cieszą nas posiadłości zmysłowego państwa, miło jest opływać w dostatki które wszelkiej wygody dają porękę, miło życzeniom nie znać innej jak własna wola granicy, to nawet powszechnie szczęściem się zowie ; ale koło fortuny w szybkim obrocie swoim może nas jego pozbawić. Kto więc pragnie swe dzieci od wszelkiego zabezpieczyć wypadku, niech podwójne dla nich stara się zaskarbić bogactwa, niech podwójnemi wyposaża je dostatki. Co to za radość znać się wyższym nad losy, posiadać skarb którego wartość sam widok szaleństwa drugich powiększa; mieć tarczę której nie skruszy przeciwność , i czuć się godnym spojrzeń swego Stwórcy!…

 

O dla czegóż piszący te słowa nie posiada szczytnego daru poezyi aby jej świętym ogniem serca młodych Matek zapalić, i przejąć pragnieniem dopięcia tego wspaniałego celu, który on tylko w oddali może wskazywać!. ..

 

Tak głęboko czujemy całą piękność powołania kobiet w przyszłych losach świata, tyle cenimy pełnią duchowego życia w którą one mogą ubogacić pokolenia co przed okiem naszem wzrastają, — a tak słabe są nasze wyrazy, tak niedokładne tłomaczenia nasze; — lecz myśmy więcej do czucia, niż do rozumu przemawiać żądali, nie tyle przeświadczać ile wewnętrzne budzić przekonanie — ile wrodzonym instynktom dodawać siły, i tuszymy sobie żenas serce Matek odgadnie. Niech one zastanowią się nad smutną koleją czekającą młodych następców pod wpływem tego materyalizmu, który nic lepszego w nowych teoryach swoich nie mógł wymyślić dla szczęścia ludzkości jak jej upodlenie, przez zrównanie jej obyczajów z obyczajami mniej szlachetnych zwierząt — przez rozerwanie świętych związków rodziny i usunięcie wyższych uczuć z najmilszych stosunków człowieka.

 

Toż cieszy nas widok wiernych gołąbków które przez całe życie z sobą wytrwają — i rozczuła rodzinna miłość Pelikana, — i unosi myśl szlachetnych poświęceń, a tego wszystkiego dla dzieci swoich odstąpić mamy? Toż zamkniemy przed nimi Niebo dalekich, nieśmiertelnych nadziei, Niebo nawet bliższego zapału, a na ziemi zgotujemy im piekło?… piekło gorących pragnień którym nie wystarcza ziemia — piekło tysiąca upokorzeń czekających je tylko za porównaniem bytu swego z bytem zwierząt, które żyją bez wszelkich trudów i pracy, podczas gdy człowiek w pocie czoła swojego ma chleb codzienny z wnętrzności ziemi dobywać. — Czując w sobie duszę, jej żywiony tchnieniem, pojmie on wyższość swoją w najnędzniejszym stanie, a gdzie dwa serca się zrozumią, gdzie wdzięk i siła w lubą się jedność połączą, a nie tylko zmysłowe rozkosze i trudy ale także duchowe zajęcia do spólnictwa złożą, tam on będzie szczęśliwy, szczęśliwszy niż materyalista wszelkim otoczony zbytkiem. Lecz zabić, zaprzeczyć najlepszą jego połowę, to będzie postąpić z nim jak z wężem którego na kawałki pocięto : te rzucają się konwulsyjnie w długiem skonaniu, mają jeszcze ruch i siłę — a przecież nie żyją. — Chciałyżby Matki pozwolić na takie wydziedziczenie swych dzieci z najlepszego ich działu? Chciałyżby te młode rośliny zamrozić w samem rozwiciu, i zgotować im wiosnę bez kwiatu — jesień bez ozdoby? … Dla czegóż za granicą pożyczać sołie mamy wyobrażeń, pożyczonym nawet zwykle znaczonych wyrazem, bo prosta mowa i proste umysły ojców naszych nie miały na nie pojęcia?..

 

 

Le positif,“ to jest wielkie hasło któremu francuzka szkoła się kłania, — i my mamy przyjąć je ślepo, bez rozbioru, tak jak przyjmujem corocznie kształty nie zawsze dogodnego stroju,

toż nie potrafim się obejść bez rad cudzych wtenczas nawet, kiedy te rady nam szkodzą ?…

 

 

Le positif” to jest obwołane jako najlepszy wycisk gruntownej życia nauki; — dobrze, jeżeli pod tym wyrazem rozumieć mamy odstąpienie od marzeń usiłowań i chęci, z istotą i szczęściem człowieka, lub też położeniem jego niezgodnych, a szukać tego tylko co rzeczywiste zapowiadać może korzyści, — ale żeby rzeczywiste dobro jedynie w zmysłowości być mogło, żeby nie znajdowało się nic lepszego wżyciu nad ściśle samolubne starania i chęci, — to każdy kto tylko cokolwiek żył sercem zaprzeczy, bo pewno najmilsze jemu chwile były te, w których zapomniał o sobie.

 

Istotność według pospolitego brukowej filozofji pojęcia, jest tem wyłącznie co widzieć można oczami lub ręką dotykać, — stosownie więc do tej zasady, złoto będzie pierwszem bóstwem, interes własny jedyną wiarą, samobójstwo zaś ostatnią ucieczką ludzi, a po za to koło nieznajdziem nic już czego by się rozsądnie uchwycić można, bo to jedynie zmysłowość dobrze pojmuje.

Patrzmy też jak owa zasada pięknie w wykonanie idzie, a zwłaszcza tam zkąd swój wywodzi początek: egoizm, ten oschły szkielet, to godne materyalizmu dziecię, szeroko swoje rozwarłszy ramiona, stoi nad światem jak ów bajeczny upas*) który miał wyziewy swemi zabijać.

 

*) Boom upas, rosnący na wyspie Jawa; sok jego przez ranę zadaną ‘człowiekowi lub zwierzęciu do krwi tegoż przeszły, zabija w istocie i używanym jest do przyrządzania zatrutych strzał. Ale krajowcy a po nicii podróżni utrzymywali dawniej jakoby to drzewo juz swym wyziewem zabijać miało nietylko zwierzęta i ludzi ale wszelką nawet w pobliżu roślinność,

i długo przyjętą była wiara że winowajców na śmierć skazanych posyłano po jego jadowitą żywicę, którą jeżeli pomimo tej zabójczej własności bez szkody uzbierać mogli, życiem darowani zostali. Miejsce gdzie rosło jAo drzewo nazywano doliną śmierci, — w jej pobliżu miał mieszkać kapłan co przygotowywał na śmierć skazanych na tę straszliwą pielgrzymkę, i wszelkich możliwych środków bezpieczeństwa, jako to skórzanych masek, rękawic i tym podobnie udzielał — pomimo czego wszakzc z siedmiuset wysłanych w przeciągu lat trzydziestu, dwadzieścia tylko, jak opiewają dawne opisy, wróciło. —

 

Zabija też w istocie wszelkie najmilsze wzruszenia, wszelkie najzbawienniejsze pociągi; celem powszechnych usiłowań jest kruszec za który zmysłowe kupują się rozkosze, bo inne nie mają już ceny; zwolniły się wszystkie związki których ogniwa czucie spajało, — upada w ludzkiem rozumieniu powinność, — gasną szlachetne zapały, tylko mieć, posiadać, używać, jak najwięcej, choćby złym sposobem, — tylko świetnieć, błyszczeć, dokazywać, zajmować sobą, odpychać drugich od uczty życia by lepsze dla siebie uzyskać miejsce: to jest ogólne dążenie, a ci którzy przypadkiem oparli się zepsuciu cierpią w tej jego powodzi, — owi zaś których ona uniosła, czy to panują falom i czołują drugim, czy też przez wszystkie wiatry rzucani dowolnie, zbierają przecież najwięcej owoce podobne do owoców umarłego morza:

 

Pod których śliczną farbą śród trudu, mozoły,

Podróżny widzi rozkosz, znajduje popioły.. .“*)

 

Nie wspominamy tutaj wyjątków bo te znajdują się wszędzie, tem więcej wydatne i świetne, im posępniejszą jest powszechna barwa ogółu: trudno atoli nie przyznać że jak z jednej strony epoka nasza przedstawia wiele pięknych pomysłów i szlachetnych dążności, tak z drugiej cechą jej jest to pogrążenie się w materyalizmie które usiłowaliśmy określić — którego poskromienia żądamy od Matek.

 

Niechaj Rodzice pracują nad przyszłym majatkiem swych dzieci, to słuszna, — niech starają się obok gotowych dostatków, przez samo ukształcenie nadać im sposoby zaradzenia swoim fizycznym potrzebom, to jeszcze lepiej, ale niech moralnego życia potrzeby nie szkodują na tem; niech wychowanie tworzy ludzi nie tylko umiejętnych i ogładnych, lecz także usposobionych żyć sercem i duszą, pojmujących też przeznaczenie człowieka na ziemi, tak jak pojmowanem być powinno, podług ustaw Bożych, nip podług ludzkich wymysłów.

 

*)Z Maryi Malczewskiego : przed nim o tych owocach mówili juz Byron i Th. Moore.

 

Codzienne doświadczenie mogłoby nas juź przekonać źe dla człowieka tylko w granicach jego natury prawdziwe i zupełne znajduje się szczęście; czy te granice przekroczył, czy ich niedomierzył, zawsze równowaga stracona, zawsze jakaś władza lub nierozwinięta, albo prze-tężona zostaje, i ginie, tyle potrzebna harmonia ogółu. Materyaliści wydziedziczając serce i duszę, mędrkowie płytkie lub jednostronne rozumowania na miejsce zasadniczych ustaw zgarniając, zgubne bo fałszywe światło rzucili spółczesnym, a najlepszym podobno dowodem błędów ich nauki jest ten, źe ona tylko warunkow o może być przystępna, — gdyby zaś wszyscy do niej przyłączyć się chcieli, gdyby wszyscy podług niej używać żądali, upaśćby musiał natychmiast najlepiej ustanowiony porządek, — jak juź chwieje się tam gdzie człowiek Boskim urągając prawom, wszystkie starania swoje materyi poświęcił.

 

Układ społeczny rozmaite utworzył nam stany, dobrze więc w miarę położenia uzdalniać się do nich, ale w tem ciasnem kole myśli swe zamykać, to jest odstępować dobrowolnie najlepszego działu jaki ziemia dać nam może. Człowiek sam, żyje tylko połową, w nim drzymią niebudzone najmilsze uczucia, albo też ubiegając na nieprawe drogi do błędów go tylko przywodzą; trzeba więc w każdej porze wychowania to mieć na pamięci, że byliśmy stworzeni do wspólnego, dzielonego życia, — że obok tych które sobie urządzili ludzie, jest stan jeden przez samego naznaczony Boga — przystępny prawie wszystkim i każdemu przynieść mogący największą miarę możliwego szczęścia, największe zbliżenie do ziemskiej doskonałości, — jeżeli wszakże to wysokie znaczenie przywiązać dość zechcą; małżeństwo bowiem tak jak w naszych czasach zbyt często uważanem i zawieranem zostaje, zgorszenia tylko i większego jeszcze zepsucia może być powodem.

 

Ale weźmy go w pierwotnej czystości jego pojęcia: — co za wzniosła myśl, to ścisłe połączenie dwu oddzielnych istot na podział przyszłych kolei, — to sprzymierzenie podwójnych sił przeciw nieszczęściu, które dzielone, połowę traci goryczy, — to zespolenie wszystkich radości które znowu przez odbicie wzajemnego uczucia podwójnego nabierają wdzięku, — to uzupełnienie obu płci jedna przez drugą, złożeniem w tajemniczą jedność właściwych każdej stronie przymiotów, to wzmożenie potęgi duszy która każdej chwili jest echem i zwierciadłem drugiej, to poskromienie nareszcie wszystkich złych popędów, które miłość i chęć przypodobania się obostronna, jakoteź potrzeba dawania z siebie dobrego przykładu młodym potomkom, w małżeństwie przynieść są zdolne. Jaka tu piękna pora pozbycia się wszelkiego egoizmu i ćwiczenia w cnotach które płeć każda w szczególnym otrzymała dziale; gdzież lepiej jak tu męzczyzna użyć może swojej dzielności umysłu, swojej zda-tności do pracy, — a razem powagi, dobroci, wyrozumienia? Gdzież kobieta lepiej rozwinie łagodność, cierpliwość, poświęcenie, tkliwą pamięć o wygodzie i przyjemności cudzej,—a oprócz tego wyższe pojęcie, głęboką czułość, i tę właściwą sobie zdolność wydążenia sercem wszędzie kędy umysłowi mogło zabraknąć na sile?.. Co to za szkoła wszechstronnego ukształcenia, co za sposobność zbliżenia się do Boga wiarą i czuciem, we dwoje, — gdzie panuje zgoda, gdzie wspólne zajęcie nietylko na siebie zwrócone, a życie już pełne jeszcze większej nabiera objętości przez młodej rodziny przybycie. — Piękny to jest obraz dla serca i duszy, luby wzór dla wyobraźni co go pojąć umie, takie źródło cnotliwych rozkoszy, — gdzie wszystko dobre mnoży się podziałem — gdzie źle podzielone przepada,

 

gdzie się czuje i żyje, czuciem, życiem kilku, a kochać i uszczęśliwiać ich może. Piękny to jest obraz, ale żeby mógł w zupełności zajaśnieć nam kiedy, potrzeba by młode Matki przejąwszy się jego wdziękiem upodobanie swoje wszczepiły potomkom. Tym tylko sposobem przecięte być może długie pasmo niedogodności, w naszych czasach tak często za małżeńskim snujące się stanem, — bo małżeństwo przestało być sakramentem, czyli prawdziwem uświęceniem dwu istot pożycia, — i przerzuciło się w układ interesowy, adwokacki, prawniczy,— gdzie czucia, charaktery, usposobienia, prawie są niczem, ale za to wiele znaczą pozory, widoki, wnioski. — Niech zarówno te co znają słodycz tego związku, jak i owe co tylko gorycz w nim znalazły, starają się uszlachetnić jego pojęcie w umysłach obojej młodzieży, i przekonywać ją źe przeznaczeniem człowieka jest poznać Boga przez miłość, zbliżyć się do Niego przez cnotę, —hołdować mu sercem nie rozumem, — nareszcie czcić Go nie zimnym pokłonem, nie pustemi uwielbienia oznaki, ale szczególnie szczęściem które sobie i swym lubym stosownie do ustaw Jego potrafił sporządzić; — słowem źe nie byliśmy stworzeni do próżnych uwag, płonnych marzeń, i bezowocnych umiejętności, — do bicia czołem światu i sztucznego wykręcania: się z obowiązków naszych, — ale do życia czynnego w każdym sposobie, do «rozwijania wszelkich władz swoich działaniem, do kochania i do lubej wzajemności, do święcenia komu swych starań, i do odbierania podobnych. — Takie nauki sposobiąc młodych do trzymania się najwłaściwszej drogi wkrótce zniszczyć powinny powstające goryczy zarody, a natomiast rozkrzewić w koło nas to szczęście o jakiem powiadają nam przeczucia, jakiego zapewne moglibyśmy dostępować częściej, gdyby nas ślepota własna nie oddalała od niego. Której Matce dano było samej niem się cieszyć, ujrzy go jeźli zechce powtórzonem w dzieciach,

 

która go nieznała dla siebie, zapomni o tem skoro zdoła ukochanym przygotować je istotom; jedna zaś równie jak druga patrząc na chwalebne dzieła swoje, znajdzie w tym widoku najgodniejszą pięknego starania nagrodę. — Czucie własnej lubości u jednej, chęć ustrzeżenia od gorzkiego losu u drugiej, zarówno bodźcem do działania być powinny, — a jeżeli [serce tej lub owej uderzy kiedy wielkości lub sławry pragnieniem, niech każda pomyśli sobie że nad wszystkie zdobycze o które kusiło się męztwo, — nad wszystkie płody geniuszu, — nad wszystkie

palmy i wawrzyny, — nad wszystkie sposoby jakiemi ludzkie imie uświetnionem być może, cenniejsze są napisy szczęścia i cnoty w żyjących kreślone sercach.

 

 

 

 ROZDZIAŁ V

 

Czem być powinna kobieta

 

Czyż bym ja miała być zerem które tylko postawione obok jedności coś znaczy?..

(K. z T. H.)

 

 

Zapisawszy takie pytanie na czele obecnego Rozdziału, tem samem uczyniliśmy jakoby wyznanie wiary w tej mierze, gdyż kobieta, podług przekonania naszego, lubo szczególnem jej powołaniem jest zajęcie się drugimi, jej najpiękniejszą cnotą zapomnienie siebie, powinna być jednak uważaną jako samodzielna istota, i jako taka kształconą. W tem właśnie grzeszy zwykły wychowania sposób, że płeć żeńską prawie zupełnie tej samodzielności pozbawia, fałszywe, a czasem nawet upokarzające dając jej o sobie mniemanie, i wszystko w niej odnosząc do męzczyzny, jako jedynego życia celu. Matki czynią to już dobrą wiarą, bo same nie inaczej sposobione były, już w chęci ułatwienia córkom ich zadania po zamęściu; — płeć męzka rada widzi takie zasady, bo je uważa jako zadatek spokojności własnej — obie zaś strony się mylą z niejednego względu.

 

 

Najpierwej, dając kobiecie innego Boga prócz tego któremu cała ludzkość hołdować powinna, w samym zarodzie wykrzywia się jej zasady, i zbyt nizkie działań powody naznacza; powtóre gdy juź naturze ludzkiej wrodzoną jest skłonność oceniania ważności obowiązku, według mniemania o istocie której on należy, zwolnić się może tym sposobem samo wyobrażenie powinności, które w każdym razie niezachwianem zachować potrzeba; nareszcie przeświadczając młodą osobę źe ona sama w sobie jest sserem, nietylko wpaja jej się zbytnią chęć zamęścia, lecz także ujmuje ochoty do wewnętrznego siebie kształcenia. — „Dość mi powierzchownych zalet— pomyśli sobie niejedna — inne i tak ża nic prawie miane będą, a mnie najlepiej starać się o te co zdolne przywabić kogo.“ —

Ztąd powstaje wrięc szczególne zamiłowanie pozorów, gorzkie małżonkom gotujące zawody, ztąd czczośc w życiu które samo z siebie nie ma zajęcia, ztąd jeszcze -owo cierpkie usposobienie, i owa gotowość do najdziwaczniejszych związków wielu Panien które wiek swój już przeszły, albo też przochodzą. — Dla czegóż utrzymywać że kobieta sama na świecic ostać się nie może, kiedy przecież są takie które skutkiem różnych okoliczności koniecznie zostać się muszą ?

 

 

Głównym zamiarem wychowania jest ile możności usposobić do szczęścia powierzoną sobie istotę, tem zaś lub się go utrudnia, lub wcale niepodobnem czyni, a nie masz wcale względu któryby mógł takowe uchybienie tłomaczyć. — Biorąc rzecz nawet z najpowszechniej uważanej strony, to jest zapatrując się na nią ze stanowiska płci drugiej, szkodę tylko widzimy w rozszerzaniu wyobrażenia odbierającego małżeństwu pierwsze jego wdzięki, i z lubego związku dwojga serc wzajemną tkniętych skłonnością, robiącego prosty układ społeczny. Cóż zyskać na tem może męzczyzna, że nie jako człowiek, ale w szczególności jako mąz przyjętym został, i że osoba której otrzymuje rękę, widzi w nim nie tego któremu z dumą prawdziwego przywiązania zwierzyła swą przyszłość, lecz tego za pomocą którego nabędzie jakowejś powagi w towarzystwie, inik-czemnem przestanie być zerem?…

 

Zapewne rachowano tu na wdzięczność w skutek tej pomyślnej zmiany pozostać mającą, ale zapomniano że wdzięczność najwięcej uczynek bezinteresowny obudzą, korzyści zaś małżeństwa kobieta nie jedną ofiarą z swej strony okupić musi; zapomniano dalej że co już pozyskane, co już nam zginąć nie może, to traci swą cenę, a tak poniżono uczucie bez żadnego w innym względzie zysku, kiedy bardzo łatwo było wytłomaczyć większe kobiet zamężnych znaczenie przez ważność obowiązków które im poruczone zostały, — wszystkie zaś kształcić w ten sposób, aby obowiązki takie dokładnie wykonywać zdolne, — przejęte świętością stanu żon i Matek, gotowe były temu zawodowi poświęcić swe życie, ale obok tego i same siebie także cenić umiejąc, nie pragnęły koniecznie zmiany w położeniu swojem, i pojmowały że na każdem miejscu kto zechce, użytecznym i szczęśliwym być potrafi, — a przeto, celu swojego nie minie.

 

Takie usposobienie odpowiedziałoby podobno razem godności kobiet, spokojności Matek i małżonków szczęściu, a pewniejszą byłoby cnót niewieścich rękojmią, jak upokarzająca wiara w poniżenie swoje; takie usposobienie zalecać mamy sobie za powinność, bo nie sądzimy aby kobieta wartość tylko stosunkową mieć mogła, — bo przekonani jesteśmy że Stwórca wyższe jej koleje naznaczył. Im mocniej pragniemy aby z właściwej sobie nie zboczyła drogi, tem więcej wynieść życzylibyśmy jej umysł i ustalić serce, tem bardziej bolejemy nad sposobami kształcenia które prawdziwem lekceważeniem szlachetnego jej zawodu być nam się wydają.

Ale nim objawimy nasze pod względem wychowania widoki, wypada skreślić krótki obraz lubej całości, którą uzyskać jest naszym zamiarem, — do której widzieliśmy nie jedne usiłowania zmierzone, lecz nader rzadko szczęśliwym uwieńczone skutkiem, dla tego zapewne źe na fałszywych opierano je zasadach.

 

Róg darząc kobietę wdziękiem a męzczyznę siłą, już postaci obojga różne nadał cechy, jakby chciał przez to samo w obojgu potrzebne kształty charakteru oznaczyć, i swą objawić im wolę stosownie do powołania które każdemu przypadło — wewnętrzne ich usposobienie z natury jest także różne, w dzieciach juź zapowiadając do czego przeznaczone zostały. Coś łagodniejszego w kobiecie, coś surowszego w męzczyznie zwykle się tam objawia, i w obostronnych zabawach łatwo dostrzeżonem być może; wykwintniejsze są gusta dziewczynki, zawsze ją ozdobność przynęca, jak gdyby naprzód wiedziała że najlepszą kiedyś jej bronią będzie upodobanie które wzbudzić potrafi; chętnie też ona przychyli się do życzeń swych braci, większą od nich w każdym razie okazując tkliwość i giętkość; chętnie podzieli się tem co posiada, nawet mniej smakuje w przyjemności której sama tylko używać by miała, — więcej czuje boleść drugich, litościwszą jest także dla zwierząt, a niesprawiedliwość która dotknąć ją mogła, częstokroć mniej ją obrusza niż ta która w jej oczach drugiemu wy* rządzoną została.

Tak więc nakreśla się wcześnie przyszła droga kobiet, których powołanie aby godnie dopełnionem było, wymaga tyle cierpliwości i słodyczy, tyle względności dla drugich, takiego wyzucia z siebie; — ta tylko nawet podobno prawdziwe pozyska szczęście, co je sobie w cudzem, przez swoje usiłowania sporządzonem szczęściu założy, co się umie niem cieszyć i zajmować równie jak świeżością kwiatów własną chodowanych ręką. W jakiemkolwiek ona położeniu zostaje, zawsze nadarza jej się pora do licznych, lubo drobnych często ustąpień, — które albo względnie potrzeby czy przyjemności drugich miłemi jej będą, jeźli pojęła prawdziwą piękność niewieściej roli na świecie,— lub niejednego umartwienia staną się przyczyną, jeżeli w ustępowaniu poniżenie widzieć zechce. Dla tego wi£c życzymy zdolność i gotowość do wszelakich poświęceń, wraz z przekonaniem o moralnej wyższości jakiej są dowodem, w każdym niewieścim duchu zaszczepić, bo tem się tylko potrzebom szczęścia płci obu odpowiedzieć może. Kochać, uwdzięczać i słodzić, to jest właściwym na ziemi płci żeńskiej udziałem, do tego też ona koniecznie sposobioną być powinna ; w samej piękności najwięcej cenionym bywa [wyraz tych głównych niewieściego charakteru zarysów, co jakby trzy gracye koło nadobnej splatają się postaci, odblaskiem duszy zdobiąc piękne składy ciała. Przyjemna powierzchowność ujmuje powszechnie, bo jest jakby zapowiednią równej wartości wewnętrznej,

każda też kobieta już ma prawie wrodzoną sobie chęć pozyskania pozornych przynajmniej zalet.

 

Ideał nasz jednak, utwór który w przykładzie odważamy się postawić, lubo naturalnie życzy umilić powierzchowność swoję, stara się o to szczególnie aby wzbudzonych może oczekiwań pod względem istoty nie zwiodła, — kształci swój umysł i serce, zbiera w siebie z pilnością wonie wszystkich kwiatów życia, by módz upiękniać chwile tych z któremi przestawać kiedyś wypadnie. Samolubstwo tej bogini naszej zupełnie obcem,ona nie pojmuje nawet jak można sobą zajmować się wyłącznie, i nie mieć innego celu jak samego siebie, — miło jej też niemal wszystkie czynności swoje odnosić do kogo, a w szczególności do Roga, którego miłość i pojęcie zobojętniają dla niej trudności położenia w jakiem znajdować się może, ułatwiają kierunek właściwej drogi śród zamętów świata. Wyźszem karmiona uczuciem, posiada ona duszę szlachetną gotową do najszczytniejszych uniesień, ale to bynajmniej nie przesadza jej wyobrażenia o sobie, owszem zawsze łagodna i pobłażająca, umie pojmować moralne czy umysłowe ubóstwo bliźnich, i nie zdaje jej się aby jniała prawo kim gardzić, dla tego że lepiej niż on, od natury lub wychowania uposażoną została. — Ceniąc skromną, lecz pełną pożytku i cnoty, kobiet na świecie posadę, nie pragnie wcale uczynić ją znaczniejszą —nowszem ze sprawiedliwą dumą przyznaje sobie szczególną w tem wyższość, że bez cudzych poklasków, o własnem przekonaniu, obejść się, i powinności swoje wypełnić potrafi. — Tkliwa, bo przeznaczona drugich uczucia podzielać, zdolną jest kochać z zapałem, ale żeby jej miłość obudzić, potrzeba coś więcej jak próżnych oświadczeń i pięknego pozoru, potrzeba też pięknej duszy i światłego umysłu — bo ona wie że w małżeństwie ulegać powinna, lecz ceni się zbyt wysoko aby samej fizycznej chciała się poddawać sile 5 przecież gdyby szczególny zbieg okoliczności połączył ją z człowiekiem wcale od niej niższym, będzie pracować nad tem aby ile możności podług jego wyobrażeń uprzyjemniać mu życie — będzie ustępować o ile tylko rozsądek pozwoli, a przejęta świętością obowiązku który nietylko względem ludzi, ale względem Boga ją wiąże, pójdzie prosto wskazaną sobie prawem Boskiem drogą, i zawsze cierpliwa, poświęcająca, nie jedne bolesne odnieść może ciosy, z nie jedną przeciwnością się zetrzeć, a przecież nie straci wewnętrznej ducha swojego pogody.

 

 

Jako Matka, dla dzieci nie koniecznie szukać będzie tego coby jej osobistym dogadzać miało widokom, lecz tego co tamtych szczęściu odpowie ; — będzie się starać nie tylko córkom swoim wpoić wszystkie cnoty jakiemi kobieta ozdobioną być powinna, lecz także i synów kształcić na dobrych mężów, ojców i obywateli, a wszędzie gdziekolwiek wpływy jej zasięgną, będzie używać ich ku pomnożeniu dobrego. — Szkodliwe namiętności nie zawichrzą jej pokoju — ona wyższą nad nie zostaje, w Bogu jest jej siła, do Boga głównie odnoszą się działań jej względy — a każdy obowiązek, choćby najnikczemniejszy z pozoru, myśl Boska uszlachetni w jej oczach; zbyt romansową ani wybujałą nie będzie, u niej wszystkie władze nadto są czynne, aby jedna kosztem drugich rozrastać się mogła — ona pojmie wszystkie uczucia, dosięgnie wszystkich wyobrażeń, choćby najwyższych, ale i z niższemi także zbratać się potrafi; miło jej będzie módz wynieść myśli czyje do swoich, ale żadnego nie zechce zadawać im gwałtu i sama bez wielkich usiłowań zejść do poziomu potrafi, skoro zdarzy ąię tego potrzeba. — Obmowa ust jej nie skazi, a chrześcijańska pokora nie dozwoli zbyt ostro sądzić nawet winy; łagodność pobłażanie wywoła — i nigdy taka kobieta nie będzie, zwłaszcza w obecności męzczyzn, głośno potępiać drugich kobiet, z tą tajemną radością jaką zdradzają niektóre co w takiem porównaniu pochwałę widzą dla siebie. — Niezamężna, choć dorosła lub nawet widząca uchodzącą młodość, przez żywe uczucie Religji zachowa zupełną umysłu swobodę, nie będzie tęsknić za zmianą stanu, nie będzie w każdym bezżennym męzczyznie upatrywać dozgonnego towarzysza dla siebie, — nie będzie w celu zwabienia kogo fałszywemi przystrajać się powaby, — a lubo wstrzymała i ostrożna w udzielaniu swych myśli, przecież charakteru swojego bynajmniej utajać nie zechce, i dozwoli się poznać taką jaką jest w istocie. — Przywykła do pożytecznych zatrudnień tęskniłaby tylko wtenczas gdyby jej takich przedmiotów zajęcia zabrakło, — a to się nie stanie, bo Rodzice, krewni, przyjaciele i wszyscy bliżsi w różnych kolejach losu i w każdej porze życia stosowne otworzą pole.

 

Pospolite kobiety żałują upływu młodości, która dla nich jest wielu przyjemności żniwem, nasza niedostrzeźe prawie zmiany, bo jej życie najwięcej w sercu się mieści, a tam żywość tkliwych uczuć i szlachetnych poświęceń popędy, dalekie od pomniejszenia, chyba wzrosnąć mogły, niezmienną więc lubość zradzają, — a jeźli ubyło na ziemi drogich przedmiotów, myśl uskrzydlona umie wznosić się do nich za krańce wieczności, — nadzieja zaś i ufność w Rogu łagodzą boleść najdotkliwszej straty. — Pobożność nie ogranicza się u niej na oschłem wypełnianiu kościelnych przepisów, lubo i te ile może przestrzega, nie sądząc się być upoważnioną do samowładnego zwalniania ich dla siebie; upatruje ona w przykazanych ćwiczeniach dzielny sposób żywienia w sobie religijnych myśli, ale z rozprawami o takich rzeczach bynajmniej występować nie będzie, nie zechce wprost o zdanie swoje ucierać się z nikim, ale słuszność jego postępowaniem dowiedzie i cnotę lubą przykładem swoim uczyni. Dla niej Religia razem będzie pociechą i światłem — ozdobą doczesnej drogi i przyszłej nadzieją,— surowym sędzią własnych czynów, i źródłem względności dla drugich…. Ale czas już przerwać te długie opisy kiedy odnieść się moźem do wzorów zdatniejszem kreślonych piórem, które nie jednej czytelniczce zapewne na myśl już przyszły. Przed ich poznaniem jeszcze powziąwszy zamiar wydania na widok publiczny uwag naszych o wychowaniu, bylibyśmy później może zaniechali tego, gdybyśmy nie zważyli że na drodze moralnego postępu każdemu pracować się godzi, dobre zaś rady tak długo ponawiać wypada, jak długo nieusłuchane zostaną.

 

 

Czas w którym żyjemy jest epoką tworzenia systemów, epoką zapuszczania się w głębokie rozprawy, jako też objawiania wielu trafnych spostrzeżeń, — ale także, co przyznać musim, niestety, porą gdzie piękne myśli jak mydlane bańki, błyskają i giną. Jest w nas jakieś lenistwo które nie daje przywieść do skutku tego cośmy za chwalebne uznali, — jest w wielu jakaś obojętność nie dozwalająca trudzić się usuwaniem z przed kroków bliźniego kamieni, które nam były własnego upadku przyczyną: — chwalimy co widzimy być dobrem, ale wykonywać nie chcemy, a obok nauk jakich nie szczędzą nam ludzie myślący, pilnujem po większej części dawnych ścieszek błędu.

 

 

Samego chrześcijaństwa przepisy mieszczą w sobie to wszystko co ludziom potrzeba do szczęścia i cnoty a przecież jak jedno tak drugie w zupełnej świetności swojej zbyt rzadko się zjawia, — i ludzie szukają sobie innych skazow’ek, jak gdyby jakakolwiek nauka zbawienną być mogła dopóki nauką tylko zostanie.

 

Wszakże prawie to wszystko co jako potrzebne dla kobiety zebraliśmy wyżej, wpajanemteż a raczej zachwalanem bywa, i niejedna z czytelniczek naszych wzruszy może ramionami na to cośmy objawić jej chcieli, bo wiele słyszała już o tem; —ale niech każda zastanowić się raczy, że jeźli wykładanem często, — to nie często wykonanem zostaje, my zaś samo wykonanie dla szczęścia płci obu nietylko częstem, ale powszechnem uczynić pragniemy. — Cieszylibyśmy się szczerze gdyby lepszy kierunek ogólnemu kształceniu nadany, lub wreszcie celniejszych ziomków tym przedmiotem zajęcie okazały zbyteczność usiłowań naszych; nim jednak to nastąpi, niechaj nam wolno będzie rzecz dalej rozwinąć, — a w szczególności teraz co do płci żeńskiej wynurzyć swe zdanie.

Położenie kobiet na świecie oddawna uznać kazało potrzebę przekonywania ich zawczasu że one, podwładne męzczyznom, po tych dopiero naznaczone mają miejsce: to twierdzenie jak z jednej strony słuszne, tak z drugiej w przesadnem zaostrzeniu złe tylko wyradza skutki, bo upokarzając kobiety w mniemaniu ich własnem, nie jednej też zgubną chęć pomszczenia się na władcach swoich rojonej niesprawiedliwości, przynosi, a oprócz tego usposobienie przeciwne niewieściemu powołaniu rozbudza, przezco się szczęście prawie niepodobnem staje.

 

 

Źle zatem czynią Matki lub nauczycielki, które w zamiarze wpojenia wychowankom swoim zbawiennej pokory, cokolwiek o 'poniżeniu, o przykrej chociaż niezbędnej konieczności poddania się samowładnym wyrokom napomkną. — Poniżenie !.; na to słowo powstaje z oburzeniem, każdemu przyrodzona duma, — wyobrażenia zaś które w innem świetle stawiane najlepiej zakorzenić by się dały, wcale do przekonania nie trafią. Miłość własna jest bardzo delikatną, bardzo drażliwą stroną w sercu ludzi, więc jeźli chcemy szczepić tu swoje zasady, powinniśmy troskliwie unikać wszelkiego dotknięcia, któreby ją przeciw nam obrócić mogło, i raczej przystałoby głaskać tę potęgę, jak niesłusznem zwłaszcza potrąceniem na zawsze ją sobie sprzeciwić. Atoli droga prawdy jest najprościejszą a razem najpewniejszą ze wszystkich i umysł wcześnie do niej przyzwyczajony, nią też najlepiej powodować się daje. Matki tedy, dla zadowolnienia swych córek, nie potrzebują bynajmniej powtarzać onym źe są do panowania stworzone, — że męzczyzni jako przywłaszczyciele zagarnęli dla siebie co świetniejsze miejsca, cień tylko skrzydeł swoich zo-stawując kobietom, które tym zaborem skrzywdzili… Nie, — dosyć będzie przyrodzony rozwijać rozsądek i budzić instynkt natury, dość porównać koleje które płeć każda wedle ustaw stworzenia przechodzić powinna, — przemierzyć w jej oczach różnicę zdolności które Stwórca jednej i drugiej w miarę tychże przeznaczenia udzielił, aby przeświadczyć młodą osobę źe ona w pewnym względzie jest bluszczem nie dębem ; ale nie ma też potrzeby mówić że jej cale podlejsza cząstka ziemskiego przypada bytu : poniżając ją w oczach własnych na czemźe potem oprzemy wyniosłość ducha lub godność charakteru—czemże usprawiedlimy wyższych cnót żądanie ?_______

 

 

Większej może siły, większego hartu potrzeba, by bez zachwiania iść skromną ścieszką na której się wiele cierni spotyka, lecz na której przewalczenie trudności nikogo nie zajmie i nie zachwyci nikogo, jak żeby wstępnym bojem obalać przeszkody pod okiem widzów tysiąca; niesłusznie zatem byłoby podkopywać najlepszą stałości umysłu podstawę, to jest przekonanie o wartości swojej ; kobiety potrzebują go więcej może jeszcze niż męzczyzni, bo mając sobie zakreślonem niepozorne działań koło, i porównywując je z tem co płci drugiej przypadło w podziele, a do tego widząc nie raz jak ona się wynosi — jeżeli o własnej sile nie potrafią się obejść, jeżeli same nie ocenią usług które społeczności oddawać są zdolne, bardzo łatwo i do położenia swego i do powinności z niem w parze idących zniechęcone być mogą, na innej’ zaś drodze nie masz dla nich szczęścia i swobody. — Tylko zupełne wy-‘ żucie z siebie, tylko szczere zajęcie się drugimi może postawić kobietę na tym stopniu na którym godną jest spojrzeń Bóstwa i całego świata szacunku, a razem najpewniejszą tego wewnętrznego zadowolnienia na którem opiera się szczęście; tymczasem do tego już niezbędna jest wyniosłość duszy, niezbędna także pewność zasad która tych tylko może być udziałem co siebie ocenić umieją.

 

Mówiono wprawdzie że kobieta, jako z położenia swojego ustępować często woli obcej mająca, potrzebuje być w zdaniach swych giętką, aby tem łatwiej do cudzych przychylać się mogła; giętkości charakteru pożytek, już pamieni-liśmy wyżej, i nie możemy dosyć zachwalić matkom przymiotu, który bez wątpieniamilszemi a nawet szczęśliwszemi córki ich uczyni, — lecz pozw olimy sobie powiedzieć że w tem delikatnem pytaniu, pomieszano podobno słabość, która jest wadą, ze zgodnością, co wszelkie zasługuje pochwały. Aby chętnie przystać na żądanie cudze, aby nie przeciwić się jego woli lub wyobrażeniom, nie koniecznie potrzeba być chorągiewką którą lada wiatr obróci; dobroć serca, łagodność umysłu, a nadewszystko ta chęć uszczęśliwienia która powinna być duszą wszystkich postępków niewieścich, równie zgodną uczyni dobrze wychowaną osobę, a nie pozbawia jej w iary w siebie ani pewności w postępow aniu co każdemu są przydatne, a których niedostatek tak szkodliwe miewa skutki. Weźmy naprzykład panienkę tak usposobioną, źe gotowa zawsze przejąć się zdaniem cudzem, i że lada twierdzenie, lada rozumowanie, już zupełną jej wiarę pozyska: dla Rodziców samych nie jeden z tego kłopot może wyniknąć, a przynajmniej potrzeba szczególniejszej na nią uwagi, bo co książkę przeczyta, co gadaninę jaką usłyszy, to weźmie za prawdę, tem juź umysł swój może wykrzywić, a cóż dopiero gdy pochlebne słówka i czułe oświadczenia ważniejsze przyniosą wpływy?.. Przypuśćmy źe skutkiem pomyślnych okoliczności, ta chwiejność nie zamąciła jej pokoju, i że owa osoba w swem życiu stałą ciesząc się pogodą, — prosto z pod rodzicielskiej pieczy przeszła w męża objęcie; cóż za przyjemność znajdzie dla siebie ten, jeżeli jest ukształconym człowiekiem, z istotą która nie posiadając wyobrażeń własnych, żadnej też w postępowaniu nie może mieć zasługi, a potrzebuje ciągłego czuwania nad sobą, bo jako zamężna pozyskała wolność w wielu rzeczach, a lada przewrotne zdanie może z prawej zbić ją drogi ? Jeżeli mąż mało ukształcenia posiada — to jeszcze gorzej, bo nie umiejąc żony zręcznie prowadzić, albo samopas ją puści, albo zbyt ostrem postępowaniem łatwo przywiedzie do tego źe zwodnych głosów usłucha. W każdym razie mała tu nadzieja szczęścia małżonków, nuda bardzo często ich progi osiędzie, potrzebować będą sztucznych rozrywek aby się od niej uwolnić, bo sami żadną miarą nie wystarczą sobie. — W nieszczęściu też taka, jaką dopiero wspomnieliśmy, żona, nie potrafi być podporą, — w nagłym przypadku nie zdoła sobie zaradzić, — a w kierowaniu dziećmi, w tem najwaźniejszem niewieściego życia okresie tysiące popełni błędów. Może spo-kojności cudzej nie zatruć, —może obowiązkom swoim nie uchybić, biorąc te w ścieśnionem słowa znaczeniu, lecz zawsze w połowie tylko dopełni swego zadania, bo uszczęśliwić prawdziwie, nie będzie w jej mocy, a działanie jej zostanie zawsze działaniem narzędzia. Taka osoba całe życie potrzebować będzie opiekuna, — cóż więc ma począć gdy albo wcale takowego nie znajdzie, albo go wcześnie utraci ?.. Ryłożby to słusznem i rozsądnem, dla uniknienia jednej przykrości mnogą ich liczbę sprowadzać, pozbawiać istotę stworzoną na podobieństwo Boga tej samodzielności do której każda ma prawo ?.. Nielepiejże daleko, kształcić kobietę tak aby w każdem położeniu dać sobie radę i na swojem miejscu być mogła, — kształcić ją jako istotę samodzielną, do wyższego powołaną życia, i nie tylko ludziom ale Bogu za swoje odpowiedzialną uczynki?… Nie masz tu żadnej obawy aby nie pogardziła niewieścim zawodem i związkami z płcią drugą, bo zawsze instynkt natury powiada kobiecie że miłość jest jej działem, źeona do tkliwych uczuć stworzoną została; — nie ma też niebezpieczeństwa dla jej obowiązków, owszem pilniej niż inna przestrzegać ich będzie, jeżeli tylko, zamiast ziemskich wszędzie względów, za podstawę swoich działań wzniosłą myśl otrzyma; przeciwnie, gdy przestróg naszych nie odniesiemy do zasad które każdemu rozsądkowi wystarczą, i każdy rozum podbiją swojej powadze, nic dziwnego że na wielu spodziewanego uchybią skutku, bo lada wpływ następny obali te budowy na płytkim stawiane gruncie, a im mniej hartu ma umysł któremu się te lub owe zdania powierza, tem niepewniejszą ich trwałość.

 

Prawie to wszystko co zalecanem bywa młodym osobom w odwołaniu się na zwykłą płci żeńskiej przyszłość, jest dobrem i rozsądnem, a zachodzący mimo tego brak szczęścia w rodzinach, równie jak wywołane tu i owdzie przez niewieście uchybienia skargi, z wszelką pewnością do wyżej oznaczonych odnieść możem przyczyn, zaręczając że wskazanie zbyt błahego działań powodu, lub obrażenie miłości własnej, co tak często przy wychowaniu, w najlepszej myśli się zdarza, niekorzystne tylko dla pociech życia i spokojności wydać mogą skutki, bo trafią albo na dzielny charakter który je z pewnym rodzajem gniewu odeprze, albo też śpiący umysł uśpią jeszcze bardziej. Gdyby zaś nawet zupełnie rozpowszechnionem było tu i owadzie zjawiające się mniemanie, że ten ostatni rodzaj usposobienia jest względnie męzczyzn najlepszy — to Matki nie powinny przez źle zrozumianą pokorę pozbawiać córki swoje najpiękniejszego daru człowieczeństwa, to jest myśli własnej, aby je nierozsądnym wymaganiom płci drugiej poświęcić, ale raczej przez oględniejsze wychowanie synów, i przez większe w tychże sercu tkliwości rozwi-cie, przekonać ich że więcej szczęścia znajdą wr pożyciu, gdy przez istotne zasługi, przez wpływ rzetelnej wyższości, nie zaś przez osiodłanie wyobraźni, panować będą kobietom.

 

Prawda powinna być zawsze każdego wychowania podstawą — wykręcanie jej zaś do tego tylko prowadzi, że często niszczy zamiary którym służyć miało, i tak powtarzanie płci jednej, że koniecznie drugą wszelkiemi sposobami przywabiać sobie powinna, żadnej z nich nie przynosi szczęścia, obóstronne stosunki utrudniają się zaś przez częste skojarzanie ludzi najmniej do siebie podobnych, którzy pewno nie byliby się złączyli, gdyby kobiety powiedziały sobie stale że ladajaki związek gorszy jest jak zupełna samotność, i chciały pamiętać o tem że zwykle mniej cenimy to co nam się samo nastręcza.

 

Zapewne serce cokolwiek cierpieć na tem musi, że nie potrafi zużyć całej swej kochania siły, że najmilsze wzruszenia z przeczucia tylko będą mu znane — lecz jeżeli młoda osoba wolną jest od egoizmu, a posiada ukształcenie za pomocą którego potrafi się przyjemnie i pożytecznie zatrudnić, jeżeli oprócz tego pojmuje godność własną — bez wielkiego żalu odstąpi od wszelkich widoków zamęźcia, gdyby te jedynie obawie zostania starą Panną odpowiadać miały; poszedłszy zaś za mąż, z zupełnem poświęceniem odda się obowiązkom swoim, bo je przyjęła dobrowolnie, bez żadnego moralnego przymusu, bo zapatruje się na nie z właściwego stanowiska, i powiada sobie że tak jest słusznie, że tak być powinno, nie zaś ,.se trzeba poddać się temu kiedy nie może być inaczej,“ podczas gdy wewnętrzna duma czuje jakby obrazę i czeka tylko sposobnej do wybuchu pory.

 

 

Ta co poszła za mąż dla świata, nie dla siebie,— dla zwyczaju, nie dla rzetelnego szacunku i prawdziwej skłonności, nie pojmie i nie potrafi zastosować tego tak słusznego zdania, źe zony obowiązkiem jest okazywać się szczęśliwą 5 — ustępować może będzie, bo jej tak wypada — lecz niemal każda przez nią doznana przeciwność, przejmie ją pewną niechęcią do społecznego układu, który taki jej związek naznaczył, i niecierpliwie tylko dźwigać ona będzie łańcuch domowego życia. — Bo też niedość jest żeby Matka powiedziała córce iż dogodność i dobra sława męża wymagają często jej małżeńskich dolegliwości pokrycia ; dobry to wzgląd bez wątpienia dla szczerze przywiązanej żony, dla osoby która i kochać i szacować może władcę własną obranego wolą; lepiej jednak jej nawet wyobrażenia, na stalszym opierać gruncie, a mieć też uwagę na tysiące okoliczności które długo jeszcze układać będą małżeństwa, i tak naukę swoją przedstawić, iżby już żadnej wątpliwości podpadać nie mogła. —

 

W związku gdzie jedna strona koniecznie górować musi, łagodne ustąpienie już z porządku rzeczy należy kobiecie, a zamilczenie doznawanych może cierpień, na wspólne szczęście, na wspólną spokojność wpływa. Rozwodząc i okazując swe żale, więcej nad nimi zostanawiać się, a zatem i czuć je więcej będzie, osobliwie w rzeczach drobnych, które w stosunku odwrotnym do ważniejszych, mocniej bolą kiedy dotknięte zostają, — podczas gdy na tamte przeciwnie ulgę przynosi zwierzenie. Oprócz tego powszechnie, kto rządzi, ten nie rad widzi nieukontentowanie rządzonych ; męzczyzna przeto zamiast czerpania w podobnym widoku chęci do zmiany, często jeszcze bardziej cierpkim się staje, podczas gdy łagodna cierpliwość więcej by go może ujęła, i nieznacznym prawie sposobem na własne postępowanie jego uwagę zwracając, pobudziła przytem do nagrodzenia żonie większą uprzejmością usiłowań, przez jakie starała się w oczach świata charakter męża ochronić. Dalej jeszcze, kobieta by zachować pozór wewnętrznej pogody, musi pracować nad sobą, aby tę choć po części istotnie odzyskać mogła, tak więc gwałt sobie zadany istotnym dla niej jest zyskiem, bo umysł, bodaj chwilowo, na inne zwraca przedmioty. Potrzebę nieprzyjemności swoich pokrycia, znajdującą się w interesie własnym osoby zamężnej, dowodzi jeszcze i ta okoliczność, zbyt mało może zważana, że niechęć dla położenia swego objawianą, nieraz jako tajemne żądanie postronnej pociechy tłomaczą puste umysły, z czego też wiele nieprzyjemności wynika. Weźmy teraz żonę juź nie tylko względnie samej siebie, to przypomni się jeszcze przyjęty w obliczu Boga obowiązek, pracowania nad szczęciem dozgonnego towarzysza, obowiązek co dopiero z zupełną niemożnością wykonania go, ustaje; weźmy Matkę która wzgląd powinna mieć na to źe .obraz domowych usterków najszkodliwiej wpływa na charakter dzieci, bo one zwykle do którejkolwiek przyłączając się strony, dla drugiej szacunek i zaufanie utracą — połączmy te wszystkie uwagi, a dość będzie zapew ne aby każdą przekonać kobietę źe potrzeba zamilczania doznawanych może niesmaków, dla niej z najdroźszemi sprawami serca się wiąże. — Zwracamy się teraz do innego przedmiotu, który niemniej ważną część niewieściego ukształcenia stanowi: rozumimy przez to twierdzenie na które często powstają kobiety, a które zapewnia źe w nich dom.przedewszystkiempierwszeństwo mieć powinien ; biorą one go powszechnie w znaczeniu przykrem dla miłości własnej a taić tego nie można, (lubo tylko z wielkiem przeproszeniem łaskawych czytelniczek odważamy się powiedzieć), że i męzczyzni często nie inaczej myślą; jednakże po chwili zastanowienia ujrzvm łatwo, że i płeć żeńska czując się upokorzoną, i płeć męzka z tej miary wynosząc się dumnie, każda na swojem stanowisku, w równym toną błędzie, a błąd ten nie czemu innemu jak wpajanym od dzieciństwa wyobrażeniom przypisywać trzeba. — I tu wypada nam powtórzyć cośmy powiedzieli już wyżej, że sposób wyłożenia rzeczy szczególnie na jej pojęcie skutkuje, bo życie domowe jest niezawodnie głów nem powołaniem kobiet, a przecież w tym skromnym zakresie tyle upatrzyć można pięknego że pysznić by się powinny. — Męzczyzni rządzą — to prawda, — rządzą materyalnym światem; — ich przewaga najwięcej z niego swój wiedzie początek, — świat ducha równa płcie obie, a ten pod wpływem kobiet zostaje. — Kto posiada skarb mnogich pociech uczucia?..; w czyjej mocy jest luby uśmiech nawet na usta nieszczęściem ści-śnione wywrołać ?..; do kogo należą pierw sze chwile wiosny nowTego na świat przybysza?… Kto budzi, kto rozwija duszę, kto jednem skinieniem przez miłość namiętną być może najszczytniejszych uniesień pochopem, — kto potrafi słodząc życie człowieka, obojętnym go na resztę ludzi uczynić — kto jest najulubieńszym celem spojrzeń co dopiero się otwarły, i tych co już gasną — kto młodzieńcowi jest najpiękniejszą gwiazdą na Niebie nadziei?… Kobieta.— Czyż podobna by gardzono zawodem tak bogatym w prawdziwie piękne czynności, tak pełnym wpływów i działań ? — Koniecznież potrzeba blasku i wrzawy, koniecznie czegoś co zajmuje zmysły ? Jakież dzieło może mieć w ięcej rzetelnej w artości, jak odbicie cechy boskiej na żyjącej duszy — jakaż sława zdolna przeważyć rozkosz z którą się wiążę widok szczęścia naszą będącego sprawą, a któż zaprzeczy że pod tym względem jako córki, żony i matki, kobiety posiadają niezmierzoną władzę ?… Czyż to jest mało ? Czy drobne starania które im obok tego przypadły mają być wstydem?.. wszakże one także silnie wpływają na codziennego życia pogodę a ta jest bardzo ważną rzeczą; wszakże Stwórca sam szczególną do nich zręczność przydzielił kobietom, więc chyba z Nim spierać by się wypadło dla czego tak, nie inaczej swoje poumieszczał dary?… Otóż jest korzyść odnoszenia się w wychowaniu do światowych, ziemskich względów. Gdyby Bóg był pierwszym w naukach i sercu ludzi, podług praw Jego sądziliby o porządku rzeczy, a nikt nie ważyłby się pomniejszać ważności jakiegokolwiek bądź stanowiska, które On naznaczył. — Nikczemnym jest zawód kobiet!.. dla czego? — Bo nie ma w nim wiele sposobów świetnienia— bo wszystko odbywa się najwięcej podcieniem domowej strzechy, w tajemnicy serca, i nieprzechodzi po za granice rodziny; — trzeba więc jeszcze obojętnych widzów’, trzeba podziwu klaskaczy?.. Małoż jest własnego przekonania, mało myśli wyższej ? — próżność!…

Próżność daleko więcej złego czyni na świecie niż się to zrazu dostrzega, próżność zasiewa niezgodę Łam gdzie największa jędność panować by powinna, próżność coraz więcej rozgranicza dwie połowy rodzaju ludzkiego, a szczęście gdzieś daleko ucieka. — Wychowanie tego szkodliwego dozwoliło jej wpływu; — do wychowania więc należy wyprzeć ją ze stanowiska które teraz zajmuje, a jeźli płcie obie walczyć mają z sobą, niechże to będzie o. postęp na drodze udoskonalenia swojego, niech spór o pierwszeństwo lepsze wykonanie obóstronnych powinności za cel sobie weźmie, a wtedy zamiast szkodzić i zniechęcać, wiele dobrego uczyni. Czegóż męzczyznom zazdrościć mogą kobiety? Czy przewagi w ogólnych interesach świata? — lecz do tej wiąże się

wiele czynności przykrych albo nudnych, wiele starań ciężkich do których natura niesposobiła ich wcale pod fizycznym względem, — bo chcąc zespolić życie płci obojga, musiała utworzyć je tak, aby jedna drugiej potrzebować koniecznie musiała. Co się tycze moralnej władzy, tej tajemnicę zawsze posiadać będą kobiety — a nieznacznym wpływem swoim niejednemu działaniu właściwy nadadzą kierunek; gdy zaś w ich ręku zostaje duchowne ukształcenie ludzi, gdy wiosna młodych pokoleń pod ich rozwija się tchnieniem, niechaj próżno nie wyrzekają na szczupłość granic w których są zamknięte — bo zważyć powinny że dział jest prawie równy, gdyż mężczyznom obecność, im zaś przyszłość do rządzenia przypada, i każda Matka co dobrze syna wychowa, słusznie pysznić się może gdy on pięknym uzacni się czynem: wszakże to zawsze jej dzieło.

 

Nie przyłączamy się w zupełności do zdania Napoleona, który przez Panią Sta iii pytany o sąd swój w tej mierze, odpowiedział że podług jego mniemania, pierwszą zaletą kobiety jest wiele urodzić dzieci; może i on tylko chciał upokorzyć dumną autorkę takiem wyrzeczeniem, a myślał w istocie, to co już powiedzieliśmy wyżej, że najpiękniejszym wieńcem niewieściej chwały, jest odbicie szlachetnych pojęć nie na martwych kartach, ale w sercu i tfuszy istot żyjących, które powody postępowania swojego a może i szczęście z tego zaczerpną natchnienia, — że przeto kobieta co w taki sposób wiele wychowała dzieci, najgodniejszą jest pochwał i szacunku ludzi.

 

Dla tego więc domowe życie powinno być zalecane młodym osobom, i podawane jako cel dla nich najwłaściwszy, aby próżność nie unosiła ich marzeń do błyskotek co więcej świecą a mniej przynoszą pożytku, aby w każdym razie, co tylko dobrego umyślą, to pragnęły umieścić w czynach nie w słowie, i całą poezyą ducha swojego, chętniej na upięknienie rzeczywistości, jak na płonne używały dumania.

 

Kobiety, jako urodzone kształcicielki rodzaju ludzkiego, wcześnie sposobione być powinny do wielkiej roli którą odegrać mają na świecie, bez wielu widzów, ale przed Rogiem i własnem sumieniem ; potrzeba im więc przekonania silnego by potrafiły wrznieść się nad powszednie względy, i przełożyć wykonanie tej chlubnej powinności, nad świetność sławy w innym nabytej zawodzie a wtedy nierozsądne nie dotkną ich szyderstwa, i śmiało tym coby o ich dzieła zapytywać chcieli, wskażą uśmiech na twarzy sędziwych Rodziców, promień szczęścia w oku tkliwego małżonka —i błogie nadzieje przyszłości w młodem pokoleniu świeżo pod ich ręką rozwitem. — Koło to, nie jest tak małe, iżby wystarczać nie miało życiu: jest wiele nauk do niego już potrzebnych, którym oddawać się mogą i powinny młode osoby— życzyć by nawet wypadało aby posiadły je gruntowniej niż się to zwykle dzieje, i nie potrzebowały kiedyś najdroższych praw swoich na obcych przelewać. Zajmując się zaś wychowaniem dzieci we wszystkich gałęziach do których zdolność czują w sobie, tak mile zajętemi zobaczą swoje godziny, że tam ani światowych blasków, ani pospolitych zabaw nie uczują braku. I mówimy to nie tylko do tych którym zamęźcie otworzyło szczególne już działań pole — czyż nie jest pięknem także dać matkę obcej sierocie, czyż pożytecznem nie będzie wiek swój późniejszy zasłonić od opuszczenia które zwykle bywa samotnej kobiety działem?… Obok tego zaś nie chcemy bynajmniej zamykać płci żeńskiej promiennej świątyni nauk, ani zabraniać wysokiego w sztukach wyzwolonych postępu —~to tylko powiemy śmiele, że każdy obowiązek chociażby najdrobniejszy, zawsze mieć powinien pierwszeństwo przed tem co tylko własnej przyjemności służy, chcielibyśmy też aby te które Bóg stworzył dla uwdzięczeuia ludzkich chwil na ziemi, strzegły się pilnie wszystkiego eo oschłym czyniłoby umysł i zimnem ich serce, tego wszystkiego co wyłącznie własne i samolubne Ja, kłaśćby miało na miejsce szczerego zajęcia drugiemi. Te co czują w sobie szczególne zdolności niech rozwijają je pilnie, mogą one się niemi towarzystwu zasłużyć — ale w wyborze małżonka, jako i w rządzeniu charakterem własnym, niezwykłej potrzeba im uwagi, aby wyższość zostać mogła przy stronie gdzie znaczy ją świat, prawo, i fizyczna siła — by szczęście pożycia nie cierpiało na pobocznem zajęcia; trzeba też silnego uczucia powinności swoich, byte w żadnym szczególe zaniedbanemi nie były: a wtedy nikomu pewno na myśl nie przyjdzie ganić osobę która od drugich odróżnia się tylko większą miarą zalet i przymiotów. Jeżeli zaś miałaby opuszczać to co do niej należy jeżeli; uprzedzona o sobie chciałaby przewodzić tam, gdzie tylko przez natchnienie kierować jej wolno 5 jeżeli uniesiona próżnością, zamiast miłem obejściem przyjemnie zajmować, popisywać by się tylko z wiadomościami swemi kosztem drugich chciała — to niepokaźe wrcale mniemanej wyższości, ale przekona każdego, że nauka jest dla niej ciężarem któremu poda-łać nie może, kiedy zbił ją z najwłaściwszej drogi.

 

Nie z innego zapewne powodu, powstało i trwa jeszcze po części uprzedzenie przeciw uczonym kobietom; przykro zawsze jest widzieć gdy istota jaka od natury swojej odchodzi, a kobieta przybierająca na siebie męzkości cechę równie widokiem swoim zasmuci jak zniewieściały męzczyzna; — tam wdzięk, tu siła, tam lubość, tu powaga przez Stwórcę naznaczone zostały, a przeciwko Niemu powstawać, i obalać porządek z Jego pochodzący układu, jest równie nagannem jak śmiesznem.

 

 

Każda też Matka pewno pragnąc dzieci szczęścia, kształcić je będzie tak, by na swojem zawsze chciały znajdować się miejscu; objaśni ona córkom źe w skutek przypadającego na nich działu odstąpić im należy od władzy z ich powołaniem niezgodnej, od nauk co wprawrdzie nie przechodzą zawsze ich pojęcia, ale przechodzą wiek od natury na kształcenie się im oddany — a które do niewieściego nie przydatne zawodu, przecież najpiękniejsze zająć musiałyby lata, i przez to samo pozbawić tych wzruszeń serca które są najmilszą życia ozdobą. Gdy zaś młoda osoba uzna ważność czysto niewieścich zabiegów, gdy nauczy się tyle sama siebie oceniać że na własnem przekonaniu przestawać potrafi, pójdzie ona chętnie i spokojnie ścieszką, która najwięcej dlatego skromną się zowie że w cieniu rosną jej kwiaty. Ale żeby próżność nie popsuła tych kwiatów, potrzeba unikać używania ją w samemźe wychowaniu jako bodźca, co jeszcze zbyt często się trafia. Widzieliśmy nieraz ze smutkiem jak wiadomości prawdziwie pożyteczne poświęcano ćwiczeniom które tylko chwilowy połysk wydać mogły, a nawet gwałtem pracowano nad rozwiciem talentów których odmówiła natura, podczas gdy zaniedbywano inne co nadarzały się same. — Zapewne to wszystko co w towarzystwie do powszechnej przyjemności posłużyć może, powinno być udzielanem kobiecie — ale nie mniej starać się wypada o to co w ścieśnionem kole, a nawet w zupełnej samotności zdolne jest mile zająć godziny lub jeszcze przynieść pożytek.

 

Powszechnie, im kto więcej sam sobie wystarcza, im gruntowniejsze posiadł ukształcenie, tem mniej też rachuje na drugich, tem mniej jest przystępnym wszelkim poszeptom próżności, a od tego strzedz wypada troskliwie wychowanki nasze, bonie tak mocno nie szkodzi ich obowiązkom, ich szczęściu, jak zbytnie oddanie się światu.

 

 

Ileż to Panien dziś jeszcze tak chowanych zostaje, jak gdyby przeznaczone były podobnie motylom, z kwiatu na kwiatek ulatać, i zginąć wraz z wiosną!… Ileż to młodych osób sposobi się tylko na błyszczenie w salonach, cały swój dowcip, wszystkę umiejętność, że nie powiem i czucie, nosi na wystawie jak suknią balową, a nie wie nawet czem jest prawdziwie powołanie kobiety, i w zgubnem lekceważeniu roli swej na świecie, tchnie tylko tem co mija, tem co bawi chwilkę, a nie pomyśli że takie życie jest poniżeniem duszy, tej cząstki Bóstw a, i upośledzenie samych siebie, przez przetworzenie się w cacka, za któremi to prawda, gonią często męzczyzni, lecz któremi ubawiwszy się, pogardzą.

 

Gdzież płeć żeńska istotnie ma więcej znaczenia, czy w cienistych zakątach społeczności, gdzie mniej pozoru a więcej wartości wewnętrznej—czy tam kędy śród tysiąca świateł, śród nagromadzonych ozdób i często pożyczanych wdzięków, tchnie tylko oczekiwaniem i nadzieją hołdu ?… Nie innej to istocie zapewne z takim wyrazem powiedział w ieszcz ulubiony:,,kobieto! jpuchu marny!.bo tam doprawdy nic nie masz tylko lekkie puchy, które pierwszy powiew czasu rozdmucha. Więcej zapewne jest takich gdzie indziej jak u nas, ale są przecie i mnożą się nawet, a pisząc już tak obszernie o tym przedmiocie, nie mogliśmy lego szczegółu pominąć. Pragnąc kobietę nietylko miłą, powabną, ale i szanowną uczynić, chcielibyśmy dla niej otrzymać coś gruntownego obok drobnych świecideł; chcielibyśmy aby ona, nie przez szczególne ku temu zachody, ale przez rzeteluą i nie koniecznie pragnącą popisu zasługę wymusiła szacunek płci drugiej, bo obie dopiero wtenczas szczęśliwe z sobą być mogą, kiedy na miejsce szydnej często galnnleryi, na miejsce grzecznego i słabo maskowanego lekce ważenia, które tak nierzadko spotykać się nam zdarza, prawdziwe poważanie nastąpi.

Chcielibyśmy też duszę, młodych wychowanek naszych napoić najszczytniejszem pojęciem Religji, cnoty i ludzkiej godności, chcielibyśmy uczynić z niej rodzaj świątyni, do której chociaż mało wierzący się zbliży, już czcią i mimowol-nem poszanowaniem przejęty zostanie; to zaś niech nie wybija w rozprawach, niech więcej przeczuć sercem, spotrzedz w uczynkach, niż słyszeć w słowach się daje, niech przynęca tym właściwym sobie wdziękiem, którego tajemnicę wyłącznie posiadają kobiety — a który tylko przypomnieć nie zaś opisywać możemy.

 

Życzymy także aby każda Panienka niekoniecznie samą tchnęła zabawą. Niektóre Matki obawiając się aby przez poważniejsze zatrudnienia chumor nie stał się posępnym, oddalają troskliwie to wszystko co myśl mocniej zajmuje, i nieledwie zmuszają córki do poświęcania najwięcej chwil swoich drobnostkom; — ale usposobienie takie do tego tylko prowadzi, źe umysł lub całkiem zwietrzeje i do pożyteczniejszych uwag i czynności zupełnie utraci zdatność — lub nawykły zewnątrz tylko ciągnąć dla siebie zajęcie, stanie się nadzwyczajnie zewnętrznym podległy wpływom—będzie tęsknił za wszelakiem roztargnieniem, chociażby to nawet spokojnością okupić wypadło, będzie z upodobaniem próżne osnuwać dumania i znudzeniu także prędzej ule-gnie^jak inny.

 

Zycie kobiety tak różnostronne być może i tylu podlega zmianom, źe troskliwie unikać w niem wypada nawyknieii, któreby tylko przy pewnych przychylnych okolicznościach zaspokajane być mogły; wesołość więcej naturalna, wrodzona, jak budząca się szczególnie za popędem zabaw być powinna, i lepiej nierównie jest podsycać ją przez utrzymywanie ciągłej pogody i spo-kojności w umyśle — jak ibez ustanku gonić za rozrywkami, po których zwykle jakaś następuje tęsknota. Nawet osoby które przez położenie swoje, do samych przyjemności powołane się być zdają, mogą przecież w skutek jakiegokolwiek wypadku trafić na potrzebę ważniejszego zajęcia, w czem sobie dobrze nie potrafią dać rady, jeźli do tego uprzednio przysposobione nie były, w takim razie zaś rzecz dla innych żadnej prawie nie mająca wagi, tu już istotnem stać sie może cierpieniem. —

 

Lecz o ile przeciwni jesteśmy skierowaniu wszystkich chęci kobiety ku błahym przedmiotom, o ile razi nas jako sprzeczne z dalszym biegiem życia ciągłe bujanie w zabawach, o tyle także znaleźlibyśmy nagannem utrzymywanie młodej osoby w klasztornem prawie zamknięciu, poznanie towarzystwa i wszystkich jego przyjemności odkładając do pory zamęźcia. Najpierwej tym sposobem zamęźcie stać się musi wszystkich marzeń celem, nietylko już jako mające być pewnym usamowolnienia rodzajem, lecz także jako niosące w ugięciach ślubnej zasłony w szystkie uciechy, wszystkie rozkosze świata, które wyobraźnia tem piękniej malować zwykła że ich nie bierze z natury. W takiem położeniu człowiek nie po-siadaj«ący żadnej istotnej zalety może już być niebezpiecznym dla serca, które bije nietylko potrzebą czucia, lecz także pragnieniem zabaw, i tą olbrzymią ciekawością, tak zwyczajną osobom co w pełnej sile młodości, między sobą a pożądanym przedmiotem, jeszcze jakieś widzą zapory. — Zupełny brak znajomości ludzi, która tylko w obejściu towarzyskiem z obcemi nabytą być może, nietylko znacznie utrudni Matce dobre postanowienie dla podobnej córki, bo ta każdego upodobać sobie i każdemu zawierzyć będzie gotowa, lecz co jest nie mniej ważne, jeźli nie ważniejsze, przeszkodzi kiedyś tej ostatniej w dokonaniu wszystkich powinności swoich jako żona i Matka, gdyż tu nie tylko chęci dobrych i pięknego ze wszech miar ukształcenia, lecz także praktycznego rozumu i doświadczenia nawet potrzeba. Częstokroć drobne okoliczności wielki wpływ mają na życie, a w onych stosownie się znaleźć łatwo będzie tylko tym, co obeznani są z niemi jak stary żeglarz z morzem, któremu śmiało już swą nawę powierza. Kto świat zaś ogląda szczególnie przez mgłę swoich złudzeń, przez szczupły okres rodzinnych stosunków i pobierane nauki, ten znagła w jego fale rzucony znajdzie się tam podobnie „… jak mrówka wychowana w lesie ,,Gdy ją na środek stawu wiatr zaniesie.“ ’)

 

Rędzie on miał lub nadto korzystne mniemanie o ludziach w ogólności, przez co przyjrzawszy się zblizka ich działaniom rychłe zniechęcenie w skutku poczynionych uwag odniesie, — lub trwając w błędzie swoim stać się może każdego igraszką, — lub za przeczytaniem kilku książek o światowem zepsuciu prawiących, będzie już nadzwyczaj nieprzystępnym, trwożliwym, a przecież równie do zwiedzenia łatwym, bo spostrzegłszy gdziekolwiek pozór spólnych ze swemi wyobrażeń, całą siłą wymierzonej ogółowi pogardy, przylgnie do tego co chwalebnym osądzi być wyjątkiem. — Dalej jeszcze, lubo jak najmocniej zalecamy wpajanie w młódź naszą zasad dość silnych iżby wszelkim następnym opierać się mogły wpływom: chociaż pragniemy aby wszystko co jest nieprawem, zbawienną w jej umyślę okrywać niechęcią — to przecież nie życzymy uaw^et na korzyść cnoty fałszywego udzielać jej światła, i przyuczać ją do sądzenia cudzych postępków z innego względu jak popełnione być mogły. Niech głębokie oburzenie powstaje zawsze na widok złego av każdym kształcie —niech własne uczynki pod sąd najsurowszej sumienności pociągane będą, ale niech nie cierpi na tem owo pobłażanie dla wad społecznych, bez którego trudną stanie się zgoda każdemu, bez którego zaś spokojnie wyżyć niepodobna jest kobiecie,

 

*) Z Ballady: Morlach w Wenecji.

 

Jak z całym zapałem w czyn już zbiegłej chęci, życzymy aby Matki Polskie przez dobre wychowanie potomstwa swego, takie układy między wewnętrznem przekonaniem a światową rzeczywistością, niebawnie usunęły z towarzyskich potrzeb kraju: tak pewni prawie jesteśmy że one długo jeszcze u nas przyjętemi będą, więc przystajemy na nie jako na konieczność, przez którą do samej poprawy obyczajów przechodzić wypada, bo cnota lepiej przynęca kiedy jest ubrana w łagodności szaty — dobry przykład prędzej skutkuje kiedy obok niego surowość nie razi, a Chrystus sam upominał o słodycz, zapowiadając że przyszedł aby zbawić, nie aby potępiać. — Wpływ kobiet po którvm tak wiele spodziewamy się ulepszeń, zostałby zupełną uderzony niemocą, gdyby nie umiały rozszerzać go przyjemnem obejściem, i prawie zatajać pod lubością formy; nie należy im] też poświęcać jakimkolwiek bądź widokom szczęścia ni obowiązków dzisiejszych — a że u nich moralne usposobienie jest teraz i pewno czas jakiś jeszcze zostanie lepsze jak u męzczyzn, dla dobrego pożycia małżeństw potrzeba kształcić je tak, by zdolne postępować same, tudzież dzieci prowadzić podług najsurowszych moralności zasad, umiały jednak przepuszczać wiele swym mężom, i nie zrażały się zbyt prędko wadami, które zasługują na pobłażanie przezto samo, że powszechnemi się stawszy, za nic prawie miane być muszą przez tych co ich zarazie ulegli. Wypada tu zważać złe i dobre nietylko już samo w sobie, ale także w stosunku pojęcia drugich, a unikając popełnienia jakowej niesprawiedliwości w osądzeniu stopnia winy czyjej, zastanowić się nad okolicznościami pod jakich kto zostawał wpływem, i postępki jego tłomaczyć już nie według ogółowych prawości przepisów, ale według wyobrażeń które nim rządziły, tudzież szczególnego światła wktórem zwykł oglądać przedmioty. Nie raz trafić się może iż tylko umysł w błędzie a serce poczciwe, nie raz usterki małżeńskie ztąd tylko pochodzą że surowe zasady żony znieść się nie mogą ze zdaniem wolniej myślącego męża: należy więc starannie powody działań odróżniać, i raczej pobłażaniem jak surowością zbytkować, aby nie okryć kiedy swoją niechęcią tego co tylko litości jest godne.

 

Są osoby dla których odkrycie wielu nawet umysłowych zboczeń w małżonku stanie się tylko przyczyną skrytej radości wynikającej z tego gminnym charakterom nader przyjemnego względu : źe ten co powszechnem zdaniem do wyższości powołanym został, jednakże w skutek wad swoich pobłażania jest potrzebnym 5 są też znowu inne, które lubo z przyzwoitą słodyczą znoszą i pokrywają niedoskonałości które dłuższe odsłoniło im pożycie, mocno przecież w głębi duszy cierpią na doznanym zawodzie, —zwłaszcza jeżeli nawet szacunek, w małżeństwie tak miły, przez liczne spostrzeżenia już został zachwianym. Takim to szczególnej przenikliwości potrzeba by oprzeć się złudzie pozorów, by naprzód odgadnąć charakter i sposób myślenia człowieka któremu przyszłość swą poświęcić mają, i na późne nie wystawiać się żale. Znajomość świata nigdy w młodej osobie tak dokładną być nie może, aby za jej pomocą dało się już zawsze prawdę od fałszu odróżniać: źyczylibiśmy zatem, choć się to niektórym surowszym moralistom wyda opacznie, życzylibyśmy córki pod Matek przewodnią, do poznawania także ludzi przez książki obyczajowe przypuścić, co nauczyłoby je wcześnie oceniać zręczność rozumu i wyobraźni w naśladowaniu prawdziwego uczucia, tudzież onego zboczenia; — wskazywałoby niemniej liczne opoki na których niewiadomy rozbić może swoje i swych lubych szczęście. Skoro tylko czytanie, nawet romansów, nie jako szczególna i najmilsza rozrywka, lecz po prostu w sposobie nauki, przy rozsądnym wyborze udzielanem będzie, nie przedstawi wcale tego niebezpieczeństwa które mu przyznają — a które rodzi się albo z ukradkowego i przeto więcej zapalającego czytania, lub z nieroztropnego przypuszczenia do zbioru młodej osoby wszystkich płodów nowoczesnej literatury, (szczególnie zagranicznej, bo podobno nic u nas nie znajdzie coby szkodliwem być mogło) jak to niekiedy czynionem bywa pod pozorem ozdobienia umysłu.

 

Są krocie uwag i spostrzeżeń na przyszłość bardzo przydatnych, a do których życie domowe im więcej spokojne i przykładne, tem mniej sposobności nadarza; czytając zaś wraz z córką pisma obyczajowe, Matka miałaby nietylko z tej strony ułatwionem swoje zadanie, lecz także najlepszą porę zgłębienia charakteru swej wychowanki, przy tych poufnych rozmowach gdzie bspoinie bez przymusu udzielają się myśli, i gdzie czucie ukryte jak iskra do stali pod wpływem wzruszenia wybija.

 

Może tu kto zarzuci że kształcąc sama swą córkę, każda Matka bez tego zachodu dobrze znać ją będzie; jest to prawdą tylko dla osób ociężałych i powolnych, a nawet nie zawsze, co do istot zaś żywych, myślących, takich jak bardzo wiele ma ich nasza Polska, takich jakie pod przyzwoitym kierunkiem najwięcej dobra wydać z siebie mogą, rozwicie młodości przynosi zawsze jakieś osobne wyobrażenia, przeczucia, marzenia, które same przez się powstają, a których obrót i zbadanie dla wychowujących być nie powinny obojętną rzeczą.

 

W dawnych wiekach, kiedy Rodzice przez szczególną pobożność dziecię jakie ofiarowali klasztornemu życiu, dobrze było dla tem łatwiejszego spełnienia tych ślubów, chować przyszłe załtonniki tak iżby tchnienie świata nie doszło ich wcale, i ogień namiętności na zawsze został im nieznanym.

Lecz pod pozorem utrzymania niewinności ducha, otaczać niewiadomością osoby przeznaczone obcować ze światem, żyć czynnie i przez różne przechodzić koleje, to jest tylko zasłonić niebezpieczeństwo lecz go nie uchylić, co gorsza powiększyć go może. Zapoznają nawet czystość pojęć młodości, ludzie którzy sądzą źe dosyć byłoby zamącić pod jej okiem kał jaki, aby już niewłaściwe pobudzić żądania; — nie, nie jesteśmy jeszcze tak zepsuci aby młódź nasza czekała tylko objawienia złego, i za każdym gorszącym przykładem iść była gotowa. Więcej ona podobno grzeszy przez niewiadomość zupełną, lub wiadomości ukradkowe i wykrzywione, dla tego też radzimy oświecać ją roztropnie, dobierając czasu i sposobów — bo nawet jeźli mamy całą myśl naszą wyrazić, my niewiadomości bynajmniej za niewinność nie uznajemy, a może nadto nie jednym przykładem dowieść by się dało, że te kształty niepewne, mgliste, niepochwytne, — w których niekiedy jedna strona społecznego życia zostawianą bywa przed okiem wychowańców, przez nauczycieli, nieodpowiadają wcale tychże zamiarom, a nawet, przeciwne wydają skutki *).

 

) Szczęśliwi jesteśmy ze zdanie nasze zbiega się tu cokolwiek ze zdaniem zacnej Autorki Krystyny, której słów kilka pozwalamy sobie przytoczyć : „Daleko lepiej,“ mówi ona — ,,zeby dzieci od maleńka przypuszczane były ile możności do zaufania Matki „i Ojca, i od nich wiedziały o tem co się w domu ,,dzieje; owe sekreta, odosobnienie, taki skutek '„mają: ze dzieci a zwłaszcza dziewczynki dowiedzą „się prawie wszystkiego, ale od służących i z najgorszej strony. Może tym sposobem swoboda, zupełna niewinność, nie trwają tak długo ; ale córka „uczy się wcześnie nauki życia, nauki poznawania ,,i rzeczy i ludzi, wreszcie wstrzymałości tyle potrzebnej kobiecie, a rodzice zyskują jej ufność „i poznają charakter/’

 

 

 

Dla czegóż Matki nie miałyby z wszelką przyzwoitą ostrożnością objawiać córkom tajemnic do których poznania prędzej czy później powoła ich przeznaczenie ?.. Czyż sama wzmianka o miłości ma już być tak niebezpieczną że to uczucie w cale zamilszeć wypada, na wolą wypadków zostawując nieprzygotowane serce ?… Albo może należy utłumić nawet wszelką dążność tkliwszą, zabałamucić młodą osobę aby żadnych nie domyśliła się uniesień, aby o gwałtownem przywiązaniu żadnego nie miała wyobrażenia, i dopiero kiedyś, przez zamęźcie nabywszy prawa do nasycania tłumionej długo ciekawości swojej, znagła rzuciła się do zapalającego czytania, jak pielgrzym spragniony do źródła,—i oczarowana widokiem tego nieznanego świata, tyle ukrywanego przed sobą, zawierzyła wszystkim jego opisom, zniechęciła się do prozaicznego już teraz w jej oczach położenia swego, lub jeszcze dała posłuch próżnia-czym jakim poszeptom? … Nie jesteśmy z tych wcale co miłość chcieliby jako niepodobne do prawdy marzenie całkiem z pojęć ludzkich wyłączyć — owszem wierzymy w szczęście które ona przynieść jest zdolną, i dla dobra młodych następców naszych pragniemy zrobić z niej coś więcej jak pustą bańkę którą dorastające bawią się dzieci, coś więcej także jak lubieżności lub erotycznych pisarzy dziedzinę—–

 

 

Któraż Matka nie marzyła kiedy dla córki, dla syna, lubego związku gdzie serce miałoby pierwszeństwo, gdzie dobranie charakterów najmilszą zapewniałoby zgodę, a życie kochającej się pary było wdzięczną uczuć i myśli harmo-niją?… Jeżeli zaś marzy się z upodobaniem, żałując tylko że coś podobnego jest do znalezienia tak trudne, czemuż jeszcze jednego nie postąpić kroku— czemuż nie chodowaćtej pięknej rośliny, która może dla tego tylko nam chybia, że gruntu przysposobić pod nią nie umiemy?.. . Jakiemźe prawem skarżyć na Boga i losy, jakiemźe prawem wyrzekać na marzenia złudę, kiedy nic nie uczyniło się, aby ugiąć ku sobie gałązki drzewa co swym owocem nas nęci, kiedy pragnienie nasze zbywamy prawie tak samo jak ów lis w bajce, który ujrzawszy piękne, ale wysoko rosnące jagody, powiedział źesą zielone?..

 

Zastosowanie tej zasady jest bardzo słuszne i chwalebne w przypadku jawnej niemożności spełnienia rojonych życzeń, zwłaszcza jeźli takowe po za granice naturalnych potrzeb człowieka wychodzą 5 lecz do tych rzędu zajmować pociągi co z wiosną ludzkiego życia prawie, w kaźdem sercu powstają, fałszem nazywać przeczucia wszystkim młodym wspólne, posądzać Stworzyciela źe mógł udzielić stworzeniu myśli dręczących tylko i zwodnych, to dopiero wtenczas będzie nam wolno, kiedy nic wcale nie zaniedbawszy co zdolnem byłoby pomyślne wydać nam skutki, ujrzymy jednak że najszczersze usiłowania nie zbliżyły nas do celu. Ale dopóki próżność będzie ukształcenia podstawą — dopóki władz umysłowych kierunek zostanie pod zarządem trafu, dopóki wychowanie płci obojga nie tylko na chwilową dogodność* ale na rzetelne i obóstronne potrzeby mieć nie będzie względu, dopóki nareszcie nie uchyli się obojętność co w naszej epoce samolubstwa i rachuby dotyka tego wszystkiego co tylko czuciem się zowie, mniej głośno powinnibyśmy powstawać na zwodne młodości nadzieje, bo serce nasze może jeszcze skrycie ku nim się skłania, słuszność zaś przyznać każe iż czynności nasze nie sprzyjały ich spełnieniu. —

 

Jeżeli nie masz dla ludzi szczęścia innego jak w zbiorach, blasku i próżności, użycia inaczej jak przez same zmysły — to nie wypada wcale zmieniać przyjętego teraz wychowania biegu, gdyż on jest bardzo dobrze do takich wyobrażeń zastosowanym, i dopiero za onych potępieniem przychodzi potrzeba odmiennej chwytania się drogi. Skoro zaś uznamy że świat zwodzi zaufanie zwolenników swoich, i daje szych za złoto, mary za istotę — skoro zechcemy przypuścić duszę do udziału w życiu, wypadnie oświecać ją potrosze aby też nie została zwiedzioną, bo i czucie potrzebuje kierunku.

 

Lubo nie sądzimy aby wrzące uniesienia miłości już nieodzowne być miały do ludzkiego szczęścia, lubo szczerze każdej Matce radzimy tak usposobić swą córkę, iżby czy niezamężną zostawszy, czy też w pożyciu z męzczyzną, umiała przestawać na spokojniejszych uczuciach; pragniemy jednak, dla tem doskonalszego wychowania młodych osób, aby te w domiar ukształcenia otrzymywały także pojęcie czystej miłości, bo w jej pozorach tak wiele różnych jawić się zwykło upiorów, że sztuką jest prawie w tej licznej podobieństw drużynie, czy u kogo czy u siebie ją samą odgadnąć, a na tę kartę przecież stawianem bywa czasem cale szczęście życia. — Tu zmysłowość, tam interes, indziej przelotne upodobanie w układzie, próżność, nawet znudzenie, w jej się stroją barwy, a kto nie ma żadnego, o samej istocie pojęcia, łatwo też oszukanym być może, niebezpieczeństwo zaś nietylko zewnątrz przychodzi, nietylko więc na zewnętrzne napaści uzbrojonym być wypada. Wszak młoda osoba, okrom tego źe wystawioną bywa na przyjęcie nieszczerych oświadczeń, niemniej pomylić się może w osądzeniu własnego serca skłonności, co szczególniej tam dla jej przyszłego pokoju jest zgubnem, gdzie rzetelne przymioty nie usprawiedliwiają uczynionego wyboru.

 

Reź to razy czułe wyznania pobudziły urojoną wzajemność, która była tylko wypływem pochlebionej miłości własnej, lub równie błahego względu 5 ileż to razy na podstawie źle zmiarkowanego uczucia zawarto związek w dalszym obrocie czasu sobie i komu przeciwny — ileż to razy złorzeczono tkliwej skłonności która być miała tak nierozsądnego postępku przyczyną, podczas gdy ściśle rozebrawszy doznane wzruszenia, może by się tam szczerego przywiązania nic wcale nie potrafiło wyszukać.

 

Miłość jak mówią poeci, wschodzi w jednej chwili, — i w tejże chwili dwa serca razem iskrv swojemi zapala; — nie takie mamy w tej mierze wyobrażenia, nie takie też chcielibyśmy wychowankom naszym udzielić, a nawet życzymy podobnych obrazów młodym osobom nie przedstawiać wcale, ażeby kiedyś przez uwidzenie samo niebezpiecznemi nie były.

 

Wierzymy w tajemny pociąg duchów który dwie osoby naraz ku sobie przynęca — lecz nie przyznajemy onemu tak silnej oczarowania władzy, iżby zastanowienie dalej żadnego nie miało mieć miejsca; owszem sądzimy że takie ponie-wolne upodobanie zwróciwszy uwagę naszę na obojętną pierwej lub obcą nam wcale istotę, budzi chęć poznania ją bliżej, budzi pewien rodzaj ciekawości powodujący do zgłębiania rzeczywistych jej przymiotów, do szukania pewności czy ona jest godną uczucia które zrodziła, to zaś bez szkody zająć nas może, bo rzetelnych trzyma się^przyczyn, i ginie wraz z niemi. Takiego pojęcia miłości niezawadzi, a nawet należy może młodym osobom udzielić, budząc w nich obok tego wstręt do ślepych uniesień, do zapałów mieszających rodzicielską spokojność, — przywię-zując wyobrażenie wstydu do miłości nie mającej oparcia na cnocie, na upodobaniu moralnem, i nie mogącą śmiało powiedzieć przezco wznieconą została, — jakim zaletom się święci. — My uznajemy w niej pewien instynkt duszy, która spotkawszy drugą podobną sobie, pragnie z nią sprzymierzyć się na wieki, aby w lubej harmonji wspólnych objęć i myśli, wspólne znaleźć szczęście. Im więcej tam jest szczerego uwielbienia, im wyżej w moralnym świecie przedmiot ukochany być widzimy, tem pewniejszą szczęścia naszego poręka, tem trwalszem — silniejszem będzie przywiązanie nasze, tem więcej ulepszyć i udoskonalić nas może. Gdyby zaś nęciła po prostu wyższość położenia lub świetność urody, gdyby egoizm do wzruszeń naszych się mieszał, wtenczas nie zwodźmy siebie i kogo: nie miłość nas wiąże do wybranej istoty, ale próżność tylko była powodem zapału, i zapał wkrótce przeminie. — Miłość prawdziwa jest pewnym rodzajem poświęcenia siebie samego, które z głęboko religijnem uczuciem graniczy; w obojgu przychodzi pragnienie czynów szlachetnych, przychodzi chęć udoskonalenia siebie aby stać się godnym spojrzeń uwielbianego przedmiotu — przychodzi jakieś wzniesienie duszy wcale gminnym niepojęte umysłom, i dla tego to słusznie wyrzeczonem było, że miłość w pięknem jej rozumieniu, nie każdemu jest przystępna, już ona bowiem jakieś wyższe usposobienie oznacza. W męzczyznie nawet lubo chowanym od kolebki w przekonaniu źe Panem być musi, uczucie władzy miarkowanem wtedy zostaje przez tkliwość, uczucie wyższości przez ocenienie zalet ulubionej — a myśl jej uszczęśliwienia idzie w parę z własnego szczęścia życzeniem; kobieta zaś gdy kocha, zupełnie zapomina siebie i dumną się czuje na wspomnienie podległości którą kiedyś wybranemu będzie winna; jeżeli zaś marząc o przyszłym związku rządzić i panować się zabiera, jeżeli ta lub owa strona nie o tem co sama uczynić pragnie, lecz o tem co dla niej czynionem być może najchętniej rozmyśla, jeżeli oddzieliwszy osobę od korzyści jej położenia, i ująwszy onej powierzchownych przymiotów, odmianę jaką w uczuciach naszych znajdziemy: tostrzedz się trzeba takiego rodzaju uniesień, bo one nie serce ale wyobraźnią zajmują — próżności lub urojenia tylko są dziełem, a związek pod ich wpływem zawarty nie wiele rokuje szczęścia.

 

Może zbyt wiele tutaj się rozwodzimy o ludzkich wzruszeniach w ogólności, podczas kiedy zamierzyliśmy tylko potrzeby niewieściego ukształcenia opisać — przedmiot ów jednakże jest tak ściśle ze wszystkiemi odcieniami przyjętych wyobrażeń złączony, że wypada koniecznie i o nich także wspominać, aby nie rozerwać koła w które dla tem lepszego wyrozumienia objąć go pragniemy; przyjdzie więc jeszcze, kiedy już stanęliśmy w obronie miłości, mówić jeszcze o dwóch czynionych jej powszechnie zarzutach, a mianowicie o ślepocie i niestałości, na które się prawie wszyscy zgadzają. Prawda jest że szybko przemijać zwykła i mniemanie nasze o ukochanych częstokroć zbyt wysoko nastraja — lecz to szczególnie odniesionem być może do tych zapałów, którym rozebrawszy rzecz całą, nieprzyznajemy tutaj prawdziwej miłości nazwiska; ona nie bywa ślepą zupełnie — lecz tylko pobłaźającemi dla wad spostrzeżonych nas czyni — pobudza do łagodności, do chętnego zniesienia, i z tej strony chwalić ją tylko możemy, — co do stałości zaś, już ją pomawia się niesłusznie, bo gwałtowne szały są razem gorączką niepokoju, i gorączką zmysłów— a te naturalnie za osiągnieniem celu swych życzeń ustają; już też uczucie wietrzeje bo pomylono się w ocenieniu zalet któremu były podstawą — lub oszukano w jego samego pojęciu, a wtedy nie miłość oskarżać trzeba, lecz łatwość z jaką jej podobieństwa za istotę przyjętemi bywają.

 

Spodziewamy się, i miłą nam ta nadzieja, że za młodych Matek staraniem, jak w wychowaniu tak i w uczuciach korzystna wypadnie odmiana:

nie będziem słyszeć więcej o miłościach ślepych i zapamiętałych — kto pokocha to będzie wiedział dla czego, a szacunek stanie się konieczną do przywiązania potrzebą; lecz aby to, (ze strony kobiet szczególnie) łatwiej uskutecznio-nem być mogło, — wypada nam zrobić jedną jeszcze uwagę — jedną już tylko i ostatnią, bo prawdziwie słusznie możemy się lękać czytelniczek naszych znudzenia.

 

 

Chcemy wymienić tu jeden błąd którego skutki mieliśmy sposobność uważać — a tym jest owa zbytnia pokora i zwątpienie których czasem córkom udzielają Matki — kiedy w przesadzonej chęci widzenia ich uwielbianemi powszechnie, troszcząc się ciągle o niedostatek (powierzchownych oc-zewiście) przymiotów zdolnych wiele upodobania pobudzić, przeświadczą nakoniec młodą osobę że ona męzczyznom wcale podobać się nic może, a razem ten rodzaj upośledzenia zanajwiększe poczytuje*} jej nieszczęście. Wtenczas ona, czy znudzona macierzyńskiemi żalami koniec im już położyć pragnie — czy wdzięczna za okazywane sobie, a niespodziewane względy —lub czująca potrzebę kochania, silniejszą zwykle u usób mniej otoczonych w ielbicielami, a pobudzoną jeszcze przez wystawiane sobie przeszkody, przyjmuje co tylko los nadarzy, i na co w innym razie może nie spojrzałaby w cale, — nie wgląda w prawdziwe powody które kogoś do niej przynęcić mogły —nie bada stanu wiasnego serca, owszem rada sama siebie tumanić, zamyka oczy na przyszłość, i tak rzuca się często wr zw iązek najmniej dobrany, przez co nietylko swoje w łasne szczęście, lecz co gorszą cudze, wystawić może na zgubę.

 

Takie małżeństw o nazywają pospolicie małżeństwem z rozwagi, (inaczej mariage de eon-venatice) czyli doborowem — a właśnie może nic nie jest tak nierozw ażnie i nierozsądnie dobranem, i nic tak mało nie przystaje do siebie, jak para co tu dozgonnym już połączyła się węzłem.

 

Komu chodzi tylko o dogodzenie opinji, kto niedba o pociechę dni dalszych i lekce waży obowiązki swoje, temu nie wiele krok podobny zatruje pokoju, bo w najprzykrzejszym razie ma jeszcze przed sobą, jeżeli nie zupełne zerwanie małżeństwa, to przynajmniej jego rozdzielenie,

które też ze smutkiem prawdziwie pobożnych osób coraz częściej widzieć się zdarza,—i które już niemal w obyczaje nasze przechodzi.

Ale kto ślubną przysięgę nie za czczą uważa formalność, — kto wierzy w świętość przyrzeczenia,—kto ceni powinności jakie wobec Boga dobrowolnie przyjął na siebie, — dla tego i niestosowny związek, i ta ostateczność która go zrywa, najsroższą być może męką.

 

Nie idzie zatem aby koniecznie tylko miłość namiętna do ślubnych ołtarzy ludziom przewodniczyć miała, — boć jej również nieprzebaczylibyśmy dwu zupełnie przeciwnych sobie charakterów złączenia; lecz co nam się już wcale niezbędnem wydaje, to przecie jakowyś rodzaj lubości znajdowanej w towarzystwie osoby z którą dni swoje przepędzać mamy, jakiś cieii rzetelnego przywiązania do niej, nadewszystkozaś szacunek i pewna zgodność obojga umysłów. Jakkolwiek bowiem Religia i silne przekonanie mogą w przeciwnym nawet razie w spierać zawsze żonę, — to nienależy tak ciernistego znaczyć jej zawodu, gdyż nietylko cnoty ale i szczęścia potrzeba, — więc zabezpieczając małżonkę od wszelkiej pokusy zboczenia, (co nie w jednym szczególnie rozumiemy względzie)—życzym tak dobrze ukształcić nasze kobiety, — tak dalece ustalić Matek i córek zasady, iżby owe powtórne związki, prawdziwe znieprzymierzenia *) moralne, które teraz jeszcze nierzadko się zdarzają, przestały społeczeństwo zasmucać.

 

’) Mesalliance; nic mieliśmy innego wyrazu na tej myśli oddanie więc odważyliśmy się utworzyć takowy.

Przytaczamy tu dodatkowo słów kilka znanego francuzkiego Autora: „II est des mesalliances de roctir ct d?esprit, comine des mósallianccs de fortune et de rang.il

 

Łatwiejsze wykonanie obowiązków, a zatem i szczęście stron obu pewrniejsze, kiedy one tak się dobiorą że umysły równie jak serca pociągnięte są ku sobie, — że przyjemność nietylko z pieszczot małżeńskich lub staranności w obchodzie domowym, lecz także z upodobania w towarzystwie, w rozmowach wspólnych wypływa, — i para ku podziałow i swej doli ślubną związana przysięgą, wystarczyć sama, umilić wspólne życie, i wrspierać się w zajem jest zdolna.

 

Małżeństw a skojarzonego tylko rachubą, tego prawdziw ego świętokradztwa, — tego tak poniżającego dla kobiet zaprzedania siebie, za jakiekolwiek tam znaleźć się mające materyalne korzyści, (a innych być tam nie może), — w ręce człowieka który jej jest obojętnym, albo co jeszcze straszniejsza, nienawistnym nawet, — pod wolą męża w którym niechętnie tylko i z żalem, i ze skrytym już może zamiarem oporu — przyszłego władcę ogląda, takiego związku przyjęcia wcale pojąć nie możemy, a cieszymy się nadzieją że korzystna zmiana wyobrażeń przez ulepszenie wychowania nastąpić mogąca, równie go niepojętem dla całej młodzi naszej uczyni.

 

Skoro zaś rzetelne tylko zasługi zdołają zaufanie pozyskać — skoro przysięgę ustami wyrzeczoną i przekonanie powtórzy; skoro pojęcie wstydu i skromności rozszerzy swoje granice; skoro ślub w duchu rzeczy branym będzie z osobą, a nie z samem jej położeniem; skoro upodobanie więcej do zalet charakteru jak do powierzchownych przywiąźe się korzyści — już tam śmiało zapowiadać można szczęście, o ile toż w ludzkiej jest mocy, — można rokować także udoskonalenie moralne któremu tegoczesne wykrzywienie wielu wyobrażeń tak jest na przeszkodzie, —można też wnosic ze tym sposobem złączonych rodziców dzieci tem będą czem być powinny.

 

 

Od woli Matek zależy tę ważną poprawę w losach przyszłych dziedziców naszych uczynić, — od woli Matek płeć swoję na wyższe stanowisko wprowadzić, a tym postępkiem tak łatwym rozwiązać trudną niby zagadkę pokoju, szczęścia, i zgody.

 

Jeżeli którakolwiek z przełożonych tutaj myśli znalazła przystęp do przekonania które na swoją stronę pozyskać pragniemy, niech Panie raczą zaraz w uczynek je przenieść, niech starają się dzieciom swym przywłaszczyć wskazane przez nas korzyści, a tak najlepiej pokażą światu jak wiele dobra kobiety uczynić są w stanie.

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ VI

 

 

 

Mężczyzna.

 

 

 

Człowiek potrzebuje drugich oczów żeby widziały co on

robi, drugiego serca zeby go nagrodziło.

(K. z T. H.)

 

W słowach tylko chęć widzim, w działaniu potęgę: —

Trudniej dzień dobrze przeżyć niż napisać księgę.“

 

 

 

Nie znaczyliśmy dla kobiet osobnego nauk planu, i z równą wstrzymalością o wychowaniu mężczyzn mówić będziemy, tem słuszniej że Matkom jedynie nasze poświęcając rady, to też wypada nam rozbierać, co do nich szczególnie należy.

 

Opuszczając tedy na wstępie całe uzdolnienie naukowe które męzka młodzież zkąd inąd pobierać zwykła, mierzymy wprost do roli, jaka podług mniemania naszego, Matkom tu wyznaczoną została. Połowę tylko powinności swojej dopełnia ta co mając synów, córkami się wyłącznie zajmuje, chociażby powodem opuszczenia takiego niedowierzanie zdolności swojej być miało; wymówkę podobną, jeżeli ta jest szczera, tylko fałszywa skromność podaje, — bo Matka nie była powołaną do udzielania synowi swemu jakichkolwiek bądź umiejętności, — ale do kierowania jego umysłem i sercem podług instynktu natury— do przestrzegania przyzwoitej dążności w kształceniu, — do czuwania wreszcie nad duszą, aby ta nie została uśpioną lub wykrzywioną przez różne zabiegi, widoki, zapały, które męzczyznie dział jego w życiu nastręcza. Napływ interesów własnych albo publicznej rzeczy zajęcie zbyt często przeszkadza Ojcu do poświęcenia dzieciom swej uwagi, aby Matka od najważniejszej części onych wychowania uchylać się miała prawo. Jak cały zadom, podług naturalnych stosunków, i skutkiem obostronnych a odmiennych zdolności, koniecznie mężowi przypada, — tak dom jest prawdziwem żony królestwem, i grzeszy ona, jeżeli wszystkich oddziałów państwa swojego z równą pieczołowitością nie strzeże. Wszystkie szkolne i książkowe nauki sposobią szczególnie męzczy-znę do tego, co utrzymanie własne, służbę krajową, słowem zewnętrzne, czyli zadomowe życie stanowi — ale nikt podobno tak dobrze jak kobieta, jak Matka, nie wskaże mu obok tego cichej szczęścia drogi, — nie obudzi w nim czucia, nie wplecie wyruszeń serca do zimnych obchodów rozumu. — Dla czego tak mało jest teraz domowej swobody?… Dla czego rozkosze serca stały się powszechnej niewiary, a nawet pośmiewiska celem?… Dla czego młodzież nasza najpiękniejsze dni swoje bez użytku dla społeczeństwa w próżnych przetrawia miłostkach, marnując jednakowo moralne jak fizyczne siły?… Dla czego nareszcie ta czczość, ta nuda, co się zjawiają tak często, tak wcześnie, — że dziś wiosna posępniejszą bywa niż dawniejsza zima, i nieskończonych usiłowań potrzeba, by tylko nie cię-żało życie ?..!

 

Religia, wiara, pokój wewnętrzny, zgodność z położeniem swojem, z wielu miar stały się pró-żnemi słowy — wszędzie niemal już serce ustąpiło głowie, każdemu trzeba pozorów bo nikt prawie istoty pochwycić nie umie, a wszystko najwięcej podobno ztąd pochodzi, że Matki są po części tylko piastunkami synów swoich, bo mniemają że macierzyńskie obowiązki na fizycznych tutaj ograniczają się staraniach, podczas gdy ta dopiero prawdziwą jest Matką co pielęgnowała i duszę.

 

Z mniejszą może dla przyszłości byłobyto szkodą, karmienie, chodowanie dziecięcia obcym pozostawić rękom, jak w rozwijaniu władz umysłowych wszędzie najemnej szukać pomocy. Wrodzone wielu kobiet uczucie oburza się na myśl odstąpienia innej pierwszego prawa do pieszczot swojej dzieciny; nie jedna z narażeniem zdrowia usiłuje zachować lubą całość tych węzłów które w początku ludzkiego życia tak silnie z Matką je wiąże; — kiedy więc ze wstrętem się tylko przyjmuje wniosek rzucenia w cudze objęcie nieczułego jeszcze niemowlęcia i odebrania mu naturalnych źródeł fizycznej żywności, — równie bolesnem być by powinno zdawać później na obcych moralne rozwicie.

Wysoka nauka, głębokie umiejętności, płynność w cudzoziemskiej mowie lub salonowa ogłada, nie są koniecznie warunkami do szczęścia; łecz ukształcenie serca jest tem oźywczem słońcem, bez którego promieni zmarnieją najpiękniejsze ludzkiej drogi kwiaty. Trafia się wprawdzie, boć niema prawidła bez wyjątków, — trafia się że i obcy nauczyciel dokładnie sztukę życia po-jąwszy tego błogiego daru wychowańcom swoim udzieli; zbyt mało jest jednak ludzi takowych — nie każdej rodziny zasoby dozwalają zyskać ich starania, podczas gdy niemal każda posiada w swem gronie istotę wolną od wszelkich osobistych względów, od wszelkich uwag stronniczych, istotę przez Opatrzność już przeznaczoną na to aby kochając i będąc kochaną, tem silniej młodzieży duchem władać była zdolna, i młodym pokoleniom w kielichu najsłodszych uczuć podała zbawiennej nauki zdroje.

 

 

Dopóki ludzie bliżej zostawali natury — dopóki wykwintność nie przekształciła umysłów, prostszemi były wychowania zachody — mniej usiłowań lepsze wydawało skutki, umiejętności tylko wypadało nauczać, bo reszta przychodziła natchnieniem domowego przykładu, i człowiek w każdem położeniu zostawał człowiekiem. — Lecz teraz kiedy różne wymysły częstokroć zacierają tę cechę — teraz kiedy ludzie z duchem, z pojęciem przeznaczenia swego rozbrat zrobiwszy, rozdwoili że tak rzekę swe życie, — tem pilniej starać się trzeba o wsparcie, o utrzymanie w niem jedności której przyrodzona więcej nie wystarcza siła. Dziś głowa postąpiła tak dalece że pogardziła już sercem, — a w sercu przecież nie w głowie Bóg szczęście rodzin umieścił;

 

to też jest wiele ludzi zacnych, uczonych, wydatnych, — talentów, umiejętności większą spotykamy liczbę — może więcej nawet osób pojedynczo przyjemnych, ale jakże mało w ogóle jest zdolnych do rodzinnego obejścia, do tego domowego szczęścia które bywało działem przodków naszych, choć ledwie na godzinę przed ślubem narzeczeni po raz pierwszy przemawiali do siebie. Jakże tam głęboko wrosły być musiał instynkt prawdziwej lubości życia, kiedy bez żadnych szałów, bez żadnej wystawności w uczuciach, bez namiętności,bez istotnego serca wyboru, przecież wykwitać mogła z tych związków tak surowo zawartych!.. Tam rzeczywiście miłość poczynała się dopiero od wspólnych a dozgonnych już przyrzeczeń chwili, bywała jednak szczerą i trwałą, bo moralność nie dozwalała pobocznych zapałów, bo potrzeba kochania już zaspokojona przed Rogiem dodawała wdzięku niewdzięcznym nawet przedmiotem. — Jakżeby młode pokolenia nasze stokrotnie od tamtych szczęśliwszemi być mogły, posiadając nieograniczoną prawie wolność poznania i wyboru, przy większej ogładzie, przy tak znacznym postępie w delikatności, przy tak wzniosłych często pojęciach: gdyby to wszystko przestało być książkową i salonową tylko monetą, ale owszem do życia i codziennych stosunków jego powszechniej uźywanem zostało. Nie zawsze jest w mocy rodziców położenie^ swych dzieci tak dogodnem, jakby tego pragnęli, uczynić, ale za to wszyscy co szczerze zechcą i wcześnie wezmą się do dzieła, mogą w sercu potomków zarody prawdziwego szczęścia zaszczepić, tego skarbu zaś najlepiej udzieli Matka, bo do niej, wyłącznie prawie odnosi się zaufanie dziecięcego wieku — bo ona w każdej porze z dziatwą obcując, najstosowniejsze upatrywać może chwile — może do swej roboty ze wszystkich odcieni charakteru korzystać, a przez miłość jakiej sama jest przedmiotem, najsilniej przemawiać do duszy.

 

 

Rzeczą to jest tak powszechnie uznaną, że już ani rozbioru, ani dowodzenia nie potrzebuje, — iż obecne pokolenia bałamucą się tylko ale nie są szczęśliwe; równie przyjętem dawno1 zostało to zdanie, że młodzian przez męzczyzn jedynie kształcony, człowiek co nie znał albo nie kochał swej Matki, w domowem pożyciu z kobietą mniej daleko niż inny szczęścia udzielić i spodziewać się może, w ogólności zaś mniej tkliwy, wielu przez to przyjemności pozbawionym zostanie, bo nie posiada zmysłu który by mu pojąć takowe dozwolił. — Jestto jeszcze jedno z tysiąca ogniw przez które Stwórca niezłomnie, ku wspólnemu dobru, płcie obie na zawsze połączył: z czego ten skutek wynika, że im więcej one rozgraniczają swoje dążności, im więcej usuwają się jedna od drugiej, i bądź przez egoizm, bądź przez pokorę lub dumę, oddzielne obierają sobie ścieszki, tem dalej odchodzą od celu do którego wszystko dąży na świecie, a do którego jedynie wzajemne względy doprowadzić ich mogą.

 

Któż nie wie że pierwszy przedmiot upodobania kobiety w jej charakterze niezatarte ślady zostawia?.. 5 przypuściwszy więc nawet że w ukształceniu, z jakiegokolwiek bądź powodu, płeć żeńska sama sobą tylko zajmować się powinna, jeszcze znalazłby się dla Matek obowiązek poświęcania i synom chwil swoich, bo ci znowu, naturalnego oddziaływania skutkiem, koniecznie wpływają na córki.

 

Osoba najstaranniej, najtroskliwiej wychowana, poniewolnie i często bez swej wiedzy coś przejmie od tej z którą uczuciem się łączy, chociażby jej rozum niezewszystkiem takowe pochwalał przejęcie, a giętkie z przyrodzenia swego kobiet umysły, stokroć jeszcze łatwiej podlegają takow emu cudzych zdań odbiciu, lubo i męzczy-zni z tej strony nie są zupełnie wolnemi, a pierwsza miłość na nich także właściwe odbija piętno.

 

Każda więc Matka już z. tej miary powinna pracować nad charakterem syna, nad tą częścią jego widoków która nie do publicznego życia, lecz do rodzinnych stosunków należy — nad tym odcieniem usposobienia który stanowi grunt i podstawę wszelkich wyobrażeń, a który w każdym człowieku oddzielnie i niezawiśle od stanu jego się mieści. Im szlachetniejsze będą te wyobrażenia, im więcej wzniosłe, im piękniejsze te wpływy, tem lepsze z nich dla kobiet wynikną skutki—bo tem zdrow szy jest napój im czyściejsze źródło — a ta prawrda nietylko w fizycznym śwriecie jest prawdą. I niech nie wymawiają się tem Panie, że starania w ukształceniu synów łożone, cudzym tylko przynosząc korzyści, nie wynagrodzą im trudu; — z trudnością przyszło nam przypuścić takowe rozdzielenie rodzimego interesu ludzkości, a naw et nie wspomnielibyśmy tu wcale takiego dziwactwa, gdybyśmy go już nie byli widzieli w czynie — gdybyśmy, chcąc jak najlepiej wrszystkim przyswoić myśl naszę, tem samem przymuszeni nie byli, dla każdego przekonania szukać jej dow odów; — niech tedy owe Matki które chciałyby sądzić, źe w przy-zwoitem ukształceniu serc synowskich próżną jest ich praca, zapytają samych siebie dla czego tak ochotnie, tak wydatnie, podług właściwych sobie zasad sposobią córki swoje na dobre przyjaciółki, na cnotliwe żony — kiedy również ktoś obcy z tych skarbów najwięcej korzystać będzie ?…

 

 

Niektóre — niech nam to, dodatkowo do przeszłego obrazu, powiedzieć dozwolono będzie — niektóre tej najświętszej powinności swojej, przez próżność starają się zadosyć uczynić: przeważna większość jednak robi to z przekonania i z chęci uszczęśliwienia tym sposobem ukochanych córek, boć i to nie nowina, że im kto jest w sobie lepszy. tem pewniejszy prawdziwego szczęścia. Tego to więc względu wzywamy także dla synów, a przepraszając najusilniej czytelniczki nasze, jeżeli w dowodzeniu pierwotnej myśli swojej, rozszerzamy się do zbytku, przystępujemy nako-niec do opisu przymiotów które przez ręce Matek, męzkiej młodzi naszej udzielonemi widzieć pragniemy.

Jak postać znamionująca dzielność i siłę prawdziwą piękność męzczyzny, pod względem powierzchowności jego, stanowi, — tak dzielność i siła w umyśle i duchu są mu pierwszemi moralnej piękności rysami, — a lubo z tej strony wła-ściwem kobiet zadaniem, jest serce do tkliwych, rodzinnych uczuć sposobić, niemniej przecież wpływ Matek zbawiennym być może z innej także njiarv, bo epoka nasza, dość zaufana w doskonałość swoją — ma wprawdzie wiele uroszczeń, ale do ich usprawiedliwienia, nie mało jeszcze brakuje.

 

Niewiadomo jest jak dalece spółcześni uważać i przyznać to zechcą, że przy calem wygórowanem uzdolnieniu w ogóle, najwięcej na zasadności nam zbywa. Pod względem sztuki życia nawet, która z natury swojej koniecznie prostą i pojedynczą być musi, namnożyło się w naszych czasach tak wiele zdań sprzecznych, i róźnostronnych teoryi, że ztąd już nieodzownie wyniknąć musiały błędy; trafna zaś bardzo uwaga, że kto dzieło jakie rozpoczął, najlepiej też wykończyć je potrafi, zbyt mało do wychowania zastosowaną zostaje. Głowa młodego człowieka zazwyczaj, w miarę przyznawanego mu pojęcia i rodzicielskiej możności, zamienianą bywa w rodzaj składu, gdzie różne wiadomości, częstokroć w największym nieładzie umieszczane mieszają się z sobą, a nawet niekiedy szkodzą sobie wzajem. Rzadko też młodzian przez czas nieco dłuższy w jednem znajduje się ręku, —ale ze szkoły do szkoły, z kursu do kursu przechodząc, coraz to inne przyjmuje wyobrażenia — coraz do innych systemów przylega, — aż nareszcie z tego wszystkiego taki chaos w umyśle jego powstaje źe sam nie wie o tem jak uwikłany siecią różnych rozumowań przeciwnych, niemal każdą czynność swoją z innego pierwiastku wywodzi. Jestto złe wielkie, a złe któremu publiczne wychodowanie żadną miarą zapobiedz nie zdoła — męzczyzna zaś, jako przeznaczony do czynnego udziału we wszystkich obrotach społecznych, najlepiej ku temu celowi w zakładach publicznych sposobionym być może,—jakże więc takie sprzeczności pogodzić, gdybyśmy chcieli zapoznać tutaj naturalną Matki rolę, gdybyśmy odtrącili rękę zdolną wszystko w przyzwoity porządek ułożyć — rękę którą każdy naczelnik rodziny ma sobie do pomocy dodaną ?…

 

 

Stwórca świat ludziom oddając w dziedzictwo, ten im szczególny przepis położył, te im osobne udzielił zdolności, źemęzczyznie utworzyć, zdobyć, zapracować, — kobiecie zaś urządzić, ozdobić i przechow ać wypada. Jeżeli zaś rzuciwszy okiem na fizycznego życia zabiegi dostrzeźem że tam najlepiej się dzieje, gdzie ten przepis najwięcej zachował mocy, — to i w świecie moralnym uznać podobno wypadnie takowe prawidło

bo jeźli umysł kobiecy nie tak głęboko zwykł się zapuszczać, posiada on znamienitą władzę obejmowania wielu rzeczy jednym rzutem, i nieraz widzieć można jak najzawilsze rozumowanie półmędrka, kobieta w potocznej rozmow ie jednem zapytaniem obali.

 

 

Nie sądzimy zatem zbyt wiele, albo coś niestosownego wymagać od Matek, powołując je do ustalania zdań i zasad synowskich, do wskrzeszenia tej jędrności w myślach, tej jasności w wyobrażeniach, na jakiej nie zbywało Ojcom naszym, bo mniejszą liczbę zwyczajnie udzielanych wtedy wiadomości łatwiej sobie przyswoić, łatwiej, że tak rzekę, strawić mogli. Zarzucana powszechnie kobietom ciekawość, o ile istotnie w ich duchu się mieści, kto wie czy nie do tego właśnie przeznączoną była celu, bardzo też może ułatwić tu ich zadanie pokrywając go nawet, a któż nie wie że najlepiej chwytają się umysłu te nauki co mu najnieznaczniej przychodzą. Cóż dziwnego że Matka rada świeżo nabytym umiejętnościom syna, zechce coś od niego się dowiedzieć, zapragnie usłyszeć jaki wykład systematów do których on zdanie swoje przyłączył, i naturalnie także zażąda aby te u wykląd był jasnym?… Dodawać tego niepotrzebujem podobno, że nie mając zamiaru czysto moralnej władzy Matek w professorską przedzierzgnąć powagę, uchylamy z przed ich rozbioru wszystkie wiadomości, nauk noszące nazwisko, zjeżone mnóstwem technicznych wyrazów, a bezpośrednio nie wiążące się z życiem. Alem wyobrażenia religijne, społeczne, filozoficzne *), z tych powinna Matka żądać rachunku, a jeźliby syn tak chciał zbywać pytanie, jak nam się to raz słyszeć zdarzyło — twierdzeniem że umysł kobiety wcale tej wysokości nie sięga; niechaj odpowie podobnie jak tu odpowiedzianem zostało : ze kto co dobrze pojmuje to i dobrze wy-tłomaczyć potrafi, a kto nie umie komu jasno swej myśli wyłożyć, ten pewno sam się w niej gubi **).

 

 

) Wyraz filozofia nie jest tu wcale w pojęciu metafizycznych badań użytym, ale wzięto go wpicrwotnem podobno znaczeniu, jako zamiłowanie mądrości, czyli wzniesiecie się do prawd wyższych dających życia naukę.

) Możnaby tu dość słusznie przytoczyć to co powiedziano kiedyś rymotworcom:

Ce qu’on conęoit hien s’enonce clairement, nEt les mots pour le dire arrivent aisemcnt.1*

 

Tak więc pragniemy aby Matki tworzyły rodzaj kontrolli nad w iadomościami synów’, i robiły niejako przegląd wyobrażeń, zasad, prawideł, z któremi ciź później występować mają na widowrni życia. Czujność ta, przy chowaniu dzieci za domem, równie może przypadałaby i Ojcom, lecz jak juź namieniliśmy wyżej, bardzo często odrębne a przecież konieczne zatrudnienia gdzie indziej uwagę naczelników rodziny zwracają, — powtóre, boć w takiem piśmie jak nasze, wszelką do przedmiotu należącą prawdę wypowiedzieć trzeba, nie wszyscy w naszych czasach, acz uczeni i zacni obywatele, posiadają właściwe zdolności i chęci, owszem szczupłą jest liczba takich co dokładnie ważność ojcowskiej roli pojmują — a jak niegdyś francuzki Monarcha wzywał znanej Pani Camp an aby kształciła wychowanki swoje na rozsądne matki — tak my do Matek udajemy się z prośbą o sposobienie zdatnych i wyrozumiałych Ojców dla przyszłych pokoleń.

 

W drugim tu dopiero rzędzie przywodzimy kształcenie serca i duszy, bo w niem widzimy tylko gałązkę powyższego szczepu: wszakże dokładne pojęcie życia musi zawierać w sobie i tkliwych uczuć rozwicie; niemasz tara dzielności zupełnej, gdzie nie brzmią zgodnie wszystkie strony ludzkiego ducha, i niezdolność do szczęścia najwięcej z wiru myśli, z braku równowragi władz wTszelkich, także z zawojowania serca przez głowę pochodzi. Człowiek jednej części siebie samego, z krzywdą innych zbyteczną nadając przewagę, tem samem spokojność swoją zabija cierpkie też usposobienie wielu tegoczesnych i mnogie kwasy ich życia, w przesadzonej miłości własnej, w egoizmie, a więc w moralnym nieporządku mają swe źródło; serce zaś kobiet zawiera w sobie tyle rodzimej, żywotnej siły, tak mocno, przez samo położenie płci żeńskiej śród codziennych wzruszeń przy tej sile utrzymywanem zostaje, że wychowanie samo tylko powściągnąć jego dążenia lecz nie wyrugować takowe jest zdolne*), przez co kobiety szczególnie na kapłanki czucia powoływać nam wypada.

 

*) Myśl ta nader pięknie wydapą jest w znanym fran-cuzkim dramacie p. t. Gabriel.

 

Po tem cośmy w tym względzie już poprzednio mówili, nie oskarży nas nikt zapewne o przesadę i zbytek żądanej po ludziach tkliwości — a czytelniczki nasze, już to badając własnego szczęścia potrzeby, —już to zapatrując się na przyczyny tak powszechnego niedostatku jego w życiu spółczesnych, bez trudu odgadną najlepsze zaradzenia sposoby. —

 

Pytanie o czuciu tak ściśle z pytaniem o moralności się wiąże, iż prawie rozdzielać ich nie można, — inaczej pierwsze niechybnie w romansową wybredność przechodzi, druga się zaś w drażliwą surowość zamienia. Człowiek pod karą zbydlęcenia i wyrzeczenia się szlachetnej swojej natury, musi moralność przyjąć w jej zapałach, a niepowinien odrzucać zapału jeżeli nie chce zobojętnić i zamrozić sobie życia. Któźwie lepiej jak Matka zdoła młodzieńcowi u wstępu właściwej drogi tę podwójną tajemnicę wyłożyć ?..

 

Któż dokładniej nauczy go kochać i szanować razem ?.. któż nareszcie to zbawienne przekonanie głębiej zaszczepi mu w duszy: źe w naszych czasach już nie fizyczna siła jak dawniej, ale moralna przewaga prawdziwą wyższość mężczyzny nad kobietą stanowi? —

 

Przechodząc przez usta kochanej i czczonej Matki, te wszystkie przedstawienia więcej ważności nabiorą — i często w dalszym biegu dni swoich, młodzian wspomniawszy na tę której podwójne winien jest życie, nad brzegiem przepaści się wstrzyma, cofnie kroku przed brudnej rozkoszy źródłem, i część jej święconego poszanowania, do całej płci żeńskiej odniesie. — Rzekniem tu śmiało, chociażby nas jedni o grzeczność stronniczą, a drudzy przeciwnie o zbytek szczeroty pomawiać chcieli, kobiety upadły teraz w mniemaniu powszechnem, ten zaś upadek jest jedną z przyczyn znacznego ubytku szczęścia w tegoczesnych społeczności stosunkach, bo mężczyzn do śmielszego puszczania się na błędu rozdroża przywodzi. Przed laty owo lekceważenie na które skarżymy, było więcej w układzie, w obejściu, — dzisiaj owszem jest w myśli, w uczuciach, a lubo dawni Panowie bez ceremonji połowicom swoim pod korki strzelali, na co się mocno teraźniejsza delikatność oburza przecież więcej tam było może szczerego, serdecznego poważania, więcej ocenienia ich zalet, więcej nareszcie, (choć przy formach nieco rubasznych), prawdziwego respektu dla kobiet w ogólności *), jak u nas. Małżeństwo, — związek tak piękny dla tych co go w pojęciach swoich szanować umieją, — posiadało zarody większego niż teraz szczęścia, rzetelniej rozumianem było,— bo niedość jest aby męzczyzna kiedyś tam umiał być delikatnym i grzecznym, niedość aby tchnęła w nim nawet salonowa uprzejmość dla żony, jeżeli naprzód zmarnuje siły czucia swojego na pobieżne zapały — jeżeli zagasł w nim zupełnie len duch familijnego życia, który za sobą wiódł lubość w’ rodzinne^ koło, i urodzenie dziecięcia pociechą (konsolacyą) nazywać kazał.

 

") To zdanie na pierwszy rzut oka zdać się może dzi-wnem, jednakże przy zgłębieniu jego, na lepsze za-słnzy, bo uważając tryb życia do jakiego coraz więcej skłania się pleć męzka — uważając jej częste i nieprzystojne miłostki, jej motyle kolo zamężnych kobiet zabiegi, to bezstronnemu koniecznie na myśl przychodzi że tylko lekceważenie ich szczęścia równie jak szacunku, jest takiego postępowania przyczyną. —

 

 

Bardzo wiele mamy kobiet rozsądnych, i to na chlubę Polek naszych wspomniemy, bardzo wiele między niemi jest takich co chętnie wartość wewnętrzną i skarby duszy, nad ogładę powierzchowności przenoszą. Pewniejsze szczęście przy duchowem jak przy zewnętrznem ukształceniu, lepszą jest miłość prawdziwa, milszym rzetelny szacunek, niż cukrowane słówka i piękne lecz puste wykwintnych uczuć oznaki — a na głowę rodziny, na Ojca dzieciom, sposobniejszym jest ten podobno co kochać i rządzić, jak ten co tylko rozprawiać lub wdzięczyć się umie. Ale jeżeli można to wszystko w jednej połączyć osobie — jeżeli jest sposób, do światła nauk i towarzyskiego poloru, dodać jeszcze ten grunt na którym najsilniej wszelka przyjemność życia wyrośnie, powinność nakazuje starać się o to, bo obowiązek rodzicielski nie kończy się na wychowaniu do materyalnego bytu, do świata, do społeczności, ale dopiero na usposobieniu do szczęścia. Blaski, zabawy, dostatki wszelkiego rodzaju — wszystko co zajmuje na chwilę ale nie może duszy zapełnić, wszystko co mija, co z wiekiem traci swój powab, co ubiega za popędem fortuny lub czasu, to nie jest szczęście, my w niem coś szczytniejszego ale oraz mniej wydatnego widzimy — my początek jego upatrujemy w usposobieniu wewnętrznem, w cichej pogodzie ducha, najpiękniejsze zaś rozwinięcie w zgodnem połączeniu dwóch istot, w tym ogniu elektrycznym który z dwojga bratnich serc wybiega, jak iskra z krzemienia trąconego stalą. —

 

 

I nie chcemy wcale gwałtownych szałów, porywających namiętności — książkowych zapałów ; tych uczyć nie należy, raczej je powściągać wypada, bo one więcej z wyobraźni jak z duszy się rodzą, a wiek młody jest do nich sposobny jak letnia pora do burzy, i właśnie nawet niektórzy mijają się z prawdziwą życia rozkoszą, uroiwszy sobie że tylko w gorączce umysłu i serca mieszczą się jego powaby, a ochłonąwszy, narzekają na zimno. — Takie osoby przyrównać by można do ludzi mających smak już ostremi przyprawami zepsuty, a którym skromniejsze pożywienie wydaje się nie miłem — takich można bardzo wiele między spółczesnemi naliczyć; posiadają oni pospolicie wszystko coby wystarczyło drugim, i ukształcenie, i majątek i nawet czucie — ale są naprzód już znudzeni, (biases) bo wyobraźnia ich wybujała daleko, przerosła, że tak rzekę, właściwe stanowisko życia, i fantastyczne utworzyła sobie potrzeby. Owej przewrotnej delikatności uczuć (bo to się w mowie salonów delikatnością mianuje) i u męzczyzn mnogie widzieliśmy przykłady, zwracamy więc na nią młodych Matek uwagę, gdyż taki rodzaj duchowego rozwicia zdaje nam się gorszy jak żadne: — grunt nagi może jeszcze wydać owoce, gdy mu piękny promień słońca przyświeci — lecz kędy pasorzytna rozgościła się roślina, trzeba więcej daleko zachodu — może nawet drugiej wiosny, — a człowiek jednę ma tylko. — Niech więc Matki starają się rozwijać czułość swych synów, ale naturalną i prostą: niech nauczą ich tylko pojmowrać lubość stosunków rodzinnych, słodkie wzruszenia które miano Męża i Ojca przynosi ; resztę kiedyś wskaże im miłość, skoro jej doznają, objawi przyjaźń, gdy się wr ich sercu zagnieździ. —

 

 

Tu wypada nam przedstawić nieco obszerniej wyobrażenia, które zdaniem naszem dla młodych ludzi we względzie małżeństwa i miłości, najzbawienniejsze być mogą: naprzód życzymy aby każda Matka starała się, w duszy, w umyśle swego syna, jak największy wstręt ku wszelkim tak zwanym miłostkom obudzić; — nie przytaczamy tu szczególnej treści uwag i wyrazów, bo któraż tkliwa i rozsądna kobieta słów nie znajdzie właściwych, gdy się zastanowi nad charakterem, nad potrzebami przyszłego szczęścia wy-chowańca swego, i nad płci własnej godnością?… któraż kiedy zapatrując się na wybryki znajomych, nie dostrzegła w nich zarodowej przyczyny przyszłego niesmaku, nie zmiarkowała że kto bardzo wiele, polotnie, tu i ówdzie używał, ten później w niczem stale nie znajdzie już wdzięku ?… Trzeba więc koniecznie, by Matki, osłaniając synów swoich od zaborów tego materyaiizmu, co pod nazwiskiem prawdziwej jwezyi życia, tak wiele dziś zwolenników pozyskał, usiłowały rozszerzyć rzetelniejsze onej pojęcie, i utwierdzić także to przekonanie: że wyłamywanie się z pod wszystkich więzów powinności, człowiekowi, jako istocie w utworze swoim moralnej, nie korzyść, ale szkodę przynosi. Podnieść wypada koniecznie wyobrażenie małżeństwa do stanowiska duchowego związku, przekonać dowodami których w potocznem nigdy nie zabraknie życiu, że czysto materyalne w tej mierze uwagi są prawdziwego powodzenia rozbiciem, i że koniecznie potrzeba kochać w osobie coś więcej jak powierzchowną udatność, lub dobrego bytu widoki, — bo jedno zmienia się z czasem, a drugie bardzo często albo zawiedzie, albo przez wewnętrzne skwaszonem byw a niesnaski. Nie jest szczęśliwym ten Mąż który obok żony się nudzi, który potrzebuje po za obrębem swego domu szukać tej przyjemności jaką tylko może dobranie umysłów zapewnić, — chociaż by nawet żona obok tego w niosła mu krocie posagu, znakomitą piękność i wszystkie domowe cnoty. — Na ślizką też puszcza się drogę ówr, co charakteru tej którą upodobał sobie, nie zgłębi: praw o i obyczaje zapewniają mu wprawdzie przewagę, lecz biednym on, jeźli ją tylko na mocy prawa i obyczajów pozyskał, bo mu to niejedną chwilę zakłóci. Zapewne miłość obostronna posiada nieograniczoną siłę ugięcia, i może do wysokiego stopnia dwie odmienne istoty ku sobie nakłonić, ale trzeba żeby ona była pierwszą i prawdziwą — trzeba więc umieć poznawać ją równie w kim jak w sobie, aby zmysłowość i miłość własna nie zwiodły.

 

 

Potrzeba też aby Mąż jako przewodnik, opiekun, a nawet nauczyciel żony, (jeżeli zechce przerabiać ją na swoje) posiadał niepospolitą zręczność i wyrozumienie, żeby sam siebie lub także kogo przy tej robocie nie zraził. Tu rady Matki szczególną będą ku zabezpieczeniu miłej przyszłości pomocą— bo kobieta najlepiej odcieniować może wszystkie niewieściego charakteru zarysy, odsłonić tajemnice duchowego płci żeńskiej utworu, wskazać najlepszą do zaufania jej, drogę. A trzeba koniecznie by Mąż posiadał zupełne i wyłączne prawie zaufanie swej żony, lecz koniecznem jest także aby to zaufanie dobrowolnem było darem ; źle też jest bardzo, i o tem zawczasu mę-zką młodzież ostrzegać wypada — źle jest kiedy w małżeństwie wyższość umysłowa ze strony kobiety się mieści. Najpiękniejsza może pokochać serdecznie brzydkiego, najbogatsza ubogiego, wyższość urodzenia z jej strony niekoniecznie też bywa do chętnej uległości, do stałego przywiązania przeszkodą — lecz Łroń Boże aby jej ukształcenie przechodziło w czem ważnem wiadomości Męża, bo nierówność taką choć serce przebaczy do czasu, to głowa prędzej czy później niechybnie prawie potępi. Siła fizyczna, stawszy się w powszechnem tegoczesnych mniemaniu wcale podrzędną już rzeczą, zeszła też z posady na której sama przez się szczerej czci przedmiotem być mogła; kobiety zaś chowane w przekonaniu że ustępować jest ich przeznaczeniem, — bo naturalna wyższość przy drugiej znajduje się stronie — chcą tę przewagę rzetelną mężów swych usprawiedliwiać zasługą, a gdy tej nie masz, doznają pewnego rodzaju upokorzenia, pewnego wstrętu do naznaczonej sobie uległości, które obojgu małżonkom nie małą przynoszą szkodę. Niedostatek wysoko salonowego poloru, obojętność na płody literatury i poezyi, z łatwością przebaczane bywają; lecz niezbędnem jest aby żona w mężu choć jedną jaką gruntowną szanować mogła naukę, inaczej zamiast cieszyć się z opieki, zamiast mile przyjmow ać obronę, niechętnie słuchać tylko, i przy każdej sposobności bodaj potajemnie zżymać się będzie, a szczęście obojga koniecznie na takim składzie ucierpi.

 

Płochość którą okazują niektóre, z tego najwięcej wypływa, że mąż traci na porównaniu z kochankiem; ta co z prawrego związku wydziera swe serce aby je na bok odwrócić, niezawodnie z przeciwnej strony upatrzyła wyższość jakowrą: pierwrszym więc może warunkiem, pierwszą rękojmią serdecznej wierności żony, jest piękne i stosowne ukształcenie męża. — Mówimy serdecznej, bo zdaniem naszem, która w sercu tylko, w myśli, obcego nad Męża przeniosła, już mu się przeniewierza potrosze, już jemu i sobie Wiele przyjemności życia ujmuje, gdy z obowiązku tylko, a nie z przekonania jest jwieriją. Powiedzieliśmy także ukształcenie stosowne, boć przyznać trzeba że są kobiety które pewnego stopnia moralnej wysokości bynajmniej nie potrafią ocenić, i którym mierność lub nawet wcale coś pospolitego lepiej przypada do smaku — równie jak są męzczyzni dla których ta lub owa zaleta raczej wadą będzie. — Idzie więc zatem koniecznie że osoby dobrane być powinny co do sfery pod jaką ich umysł przypada, idzie i to że męzczyznie chcącemu być w małżeństwie szczęśliwym, trzeba posiadać dokładne a rzetelne o płci żeńskiej wyobrażenie, zręczność w obejściu, i pewien rodzaj wyższości; im więcej on zaś poważania i szacunku wzbudzić potrafi, tem szczerzej kochanym, tem milej słuchanym będzie.

 

Ale my rozwodzimy się w tym przedmiocie, kiedy go tylko należało przypomnieć, bo jest krocie odcieni których pióro nasze wcale pochwycić niezdoła, lecz które podwójne uczucie kobiety iMa-tki najłatwiej obejmie i najdobitniej przedstawi.

 

 

Biorąc pod wspólną uwagę rodzimą różnicę płci obu, z właściwym wdziękiem i przyzwoitą godnością wyłoży Matka synowi na czem szczególnie męzka zakłada się wyższość, jakie też są zalety płci żeńskiej będące działem, a na mocy których ta znowu do względów drugiej ma prawo. Powie ona mu że słabość jest ponętą dla siły, że osobliwa zdatność kobiet do drobiazgowych zatrudnień jest wielkiem dobrodziejstwem dla męzczyzn; przekona "go że jeżeli świetniejszą, wydatniejszą w kolejach życia, jest rola męzczyzny, jeżeli tam w nagłych wyskokach więcej błyszczeć może odwaga i męztwo, jeżeli ważniejsze sprawy z porządku natury do niego należą, — bieg niewieściej drogi, acz w drobniejszych zwykle rzeczach, niemniej zużyje cnót wszelkich; przedstawi mu w żywych kolorach wschód ludzkiego życia, nad którym śród tylu słodyczą tylko pokrywanych cierpień i trudów zwykły czuwać Matki: nocy bez snu, dni bez wytchnienia, nad kolebkami trawione — codzienne starania i prace nad rozwinięciem dziatek, z niewyczerpaną cierpliwością często przez długie lata łożone;… Przypomni też to poświęcenie bez granic, do którego, kochając szczerze zdolną jest kobieta — przekona go że powołanie jej na ziemi nie tak dalece niższe, jak raczej, skromniejsze i różne; — powie mu źe potrzeba opieki, a ztąd pochodzące upodobanie w tejże jest skutkiem tych rozlicznych starań, dla drugich przez naturę zwierzonych kobiecie, przez co zajmować się sama sobą nie ma zdolności i czasu, lecz ta właśnie potrzeba najtrwalszy, najsilniejszy wezęł płci obu stanowi. Przyda jeszcze źe nadużycie władzy niebyłoby tu wcale wielkości dowodem — że siła, jak do powolności ma prawo, tak ze swej strony do oględności jest obowiązaną, i najszczególniej przez moralną potęgę panować powinna. Zastanawiając się nareszcie nad owym, tak często niewieściemu charakterowi czynionym zarzutem; źe dla braku stałości przyjaźń trwała między kobietami jest rzeczą-nader rzadką, a więc i na stanowisku czucia, (którem zastawiają się zwykle), onych niższości dowodzi, — może potrafi w tem wykazać nową laskę losu rzuconą męzczyznie, bo większa łączność kobiet mniej pewną, mniej udzielną, czyniłaby jego władzę, podczas gdy takie właśnie ich usposobienie, jemu przewagę zapewnia.

 

Męzczyzna ma dwie role na świecie, on zapewne, jako człowiek do społeczności należy, lecz występuje także w postaci którą przypadek lub wybór własny mu dały: on jest mędrcem, poetą, rycerzem, sztukmistrzem, i tym podobnie;

kobieta zaś ma tylko jeden dział, jedno zadanie — to jest: być kobietą. Stopić swe życie z drugiem życiem, swą istność w drugiej istności zanurzyć,słowem—poświęcić się komu. Tu prawdziwa przyczyna jej wszechstronnie delikatniejszego utworu, jej giętkości, jej słabości nawet: to wszystko potrzebnem było do wspólnego szczęścia — większa siła ujęła by łatwości w zastosowaniu do cudzych życzeń i chęci — większa powaga w umyśle sprzeciwiła by się lubemu przeznaczeniu jego, rozweselać, pocieszać, łagodzić, surowszych towarzyszy bytu…

 

 

Ale dosyć już w tym przedmiocie: zbyt śmiałem to jest przedsięwzięciem nie o swojej mówić rzeczy;… kiedy łaskawym czytelniczkom naszym wypadnie płci swojej określać przymioty, pewno im na wymowie nie braknie — a gdy zechcą nauki jeszcze skuteczniejszemi uczynić, i w tym celu słów swych powagę ujmującym czynu wesprą przykładem — gdy wystawiając synom lubość małżeńskiego życia i cnoty do których kobieta jest zdolna, te cnoty w swojem zachowaniu im wskażą, wtedy podwójną korzyść odniosą; bo na własnej pogodzie założą początek przyszłego potomków szczęścia. Młodzian który w codziennem obejściu Matki, piękność niewieściego zawodu czcić się nauczył, na cały bieg dalszych dni swoich te lube wrażenia zachowa, i nosząc w sercu wspaniały obraz czekających go kiedyś rozkoszy, będzie oględniejszym w postępowaniu i skromniejszym w użyciu, aby się nie stać onych niegodnym; — nie będzie marnował uczuć swoich zasobu, ponieważ zrozumie że kto w drobnostkach go strawi, ten na ważniejsze koleje żal tylko dawnych wspomnień pozyska. …

 

Tysiące rzeczy dałoby się tu jeszcze powiedzieć, lecz my zostawiamy to samychże 3Iatek pojęciu; nie chcemy też utrudzać przytaczaniem zdań cudzych, inaczej wspomnielibyśmy czytelniczkom naszym to co jeden sławny Pisarz w tym przedmiocie powiedział, że dopóty postęp cywi-lizacyi, w rzetelnem słowa znaczeniu, jest trudny, dopóki kobiety nie nauczą nas wstydzić się tych niedorzecznych przyrównań które wybrani towarzystwa tak układają; wino, stół, kobiety, konie; smutny rachunek przyjemności bydlęcych, gdzie człowiek brudzi nawet łono z którego wziął życie… .

Zapewne i dodawać tego nie masz potrzeby że pracując nad wspólnem wzniesieniem ducha i wspólnem dobrem płci obu, należy każdej sprawiedliwe, a przecież korzystne o drugiej wyobrażenie zaszczepić, należy każdej pobłażania dla drugiej przy słusznem ocenieniu właściwych tymże przymiotów udzielić, należy tak je sposobić aby na miłość i małżeństwo jednemi oczyma patrzały. —

 

 

A teraz jeszcze jedno pod względem wychowania synów: niech Matki zapatrując się na przyczyny tak powszechnej obecnie u nas niezgodności z losem, uwaźyć raczą czy takowa z wielu miar nie gnieździ się w ogólnym braku wszelkiej wiary, w niedostatku przyzwoitego hartu, który acz zwykle przypisywany samymże kobietom, nierzadko teraz i męzczyzn bywa udziałem. Źródło jej po części już wykazaliśmy wyżej, w owym rodzaju nieładu z jakim na młodzieńczą głowę, róźnostronnie składane bywają nauki; jest jeszcze obok lego i drugie, a mianowicie wcześne i częste ścieranie się ze światem, przezco charakter ludzki, jak sztuka w szybkim obiegu zostającej monety, coraz bardziej pierwotne zarysy swoje utraca. Mniejszem przed laty bywało niebezpieczeństwo, bo naprzód większa jedność zdań i większa niezawodnie moralnośc panowały na świecie, powtóre mniej częste bywały sposobności rzucania się w każdy jego zamęt, a gdy wtenczas młodzi ludzie później daleko niż nasi zupełną otrzymywali wolność, długo zwykle zostając pod wpływem przykładów i pieczy starszych, mocniej też pilnowali się raz przyjętych zasad.

Lecz nie żądamy powracać do przeszłości, której obyczaje niemogłyby już iść w parze z nowszych wyobrażeń postępem: dosyć będzie tylko przyzwoitego dołożyć starania, by wychowania podstawy tak ugruntować dokładnie, że ich fala burzliw ego nawet bytu ani napływ zdań cudzych nie zmiecie; tak mocno znak dobry na monecie wytłoczyć że go ani ręka fałszerzy, ani też tarcie obiegu nie zmaże.

 

 

Jest jeden, że tak rzekę, kamień probierczy gruntownego ludzi ukształcenia, po którym najłatwiej może poznamy czy usiłowania nasze w tej mierze pożądanego nie chybiły celu: gdy człowiek sam sobie wystarczyć zdolny, gdy lubiąc naw^et towarzystw o, niekoniecznie za niem przepada , i bez trudności, bez smutku sam zostawać potrafi, można być prawie pewnym stałości charakteru jego, i wnosić, że jak w miłem godzin zajęciu bez cudzej pomocy obejść się umie, tak i w prowadzeniu swojem łatwo sam sobie poradzi. Zbytnie przywyknienie do drugich, zbyteczna potrzeba towarzystwa, niechybnie do czynienia różnych ustąpień dla jej miłości przywodzi, i ten tylko w każdej okoliczności pewnym będzie siebie, kogo nadmiar towarzyskich pociągów niewolnikiem świata nie czyni. Kto żadnym sposobem bez ludzi ostać się nie może, ten także ich wyobrażeniom pod względem zachowania swego podlega, i nieznacznie pociąganym zostaje do różnych ofiar którychby snadno uniknął, gdyby nie tęsknił za tymi którzy go do nich przywodzą. — Jak najprzyjemniejszym w rozmowie jest bez wątpienia ten co wcale popisu nie szuka, tak najmilszem też być musi obejście tych, dla których towarzystwo jest raczej wytchnieniem niżeli potrzebą, — i to przytaczamy na zbicie twierdzenia osób co utrzymywać by chciały że nieustanne za drugimi gonitwy są piękniejszego uzdolnienia oznaką. Owszem, jest czegoś za mało albo za wiele, brakuje koniecznie pewnej równowagi w umyśle, w duchu człowieka któryby nigdy nie potrafił wystarczyć sam sobie i zawsze otoczonym być pragnął. Niepewna z niego będzie komukolwiek podpora, słaba też dla dobrego kierunku przyszłej rodziny nadzieja, jeźli on tylko jak pasorzytna roślina, z cudzego zasobu żyć zechce: kto ma udzielać opieki, ten własną posiadać powinien siłę, gdyż bluszcz najlepiej przy nieugiętych dębach wyrasta. Szlachetniejszy cel pewno Róg ludziom naznaczył jak puste bałamucenie ich godzin; nie masz może jednego coby w swoim rodzaju użytecznym być niepotrafił, do wychowania zaś należy odsłonić i rozwinąć zdolność właściwą, która u tegoczesnych łatwiej wykazać się może, bo rzucane powszechnie różnych wiadomości zarody, mocno szczególnych talentów zbudzeniu sprzyjają. Bardzoby to było tak dla użytku społeczności, jak dla osobistych każdego człowieka korzyści przydatnem, gdyby męzka młodzież nasza obok nauk uświęconych zwyczajem, otrzymywała także ku zajęciu i ozdobieniu próżnych godzin swoich to co Francuzi tak dobrze nazywajają une specialite, czyli umiejętność w jakimkolwiek bądź rodzaju do wyższego doprowadzoną stopnia. Czy z naukowego zawodu, czy ze sztuk pięknych dziedziny, czy z bujnego przemysłowości drzewa, jednę wybrać i wypielęgnować gałązkę w sposób najwięcej przyrodzonym zdolnościom wychowańców naszych odpowiedni, to będzie prawdziwego udzielić im bogactwa, zapobiedz wszystkim nierozsądnym popędom które wyradza próżniactwo, i nawet zapewnić skuteczne lekarstwo na troski. Któż nie wie jak dzielną pomocą przeciw upadkowi ducha w nieszczęściu, przeciw’ pokusom swawoli, jest przywiązanie uwragi swojej do zatrudnienia w którem upodobanie znajdujem? . . . Kobiety mają tu korzyść której wychowanie datąd nie zaskarbiło mężczyznom, a mianowicie te rozliczne roboty całej płci żeńskiej zwyczajne. Ale nietylko do ręcznej wyzywamy pracy, choć ta dla samego zdrowia po-winnaby w życiu człowieka mieć miejsce, —jest obszerne pole wiadomości dla ogółu dotąd jakby leżące odłogiem, bo tylko pobieżnie przejrzanem bywra, kiedy pilniejszej uprawy jest warte: architektura, matematyka, chemia, fizyka, tyle pożyteczne w obszerniejszem rozwiciu, mogłyby podobno z niemałą młodzi naszej korzyścią, ważniejsze w jej kształcenia stanowisko zajmowrać, a nauka historyi naturalnej tak niesprawiedliwie zaniedbana, już ten przyniosłaby pożytek, że pociągając ludzi do bliższego zgłębiania tajemnic przyrody, zapoznałaby ich lepiej z tejże prawami, a ztąd może na poprawrę ich sposobu życia wpłynęła ; objawiłby się tam nie jeden dowód mądrości i dobroci Boga. niejeden znak wszechstronnej Jego opieki, — a człowiek zastanawiając się nad niezmierzoną różnicą dzielącą go od zwierząt na których czasem stopień chce schodzić, odmiennego w gruncie nie przyznając sobie utworu, — uważając że one, pominąwszy inne wyższe jego władze, nie posiądają także tej ludziom tylko przydzielonej własności dziedziczenia uczuć rodzinnych i robienia sobie z nauki przodków szczebla do nowych w tej samej sferze postępów, — przekonawszy się niemniej że wszystko w naturze ku pożytkowi jakiemuś utworzone zostało, bo nawet najjadowitsze rośliny jeszcze sokami swemi niektóre chodują żyjątka — człowiek mówię zbliżywszy się do Stwórcy pewniejszem ocenieniem dzieł Jego, może zdjąłby z siebie równie przesadzoną pokorę jak dumę — może lepiej pojąłby to życie na które tak często narzeka bo słodzić go sobie nie umie. — Trafia się wpraw dzie niekiedy że nauki przyrodzone, w przesadnem rozwiciu, ludzi do dziwactwra prowadzą: lecz my przesadę potępiamy we wszystkiem, każda ukształcona kobieta czuwając nad powodzeniem swych dzieci, kierując nieznacznie ich umysłem, tego też dokazać potrafi, że on w każdej rzeczy przyzwoitą miarę zachowa; wszakże to już dawno powiedzianem zostało że łatwiej wykazać i poprawić błąd cudzy, jak samemu błędów unikać — Matki więc nie ucząc same, ale tylko podniecając i dozorując wiadomości synów, tem lepiej onych od szkodliwych zboczeń ustrzegą.

 

Mamy sobie za obowiązek— nawet po ważniejszych a uprzednio wymienionych już przedmiotach, jeszcze jeden tutaj przytoczyć, co godnym uwagi oświeconych ludzi być sądzimy: jest to nauka mechaniki, która w naszym czasie, a zwłaszcza też w naszym dość ubogim kraju, na szczególną zasługuje wzmiankę; lubo mnóstwem wynalazków bogata, niejeden jeszcze pewno skarb ukryty chowa w swojem łonie, i może najlepiej odpowiada żywej potrzebie odmiany, zajęcia i ruchu, która wiek młody cechuje, — godziłoby się zaś tę potrzebę zaspakajać czem łepszem, jak bezpożytecznych lub nawet szkodliwych rozrywek drużyną.

 

Pod względem pojętności, dowcipu, zdatności, nikomu wyprzedzić się nie damy, lecz na wytrwaniu, może nawet na ochocie nam zbywa; bo przyznać wypada, gdy chcemy zaradzić złemu , narodową wadą naszą jest fizyczne i umysłowe lenistwo, że nie powiem rodzaj pogardy, a przynajmniej lekceważenia dla pracy, z dalekiej przeszłości wiodące swój początek, lecz zawsze niewymownie szkodliwe.

 

Niech młode Matki starają się innę zaszczepić dążenia, niech wierzą że chęć szczera i stała jedynym jest prawie do wykonania tak pięknego dzieła warunkiem *— bo codzienne a niewymuszone wpływy, nasiona w dzieciństwie rzucane, najpewniejszy skutek mieć zwykły. Niech raczą pamiętać o tem że z liczby zacnych ludzi którymi w różnych zawrodach szczycą się dzieje narodów, większa część ich pierwsze wrażenia swoje od zacnych też pobierała Matek, a przecież niewiadomo jest światu aby te osoby po za krańce niewieściej drogi wybiegły.

 

Siła natchnień i czucia jest róźczką czarnoksięzką, która kobietom, gdy zechcą, cuda potworzyć dozwoli, a szlachetne ich zadanie, dotąd niedokładnie tylko pełnione, w obszerniejszem rozwinięciu swojem tysiąc nieznanych im prawie gotuje rozkoszy, z tych zaś najmilszą pewno będzie widok ukochanych szczęścia. Na dobroczynny głos tkliwych opiekunek swoich, młode pokolenie przyjmie po raz drugi piękny chrzest wiary i cnoty, odwróci się od uciech fałszywych, od zwodnyęh skarbów czysto-materyalnego świata, zrozumie potrzebę przypuszczenią duszy do życia, nie wyłączy z niego prawdziwej moralności przepisów, a wzbogacone wewnętrznych dostatków zasobem, potrafi życzenia swoje z możnością onych zaspokojenia pogodzić. Małżeństwo przestanie być rodzajem układu lub targu — tam już obie strony gruntowne poznanie i chętne wykonanie obowiązków swoich przyniosą — szacunek stanie się nieodzowną podstawą wzajemnego ich przywiązania, — łagodną i tkliwą opiekę Męża ochotne i szczere poświęcenie żony nagrodzi, miłość w tym świętym związku nie będzie więcej urągań lub wątpliwości przedmiotem.

 

 

To wszystko nic w sobie nie mieści coby na jakiekolwiek przeszkody narażonem być mogło: nie sprzeciwia się bowiem żadnemu rodzajowi kształcenia, nie żąda nadzwyczajnych zabiegów, nie wymaga oddzielnych zdolności. Każda Matka przez czas jakiś pod wyłącznym dozorem swoim posiada umysły dzieci, korzystać z tego lub w razie potrzeby przedłużyć bezpośrednie Matek działanie, obojga rodziców jest rzeczą, wątpić zaś nie można że rozsądni ojcowie, ludzie którzy widzą do czego przy całej świetności wychowań dzisiejszych, młodzież tak prędko pod względem rzetelnego szczęścia przychodzi — bardzo chętnie na odmianę w tej mierze przystaną. Publicznych szkół ułożenie przypuszcza co roku jakieś przerwy, w których młodzian do rodzinnego domu powraca; jakże zbawienne być mogą dla niego te tygodnie które on tam w długich odstępach przepędza!.. Stęskniony za Matką , za Ojcem, jakże chciwiej jeszcze chwytać będzie każde ich słowo, jeżeli cześć i miłość jego umieli zaskarbić sobie, co przecież nie jest tak trudnem. Młodość długo bardzo do wszystkich pięknych wzruszeń jest skłonną, a nawet jej błędy, jej zbytki w wysokim stopniu, tylko z wykrzywionego pojęcia tego co jest pięknem i dobrem pochodzą; łatwiej młodzieniec wpada w zasadzki występku, gdy te osłonione są jakim wielkości czyli szlachetności pozorem : puści się na szulerkę, bo w grze niebezpiecznej jakąś oznakę mocy ducha upatrzył — przyjmie za dobre rozpustę bo mu tam towarzyskość w parze z miłością wskazano, — stanie się próżniakiem, bo nierozsądne twierdzenia jakieś poniżenie w’ pracy widzieć mu każą, — będzie nawet chciwym, bo złoto różne sobie hołdy przyciąga, więc sztucznemi sposoby zaspokaja, czyli raczej uwodzi w przyrodzony męzczyznom instynkt sławy, blasku i znaczenia, który dobrze kierowany, najchlubniej, najkorzystniej mógłby się rozwinąć, prawdziwie pożyteczne dla społeczności wydając owoce. Może wszystko złe młodzieńczego wieku, przy ścisłym a sprawiedliwym rozbiorze, podobne tłómaczenia znaleźćby mogło; dopiero z biegiem czasu wady ludzkie właściwą przybierają postać — właściwy już otrzymują charakter próżniactwo staje się nałogiem, rozpusta potrzebą, szulerka i tej podobne zabawy chlebem powszednim, a złoto bóstwem człowieka — wtedy zaś niemasz po co szukać tu jeszcze miejsca na tkliwe uczucia, lub na dążenia szlachetne.

 

Droga do cnoty śliska*)kto upadł lub zboczył, ten już na inną, chociaż poniewolnie przechodzi; jest wprawdzie ratunek, ale nie zawsze pewny, i lepiej, nie spuszczając się na niego, wszelką podobną potrzebę strannie uchylać. W moralnym, duchowym świecie, przy każdej sposobności słusznie przytaczanem być może to stare Ojców naszych przysłowie: czego się Jaś nie nauczył, tego Jan umieć nic będzie,* wiosnę Bóg pierwszemu wzrostowi najlepszych plonów przeznaczył, wiośnie więc chodować takowe należy.

 

) Z dawnej ballady.

 

 

Lekceważenie wszelkich zasad Religji, u wielu teraz wyraźne w czynach a tyle szkodliwe, może niezkąd inąd pochodzi, jakztąd że zamiast szczepić w sercu, przeniesiono ją do głowy, a serce jest jej królestwem: ona powinna wzrastać od dzieciństwa w młodocianej duszy, a potem dopiero na rozumowaniu się wspierać; lecz kto za główną podstawę dla niej rozumowanie obiera, ten pozbawia ją żywotnej siły, ten czyni podobnie jak gdyby wykopane drzewo na powierzchni ziemi obwarował podporą — i chciał żeby my rosło, kiedy korzenie przyzwoitej pozbawił żywności. Cóż jest dziwnego że takie drzewo usycha?.. Cóż też dziwnego że ci którzy Religji uczyli się, jak innej umiejętności, zawsze w naznaczonych godzinach, śród kolei wielu oschłych tłómaczeń, zapoznają tam później Boskości cechę, i tę prawdziwą duszę ludzkiego życia, gubiąc poniekąd w różnorodnej szkolnych nauk rzeszy, uważają jej światło raczej za prosty dodatek do wiedzy, jak za przewodnią gwiazdę śród obłędów świata?.. — Trudnoby nauczyć chodzić człowieka co dorósł bez ruchu i wcześnie członków swoich nie ćwiczył; trudno też jest obudzić w kim zmysł moralny, — tę władzę prowadzącą do poznania i pokochania dobrego, — gdy długo była uśpioną. W dzieciństwie, giętkie członki łatwo bardzo do wszelkich możliwych obrotów nakierować się dadzą, charakter zaś niemniej w tedy podatny, jest na-kształt miękkiego w osku, który na siebie odbicie każdej cechy przyjmuje; — do matek należy starać się aby ta cecha, chlubę, im kiedyś i pociechę przyniosła.

 

Nie naszą to rzeczą dobierać Paniom sposoby, wskazywać chwile stanowcze; każdy umysł ma swoje odcienia najlepiej oku Matki widoczne, każda pora młodości swoje pożytki przynosi, — w czem zaś uwagi nasze niedokladnemi się znajdą — to łaskawe czytelniczki zarówno przejrzeniem cnót, jak i niedoskonałości swych bliższych najpewniej uzupełnić potrafią.

 

 

Opuszczając już teraz ten przedmiot, po którym jeszcze nie jedno w innych ustępach rozbierać zamierzyliśmy sobie, tę myśl umieszczamy na końcu, jako wyraz całej, przez nas przyjętej nauki: źe mężczyzna, równie jak kobieta do wszelkich cnót domowych sposobionym być powinien, a nadto pobierać ma jeszcze z rąk swych ksztalcicieli rozwicie wszystkich zalet znamionujących właściwy jego charakter, toż napojonym zostać naukami prowadzącemi go do brzydzenia się życiem bezczynnem, próźniaczem, i do obrania sobie zawsze pożytecznego zawodu.

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ VII.

 

 

Rodzina.

 

 

… Ach ! jeźli hojnym darem twórczej dla nas ręki

Życie ludziom przedstawia nieskończone wdzięki —

To pewno jest w tym związku, gdzie lube wzruszenia

Pobudza miłość, — cnota swero skrzydłem ocienia…"

 

 

 

Przebiegłszy jako tako właściwe pici koleje, przychodzi teź pomówić o wspólnem ich życiu, o usposobieniu które do niego jest potrzebne, o myślach, nadziejach, i chęciach które tam przynosić powinny; przedmiot ów tem konieczniej pod pióro nasze przypada, że tegoczesne rodziny rzadko bardzo przedstawitiją ten obraz szczęścia, miłości, i zgody, który na wszystkich odbitym widzieć pragniemy. W ogólności wychowanie lub opieszale, lub niestosownie tem się zajmuje, i błąd który wytknęliśmy pod względem Religji, także w tej mierze popełnia, sypiąc morałami, rozprawami, naukami, tam gdzie potrzeba szczególnie rozbudzać czucie, i wszelkie doświadczenia przykłady na korzyść przyszłości obracać. W samej rzeczy, dziewczęta osobliwie, jak to już namieniliśmy wyżej, czasem do zbytku nawet mają sobie powtarzane różne wnioski i przestrogi przyszłego tyczące się zamęźcia, które lub wywołują tylko życzenia co właśnie jak najdłużej w uśpieniu zachowane być powinny, lub uczą jedynie jak męzczyzn upodobanie pozyskać, nie troszcząc się o to co dalsze życia przedstawią koleje — lub jeszcze ogółowe tylko postępowania podając przepisy, mówią o powinności i cnocie, o posłuszeństwie i cierpliwości, lecz nie uczą onych zastosowania do różnych wypadków’ bytu, nie uzdalniają, że tak rzekę, do ujęcia lepszej strony wszystkiego, isą jakby niedokładną kartą jeograficzną jakiego kraju, która od zbłądzenia w tymże nie broni. Z drugiej strony młodzież płci męzkiej wcale prawie do małżeństwa sposobioną nie bywra, i nieraz jakby tylko nawiasem dowiaduje się że tam kiedyś wypadnie pójść do ołtarza, zamienić pierścionki, a potem objąć w posiadanie osób i przyszłość kobiety.

 

 

Po tak niedokładnem przygotowaniu obojga nawet dziwić się nie można że względnie siebie wcale postępować nie umieją, i często jeszcze przy najlepszych chęciach, przy dobrym charakterze , przy wzajemnem przywiązaniu. zbyt mało szczęścia, zbyt mało prawdziwej przyjemności w związku swym znajdują. — Wszystkie umiejętności zdobić mogące męzczyznę, wszystkie powaby i wdzięki któremi jaśnieć może kobieta, nie zawsze są dostatecznem uposażeniem ich obojga na wspólną wędrówkę; tam jeszcze czegoś więcej potrzeba: tam niezbędne-mi są prawie pewna zręczność w zachowaniu, pewna oględność w obejściu, a nadewszystko dokładne wyrozumienie charakteru i słabości osób z któremi podziela się życie. Iitóź kiedy w ciągu dni swoich nie widział choć jednej pary wcale nie bez zakały będącej, pary w której bystry wzrok sąsiadów’ nie mało rzeczy nagannych upatrzył — żony o której z uśmiechem mówią męzczyzni, — męża będącego prawie postrachem dla kobiet, a którzy przecież w’ pożyciu swrojem mile spędzają godziny, i zdają się szydzić z mniemania ogółu, i z powszechnych moralności prawideł?… Któż także kiedy nie zaznał dwrojga ludzi będących z osobna celem upodobania wielu — dwojga ludzi układnością swoją zdobiących salony, — męzczyzny i kobiety nad któremi rozpływają się drudzy, podczas gdy ci w domowej zagrodzie cierpkie trawią chwile, nie umiejąc ani być szczęśliwemi, ani uszczęśliwiać?… Izkądże takie sprzeczności pochodzą, jak nie z tej szczególnie przyczyny że jedni są jak zręczni żeglarze którzy pokonywać umieją zbuntowane fale, a drudzy jak niedoświadczeni uczniowie z dobrego nawet wiatru korzystać nie zdolni ?…

 

Jeszcze prędzej Matka w chwili zamęźcia mogłaby powiedzieć córce: ,,idź z ufnością za przewodnikiem swoim, kochaj go i słuchaj — oto jest wszystko co Tobie wiedzieć potrzeba.“ Lecz ów obrany przewodnik musi być uzdolnionym do zręcznego prowadzenia siebie i kogo, powinien mieć stosowną znajomość rzeczy i ludzi w ogóle, a kobiet i charakteru tej którą pojął za żonę w szczególności ; inaczej nie wiedząc wcale drogi, będą co chwila zmieniać obrany kierunek, będą się potrącać i zawadzać sobie wzajem, a pod względem przyjemności rodzicielskich utracą bardzo wiele, jeźli (nawet nie same tylko z dziećmi mieć będą kłopoty.

 

 

Wszak już teraz po wielu miejscach dzieci, ta niegdyś radośnie witana pociecha, ten dowód błogosławieństwa Bożego nad kochającą się parą

nie błogosławieństwem, nie pociechą, ale trudem i ciężarem nazwane zostają. Wszakże z ust bardzo szanownych słyszeliśmy wyrażonem to zdanie: ,,źe dla męzczyzny najlepiej jest żenić się dopiero wtenczas kiedy już stary, wszystkiego użył i wszystkiem się znudził — a będąc blizkim grobu nie dożyje też dorosłości potomków swoich, a więc wszystkich trosków i zachodów połączonych zwykle z tychże postanowieniem uniknie!——“

 

 

Czy czułe, kochające Matki przystaną na to aby ich córki miały kiedyś miłość swą ślubować ludziom w których nie będzie już czucia?.; czy chętnie pozwolą swym synów przejąć się powyższem zdaniem, i na jego zasadzie używać, (a jak!.. ?) dokazywać, zbytkować, marnować co tylko najlepszego posiadają w sobie — a dopiero skwasiwszy się zupełnie, powierzyć mętną resztę dni swoich kobiecie z tem smutnem przekonaniem że nic już nie czeka ich teraz jak troski?.. Nie lepiejże zawczasu inne rozbudzać nadzieje, inne wyobrażenia utwierdzać?..

 

Nie lepiejże słowem i przykładem dowodzić szczytności, lubości związku — w którym dwie istoty utworem różne a sercem i duszą zbliżone do siebie, na całą przyszłość swe losy kojarzą, aby tą spółką ulgę w cierpieniu, pomoc w potrzebie, i podział w każdej radości, a więc podwojenie tejże uzyskać? -. Jak piękny obraz nakreślić można obowiązków i szczęścia stron obu, tkliwej opieki udzielanej przez Męża, jego zajęcia dobrem ukochanej osoby, jego uciechy gdy przyjemność jaką zgotował — i dobrowolnego poświęcenia się żony, która za najmilszy cel swój przyjęła jego uszczęśliwienie, i w pogodnym wyrazie twarzy jego prawdziwą dla siebie upatruje nagrodę! .. Reż to życie przybiera wdzięku gdy żadne czucie, żadne wzruszenie w niem nadaremno nie zbiega, kiedy dwie dusze jak dwie zgodne arfy wzajemnie odbijają swe tony, kiedy człowiek znajduje zawsze rękę gotową łzy mu ocierać, uśmiech co jego uśmiechom odpowie, wyrozumienie dla każdej swej myśli, pociechę w każdym smutku swoim, osłodę i wsparcie w każdej posępnej życia godzinie!…

 

Miło jest samotnemu, w chwilach wesela, znaleźć kogo coby jego zabawę podzielił; w chwilach smutku, dostrzedz wyrazu spółczucia, chociaż w obcej twarzy; miło w towarzystwie, w podróży, spotkać osobę której wyobrażenia, widoki z naszemi są zgodne, — osobę przed którą możemy wynurzyć te wszystkie drobne spostrzeżenia, które każdv nowy przedmiot nastręcza; lecz jakże jest przykro, co się tak często wydarza, utracić miły stosunek w chwili kiedy nałogiem się stawał, przerwać zajmującą rozmowę, i co gorsza opuścić na długo, na zawsze, lubą znajomość która słodziła nasze godziny. Nie masz może nikogo któremu by choć raz w życiu nie przyszło czegoś podobnego żałować, nikogo coby choć raz nie uważał, nie powiedział, że osoby które najlepiej się rozumieją , i najlepiej przypadają do siebie, najczęściej też zbyt daleko zostają rozstrzelone po świecie, aby ze spólnictwa swych uczuć i myśli korzystać mogły. Nie jestże to słusznym powodem do wyszukania i przywiązania sobie na zawsze tej drugiej siebie samego połowy, z którą na wieki złączy serce, powinność i cnota, tożsamość wspólnego interesu, a nakoniec rodzicielskie czucie dla jednychże istot?.. Zbyt wiele razy święte onego uniesienia malowały już pędzle najsławniejszych mistrzów, abyśmy skromnem piórem naszem odważyli się jeszcze po nich takowe określać; a przecież jakże przemilczeć słodycz którą kochająca się wzajem para czerpać może w samym widoku swego dziecięcia ?.. Ta niewinna, wątła istota której kształcenie, uszczęśliwienie, obojgu powierzonein zostało, — istota w której oboje widzą odrodzenie ukochanej osoby, pociechę swojej przyszłości, żywe przedstawienie świętej jedności małżeństwa , — ileż ona obudzą wzruszeń, ile prawdziwą czułość rozrzewnia?… Jakże miłe, jak zajmujące dla obcego nawet ale czującego widza, są wspólne uśmiechy, rozmowy, nadzieje, układy rodziców, przy kolebce małej dzieciny, — to odmłodnienie, ożywienie ich umysłów, mających sobie po raz drugi objawionem życie, z całym szeregiem świetnych złudzeń i marzeń wesołych, z całym urokiem niewiadomości i wiary, — życie piękniejsze niż swoje własne, bo od egoizmu wolne.

 

 

Zapewne, określać coś podobnego pustakowi co właśnie może nowe dzieło jakie na kobiety przeczytał, lub wyszedł dopiero z miejsca gdzie ściera się zwykle wszelkie dziewictwo serca, wszelka czystość wyobraźni, gdzie ginie prawie do szczętu tyle potrzebny do lepszego życia dla płci żeńskiej szacunek, — opisywać zwolennikowi tegoczesnych systemów, który zabił w sobie duszę i niepojmuje innego rodzaju użycia jak rozpustę i zbytki, — rozpowiadać człowiekowi który w żonie widzi utratę swobody, w nazwisku Ojca to samo co łańcuch przykrych obowiązków, — znaczyć takie obrazy wytwornej bogini salonów której szczęściem jest suknia balowa, płochość zaś chlebem powszednim, — malować je kobiecie którą nie zaspokoją pochwały ani upodobanie jednego, a która obawia się macierzyństwa jako rzeczy mogącej popsuć wysmukłą jej kibić luh stać się przeszkodą do zabaw, — to nie można bynajmniej na dobry skutek słów swoich rachować, ani zażądać nawet dobrego dla nich przyjęcia. Lecz młodzieńcze, dziecinne prawie umysły przyuczać do takich pojęć, zamiłowanie czystych rozkoszy zawczasu w niewinne przelewać serca, i tym sposobem zapobiegać wpływom niekorzystnych wzorów, tego nawet w miarę chęci naszej dosyć wydatnie łaskawym czytelniczkom zalecić nie umiemy, to wskazujemy im jako jeden z głównych obowiązków Matek, za którego spełnieniem dopiero moralność i szczęście młodych pokoleń, na szczątkach starego zepsucia wykwitnie. — ,, Kochać…“ Dla czego ten wyraz tyle ma jeszcze uroku, dla tych nawet co pod jego zasłoną gorzki tylko zawód spotkali, — dla tych którym różne okoliczności tylko puste marzenie w nim widzieć kazały ?.. Toż wiara i przeczucie, skłonność i pragnienie co w każdem odradzają się pokoleniu, — zapał z którym wiek młody odpiera lodowate starców przestrogi, kłamstwem by tylko być miały? … Toż małżeństwo, jak dawniej mówili niektórzy, — jak teraz tak wielu powiada, jest tylko miłości grobem?… Toż cnota i szczęście w jednym się spotkać nie zdołają związku?… Toż chęć skojarzenia losu naszego z losem ukochanej osoby, ta chęć którą koniecznie przywiązanie budzi, zawód nam tylko gotuje, — toż moralność jest tylko wymysłem sumienia, stałość zagadką, a wierność układem? …

 

I my śród licznych wzruszeń które nam serce objawia, śród marzeń które tak lubo nieskalaną wyobraźnię kołyszą, śród obrazów które sztuka odkrada piękniejszej naturze, stoimy podobnie jak pierwsi rodzice nasi przed bramą utraconego raju, podziwiamy, chwalimy, ale wejść nie mo-żem, jak gdyby ten także doprawpy był dla nas zamkniętym, jak gdyby własna wola nie mogła nam go przychylić.

 

Zapewne, w małżeństwach będących, jak to się tak pospolicie dzieje, pewnego targu przedmiotem, — w małżeństwach gdzie narzeczeni z uczuciami swemi naprzód jakowąś zawierają ugodę, — gdzie powiadają sobie w głębi duszy jako rzecz cale naturalną: ,,niekochamy, nie „lubimy się, to prawda, — lecz miłość mija, „upodobanie ostyga, więc od razu tak zaczniemy „jakbyśmy zakończyć musieliw związkach gdzie obostronnie liczone korzyści sposobem często prawie oburzającym rachowane zostają, bo duch zarobku opiera je to na spodziewanej śmierci a więc puściźnie blizkich krewnych tej lub owej strony, — to na wypłacie długów lub zręcznem podejściu w majątkowym względzie, —tona wielu innnych wnioskach, nadziejach, uwagach, — tak u familji obojga jakoteż u samych Państwa młodych pierwsze zajmujących miejsce, gdzie wspólna charakterów znajomość, szacunek wzajemny, i przywiązanie prawdziwe, zbyt często żadnego nie mają udziału: —• zapewne w takich i tym podobnych małżeństwach, cudem tylko znaleźć się może to szczęście, którego, przeciwną już jemu obrawszy drogę, jeszcze nie raz potajemnie ludzie żałują, choć go znają tylko z marzenia, choć się go dobrowolnie z zimną rozwagą wyrzekli, niby weń wcale nie wierząc.

 

Odwołujem się tutaj do przekonania wszystkich czytelniczek naszych, szczęśliwych czy nieszczęśliwych, niech same w sobie osądzić i uznać raczą co było ich małżeńskiego szczęścia lub nieszczęścia przyczyną, jak nie powodowanie się lub pogardzenie oświeconego czucia pociągiem?… Mówimy oświeconego, i tego wyrazu podobno tłómaczyć niepotrzebujem, bośmy już namienili gdzie indziej że podług wyobrażeń naszych i czucie błędom podlega, ile jeszcze nie raz poboczne względy ludzi do samowolnego durzenia i oszukiwania siebie przywodzą, przezco ci którym naturalna delikatność uczuć nie pozwala przyznać sobie wręcz że ten lub ów rodzaj rachuby stał się ich postanowienia pochopem, usiłują wmówić w siebie istotną skłonność tam gdzie nawet podobieństwa do niej nie było. Rzetelniejsze uważanie prawdziwych potrzeb szczęścia ze strony samych rodziców i udzielenie tej nauki dzieciom za pomocą gruntownego wychowania, wnetby dowiodło grubej pomyłki albo fałszu tych, którzy wszystko w człowieku pod materyalizmu podciągając prawidła, nader szczupłą liczbę wybranych tylko przypuszczają do używania przyjemności bytu, innym już w pierwotnem ich położeniu przeszkodę do szczęścia wskazując.

 

Trudno wnioskować ażeby stwórca taką nam hojność okazując w układzie całej natury, względem człowieka, stworzenia któremu najgorętszych życzeń udzielił, w połowie tylko był dobrym. Jednakże bardzo nierówno podzielone są umysłowe zdolności, nierównym biegiem toczy się fortuny koło, nierówno wszystkie materyalne korzyści synom ziemi rozdaje przyroda.. 5 wszyscy przecież zowią się dziećmi Bożemi, wszyscy Boga Ojcem swoim mianując, tem samem wywodzą do jednychźe darów prawo. Czyż więc po za grobem dopiero skrzydło wieczności wszystkich jednym osłoniwszy cieniem, wszystkich też pod jedną miarą tajemniczych przeznaczeń porówna, czy zaś przeciwnie i w obecnem życiu coś znajdziem, coby całą ludzkość bez wyjątku w jeden sposób wzywało do szczęścia?… Zastanówmy się: w pałacu i w chacie, w pokornej ciszy wiejskich ustroni tak dobrze jak w hucznym gwarze stolic, może dostrzeżemy tej samej cechy odbicia?… Tak jest — oświatą, dostatkami, chęciami, w nieskończoność różnią się ludzie — ale związki rodzinne wdzięk jeden mieć mogą dla wszystkich, co więcej , może przewaga rzetelnej przyjemności w tym względzie na korzyść klass niby poniżonych wypadnie: gdzie rozmnożenie samodzielnych sposobów użycia więcej egoizmu zrodziło, gdzie przesada umysłowego kształcenia zaszczepiła niezgodność widoków, gdzie naturalne czucie na sztucznych zapałach zwietrzało, tam serceb słabiej się dopomina praw swoich, tam dusza rozbałamucona już nie wie do czego ma dążności swoje przywiązać; łączą się tedy ludzie, dla zwyczaju, dla formy, lecz z małą wiarą, anadowszystko, z małem usposobieniem do szczęścia , i dzieci dosyć często tylko za przeszkodę w dalszem użyciu poczytane bywają. Przeciwnie ubogi, w pojęciu żony, upatruje istotne polepszenie losu, bo odtąd on już nie będzie sam dźwigać pracy ciężaru, lecz znajdzie pomoc i ulgę, a gdy Bóg dobry pobłogosławi mu potomstwem, nie będzie on wyrzekać na wychowania zabiegi, na przykre pomnożenie swych potrzeb, ale chętnie oddzieli dla nowego na świat przybysza cząstkę skromnej swojej strawy — z radością powita przyszłego towarzysza trudów swoich, który kiedyś może wyręczyć go potrafi, który w przyszłości sędziwemu Oju własnym wypłaci się zarobkiem , starość jego swojem staraniem pocieszy, a nakoniec pobożnie oczy mu zamknie….

 

Tak więc bez wygórowanego kształcenia, bez wykwintnych uniesień, bez świetnych rozkoszy zbytku, czasem nawet bez dostatecznych utrzymania się sposobów, człowiek przecież najmilszych wzruszeń zakosztować może, i ubogi kmiotek pod zdymioną strzechą nie gorszy w tem dział dostaje od magnata otoczonego całym sztuk pięknych przepychem.

 

Szczęście serca, do którego wrszyscy ludzie bez wyjątku powołani zostali, zdaje nam się tedy być między niemi pierwszem równości znamieniem : nie masz onej w pojęciach i uzdatnieniu, w myślach i czucia sposobie; owoce ziemi w nierównych częściach przypadają ludzkim rodzinom, lecz każda z nich może lubym węzłem wspólnej a cnotliwej miłości wszystkich członków swoich połączyć—na każdym ukształcenia stopniu mogą spotykać się pary wzajemną skłonnością ku sobie znęcone i szczęściem podzielić się zdolne. W każdej społeczności sferze rodzina być może małym światem, w najdroższych sprawach serca niezawisłym od drugich, może przedstawić obraz lubej jedności gdzie wszyscy społem pracują nad powodzeniem każdego, gdzie oblicze Ojca i Matki na widok kilku wesołych twarzy twórczą radością jaśnieje.

 

Ale my jeszcze inaczej, obszerniej pomujemy rozkosze uczuć rodzinnych: zdaje nam się to być juź znaczną egoizmu cechą, że kolo dawniej tak szerokie, w coraz szczuplejszych zamykać się zwykło granicach: wszakże u Ojców naszych, którzy podobno lepiej niż świat dzisiejszy znali sztukę życia, — to jest sztukę cieszenia się życiem — szeroko rozwodziło gałązki swoje sza-comne parenteli drzewo, a liczni członkowie jednego szczepu choć w dalszych pokrewieństwa stopniach, nigdy nie byli obojętnymi dla siebie, owszem każdego zajmowało szczęście drugich, a w razie nieszczęścia każdy znajdował pomoc u wszystkich; — i po dziś dzień przebiegając okiem różne okolice polski, przewagę rzetelnej życia przyjemności widzim na stronie tych, co jeszcze nie przejęły się modną obojętnością, ale przeciwnie pod względem uczuć rodzinnych za-pełnie staroświeckiemi zostały.

 

Teraz pominąwszy tę okoliczność, że w wielu miejscach im wyższy stopień oświaty i poloru, tem więcej oziębłości dla drugich, i tylko już prawie rodzeństwo ma cokolwiek wspólnej dla siebie przyjaźni, to dziwTnie znadujemy zdrożnem że starzy Rodzice, jak tylko wyposażyli sw e dzieci, bardzo często przez tychże zaniedbani zostają, i dawnych starań swoich odpłatą odbierając już tylko puste uszanowania oznaki, w smutnem opuszczeniu trawią resztę późnej siwizny, albo u obcych szukać muszą tych w zględów, tej przyjaźni, których w łasne zaprzecza potomstwo.

 

Modna filozofia utrzymuje że to jest zapełnie naturalną rzeczą, bo i u ptaków naprzykład, dzieci dorosłe opuszczają swe gniazdo aby już więcej nie wrócić, a tu przecież jeszcze imieniny rodziców lub inne domowe święta uroczyście obchodzone bywają, robi się też i w innym czasie odwiedziny, pisuje listy, a nawet podarunki posyła!… I cóż z tego wszystkiego kiedy tam niemasz serdeczności, niemasz tkliwego uczucia tylko zimna powinność, tylko zimnej przyzwoitości względy powodują nawet tym skąpym udziałem, na któren jeszcze pokątnie czasem samolub-stwo narzeka, boć przykra rzecz ze ze starymi nudzić się trzeba …; możnaby takim osobom powiedzieć — gdybyście szczerze tych starych kochali, toby was nie raziły ich nieco przedawniałe wyobrażenia, tobyście nie nudzili się z niemi.

 

Tu zapytujem każdej młodej Matki która nad kolebką niemowlęcia dumając same sobie ż niego na przyszłość pociechy rokuje, — czy opuszczenie w późniejszym wielku może odpowiadać jej widokom, i czy raczej nie marzyła ona wesołego życia wśród wdzięcznego potomstwa, które kiedyś na własne przeniósłszy się zagrody, swoje koło niej starania, staraniem wnuków zastąpi?.. Takiem było, nie wątpimy o tem pierwotne przeznaczenie człowieka, bo jakże przypuścić żeby on, kiedy jeszcze będąc silnym i zdrowym, a więc zdolnym sam przez się używać słodyczy bytu, miał poświęcać chwile swoje na rozliczne koło młodej rodziny zachody, potem zaś schorzały i stary na dokończenie dni swoich w samotności od natury był skazanym. Nie, ona dobroczynniejszą dlań była, u wtóŁ śmierci jeszcze raz najmilsze mu podaje uczucia, ona powtórną młodością siwy włos jego uwieńcza, ona w niezaprzeczonej mądrości urządzeń swoich mieć to chciało by się dwa przeciwne kresy życia w rodzinnem kole spotkały, by ku nauce wschodzących dopiero pokoleń, te co już gasną wraz z błogosławieństwem swojem rzuciły im długoletniego doświadczenia dary, a obok tego tkliwym jedności widokiem, rozbudziły pojęcie słodyczy co w związkach rodzinnych się mieści.

Łańcuch natury gdy się przedłuzył, Nie prezto zaraz juz pęka..) Owszem to przedłużenie nowym urokiem życie ludzi ozdabiać powinno: — oni jedni w całej znanej nam naturze posiadają to czucie, które wiele Ojców i Matek do wnuków, prawie silniej jeszcze, jak do własnych dzieci przyciąga. Ta wdzięczna odzoba starości jest niejako nagrodą długich zachodów koło wychowania i wyposażenia młodej rodziny użytych: Straciło zwolna swe powaby to wszystko co wiek wcześniejszy nęciło , — nie ma już wiele samoistności w dążeniu, zamiłowanie spoczynku zastąpiło pragnienie zabaw i chęć do majątkowych zbiorów, pokończono , że tak rzekę, wszelkie ze światem rachunki, przezco głównem zajęciem zostaje zapatrywanie się na przyszłość całego potomstwa, i pociecha z jego przyjemności wynikła. — Dla kobiet nawet, których to przeznaczeniem jest wyłączne prawie zajmowanie się drugimi, kto wie czy wr naturalnym rzeczy porządku, nie przypada jeszcze znaczny udział w początkowem szczególnie wnucząt kształceniu: gdzie wszystko idzie zwyczajnym przyrodzenia biegiem, młoda osoba w pierwszych latach zamęźcia otoczoną bywa drobiazgiem wriele wymagajacym starania, podczas gdy zwykłe zatrudnienia domow e przy częstych słabościach, niekoniecznie pozwalają nim się zajmować, i obca pomoc prawie zawsze jest potrzebną; cóż milszego być może dla córki jak pomoc takowrą w Matce swojej znajdować, cóż milszego dla Matki jak ukochaną zastępować córkę, jak ciszę samotnego już teraz domu ożywić na nowo i prawie ozdobić pobytem dziecięcia? —- Dorosłe dzieci własne już tworząc rodziny, weszły w kolej obowiązków oddzielnych, które nie zawsze zostawiają im sposób, rodzicom swoją wypłacać się pilnością, lecz za to wnuki dług ten mogą i powinny przyjąć na siebie, bo nie w tym celu natura trzem na raz pokoleniom dozwoliła życia, by pierwsze opusczonem zostało, a ostatnie z tego przykładu czerpało przyszłej niewdzięczności zasady.

 

Gdzie miłość nie towarzyszy pierwszym krokom człowieka po nieznanym jeszcze świecie, gdzie rachuby egoizmu są pierwszym głosem który się o jego słuch obija, tam bieg dalszy pewno też godnie początkom odpowie, i życie całe będzie tem, czem tak często widzim go teraz: długą walką interesów przeciwnych.

 

Ale gdy Matki, zważywszy jaki owoc wydają zwodnicze zasady świata, w pierwotnem kształceniu swych dzieci już do natury się zbliżą, gdy od powicia zaraz innemi otoczą je obrazy, i giętkie bo młode umysły ku pojęciu wszystkich tkliwych uczuć skierują, wtenczas nowe małżonków pary z wyraźnem a niezwodzącem przeczuciem szczęścia dni swoje przed ołatrzem połączą, wtenczas rztelne dobro przenocząc nad marne błyskotki, nie ulękną się, jak to bardzo pospolicie u spółczesnych widzimy, liczniejszego potomstwa przybyciem, bo wiedzieć będą że niekoniecznie świetność dostatków jest najpewniejszą drogą do szczęścia, i niekoniecznie błyszcząca ozdobność pozorów prawdziwie dobre wychowanie stanowi. — Po skromnych rysach jakie pióro nasze miłości nadało, nikt zapewne o przesadę w tej mierze pomawiać nas nie zechce, ile źe nawet z zupełnem przekonaniem przystajemy na związki samą przyjaźnią, szacunkiem, i pewną zgodnością wewnętrznego usposobienia spajane. Co do tego ostatniego warunku, przyznajemy otwarcie źe nam się wcale nieodzownym wydaje, gdy zamierzymy nie martwą tylko spokojność, lecz miłe uczucie życia małżeństwom naszym zapewnić. Może tam bez istotnej szczęścia szkody mieścić się różnica humorów lub zdolności, lecz główne rysy charakteru, zdaniem naszem koniecznie jakieś podobieństwo między sobą mieć powinny, gdyż nie sądzimy aby wiele przyjemności znajdować się mogło w pożyciu dwojga ludzi których umysły całkiem są sobie przeciwne.

 

Kiedy wstręt oddala się tylko przymusem, kiedy dwojga narzeczonych rozmowy przedmiotem są same fraszki lub oklepane o stanie powietrza i tym podobnych rzeczach wnioski, kiedy wyszukiwaniem szumnych wyrazów pokrywać się musi rzetelne ubóstwo czucia — kiedy nareszcie jak to widzieliśmy nieraz, młoda, niby kochanków para, sztuką tylko od poziewauia obok siebie się broni, a z wielkiem natężeniem umysłu tej lub owej strony, zaledwie jawny wybuch trawiącej ją nudy odpiera, — czyż można rozsądnie przypuścić, że ci ludzie po ślubie razem szczęśliwymi będą, i że małżeńska poufałość brak rzetelnego upodobania zastąpi… ? Taki wniosek zdaje nam się być pokrzywdzeniem szlachetnej człowieka natury, bo przyznając to wszystko co tylko w takim razie na poparcie owych postanowień wvrzeczonem bywa, przyznając jak największy wpływ sile przyzwyczajenia i powinności a szczególnie też tej myśli że jedno i drugie w towarzyszu swoim obowiąkowego i dozgonnego przyjaciela znalazło, przyznając nawet wiele wdzięku wspólnym domowym staraniom (czego jednak nie bardzo można się spodziewać kiedy wyobrażenia rozgradzają ludzi) na to tylko sumiennie zgodzić się potrafim, że taki związek okaże szczęście odjemne (bonheur negalif) czyli pogodną ciszę, ale radości, wesela, tam nie będzie. chyba że się połączy dwoje czysto materyalnych *) ludzi, którym bydlęcość zupełnie byłaby wszystkiem, a którzy lub opływając w dostatki, żadnego w tym uciech rodzaju nie doznają braku

albo przeciwnie ciężką obarczeni pracą, i ustawnie tylko zapychaniem codziennych potrzeb zajęci , nie będą mieć nawet czasu do zastanowienia się nad sobą, i uczują już radość jak tylko szczupły zysk jaki zaskarbić sobie zdołają, — a jeszcze w obu razach jedność dążenia czyli wzajemne ugięcie i zbliżenie się spornych umysłów, z samego położenia rzeczy wynika.

Jakże dalekim jest podobny obraz od tego do którego myśl nasza zawsze z niezmordowanem zajęciem powraca—od obrazu dwojga ludzi pięknie ukształconych, pojmującyh przeto umysłowe rozkosze, którzy radzi swojemu spotkaniu, radzi towarzystwu, bo wiele w sobie upatrzyli zgodności, ceniąc wzajemnie obostronne przymioty, z zupelnem zaufauiem wspólne zjednoczyli koleje, by odtąd jednym dzieląc się losem, ręka w rękę postępować dalej przez wszystkie ciernia i kwiaty*).

 

*) nalezałoby może powiedzieć: „grubomateryalnycb.“

 

*) Niemozem się tu oprzeć wdziękom przypomnienia, i pokusie przytoczenia kilku wierszy z powieści Siciat i Poeta które nam właśnie pamięć podaje:

,,0 mój aniele, pójdziem połączeni Przez świat i życie, rozkosz i boleści,

Jak powój co się na dębie zieleni,

,,I miękkim listkiem korę jego pieści; —

,,Jak dwie łzy oczu, dwa piersi westchnienia,

,,Razem, do życia i świata skończenia

Ty zawsze zc mną, ja zawsze przy Tobie,

Na święcie — wr Niebie — i w grobie!! —“

 

 

Jakże tam inne zupełnie jest życie od życia związków które obojętnymi tu nazwę; jakże odmienne i wyższe tutaj uczucia tak w dobrej jak i w złej doli!…; tyle ulgi w cierpieniu, tyle pociechy w smutku, takie skarby wesela przy uśmiechach losu…; jakże tam rodzina święty przybiera charakter, i jest prawdziwie urządzona podług myśli bożej, bo mieści w sobie iskrę nieśmiertelniej miłości, bo w niej łańcuch obowiązków kwiatami czucia zasuty, a dusze rodziców stapiają się w jedno i przeglądają w dzieciach podobnie jak Stwórca w naturze. — Tam Ojciec w potomstwie swojem widzi coś więcej jak przyszłych spadkobierców tylko, i nie jest jedynie rodzajem opiekuna powołanego do płacenia obcej przy wychowaniu pomocy, do starania się o majątek i wszelkie potrzeby kilku istót do których wiąże go więcej powinność jak serce, — które dziećmi będąc nudzą go wymaganiem nieustannej pieczy lub nieco wrzaskliwemi zabawy, a nadto żonie inny przedmiot zajęcia niż jego samego podają — które później nudzą znowu zebranym w koło mechanizmem nauk, albo dom opuszczają aby tej nauki szukać gdzie indziej — a które nareszcie, acz ukształcone a więc przyjemne w towarzystwie, przecież nie pociechę mu lecz tylko nowe trudy przynoszą, bo teraz na gwałt wypada myśleć o wyposażeniu córek, i oddać majątek synom. Według obecnego stanu rzeczy, gdzie tysiące sprzecznych ze szczęściem wyobrażeń, ludzki byt zatruwa, Ojciec bardzo często nie widzi się być czem innem, i słodycz uczuć rodzinnych zaledwie Matkom jest znaną — w połowie tylko bo nierówno dzielona, bo nierówno wszystkie gałęzie jednego szczepu obejmuje i połączą; duma zaś, obok chęci używania przez siebie, obok pomniejszonej zdolności do poświęcenia czegokolwiek w chwili obecnej dla przyszłych widoków, pomniejsza także lubość wynikłą z posiadania dzieci, bo zaraz przywołuje na pamięć konieczność rozdrobnienia majątku, a więc zniżenia się na równią mniej zasobnych, albo też oszczędzania przez czas jakiś, co jednakowo przykrem znajduje. Ztąd wynikają krocie względów i okoliczności, które bliżej rozbierać nie jest naszą rzeczą, które wszystkie szkodzą nietylko swobodzie stosunków, ale i moralności podobno… Przeciwnie rodzina wrzetelnem, gruntownem jej pojęciu, źródłem być może najczystszych a razem najtrwalszych i najpewniejszych rozkoszy, lecz do tego należy koniecznie głowom onej kochać się szczerze i podobne mieć zasady aby spólnictwo widoków pod każdym względem, osobliwie też przy wychowaniu potomstwa, jednoczyło ich czynności—aby dzieci z ust obojga rodziców jednakowe pobierali zdania, i Ojciec chętnie brał udział w samemźe kształceniu. Zdaje nam się nawet że dla dokładnego uzdolnienia kobiet do wystarczenia wszechstronnie przeznaczeniu swemu, wpływ Ojca jest im równie potrzebny, jak męzczyznom wpływ Matek — i dobrze by podobno było, gdyby dorastające córki pod względem zamęźcia ojcowskie też słyszały uwagi, a tym sposobem dowiadywały się o różnych odcieniach wyobrażeń, charakteru, może nawet słabości tych, od których kiedyś zależeć im wypadnie, tak jak dobrem też być sądzimy żeby w tej mierze matki względnie kobiet oświecały synów. Niejedne nałżeńskie usterki w drobnostkach biorą swój początek, i każdy ściślejszy związek niepo-mału drobiazgowym wpływom podpada: wielkiem więc dla płci obu dobrodziejstwem byłoby, przez udzielenie im stosownej znajomości rzeczy, ułatwić te codzienne sprawy które bez trudu przewidzieć się dadzą, a do których też i doświadczenie cudze bez trudu użytem być może.

 

Są wyobrażenia które silniej przylegają do duszy kiedy je poważny głos Ojca podaje, są stosunki które lepiej pojęte będą kiedy się Ojciec równie jak Matka ich wyłożeniu poświęci, a wychwanie w skutkach swoich tam podobno będzie najlepsze, gdzie rodzice zgodnie koło niego pracując, potomstwo płci obojej nietylko z mowy ale i z przykładu, przyszłych powinności nauczą. Doświadczenie przekonuje już oddawana że sprzeczność zdań rodzicielskich nader szkodliwie działać zwykła na młodzieńcze umysły, osłabiając to zaufanie które w naturalnych przewodnikach pokładać by powinny, i pospolicie prowadząc je do tego że przyjmują sposób myślenia zupełnie oddzielny, częstokroć obojgu rodzicom przeciwny, zkąd przy dalszem ich prowadzeniu wiele nieprzyjemności wynika. — Z tego znowu powstaje mniemanie, źe dzieci, a więc małżeństwo mnogich kłopotów są źródłem, i ludzie zniechęcają się do familijnego życia które ich uszczęśliwić nie może, bo niewłaściwe do niego usposobienie przynoszą, — najpiękniejsze lata ich i władze ścierają się w cierpkiej zwadzie z losem ; lecz pomimo tych codziennych nauk, pomimo widocznych przestróg które podają wypadki, dziwna jakaś obojętności czy niewiara uchylać każe wszelką myśl odmiany, coraz to nowe do dawnych pod względem kierowania się na świecie przybywają błędy, i niejeden dla siebie lub swoich odstępuje od nadziei szczęścia, nim jeszcze możności jego lub niemożności doświadczył.

 

 

Rozbudzić zagasłą już wiarę, odświeżyć powiędłe czucia kwiaty, odbudować świątynię na podstawach które jej Stwórca przeznaczył, uszlachetnić małżeństwo w ogólnem rozumieniu młodych pokoleń, a nadto usposobić synów swoich aby kiedyś tkliwymi, wyrozumiałymi naczelnikami być mogli, aby pojęli wdzięk co się mieści w uśmiechu niemowięcia i więcej jeszcze w stopniowem dziecięcej duszy rozwinięciu, aby stali się później Ojcami według ducha nietylko według ciała — to jest staranie które pilnie teraźniejszym zalecamy Matkom, to jest dzieło do którego pragniemy szczególnie ich zapał rozniecić, bo dopiero za tak korzystnym postępem w moralnem ukształcemiu młodzi, może wypaść równie korzystny postęp w jej szczęściu.

 

Słaby cień tylko rzuciliśmy tych lubych rysów któremi rodzina w naszem pojęciu jaśnieje — lecz serce i wyobraźnia kobiet najłatwiej odmalują wzór taki, — wzór z którym rade pieszczą się młodości marzenia, i od którego z żalem tylko odstępować zwykły. Tam kochająca para, nic tylko czuciem ale i myślami złączona, nietylko materyalnie ale i moralnie w [swych zjednoczona dążnościach, z radością patrzy na otaczające ją potomstwo, i ofiar może ku pożytkowi tegoż czynionych ofiarami nazywać nie ma pokusy, bo w nich istotną przyjemność znajduje; tam Mąż lubo nie poświęcający rodzinie powinności człowieka i obywatela, lubo czynny w obranym sobie zawodzie i należycie zatrudnieniom swego stanu oddany, pojmuje przecież godnie obowiązki ojca, nie gardzi skromnym wieńcem który dobre wychowanie dzieci jego przyszłości gotuje, owszem jako lubą dla siebie rozrywkę, jako mile po innej pracy wytchnienie, własny udział w ich ukształceniu uważa, przez co też w wyższym stopniu niż inni zaufanie i miłość swoich, a więc lubość w obejściu z nimi zyskuje. Tam żona, prawa ręka jego, mimo swą uległość swobodna, mimo poważne często zatrudnienia wesoła, —bo niedoznaje przymusu, t i dobrowolnie, z przekonania, z uciechą nawet ulega, lecz także czasem jakowe dla siebie ustąpienia zyskuje — szczęśliwa, bo kochająca i kochana, ochotnie wspiera się na towarzyszu swoim, a chwile obok niego w poufnem zajęciu pędzone, nad wrzawę hucznych zgromadzeń przekłada. — Tam dzieci zgodne bo tylko zgodę widzą przed sobą, posłuszne bo z dwóch stron jedne odbierają przestrogi, tkliwe, bo same tkliwości doznają wpływu, rosną na chlubę i pociechę rodziców a widząc jak ci wzajemną miłością złączeni, wspólnie też kochają i szanują sędziwych dawców dni swoich, — uczą się zawczasu przestrzegać wszystkie obowiązki jakie im nałożone być mogą, — jo tują swe serca do wszystkich uczuć które są razem godnością i uszczęśliwieniem człowieka. Taką powinna być każda rodzina — zbiorem pięknych przykładów i wzruszeń szlachetnych, cichą siedzibą szczęścia, i prawdziwej cnoty obrazem. To sprawić na przyszłość niechaj usiłują Matki — takiemi wzory niech karmią wyobraźnie młode, do takich celów niech marzenia ich zwracają — a pogodny upłvw starości własnej równie jak błogosławieństwa prawnuków, w nagrodę zabiegów swoich odniosą. —

 

 

 

 

ROZDZIAŁ VIII

 

Cokolwiek o szczęściu

 

… Człowiek może i powinien być szczęśliwym;

szczęście zależeć nie może ani od urody, ani od majątku, ani

od nikogo na ziemi,

bo szczęście nasze jest w Bogu i w nas samych.

(H. z T. H.)

 

 

Po tem wszystkiem cośmy już poprzednio wyrzekli, a mianowicie po przyjęciu sobie myśli powyższej za godło, nie wiele nam już w tym przedmiocie do powiedzenia zostaje, bo nie jest wcale naszym zamiarem dowodzić szeroko na czem właściwie zależy szczęście? Wyobrażenia o niem, tak jak o wszystkiem co tylko ludzkiemu sądowi podlega, niezmiernie są różne, a głównem wychowujących staraniem być powinno te wyobrażenia w taki sposób skierować, iżby każdemu łatwo było na drodze na której go postawiła Opatrzność, spotkać się ze szczęściem. Niektórzy, zbyt podobno skromni, naśladując w tem kogoś ze sławyeh franruzkioh Autorów- Panią Siaely ile pamiętać możemy, utrzymują że aby zwać, czyli mienić się szczęśliwym , dosyć jest komu samego uniknąć nieszczęścia*).

 

Dalecy jesteśmy od przyjęcia takiego w yroku , i zdaje nam się że młode Matki do których przemawiamy tutaj, dla dzieci swoich, a może nawret dla samych siebie, nie przystaną na to aby szczęście martwTą tylko i bezbarw ną spokojnością być miało. Inne są jego w młodzieńczych marzeniach pojęcia, inna też możność być musi, bo Stwórca, tyle w każdym względzie okazujący nam dobroci, nie mógł chcieć nas kłamliwem uwodzić przeczuciem, i co dozwolił pojąć, tego zapewne udzieli skoro tylko do celu właściwą pójdziemy drogą, a nadto życzeniom naszym słuszne założymy granice. Przypuszczając że szczęście na samej spokojności zależy, tem więcej należałoby młódź naszą do miarkowania swych żądań przyuczać — ale to przy każdem pojęciu ludzkiego dobra jest potrzebne, bo często trafić się może iż tylko wewnętrzne usposobienie przeszkadza lubości życia, i zbyteczne wymaganie od losu nie dozw^ala cieszyć się darami których użyczył.

 

*) Le botiheur est 1’abscnce du malheur. “

 

 

 

Szkolno- filozoficzne rozprawy mówią wiele o pożyteczności panowania namiętnościom swoim, i utrzymywania wszelkich chęci pod rozsądku strażą — słaby zaś skutek będący po większej części owych napomnień udziałem, każe wnioskować źe takowe mylnie zastosowane zostają. W istocie rzadko kiedy przychodzą one w należytym czasie, w kształcie zaś suchej nauki powierzane więcej pamięci niż przekonaniu i sercu, więcej rozdrabiane na słowa niż wpajane duszy, są jak ziarno na skałę rzucone, które uschnie a nie potrafi wyrosnąć. Szczęście zaś człowieka o wiele w jego sercu się mieści, aim to serce jest szlachetniejsze i lepsze, im mniej zatopione w sobie, tem łatwiej będzie mu poić się tą lubą rozkoszą uczuć którą nazywamy szczęściem. — Do liczby namiętności będących ludzkiego życia trucizną, a które jako takie, ile możności w sobie każdemu przytłumiać wypada, zapomniano porachować egoizmu, który lubo spokojny w objawieniach swoich, często przecież bywa namiętnym w poruszeniu, i jest może najszpetniejszą a razem najszkodliwszą człowieka przywarą. Z niego to powstaje niepohamowane i nieograniczone łakomstwo użycia, wyuzdanie żądz wszelkich wiodące za sobą, z niego jeszcze zarozumiałość niedozwalająca spokojnie używać tego co jest, bo zawsze jakieś osobliwe prawa do czegoś lepszego wywodzi; z niego także wypływa opieszałość i lekce ważenie dla powinności, za któremi znowu tak wiele goryczy powstaje na przyszłość. Jego więc silną reką chwycić się należy, aby wcześnie zapobiedz niszczącego wulkanu wybuchom ; za jego poskromieniem łatwo przyjdzie umiarkowanie w życzeniach naszych , które jak to powiedzieliśmy właśnie, bardzo słucznie młodzieży zachwalanem bywa, i jest jedną z tych zalet które nieznacznie z duszy da duszy przechodzić powinny, a które najdzielniej dobre wspierają przykłady. — Kto nie jest miłością własną pijany, w kim cudzej pomyślności obrazy cierpkiego nie rodzą uczucia, ten juź do szczęścia się zbliżył, a posiędzie go pewno sam w sobie, skoro tylko potrafi wszystkie skarby świata podług rzetelnej wartości oceniać, bo pewno wtenczas próżnych nie zapragnie blasków, lecz moralnemi zechce cieszyć się bogactwy; kto zaś przeciwnie przyjął tę szkodliwą wiarę źe szczęście tylko w świetności powodzenia się mieści, że szczególnie na zgromadzeniu koło siebie największej liczby dostatków, tudzież sposobów materyalnego użycia zależy, len juź na błędnej jest drodze, bo najznamienitsze dobro swoje, wewnętrzną ducha pogodę, od woli wypadków, od łaski losu czyniąc zawisłem, główne podstawy przyjemnego bytu na miałkim założył gruncie.

 

 

Chcąc dalej myśl naszę w tym przedmiocie tłómaczyć, wypada nam powiedzieć że podług niej szczęście tak się ma do stanu duszy, jak zdrowie do stanu ciała—czyli mówiąc innemi słowy których pożyczamy sobie u mało znanego zagranicznego Autora : — „zdrowie jest szczęściem ciała, szczęście zdrowiem duszy ;tc jedno i drugie wprawdzie od zewnętrznych wpływów zawisłe, lecz także bardzo od utrzymania wewnętrznej równowagi zależne, i do pewnego, wysokiego nawet stopnia, z młodości zahartowanem, toż ustalonem być mogące. Zdrowym na ciele zowie się ten, co wolny od w ielu drobnych słabości, nie cierpi od każdej zmiany powietrza, od każdej przydłuższej pracy, może znieść wiele, a gdy zapadnie, łatw o się znowu podnosi; do utrzymania tego pożądanego stanu siły, przyczynia się znacznie życie proste i umiarkowane, od wrszelkich dalekie zbytków, toż pokarm więcej z potrzebą jak z próżnym wymysłem zgodny; — a niech łaskawe czytelniczki uważać raczą czy to wszystko równie dobrze nie da się zwrócić do duszy — bo ona także stosownem pielęgnowaniem znacznie wzmocnioną być może, bo ona także wysila się przesadą, cierpi od fałszywie nadanego jej kierunku, nabywa dzielności przez używanie władz swoich, upada niekiedy pod nieprzewidzianym ciosem złej doli, ale gdy pilnie w swem rozwinięciu za młodu przestrzeganą była —mocniej opiera się wszystkiemu, łatwiej z upadku powstaje i mniej jest dla przeciwności podatną.

 

Może chwila zastanowienia słuszność w tej mierze przyznać nam każe, może czytelniczki nasze uwierzą, że jest w ich mocy młodemu pokoleniu zdrowia duszy, równie jak zdrowia ciała udzielić, i że jedno jak drugie w znacznej części od sposobu prowadzenia zawisło?… Wtenczas, ale wtenczas tylko Matki cieszyć się będą mogły szczęściem dzieci jako własnem dziełem, gdy zarody jego w sercu im zaszczepią, bo każdy sam w sobie mieć powinien źródło uczuć przyjemnych , mało albo nic wcale niezależnych od okoliczności w których znajdować się może. Do tego wszakże potrzeba pewnego wzniesienia umysłu, pewnej przeważnej moralnej siły, które świat pospolity zaniedbuje zupełnie bo ich ocenie nie umie. Tym czasem większe to są skarby jak te co w powszechnem rozumieniu zyskały skarbów nazwisko: człowiek niemi udarzony, choć tylko własnym utrzymujący się przemysłem, — co wielu za przykrość uważa, — szczęśliwszym być może sto razy jak ten co materyalnie bogaty, ale moralnie ubogi, nic nie ma w sobie coby mu pociechę przyniosło, i oddzielnie od majątku swego żadnej przyjemności nie widzi. Rzeczą jest Ojców’ starać się o przyzwoite zapewnienie ma-teryalnego bytu swych dzieci, — rzeczą Matek jest ile możności moralną im zabezpieczać swobodę, — a dopiero gdy jedno i drugie ile możności dopełnionem zostało, rodzice sprawiedliwie dumni być mogą dokładnem wykonaniem wszystkich obowiązków swoich. Ci którzy swe w tej mierze starania ograniczają na powierzchownem tylko, chociażby najświetniejszem kształceniu,— i materyalnych jedynie pilnują dostatków, czynią podobnie jak żeby kogo na daleką wyprawiając pielgrzymkę, w zajęciu się wystawnością zapomnieli o wygodzie pomyśleć; a w szczególności zapomnieli środków bezpieczeństwa na burze i słoty, środków obrony od obcej napaści. Człowiek do życia idąc jak do walki w której często wedle uzdolnienia swojego zwycięzcą lub zwyciężonym zostanie, na wszelki przypadek dobrze uzbrojonym być powinien, i tak usposobionym iżby mało żądając, toż mało potrzebując od losu, mógł mu panować, nie służyć. Przeciwnie jednak się dzieje: śród rozlicznych starań o ciało dusza utraca swe prawa, hart jej za rzecz poboczną przez wielu osądzonym zostaje, — a nie jeden, którego położenie w rzetelnem pojęciu rzeczy, bardzo przyjemne być mogło, psuje dni swoje na marne życzenia, lub marniejsze jeszcze żale.

 

Śmiech prędzej niż politowanie obudzą w nas dziecię, które niepodobnej rzeczy zażąda, i najczulsza Matka bez namysłu zgani smutek z powodu niezaspokojenia chęci takowych powstały, — chociaż dzciecię, nie mając jeszcze zapełnie jasnych wyobrażeń, może w prostocie duszy swojej mniemać że rodzice którzy są mu wszystkiem, wszystkiego też istotnie dokazać potrafią,—może przeto rzetelnie zmartwić się gdy nie otrzyma upragnionej gw iazdy, — ptaka co leciał w powietrzu, albo tym podobnych rzeczy; —jednakże widzieliśmy przykłady mocnego w spółczucia dla ludzi dojrzałych, którzy lubo nie w tak dziwacznym sposobie, przecież po za granice prawdziwej możności, swre rozszerzali żądania. Za-pewne większem było ich cierpienie, bo siła chęci rośnie z siłą życia, — małą także mogła być wina, jeżeli wychowanie skrzywiło ich wyobraźnią lub stosow nej zaniedbało dać podpory, co w skutku prawie na jedno wychodzi, — ale przyczyna żalu równie na nierozsądku oparta, nie więcej podobno mieć prawa może do względów.— Cokolwiek uwagi poświęconej spółczesnym, rozliczne w tym rodzaju przedstawi nam wzory, bo w kążdej niemal rodzinie upatrzyć by można kogo co się z losem swoim nie zgadza, kogo co drugim zazdrości, a czas i siłę których użyć mógł na poprawę położenia swego w tera co podpada odmianie, lub na ugięcie samego siebie pod nieodzownej konieczności władzę, na próżne wyrzekania marnuje, ostrząc jeszcze przez niecierpliwość żądło co mu swym jadem dopieka. Dobre wychowanie powinnoby zabiegać takim zboczeniom umyłu, i ucząc każdego aby sam siebie dokładnie ocenić umiał, przeszkadzać także niesłusznym uroszczeniom które są najpówszechniejszą trucizną ludzi obcenego wieku. — Rzadkim jest dzisiaj ten coby nie żądał być nad możność swoję i nad zasługi szczęśliwym*), nie masz nikogo coby zazdroszcząc powodzenia komu, szczerze chciał porachować się sam z sobą i prawa swoje bezstronnie w porównania praw cudzych obliczyć; gdy zaś egoizm, jak zaraza coraz dalej panowanie swoje rozszerza, gdy każdy najwięcej tylko myśli o sobie, pracuje dla siebie, zajmuje się sobą,—naturalnie z takiego oszaiicowania się wszystkich za okopem własnego interesu, ta ogólna szkoda wynika, że nikt nic ustąpić nie chcąc ze swego, z nikim też prawie się nie zgadza, i najściślejszym już nawet stosunkom, potrzebnej brakuje łączności.

 

 

*) Lubo według pojęcia naszego szczęście będąc po większej części zadowoleniem wewnętrznem, zostaje poniekąd w mocy człowieka, używamy niekiedy wyrazu tego w powszechnie przyjętem znaczeniu powodzenia czyli pomyślności, co i teraz ma się rozumieć; zdaje nam się też że nie wszyscy równie uzdolnieni do szczęścia.—

 

 

Egoizm i zarozumiałość, te dwie plagi naszego czasu, mogłyby z niejaką słusznością być przyrównane do tych bajecznych potworów czarnoksięzkich powieści, które strzedz miały bajecznych skarbów przystępu: zabraniają one uzyskania najdroższego ze wszystkich, bo usuwają od szczęścia. Przypatrzmy się na chwilę obrotom wielkiego świata, gdzie wygórowane samolubstwo wszelkiej nieledwie szczerości, wszelkiej wolności uczuć przeszkadza, gdzie każdy uważa tylko jakąby korzyść z drugich wyciągnąć dla siebie, jakimby też sposobem nad równych się wynieść, a razem sądzi że jemu najwięcej fortuna winna jest darów, że jego w rozdawaniu łask sw oich nigdy nie może omijać: tam wszystkie niby przyjacielskie odwiedziny, biesiady, bale, po większej części zamrożone bywają naprzód lodowatego egoizmu tchnieniem, i wtenczas tylko swobodniejszych uciech stają się widownią, kiedy mocny popęd zabaw] na chwilę zapomnienie pobocznych względów przynosi. Tam także przyjaźni, miłości, naturalnych wzruszeń a więc i szczęścia nie szukać, tam wszystko rozdrabnia, rozdziela się na cząstki aby w salonowych występować popisach, tam ludzie każdej obecnej godziny tyle zajmują się sobą, źe często swą przyszłość nawet poświęcają, czyli chcąc jaśniej się wyrazić, zabijają na obecności ołtarzu. Samolubstwo i zarozumiałość jak tutaj odkradają zwolennikom swoim to właśnie co najlepszego jest w życiu, tak i małżeństwom do których przystęp znalazły same trucizny przynoszą : czy w żonie, czy w mężu, czy w obojgu małżonkach się gnieżdżą, już z tego związku prawdziwą lubość wygnały, juź ta czy owa strona więcej sobą niż obowiązkami swemi zajęta, wszystkie małżeńskich ustaw przepisy wyłącznie na swoją korzyść tłómaczy, zapominając o tem źe główną i najzbawienniejszą ich zasadą, jest równy podział uciech i trosków domowych, o ile tylko takowy miejsce mieć może.

 

 

Bóg człowiekowi moralne wyznaczając działań powody, ubytek rzetelnego szczęścia jako słuszną karę przestęptwa w tej mierze, przy kaźdem przekroczeniu tego niezłomnego prawa umieścił: każde oddzielanie interesu swego od interesu tych z którymi tenże naturalnie się łączy, jeżeli nie samo cierpienie w przyszłości to przynajmniej koniecznie takowy ubytek wiedzie za sobą. Oszczędzenie sobie chwilowego przymusu, tam gdzie ten z obowiązku wypływał, zwykle nierównie przykrzejsze na przyszłość wyradza skutki, o czem należałoby dokładnie wy-chowańców naszych przekonać, aby od późnych a płonnych już ochronić mogli się żalów. INiech wierzą że samolubstwo nietylko ścieśnieniem serca i wyrugowaniem z jego głębi najmilszych bo najszlachetniejszych uczucć nam szkodzi, — nietylko dnie i lata szybkim poświęca godzinom, — lecz także wykonanie każdej, miłej nawet powinności, goryczą zaprawia: samolub siebie jedynie kochając, naturalnie także siebie nad miarę ocenia, nienasyconym jest w uroszczeniach swoich, a najdrobniejsze ustąpienie z swej strony za wielką uważa ofiarę; można go bardzo słusznie przyrównać do skąpca który dla drugich żałuje nawet zbytkowego grosza, który więc cierpi kiedy do podobnego wydatku społeczne zniewolą go stosunki. Rtoby jak ślimak lubił zamykać się w sobie ten słusznie uczyni gdy się też familijnego życia wyrzecze, bo tam już usposobienie jego tysiąc mu gotuje niesmaków. Te wszystkie względy, starania, posługi, które niechybnie kaźby ściślejszy związek rozmnaża, i które za przyjemność nawet osoby czułe poczytywać zwykły, te wszystkie drobnostki które wzajemnych ustąpień łańcuchem najmilej ludzkie umysły kojarzą, nieznośnym będą dla samoluba ciężarem, bo on trwożliwie zajęty użyciem każdej godziny, każdą chwilę poświęconą drugim za stratę sobie rachuje.

 

Kobieta szczególnie, której już układ społeczny samodzielnego nie dozwala życia — jakże nieszczęśliwą być musi kiedy egoizm w jej sercu się gnieździ; pod jego wpływem wszędzie zapory, wszędzie niewolą spotyka: jako córka winna jest posłuszeństwo rodzicom—jako żona, uległość i pobłażanie mężowi, —jako Matka, najpiękniejsze chwile dzieciom swym oddać jej wypada , — gdyby zaś niezamężną została i czas dawne jej obowiązki pozrywał, a ona sama innych uie chciała sobie utworzyć, próżnią tylko znajdzie na całą przyszłość dla siebie i gorzkie uczucie niedopełnionego celu. — Przeciwnie, gdy pojmie dobrze i przyjmie ochoczo wysokie chociaż skromne powołanie które jej Stwórca naznaczył, wtenczas tam nawet przyjemność dla siebie znaleźć potrafi, gdzie inne zmartwienia jedynie doznają. Potrzeba jej tylko szczerze zapomnieć o sobie, i tak dalece drugimi się zająć, iżby zawsze widoki własne ich dobru poświęcić gotowa, swe szczęście w ich położyła weselu. Trzeba jej być tak dalece bezinteressowną, żeby umiała, w razie potrzeby, poświęcać się niekochając nawet, żeby w niedobranym związku to czego nie potrafi dla samej osoby uczynić, mogła zrobić przecież z zupełnem przekonaniem dla przysiąg i powinności swoich, żeby przystępując kiedyś do ołtarza zdolną była rzec sobie stale: „już teraz nie należę do siebie, przyjęłam obo-„ wiązek uszczęśliwienia człowieka, do tego celu „wszystkie swoje życzenia wszystkie usiłowania „wymierzę, a w jego dostąpieniu będzie radość „moja.“ Uzbroiwszy się w taką tarczę przeciw niesmakom jakie przy tegoczesnym sposobie zawierania małżeństw, obowiązkowa uległość często przynosi kobietom, jeszcze dodobno i w najgorszym razie można przynajmniej spokojność duszy zachować, — można tak dalece szlachetnem przejąć się uczuciem, że to na osłodzenie bytu przy braku nawet wszelkiej innej przyjemności wystarczy. Jakkolwiek ten szczytny stopień cnoty, to przyjęcie na siebie wyższej, anielskiej prawie natury nie każdej być mogą dostępne, sposobić przecież do nich mimo najpomyślniejszych widoków przyszłości, należałoby wszystkie młode osoby, bo nikt w poranku wiedzieć nie może co mu dzień cały gotuje, — bo niezawadzą, nawet w pogodę, środki przetrwania i słoty, — a zdolność do wszelakich, dobrowolnych poświęceń, zawsze przydatna, jeźli niekoniecznie potrzebna, jest w każdym razie najpiękniejszą ozdobą, najmilszym wdziękiem kobiety.

 

 

Lecz jeżeli płeć żeńska szczególnie potrzebuje daru zapomnienia siebie, i tem więcej uwielbienia jest godną, tem bliższą także własnego szczęścia, im dokładniej ową szlachetną zdolność potrafiła w sobie rozwinąć, — nie idzie ztąd zaraz aby samolubstwo, jednostronnie tylko nawet rzecz biorąc, męzczyznom dozwalane być miało, — owszem należy w nich także przeciwne szczepić zalety, a starannie wykorzeniać wadę, która im samym jest często zgubnym na drodze kamieniem. Niemasz nikogo coby tak dalece z pod wszelkich ustaw społecznych mógł się wyłaniać, iżby tylko przychodziło mu cudze odbierać wysługi nigdy nic za nich nie dając: wszystko między ludźmi podlega prawu zamiany—każdy jest udziału potrzebnym a ta potrzeba nakłada koniecznej wzajemności warunek. Nic darmo na tej ziemi, to już Stwórca człowiekowi naznaczył, bo tylko ciernie i chwasty bez uprzedniej uprawy się rodzą 5 zbiory odpowiadają zasiewom — złe ze złego, dobre z dobrego powstaje, — miłość za miłość, obojętność za obojętność, słusznie w rachunku przychodzi; — traci prawo kto obowiązku zaniedbał, — nie może wymagać poświęceń kto sam jest do ofiar niezdolnym, — niesłusznie żądałby nagrody kto nie położył zasługi,— a kto chciałby uwolnić się od wszelkiej oględności dla drugich, ten albo sam zostać powinien, albo na mnogie przygotować się przykrości. — Droga do szczęścia na którą wstąpić tak trudno, może więcej byłaby otwartą gdyby ludzie nie ścieśniali jej sami, przez chęć używania tylko w szczupłych osobistości granicach, — gdyby umieli także cieszyć się za drugich, i bezinteresowniej czynności swoje z ich czynnościami mieszali. Nieustannie na swoje lyiko ciągnąc koło, cóż dziwnego że w końcu nic już do wyciągania nie znajdziem? — cóż dziwnego że samolubstwo jako przyczyna, samolubstwo też jako skutek wydaje, — cóż dziwnego że potrącają się wszyscy, tam gdzie każdy usiłuje szczególnie, bez względu na kogo, swoje ja rozszerzyć?.. Im więcej gdzie samolubstwo panuje, tem trudniejszą nietylko szczęśliwość prawdziwa, lecz nawet sama przyjemność, — egoizm daje tylko lodowate uciechy, duchowych rozkoszy, tych kwiatów piękniejszego Nieba, nie spotkasz pod jego strefą: w przeciwnościach nie udzieli on wsparcia ni siły: — zkąd siła, gdy wewnątrz tonie odwaga w bolesnem swego cierpienia uczuciu, — zkąd wsparcie, gdy ręce do zabawy tylko splecione, usuwają się spiesznie, jeżeli jeszcze nie potrącają, kiedy ratować potrzeba?.. Egoizm życie człowieka, które Bóg utworzył wzajemnej pomocy łańcuchem, w samotną zamienia walkę; zima ściska mu serce koło którego syczą węże zazdrości — kto szczęśliwszy ten już jakby nieprzyjacielem, bo dla czegóż on lepiej obdarzonym został ? Miłość jest tu tylko zwierzęcą posiadania chęcią—przyjaźń rachubą korzyści — nie w czuciu, coby naturalnem było, ale w materyalnych pożytkach; powinność, to słowo brzmi jakby krzywda, jednakże komuż zaniedbanie powinności prędzej czy później nie przyniosło kary lubb żalu?.. trzeba więc cierpieć wykonując ją, a żałując tego że się wykonyw ać musi — albo cierpieć w skutek opieszałości swojej, a zawsze cierpieć. Egoiście potrzebaby niezmierzonych bogactw aby wszystko mógł sobie za nie okupić, i wykupić się wszystkiemu — a przecież ani słodyczy uczuć wyższych nie dostarczy mu złoto, ani uwolni go od przykrości z ludzkim połączonych utworem; ale egoista w stanie miernym, egoista który pracować i na jutro oglądać się musi, to jest dopiero nieszczęśliwe stworzenie; on radby każdej chwili używać, on lęka się czy tylko czas mu nie wydrze owoców jego starania, — jego boli wszystko co nie jest nim, a tu codzień trzeba wiele z siebie ustąpić dla kogo, trzeba niejednej przyjemności sobie odmówić, niejednę może godzinę poświęcić pracy której korzyści komu innemu przypadną!… W stosunkach rodzinnych, w tem kole poza którem posępna gnieździ się samotność, bo już tylko towarzyskie zbliżenia, ale nie związki być mogą, — w tem kole więc najmilszem samolub co krok nową przyczynę niecierpliwości spotyka. Czy jako Syn ma stosować się do życzeń rodziców i być im niekiedy pomocą, czy jako Mąz obowiązanym jest czuwać nad dobrem swej żony i opiekować się jej dolą, czy jako Ojciec należy już prawie do dzieci, mając o losie ich i utrzymaniu pamiętać, — wszędzie mu powinność z osobistością się spiera, — przy opuszczeniach zaś chwilowe może dogodzenie sobie, ważniejszą szkodę, jako niechybny prawie skutek winy, z upływem czasu przynosi. Tak tedy samolub, robiąc siebie wyłącznym celem wszystkich swych myśli, uczuć, i zabiegów, tego dokazuje tylko, że jest w istocie mniej daleko szczęśliwym, niż byłby inny, nie tyle sobą zajęty w równem położeniu, — ci zaś którzy od niego zależą, często bardzo politowania są godni. Chwila zastanowienia nad rzeczy ludzkich uplotem przekona pewno że kto drugim odebrał szczęście, ten i własną pogodę zamącił, chociażby sumieniu i sercu swemu milczenie w tym względzie nakazał: gorycz wewnętrzna , lubo nawet przytłumiana przez tych co jej doznają, — wybija przecież na twarzy, zarzuca kirem smutku codzienne obejście, — staje się rodzajem jadu który samolubowi chlebjego powszedni zatruwa, — jest jakby dymem pogrzebowej lampy który zawisnął i cięży w powietrzu.

 

Dosyć podobno, za wiele może rozprawy o tym przedmiocie: — kobiety w ogólności prawie są z natury już egoizmowi przeciwne, a własne ich przekonanie, własne uwagi, niedostatek sił, niedokładność tłómaczeń naszych najlepiej zastąpią. Usuwamy tedy z życia egoizm, jako główną, jako najważniejszą do szczęścia ludzkiego przeszkodę,—ale trzeba jeszcze inne określić, a nakoniec pokazać wiodące do tegoż sposoby, o ile zdolność nasza zamiarom podoła.

 

Drugą, nie małą także na drodze człowieka zawadą, jest fałszywe dobra swojego pojęcie: iluż to ludzi całe życie za próżnym ugania się cieniem, za zwodną marą wytęża swoje ramiona, — i pochwyciwszy nareszcie to czego długo pragnęli, spostrzegają dopiero źe ich zawiodły życzenia.. .; ileż to osób dość hojnie udarzo-nych od losu, taką marną pogonią sprawdza bajeczne podanie o cudownym zamku, który oddalał się zawsze i daremne trudy podróżnych upadkiem tylko nagradzał!… W cześnie prostując wyobrażenia ludzi młodych, można o wiele ułatwić im nawet pozyskanie owego działu szczęścia który od zewnętrznych wpływów zależy; tylko miarkować żądania, tylko ile możności ograniczać potrzeby, tylko rozum i czucie na dobre skierować drogi, a same trafią do celu. Skromność i prostota same przez się są już rodzajem bogactwa: rozrzutnik nauczony krocie marnować tam widzi nędzę gdzie drugi jeszcze dostatki spostrzega, — umiarkowanemu obcemi są wiele potrzeb dręczących innego, — kto zaś umie małem się cieszyć ten wcale przeto nie traci czucia na większe, ale owszem używa on w miarę ceny którą przywiązuje do rzeczy; — ów zaś co już do wymysłów nawykły, tem mniej przyjemności doznaje, im więcej wymagać się nauczył.

 

Co dziś niejednemu kwasi chwile zkąd inąd przyjemne, to błędna myśl o nieskończonych rozkoszach ciągle roztargnionego nieustannie wirującego bytu. Świat wielki przynęca do siebie ludzi, jak światło motyli, — jedni zaś równie jak drudzy dość często niepowetowanemi straty nieroztropną wiarę i gorzkie po niej doświadczenie opłacać są przymuszeni. — Dla tych co patrzą zdaleka na blaski, stroje, zabawy, łudzącym jest tam zapewne rzetelnej rozkoszy pozór, ale przyjrzawszy się lepiej lub zapytawszy samych owej sfery mieszkańców, — łatwo uzyskujem przekonanie źe całą tę świetność z wielu miar można-by przyrównać do sukni kięknej, bogatej, lecz niewygodnej, która prępując wszystkie poruszenia człowieka, uprzykrzonem czuciem ciągłego przymusu szczerą mu psuje wesołość. W istocie świat wielki jakkolwiek jest widownią wielu błyszczących rozrywek, jakkolwiek wolnością zdań swoich z niejednego względu, wabić może chciwe uciech, a płoche i niedoświadczone umysły, ma on przecież także ciążące okowy które zwolennikom swoim nakłada, wymaga płonnego zmarnowania wielu godzin, które łask jego żądając trzeba mu koniecznie poświęcić, pod względem zaś praw dziwego szczęścia nie daje takiej poręld jak cicha cześć Bogów domowych, która z jego służbą przecież nigdy się niezgodzi, bo na raz dwrom Panom służyć nie jest wr ludzkiej mocy.

 

 

Nie mówimy aby tam cieszyć się swym losem niepodobną było rzeczą, — ale to pewna że trudniej , bo samo już położenie więcej ma wymagań, więcej potrzeb chociaż urojonych ale zawTsze dręczących, a pod maską wesołości, pod uśmiechem zwodniczym, -niejedne ukrywa smutki, niejedne chowa gorycze. Ci naw et którym przeznaczenie żyć tam kazało, co tonąc w dostatkach mogą nastarczyć koniecznościom zbytku, przecież radzi zrzucają na czas świetne swre kajdany, by spocząć i odetchnąć w swobodnem zaciszu, a ogólnie biorąc, tyle pozyskują wesela, ile go sami w sobie przynieśli.

 

Woniejąca atmosfera salonów’jest równie mało naturalną jak ciepłe trejbhauzu powietrze; — to życie sztuczne, samo przez się niegdy uszczęśliwić nie może, bo nie zapełni serca, bo nie odpowiada wszystkim władzom duszy. Rozrywki jego, dla wytchnienia użyte, zapewne miłemi być mogą, i zbłądziliby mocno nauczyciele, usiłujący przez fałszywe opisy zupełną niechęć, zupełną pogardę dla tych marności zaszczepić, — bo przeciwne doświadczenie większą tylko takowym kiedyś nadałoby cenę; ale opierając się na prawdzie, słusznem i poźytecznem będzie wpoić młodzieży to przekonanie, że poniża godność ludzką ten co próżność sobie za cel główny albo jedyny obiera, i że minąwszy sie z prawdziwem przeznaczeniem swojem, ze szczęściem też minąć się musi. — Dni niudą trawione gdy się ich w ciągłym nie topi zawrocie, — zajęte a przecież puste , — bezczynne, chociaż ruchliwe, — bezowocne, pomimo trudów które sprawują, i zawsze tylko materyalnym święcone staraniom, zosta-wują wiele do życzenia tym nawet których los już na takiej umieścił posadzie, a są prawdziwą zagubą tych co zdaleka, i z małymi sposobami przecież za niemi się szarpią- Rzetelny, ich obraz żywemi farbami kreślony, co lepsza — naoczne poznanie pod wodzą osób rozsądzi i porównanie uczynione między podobnem marnotrawieniem swych godzin, a sprawiedliwą dumą wynikającą z pożytecnego takowych zajęcia, — z łubem uczuciem wewnętrznej pogody co za rozwiciem szlachetnych władz duszy powstaje, wystarczy prawie zawsze młodemu sercu do skierowania się na przyzwoitą drogę, bo młodość chętnie poskramia swoje życzenia, dąży powszechnie za tem co jest dobre, błądzi zaś najwięcej przez wyobrażenia fałszywe. Nauczywszy ją z rzetelnego stanowiska zapatrywać się na wszystko, nauczywszy ją tej rzadkiej bardzo w naszych czasach sztuki, aby, jak pszczoła z każdego kwiatu dla siebie miód nie truciznę wyciąga, — tak i ona w każdem położeniu zdolną była ująć i przyswoić sobie najdogodnieszą jego stronę, — nauczywszy ją kochać Boga i naturę, cieszyć się szczęściem cudzem i pomagać jemu, — przeszkodziwszy aby samolubstwo nie zamroziło jej uczuć, — przyzwyczaiwszy ją wreszcie do uważania próżniactwa za wstyd, a czynności za dopełnienie ludzkich przeznaczeń na ziemi, udzieli jej się skarbu którego nic już wświecie zniszczyć ani odebrać nie zdoła, — bo sama w sobie mieć będzie wszelkiej siły, wszelkiej pomyślności źródło , — bo przeciwność tak srogo nękająca egoistów, straci tu wiele swej władzy, z drugiej strony zaś serce na boleść hartowne, żadnej nie uroni, żadnej nie zmarnuje pociechy.

 

 

Tym sposobem, zdaje nam się przynajmniej, dość łatwo, bez wielu zachodów, bez osobliwego trudu, rozplenić będzie można drogie ziarno szczęścia, — i nie tak tylko aby stawało się wyłączną jednego własnością, lecz owszem tak aby każdy co je posiędzie umiał i pragnął drugim go także udzielić. Wystawmy sobie rodzinę, małżeństwo , podobnym napełnionych duchem: ileż to przyjemności zapoznanych albo zmarnionych, ileż to kwiatów nierozwitych albo zdeptanych w takiem zabłyśnie ujęciu!..; ileż to godzin pustych albo cierpkich co w zwykłym biegu rzeczy gorycz tylko niosły, mogłoby jeszcze łubem zajaśnieć uczuciem, rozśmiać się wesołą nadzieją!.. Ludzie rozorali już na wszystkie strony, zbiegli we wszystkich kierunkach, pole materyal-nego użycia; wielu w usiłowaniach swoich niesmaki tylko znalazło, inni niedokładne szczęście, bo wszyscy szukali tam gdzie Bóg nie chciał aby mieściło się dla nich, znaczna ich zaś liczba uczyniła z życia rodzaj uczty, przy której każdy, jak może odpycha swego sąsiada, — przy której jedni głód cierpią, a drudzy chorują z przesytu. Zostawmy tym którzy w nic innego i w nic lepszego nie wierzą, te kości któremi długo jeszcze rzucać będą, coraz nowe sobie rojąc wygranej rachuby, — sami zaś puśćmy się naprzód niemylną drogą natury; oddajmy mate-ryi co do niej należy, ale nie zabijajmy ducha, owszem pogódźmy w sobie i rozwińmy dokładnie podwójną człowieka istotę — pozyskajmy rządom naszym obszerne królestwo czucia i myśli w którem dosyć jest miejsca dla wszystkich, w którem goszczący nigdy wzajemnie sobie zawadą, ale zawsze tylko prawdziwą pomocą do przyjemności być mogą.

 

Niech mędrkowie zatapiają się w pustych dochodzeniach swoich, niech twórcy dziwacznych systematów ogłaszają światu przewrotne nauki, kiedy trudniejszem znajdują poprawiać niż burzyć; — niech rozum ludzi przesadza się na różne wymysły, niech wysuszają go nigdy nienasycone pragnienia, — młode zaś Matki tym czasem, wolne od zarazy wielostronnego zepsucia, władnące jeszcze losami potomków, niech w sercu całego wzrastającego pokolenia zbudują szczęścia świątynię i zawstydzą tych co utrzymywać by radzi że Stwórcy naszemu w tej mierze brakło potęgi lub woli, — niech kłamstwo zadadzą tym co kiedykolwiek wnosili że kobiety nie są do wielkich dzieł zdolne.

 

 

Niepotrzeba tu ani szczególnych nauk, ani wielkiej pracy, tylko poznania i czucia, tylko stałej chęci; gdy zaś przykład najpewniejszą jest szkołą, — te osoby które zechcą swym dzieciom wpajać najlepsze szczęścia zasady, co rade będą przekonywującym sposobem szczepić im prawdziwych rozkoszy pojęcie, — muszą, pierwej same takim zasadom uwierzyć, własną więc spokoj-ność i własne dobro jako pierwszy skutek zamiarów swoich odniosą. Korzyść ta, już sama przez się zasługuje aby poszukiwaną była, możność zaś, że nie powiemy blizka pewność uszczęśliwienia tych którym w braku przyzwoitych starań życie nie raz gorzkim jest darem, powinna dusze młodych Matek szlachetnym przejąć zapałem.

 

 

Szczęście na ziemi przestanie być trudną do rozwiązania zagadką, kiedy większa część ludzi mieć będzie już w sobie jego zarody, zamiast żebrać takowych u świata; — przestanie być marą przywodzącą do trudzących pogoni, gdy na własnych każdego zaletach i wyobrażeniach ugruntuje się jego siedzibę, gdy każdy jak pająk coś także sam z siebie wysnuć potrafi, a zamiłowanie pożytecznych zatrudnień przetnie zgubny wątek próżniaczych marzeń i wymyśłów; — szczęście bowiem, jak to wyrzekła polka co chlubę swemu rarodowi przynosi, z wielu miar od wewnętrznego usposobienia człowieka zależy; kiedy zaś Matki ukształcać mają ludzi do życia, najwyższe dobro młodych pokoleń w macierzyńskich znajduje się rękach, i Matki będą Bogu odpowiadać za nie.

 

 

ROZDZIAŁ IX

 

Jeszcze niektóre uwagi.

 

Gościu! lak jakoś zaczął, już do końca czytaj.

Szlachetne zdrowie, nikt się niedowie

Ile kosztujesz, aź się zmarnujesz."

Tak dzięki Matce, życie jej nabrało użyteczności

a przeto wdzięku: pod dach jej przyszło błogosławieństwo ubogiego, wdowy i sieroty

jakże za „niem nie miało wstąpić do serca spokojne uczucie."

(K. z T. H.)

 

 

Kto już znudzony jednostajnością przedmiotu, niechętnie lub niecierpliwie tylko przerzuca te karty, może zarzucać nam będzie zbytnią wielomowność, i radby dalej nie czytał,—są jednak myśli dość ważne które nam tu jeszcze rozwinąć wypada, i dla tych równie jak dla reszty prosimy o zastanowienia chwilę. — Zamierzywszy sobie ogólne wychowania rozbierać zasady, niegodziłoby się podobno przepomnieć o zdrowiu, które tak wpływa na życie, a które przecież z dzieciństwa powszechnie u męzczyzn tylko dobrze przestrzeganem bywa, podczas gdy zbyteczne staranie o piękność często je nadweręża lub zaniedbywać każe u kobiet, jak gdyby te, słabszemi będąc z natury, nie potrzebowały równie hartować sił swoich, jak gdyby zdrowie nie było najpiękniejszą ozdobą piękności, a oprócz tego jednym z głównych warunków domowego szczęścia.

 

 

Kobieta potrzebuje być zdrową nietylko dla przyjemności własnej, nietylko dla zachowania miłego humoru i przyzwoitej czynności, które są nieocenionemi skarbami dla siebie i kogo, — ale także (co nawet szczególnej warte jest pamięci), dla dzieci którym kiedyś, wedle porządku natury udzielić ma życia, dla dzieci które same cierpieć będą i mnogie cierpienia jej sprawią, jeżeli, jak się to nierzadko jeszcze wydarza, zaraz ze sobą na świat przyniosą różnych słabości zarody. Ileżto łez gorzkich, ile także ciężkich niepowetowanych żalów, moźnaby na przyszłość późniejszym rodzinom oszczędzić, gdyby Matki, mniej cokolwiek zajęte obecną godziną, mniej troskliwe dla córek o wszystkie sztuki podobania się, wymysły, nie chciały nigdy tracić z oczu tej uwagi: że życie panny, podług zwykłego przyrodzenia biegu, jest tylko wstępem i przygotowaniem do innego życia, co wszakże wszystkie zbawienne czy szkodliwe skutki, przyzwoitego lub nierosądnego zachowania się w tamtem, ponosi.

 

Lubo wiek nasz pod względem dziecinnej hy-gieny znaczne uczynił postępy, nie są one jednak ani tyle dokładne ani tak powszechne, aby zajmującego się szczerze tym przedmiotem, od dalszych nad nim spostrzeżeń uwolnić, — a wiele Matek, o czem sami przekonać się mieliśmy sposobność, grzeszy opieszałością czyli właściwie przewrotnem starań swych użyciem, tam gdzie względniejszego jeszcze pielęgnowania, potrzeba. Niejedna panienka, z obawy aby ostre powietrze nie popsuło delikatnej płci, aby słońce nie zaszkodziło białości, nie nabawiło piegów i tym podobnie, najwięcej trzymaną jest w zamknięciu — w troskliwem oddaleniu od tych niby szkodliwych dla niej wpływów, a w istocie pozbawioną zostaje najlepszego sposobu zahartowania się z tej strony, obok tego zaś jeszcze wolnych ćwiczeń ciała, których nigdy nie zastąpią sztuczne pokojowe ruchy a które przecież najdzielniej rozwijają siły. — Niejedna znowu dla uzyskania modnej figury sznurowaną bywa nad miarę, z czego później tak wiele ważnych wyradza sie słabości, objawiających się zwykle w za-męściu, gdzie właśnie dla nadstarczenia różnym obowiązkom, lepszego zdrowia potrzeba. — Widzieliśmy też inne, to w celu zachowania kwitnącej świeżości, to w zamiarze popisania się z takową, lub w chęci okazania wielkiej wytrzymałości, mimo najmocniejszego zimna chodzące w lekkich sukienkach, z obnażoną szyją, z od-krytemi rękami, — przezco wprawdzie tymczasowie dokazały swego, ale na przyszłość liczne przygotowały sobie cierpienia.

 

Znajdują się dalej 3Iatki, a tych podobno nie mała jeszcze jest liczba, które z obawy aby za chorowite nie ogłosić córek, pilnie dla nich unikają wszelkiej porady lekarskiej, wtenczas nawet kiedy takowa istotnie byłaby potrzebną, — pozbawiają je przyzwoitego wcześnie podanego ratunku, aby im tylko nazwania słabowitych oszczędić, — w skutek czego naturalnie owe Panny słynące może pierwej czerstwością i zdrowiem, — ledwie za mąż pójdą, już mają do czynienia z apteką, już bywają wyprawiane z domu dla różnych kuracyi, a szczęście pożycia niemyl-nie na tem szkoduje, bo mężowie lub niewierzą lub też się martwią, a żony w początkach zaraz miasto przyjemności wprowadzając im kłopoty, ścierają przywiązanie którego ustalić nawet nie-mogły, gdyż dolegliwości fizyczne zwykle także na moralne usposobienie wpływają, osoba słaba rzadko bardzo przyrodzoną jednostajność albo wesołość humoru zachowa, — owszem czuje w dwójnasób wszystkie drobne każdego stanu przykrości, a nie ma sił potrzebnych do wykonania w każdej porze obowiązków, do poniesienia w szelkich trudów które jej położenie nakłada.

 

Widzieliśmy także osoby, w źle zrozumianej chęci nadania im skromnego ułożenia i wielkiej łagodności charakteru, przez rodziców tak surowo chowane, że już z tej strony nie małą poniosły szkodę, bo jedne sposępniały zupełnie, drugie nauczyły się obłudy, a oprócz tego sama dzielność życia w nich ucierpiała pod wpływem ciągłego przymusu.

 

Trudnoby nareszcie wyliczyć, a obcemu dostrzegaczowi podobno równie zbadać trudno, wszystkie zachody któremi Matki mniemają dopomagać przyszłemu szczęściu córek swoich, a któremi właśnie oddalają się od zamierzonego, celu. Każda pragnie #aby jej dziecię podobało się, aby kochano je i chwalono powszechnie, ale nie każda zastanawia się dobrze nad sposobami których używać wypada, — i nie jedna, co już gdzie indziej namienić mieliśmy sposobność, — mniej pracuje nad tem, czem być ma w samej rzeczy ta ukochana istota, ale nad tem jaką się wyda, błąd zaś ów nie tylko we względzie mora] uym, ale także, dosyć często we względzie fizycznym równie do wychowania się wkrada.

 

Skutki tych, nieraz bardzo ważnych i niczem juź niepowetowanych wyboczeii, czytelniczki nasze, po krótkiej rozwadze, — po przejrzeniu mnogich przykładów które każdemu prawie nastręczają się w kole jego znajomych, — bez wątpienia same najlepiej ocenią: przechodzim więc bez dalszych rozpraw’ do innej, dość pow szechnie robionej uwagi, to jest źe w liczbie osób wyrastających niekształtnie, wr liczbie tych co są upośledzone w adami figury, większą daleko połowę stanow i płeć żeńska. Tę zasmucającą dla serea Matek okoliczność, zgodnie ze zdaniem wielu św iatłych lekarzy przypisujem w znacznej części błędnemu chodowaniu w pierw szych latach życia, gdzie chłopiec wolno wrszystkich używając członków, przez samą w zmacnia je swawolę, podczas kiedy dziewczynka wcześnie do przyzwoitego zachowania się, naglona, zniewralana do siedzącej nauki, jakoteź do robót przy których prawa ręka więcej używaną jest jak lewa, — rzadko zaś w zupełnej swobodzie na wolne wypuszczana powietrze (bo i tam jeszcze surowa baczność bony lub guwernantki, wybuchy dziecinnej wesołości hamuje) 5 dziewczynka tedy, zawsze pilnowana i strzeżona, przez same utrzymywania jej sposoby krępowaną zostaje w ciała swojego rozwiciu, — wiadomo zaś każdemu że kształtność albo zwichnięcie figury polega bardzo na sile albo też osłabieniu pacierzowych kości, które w pierwszym przypadku posiadają należytą władzę oporu, w drugim zaś przez podatność swoję łatwo przegięte być mogą, a do nabycia przyzwoitej mocy nietylko w dzieciństwie, ale nawet jeszcze w porze dorastania potrzebują wiele powietrza i ruchu.

 

Niektóre zakłady ortopedyczne po części temi tylko środkami leczą niedawne skrzywienia, owe też tak naturalne środki najskuteczniej wszelkim niekształtnościom zapobiegać mogą, a przyczynią się nietylko do samej piękności ale do zdrowia, które także jest pięknością.

W rzędzie ćwiczeń gimnastycznych, które z tego dwojakiego względu szczególnie zalecić, mamy sobie za powinność, najcelniejszem jest prawie pływanie, tak zbawiennie działające na cały skład ciała — tak dzielnie wzmacniające nerwy, o których osłabieniu teraz tyle codzień słyszemy, — a tak mało jeszcze używane dla kobiet, chociaż pominąwszy zjawiające się tu i owdzie publiczne w tym celu zakłady, niemal w każdej wiosce kraju naszego wynaleźć by można takich sztukmistrzów niewieścich, — różne zas porobione w tej mierze odkrycia, od wszelkiego niebezpieczeństwa nawet w samych początkach dostatecznie chronić mogą.

 

Jeżeli nawet mamy całą myśl naszę wyrazić, to naukę pływania uznajem za stosowniejszą niż konnej jazdy popisy, przy których próżność gra zwykle znamienitą rolę, ale też i nie jeden zdarza się przypadek, podczas gdy przeciwnie pływanie w* tym razie być może ratunkiem—bo nawet wymienićbyśmy mogli nazwiska dwóch dam wyższego uksztalcenia, z kórych jednę nadmiar konnej jazdy dożywotniej podobno słabości nabawił — druga zaś zręcznością na wodzie sobie i dziecięciu ratowała życie.

 

Nie odsądzając wszakże dam naszych od koni , życzylibyśmy tylko więcej otroźności w dozwalaniu młodym osobom zdradnych z niemi ćwiczeń, przy których sam kształt siodła damskiego mało przedstawia pewności; życzylibyśmy również wprowadzić u nas wygodny zwyczaj używania owych skromnych wierzchowców z długiemi uszami, co tyle dogadza Paniom najmniej sztuki jeżdżenia świadomym, u wielu wód zagranicznych.

Ogrodnictwo, we wszystkich jego gałęziach, jako dla umysłu nawet bardzo pożyteczne, a w niem grabienie jako używające na przemiany rąk obu, zasługuje także aby je tutaj wymienić, i w każdym podobno wieku wielce jest zbawiennem.

 

Dla dzieci zalecamy jeszcze sznurek do skakania, powszechnie zagranicą, i niejednej z Pań zapewne, już znany *), a który w czasie niepogody korzystnie zastąpić może ruch na wolnem powietrzu, lubo zwykle bywa jedną z ogrodowych zabaw. — Czujemy niemałą pokusę dolożenią tutaj gry w piłkę i w kręgle, które niezawodnie w sobie nic nieprzyzwoitego nie mają, arównie jak inne tego rodzaju zdolne są udzielić wiele zwinności i siły. — Jako dobry sposób uzręcznienia chodu i wyprostowania figury, uważamy też to co Lamartine, swą poetyczną mową, tyle w opisie wschodniej podróży swojej zachwala, mianowicie noszenie lekkich naczyń z wodą lub koszów z kwiatami na głowie, przez-co niosąca koniecznie prostopadle trzymać się musi. Wzory tego rodzaju przecież nietylko u pięknych Arabek, przez poetę tak pow abnie odmalowanych, ale w wielu okolicach sąsiednich Niemiec, a nawet u naszych górali znajdujem, z tym dodatkiem źe tu wcale bez pomocy rąk, ciężar przez samą rów naw agę na głowie utrzymanym zostaje; uw ażać wszakże potrzeba przy tych ćwiczeniach aby nieumiarkowTanem obciążaniem głowy szkody jej nie przynieść, a nadto przez uczynienie chodu zbyt sztywnym, celu swojego nie chybić. —

 

 

*) Dla tych co go nieznają opisujem tataj ów sznurek trzymający w miarę wzrostu osoby mniej lub więcej trzech łokci długości — a końcami przypadający do drewnianych wałków które skacząc trzyma w obu rękach ; szluka tego skakania zawisła na zrę-cznem przerzucaniu przez głowę, i wykonaniu skoku w chwili kiedy sznurek do ziemi się zniża, tak żeby kilkanaście razy bez uwikłania się lub zastanowienia przeskoczyć.

 

 

Powracając teraz do bezwarunkow ej swobody, którą dzieciom dla w olniejszego ich wzrostu, bez w zględu na płeć, nadać byśmy radzi, przypomniemy łaskawym czytelniczkom naszym, że dziewczęta do lat kilku w towarzystwie braci chowane, i do wszelkich gwałtowniejszych przypuszczane zabaw, a nie napędzane zbyt wcześnie do nauk i siedzącej pracy, zwykle są potem od innych kształtniejsze, weselsze i zdrowsze, bo natura w rączych poruszeniach ciała i miłej swobodzie umysłu, dzielne znalazła pomoce. Mniemanie zaś jakoby takie osoby w skutek wolniejszego wychowania, męzkiej udzielności charakteru nabywać miały, samem tu i ówdzie poczynionem doświadczeniem, odparte być może, i zdaje nam się też z gruntu swego fałszywem, bo każda kobieta już w duchu rodzi się kobietą, każda przeczuwa prawdziwe przeznaczenie swoje , każda pragnie podobać się i być kiedyś kochaną, a z tem usposobieniem jej duszy, rozsądna Matka gdy zechce, wszystkiego dokazać potrafi, skoro tylko pamiętała zaraz w początkach, obok fizycznego hartu, niewieście wyobrażenia przechować. Rozumiemy nawet że z tej miary żadne wcale nie przyrosną starania, jeżeli Panie, zamiast przesadzać się na zbyt wczesną układność, na niezwyczajne, i z wiekiem dziecinnym sprzeczne ukształcenie wychowanek swoich (co nierzadko, z późniejszą szkodą tychże macierzyńskiej tylko dogadza próżności), zechcą we wszystkiem postępować koleją natury, i nie wymuszać na niej, trejbhauzowem prawie pędzeniem, zawcześnych owoców.

 

Cóż po tych wszystkich trudzących, i często bardzo kosztownych zachodach, cóż po tych zadziwiajacych albo narzuconych talentach, cóż po długiem ogładzaniu, i że tak się wyrazim, musztrowaniu panienki; jeźli jej wychowanie, albo nie pomoże, albo co gorsza jeszcze, przeszkodzi do szczęścia?..


Cóż znaczyć mogą te ciężko zapracowane pochwały — te kwiaty gwałtem i nie w porę wywite, gdy czasem przyszłość cała drogo je opłacać musi, gdy szczęście domowe, ta najmilsza nadzieja, ten jedyny cel godny wszystkich życzeń kobiety, rozwieje się tylko na same próżności połyski?… Przyszłość każdego jestto majątek z którym zawsze ostrożnie postępować trzeba, bo jak nikt nie wie czy długo używać mu tegoż przyjdzie, tak też wiedzieć nie może czy wyczerpując do zbytku jego zasoby, nie ogołoci sobie lat późnych, na które zaniedbał rachować. Dręczyć obecność dla przyszłości jest nierozsądkiem, bo nikt z pewnością nie wie czy jutra doczeka, — i nikt podobno nie ma prawa, w dobrym nawet celu, drugiemu bez ważnych przyczyn godziwej przyjemności ujmować. — Ale nie oglądać się na jutro, aby obecność tylko świetnością otoczyć, bardzo szkodliwym jest błędem, a te obydwa czasem w najlepszej myśli na raz popełniane bywają, ponieważ Matki. chcąc młodość uwieńczyć kwiatem, bez litości prawie obciążają wiek dziecinny przymusem i pracą, a obok tego ściągając wszystko na piękne tylko pozory, tudzież wyczerpując dla nich siły przyszłości potrzebne, — długie początkowe i następne lata dla krótkich marnują godzin.

 

 

To wypowiedzieć, chociaż się ogółu nie tycze, mieliśmy za swą powinność, bo rozważenie owego przedmiotu, pominąwszy bezpośrednie skutki, jakie na wychowanie wielu młodych osób kraju naszego mieć może, im wszystkim jako skazówkę przyszłego postępowania z własną juź kiedyś rodziną, godziłoby się przekładać. Z tego jeszcze wzlędu jedno tu pytanie przychodzi, pytanie delikatne i ważne, które podobnież z do-breni wschodzących pokoleń się wiąże; — zadamy go czytelniczkom naszym w celu zwrócenia ich uwagi na wpływy, jakie zachowanie i usposobienie kobiet w pewnym stanie, na urodzić się mające dzieciny, wywiera. Czy zastanowiły się Panie kiedy nad skłonnościami, nad kierunkiem charakteru, nad stanem zdrowia które ztąd już tak często swój wywodzą początek?… Czy uważały te wszystkie odcienia które tym sposobem do umysłu człowieka przychodzą?… Czy pojęły nareszcie jak mocno w tym pierwszym okresie bytu, życie Matki z życiem dziecięcia się wiąże i swą panuje mu siłą?… Moglibyśmy na poparcie wyrażonego tu dopiero zdania przytoczyć słowa sływnych lekarzy, lub różne przykłady wyliczać, — lecz pierwsze prawie powszechnie są znane, — drugie zaś każda z Pań gdy przejrzeć je zechce, znajdzie zapewne w pobliżu.

 

 

Dowiedzioną jest rzeczą że gwałtowne poruszenia duszy Matki w owej porze, wpływają często na długie lata dziecięcia, jeźli mu zaraz i bezpośrednio nie szkodzą. W szakźe widziano konwulsye i inne tym podobne słabości z tego powstające źródła: gniew albo przestrach na delikatne działając nerwy, wielką im draźliwość nadaje, podobnie czynią inne gwałtowne uczucia, — przezco w samym zarodzie człowiekowi zdrowia ujmując, nadto jeszcze do różnych namiętności, robią go z natury skłonnym. Wprawdzie wychowanie mogące tak wiele, potrafi także zatrzeć cokolwiek te rysy, ale ich może nigdy zupełnie zgładzić nie zdoła, podczas gdy przyzwoite postępowanie Matek w owej tajemniczej porze, w której dziecię jeszcze u nich pod sercem spoczywa, ułatwiłoby im o wiele późniejsze zadanie, takie na śpiącej duszy wyciskając piętno, jakie z jej dobrem się zgadza. Przyrodzona posępność albo wesołość humoru, niechęć lub skłonność do pracy, nawet może wstręt czy pociąg do tych lub owych zatrudnień, do tego lub owego życia sposobu, chociaż nie ze wszystkiem, to przecież w znacznej części na tych opierają się początkach, a doznawane przez Matkę wzruszenia i chęci, odżyją nieraz w dziecięciu. — Powinna ona zatem postępowanie swoje stosownie układać, — bo chociaż uczucia lub zajęcia jej z wielu miar pod wpływem otaczających okoliczności zostają, —jest ona przecież w stanie miarkować do pewnego stopnia wewnętrzne usposobienie którem sama rządzi, powinna przynajmniej wszelkiemi siłami nad tem pracować aby sobie później nic do wyrzucenia nie miała, — i życzyć należy by każda z Pań, przy zamęściu córki, na przyszłość dając przestrogi , tego także nie zaniedbała przedstawić.

 

 

Niezawadzi też podobno i synom jakie słówko w tym rodzaju rzucić — godziłoby się nawet dla dobra potomków, wpajać męzkiej młodzi dokładne pojęcie wcześnego rodziców obowiązku, aby przyszli mężowie, gdy los ich juź nadzieją ojcostwa udarzy, starali się w takim duchu i na takim stopniu zajęcia utrzymywać żony, jakiego także będą dla dzieci swych życzyć. Ze jak wszędzie tak i tutaj wypada zrobić należyty udział wyjątkom, — że nie zawsze te same z podobnych przyczyn wybiegają skutki, — bo na jednych mniej na drugich więcej wyraźnie odbitą zostaje zachowania Matki cecha, — bo ręka natury wiele też dodaje ze swego, a nie jedno również w gruncie rodzimego charakteru po ojcach swoich dziedziczą następcy, — o tem zapewne i wspominać nie mamy potrzeby, ale przyznać musim, źe względy w powyższym sposobie przez młodych małżonków święcone potomstwu, bardzo zbawiennie wpływać mogą na własne ich życie, ponieważ niezgodność, jeźli zachodzi jaka , wydatniejszą zwykle jest w początkach; tu zaś łagodzona podwójnem uczuciem, starannie uchylana w obojgu nietylko przez małżeńską, ale także przez rodzicielską powinność, prędzej zniknąć musi, a natomiast słodycz obejścia stawszy się nałogiem, na cały bieg dni dalszych pozostanie w zysku. Tak więc każde zwycięztwo które człowiek w szlachetnej myśli sam na sobie odnieść usiłuje dla niego przecież także słodki owoe wyda, — przekonanie zaś o tej prawdzie, im lepiej utkwi w sercu naszej młodzi, tem więcej onę przybliży do szczęścia.

 

 

Lecz dosyć już krążyć koło tego jedynie, co wychowaniem się zowie postąpmy delej kroku, jest jeszcze obszerne pole przed nami, a mianowicie zwykły tryb życia kobiet w porze dzielącej czas wyłącznie święcony kształceniu, od chwili zamęścia. Upatrujem tu próżnię która nader rzadko dobrze zapełnioną zostaje, — a którą tem konieczniej w przyzwoity sposób zapełnić wypada, że jej istnienie uderza w prost na przyjętą zasadę, nakłaniania zawczasu młodych osób do chętnego zajmowania się drugiemi. Ta zasada , nietylko przez nas samych głoszona, lecz owszem wielostronnie za słuszną uznana, wymaga istotnie aby panienka która już zwyczajne pokończyła nauki, miała przecież jakieś zatrudnienia zdolne umysł jej zająć, i lepiej niż próżne marzenia o strojach, romansach, zabawach, lub nabywanie wiadomości nie mających celu, przygotować ją do spełnienia zwykłych przeznaczeń kobiety.

Pora ta często, może nawsze, na całą przyszłość wpływy swe wywiera, —. do niej odnosi się wiele pierwiastków pogody czy burzy, — w niej rozwijają się skłonności dotąd przez większą podległość trzymane w uśpieniu, — w niej ta co żyła pierwej prawie mechanicznie, przy ciągłem zastosowaniu do nałożonych sobie przepisów, za zmianą dotychczasowej roli pewnej samodzielności nabiera, wychodzi z dziecinnego posłuszeństwa więzów, i żąda już własnego w społeczności miejsca. W tej więc epoce dojrzewa dopiero albo psuje się owoc wychowania — ona przecież przez wielu całkiem obojętnie uważaną bywa z owej właśnie strony, bo zapatrują się na osobę tylko z materyalnych względów , a nie zastanawiają się wcale nad jej we-wnętrznem rozwiciem, i nad skutkami które z tego lub owego zwrotu wyobrażeń, na całą jej przyszłość wypłyną.

 

 

Dorosła córka dla Matki widzącej swą powinność nietylko w nadaniu powierzchownej ogłady, ale też w ułatwieniu szczęścia wychowance swojej, — dorosła córka być musi podwójnej troskliwości przedmiotem: już obudziła się dusza, już umysł gardzi dziecinnych nauk pokarmem, —już przeczucie ważniejsze pokazuje cele, a marzenia powstają w młodocianej głowie tak jak roje motyli w promieniu majowego słońca. Przyszłość jeszcze ciemna lecz po części już przewidywana i zawsze ciekawa, zajmuje skrycie młodą osobę — zajmuje też Matkę która myśli nad jej postanowieniem i pracuje teraz nad tem szczególnie aby ją ludziom w jak najkorzystniejszem pokazywać świetle. To zajęcie wszakże lubo zupełnie naturalne, do różnych prowadzi błędów: jeżeli Matka i córka uważają zamęście za jedyną metę, jeżeli widzą w niem tylko dogodność juź ustalonego bytu, i prawie kontrakt ze światem — jeżeli przyszłe obowiązki nie stają także w rachunku, a starania o dobro cudze i własne z każdym połączone stanem nie uzyskały potrzebnego względu, — bardzo łatwo, w tych całkiem samolubnych układach , zginie nawet ściśle ograniczone, osobiste szczęście, bo cel osiągnięty często jedynie samej próżności, a może tylko nagiej chęci rychłego postanowienia odpowie; — gdy zaś los ociąga się, jak to czasem bywa, z tych jeszcze życzeń spełnieniem, więc i obecność skwaszona.

 

 

Niektóre Matki, w zamiarze ochronienia córek od zbytniej niespokojności umysłu, starają się utrzymać go w pewnym rodzaju dzieciństwa, i z tej miary coraz nowe a zawsze oschłe wkładają nauki; — drugie rozumiejąc źe płocha wabność i nieprzerwany łańcuch rozrywek, najlepiej zgadzają się ze świeżością wiosny, za tem jedynie gonią dla dorosłych Panien, i dręczą je ubolewaniem gdy przeciwne okoliczności do takiego sposobu życia małe dają pole. — W pierwszym jednakże przypadku, przymus nie w porę użyty psuje zaufanie które żadnych nie powinno mieć granic, i budzi tę właśnie tęsknotę której zapobiedz żądano; w drugim zbyteczne rozbałamucenie charakter wykrzywia, — ponęta zaś doznawanych uciech z upragnieniem każe upatrywać chwili, gdzie większa wolność*) lepiej jeszcze używać dozwoli, — w obu razach młoda osoba mija się z rzetelnem pojęciem świata i życia, — bez którego przecież ani kogo uszczęśliwić potrafi, ani sama być szczęśliwą.

 

 

Kobieta, lubo przeznaczona szczególnie żyć sercem, i mająca podług naturalnego biegu rzeczy , dni swoje poświęcić męzczyznie — niepowinna przecież swej wyobraźni tym tylko zaprzątać przedmiotem, i niespokojnie, albo nawet niecierpliwie czekać spełnienia wyroku. Godność jej utraciłaby wiele na takiem usposobieniu, — pogoda duszy to samo, — a niebezpieczeństwo złego wyboru podwaja się przy niem, trzeba więc zapobiegać mu koniecznie, do czego najlepiej czynność posłuży, ale czynność dobrze pojęta, i wiążąca się ile możności z czynnem życiem drugich. Źle jest utwarzać sobie którą czas po za granice codziennych nauk przenosi, jakieś zatrudnienia odzielne, więcej daleko dla zabicia czasu niż dla prawdziwego pożytku przyjęte, co same już czuć jej dają, czyli raczej czuć każą że nie jest na swojem miejscu. Ręczne roboty do których nie łączy się żadne wyobrażenie istotnej potrzeby, a więc żadne umysłowe zajęcie, równie są może przyzwoitemu stanowi duszy przeciwne, jak wolne i bezwarunkowe czytanie romansów: co tu rojeń próźniaczych, co niedorzecznych marzeń , co życzeń z roztropnością sprzecznych rozwinie swe uploty na szerokiem polu zosta-wionem głowie!… Nie masz jeszcze owego rzetelnego zajęcia teraźniejszością przy którem ręczna praca jest niejako spoczynkiem dla duszy, — nie masz równie owych wspomnień przy których w późniejszym wieku przez długie, lube chwile myśl rada opuszcza swe skrzydła, — gwałtem więc musi ona wystąpić z obrębu nie mogącego ją niczem zachwycić, i głodna rzuca się w przyszłość, tam sobie pożywniejszego szukając pokarmu, a tym pokarmem będzie samolubne/a, w różne przestrojone postacie.

 

*) Jak sobie wnosi.

 

Przesada w uczuciach, w pospolitem rozumieniu przyjęta za szczególną tkliwość, ktróra bywa pochopem do wielkiej draźliwości charakteru, toż skłonność do nieumiarkowanego wymagania , często się rodzą z tych długich dumau podsycanych tylko nie tłumionych przez mechaniczną robotę, — a jeźli sama próżność wyobrażenia zajmuje, to także na dal nie najlepsze zwykło miewać skutki.

 

Bywa też czasem, źe panienka, leniwego już z natury umysłu, tem lepiej stępia w sobie wszelkie szlachetniejsze władze rzemieśleniczą pracą, i staje się przez to rodzajem narzędzia powolnego wprawdzie, ale niezdolnego juź odpowiedzieć wyższemu powołaniu kobiety. —W każdym razie takie życie, jednostajne, pozbawione prawdziwego zajęcia i ruchu, — ten przymuszony spoczynek wszystkich zdolności które młodość najdzielniej rozwija i żywi, nieraz szkodliwem także bywa zdrowiu, chociaż nie bezpośrednio i nie zaraz na niego skutkuje, — działa zaś najprzeciwniej lam gdzie jedna tylko, samotna osoba, jemu jest poddaną, gdzie więc ani wspólne rozmowy nie urozmaicą tak zabitych godzin, ani przyjemność towarzystwa nie zachęci do długich przechadzek.

 

 

Najlepiej, najzbawienniej byłoby podobno dla ciała i duszy, gdyby każda Matka mogła przypuścić dorosłą córkę do własnych zatrudnień, aby ją nie wyłączała od żadnych szczegółów domowego rządu , ale owszem dozwalała jej , czy to w gospodarskiem obejściu — czy to w staraniu koło reszty rodzeństwa, czy to w udzielaniu pomocy potrzebnym, zastępować siebie, co jeszcze i tę korzyść podobno zapewni, że taka osoba kiedyś do rządzenia własnym domem więcej zdatności przyniesie.

 

Wiek zupełnego już rozwicia, jak z jednej strony ulatuje w górę na skrzydłach marzenia, tak z drugiej lubi także chwytać rzeczywistość, lubi wchodzić w powszechne działania koleje, i można uważać że panny, zgodnie z tym naturalnym pociągiem chowane, zwykle bywają od innych weselsze i zdrowsze, a nadto mniej skłonne do płacenia wzajemnością lub ubiegania jeszcze ladajakich zapałów, spokojniejsze więc daleko i szczęśliwsze od tych, którym przez nierozważną oddzielność w utrzymaniu, każda prawie chwila jakąś myśl tajemną — jakieś ciemne a niebezpieczne wzruszenie przynosi.

 

 

Tam nawet gdzie szczególne okoliczności zniewalają Matkę do wynajdywania córkom samych szłucznych zatrudnień, trzeba przecież nadawać tymże cel godny zajęcia, i starać się w ten sposób rzecz ułożyć, żeby panienki, widząc pożyteczność swej pracy, żadnego w niej niedostrzegły postępu; trzeba koniecznie żeby mogły ją lubić, żeby smakowały w codziennym swych godzin układzie, żeby głowa i serce miały czem się żywić — trzeba nakoniec żeby każda ile możności rada położeniu swemu, czekała zmiany jego w cale od niechcenia, i miała nawet czego żałować w tem co kiedyś dla męża opuścić jej przyjdzie. Pewniejszem wtedy będzie wykonanie nowych obowiązków, bo je już dobrowolnie i rozmyślnie nad inne przeniesie, — pewniejsza wtedy zgodność i mniej wątpliwe szczęście, chociażby skłonność serca w zawartem małżeństwie nie wiele miała udziału. Pominąwszy zatem wszystkie gospodarskie czynności, do których na wsi pospolicie nie mało jest miejsca, pominąwszy domowe starania których i miasto nie wzbroni, pominąwszy nareszcie czas poświęcony ćwiczeniu nabytych uprzednio talentów, tudzież użyty na dalsze rozwijanie głowy (której tylko zły kierunek, ale nic ilość wiadomości zaszkodzić jest w stanie) — dobrze będzie mieć jeszcze jakiś skuteczny środek zajęcia młodych wyobraźni, zdolny również utrzymać takowe na zbawiennym spokojrmści stopniu, tym zaś podobno środkiem najpewniej będzie dobroczynność, która nie na samej tylko hojności zależy, ale owszem wiele, osobliwie też u nas, może zdziałać samem poświęceniem kilku chwil uwagi, kilku godzin czasu. Nadając panience miły cel życia, miłe uczucie jakiegoś moralnego znaczenia, zdolna jest nauczyć ją razem tej skrzętności koło interesów cudzych, tego chętnego zajęcia się drugiemi, tego niewymuszonego zapomnienia siebie, które w każdym stanie i w każdym położeniu szczególnie służą kobietom.

 

Zdaje nam się tedy że czynny udział w jakim dobroczynnym zakładzie, oprócz uzyskanych zaraz na obecność skutków, pod względem przyszłości także, wyborną byłby jej szkołą, — a jeźli łagodność, wyrozumienie, cierpliwość są cennemi wdzięki, gdzież lepiej takowych nabywać można, jak w nędznej izdebce ubogiej rodziny, — przy łożu chorego, — przy biednej Matce kilku drobnych sierot, — przy dzieciach już na poły zdziczałych w ciemnocie?…

 

Jest jeszcze, jak wszędzie tak i w kraju naszym wiele dobrego, które, ażeby mogło kwitnąć, potrzebuje tylko pomocniczej ręki—są bujne niwy które mogą najobfitsze wydać plony, jeźli je uprawa ożywi, a kto wie czy przechodowa pora dzieląca kobietę od spełnienia szczególnych przeznaczeń sw oich, pora w której ona do rodziców" tylko należąc, jeszcze nie związaną jest niczem,

kto wie czy owa pora co jej tak często, społeczności zawsze, bezpożytecznie ubiega, — nie była naznaczoną przez Roga do wypłacania ogólnego ludzkości długu — zanim przyjęty obowiązek , dla jednego wyłącznicj, w’ ścieśnionem kole żyć każe.

 

 

Epoka nasza, co już tyle, mniej więcej filantropicznych potworzyła wniosków, powinnaby się tej także pięknej chwycić myśli, żeby życie kobiet niezamężnych, na raz więcej zajętem, i więcej pożytecznem uczynić. Najpierw odpowie się tym sposobem jednej z potrzeb wieku w którym tyle znajdujem bezżennych, — powtóre uzyska się na rzecz powszechnego dobra wiele starań, dotąd zupełnie zmarnionych.

 

Mężczyzna mając w zaw odzie swoim naznaczone długie nank lata, po tych zaś zwykle zaraz prace stanu swego, nie okazuje nam w życiu tej próżni o której tu mowa, i którą na korzyść społeczeóstwa zapełnić pragniemy. Co więcej, — natura inne znacząc mu koleje, mniej też utworzyła go zdolnym do czynów, jakich żądać od kobiet mamy niemal prawo, — bo czas i potrzebna zdolność, zatem obowiązek, przypadły im w dziale. — Tak więc Panie nasze, którym swobodne położenie żadnych koniecznych nie wkłada starunków, a przyroda i wychowanie wszelką pomoc dają, — powinny *) obracać wolną młodość swoję na szlachetne cele, czem nietylko że się uzacnią w oczach współrodaków, nietylko zaskarbią sobie błogosławieństwa krocie, ale nadto własnym godzinom przysporzą ceny i wdzięku.

  

Nie jedna Matka u dorosłych córek uważa zapewne jakąś czczość i nudę, — jakiś niesmak w mało zapełnionem życiu, — który czasem głębiej znaczą jeszcze przelotne zabawy, a który w pokątnych szeptach matron lub tajemnej rodziców rozmowie, nosi zwykle nazwisko tęsknoty za mężem. Podług naszej myśli, owa tęsknota, dość upakarzającym a niezupełnie sprawiedliwym tłómaczona sposobem, — po większej części z braku rzetelnego, głębokiego zajęcia, — z uczucia bezpoźyteczności chwil moralnie pustych , jakoteż z naturalnej potrzeby czynności pochodzi, sądzimy przeto że nie trudno uchylić będzie, chociaż się opoźni, albo nawet nie trafi dogodne małżeństwo.

 

Smutne, bolesne, poniżające nawet dla płci żeńskiej jest to przekonanie, dziś jeszcze dosyć wielu osobom właściwe, że kobieta niezamężna chybia celu życia, czyli że się marnuje, jak to zwykle mówią; wszakże ona uchybia tylko zwyczajnej drogi którą Bóg dla wspólnego szczęścia płci obu przeznaczył— ale celu swojego którym jest zajęcie dobrem drugich, niemniej dopiąć może, a zmarnuje się dopiero wtenczas gdy wszystkie chwile bytu w ciasnej samolubstwa sferze przeżyje dla siebie, — co uniknąć, niezawodnie zawsze jest w jej mocy. —Już o tem, równie jak o małżeństwie winnem mówiąc miejscu, dość obszernie wynurzyliśmy zdanie swe z tej miary—już staraliśmy się okazać że przeistoczenie najświętszego związku w rodzaj prostego wyzwolenia się z pod światowej opieki, w potrzebę rozumu nie serca, — niszczy, zamiast je wspierać, przyszłe rodzin szczęście, bo z gruntu wywraca i psuje myśli, które najlepiej mu służą; — aby więc dopełnić ile możności przyjętego tutaj zadania, pozostaje nam tylko wykazać sposoby przez jakie zamierzamy kobiety mniej zawisłemi od cudzych względów uczynić, naznaczając im dogodne stanowisko po za obrębem zamęścia.

 

 

Wiadomo każdemu że człowiek posiadający sam w sobie wiele przyjemności zapasów,—lub w domu własnym wiodący chwile wesołe, mało o drugich się troszczy; tak więc bardzo utalentowane osoby, toż te które z położenia swego mają ubarwione życie, mniej są skore od innych do pragnienia lub szukania zmiany, spokojniej daleko czekają stanowczej godziny, a przez to łatwiej także dobry wybór zrobić, — łatwiej podobać się mogą. Jednakże talenta nie wszystkim daje natura, przyjemność w domu nie od samych rodziców zależy, trzeba zatem pominąwszy to dwoje, czegoś jeszcze szukać, jakiś inny interes*) przywiązać do życia.

 

 

) „Powinny,“ bo mogą; — inaczej odrzekałyby się tego pięknego chrześcijaństwa przepisu, co nakazuje ludziom dobrze czynić, o ile tylko pora jest po temu.

*) Wyraz ten może nie zewszystkiem właściwie użyty, jednakże nie mieliśmy innego pod ręką, a łaskawe czytelniczki zapewne zrozumieć zechcą, choć i w tym sposobie.

 

 

Bardzo jest dobrze, kiedy panienka na wsi mieszkająca umie poznawać skuteczne zioła które przyroda prawie wszędzie rozsiewa pod ręką człowieka, — kiedy chętnie zajmuje się opatrywaniem domowej apteki, a przeto zapewnia sobie możność niesienia ratunku kmiotkom, nie mającym czem sobie kosztowniejszej zaskarbiać pomocy. Wiele jest chorób wiejskiego ludu które domowemi środkami nader łatwo leczyć, wiele łez przeto które otrzeć można, i my chcielibyśmy z młodych dziedziczek naszych Opatrzność każdego sioła uczynić , tem bardziej źe wszystko przez co kobieta drugim pożyteczną się staje, przez co wychodzi po za osobistości granice, —ją samą przybliża do szczęścia. Lecz aby uzyskać te skutki, o których wspomnieliśmy wyżej, aby nadać piękny cel wszystkim niezamężnym, i chwile ich na rzetelną korzyść całej społeczności obrócić, niedość jest pojedyncze usiłowania rozmnożyć, tudzież chwalebne chęci, podobnie garstce zboża na szerokiem błoniu, rozrucone tylko bez dalszej uprawy zostawić. Czynny udział w dobroczynnem stowarzyszeniu, — lekarstwo na nudy, myśl godna zajęcia, które namieniliśmy niedawno, — przy pierwszem wejrzeniu cokolwiek trudności przedstawia, bo są różne okoliczności do ktorvch stosować się trzeba, są różne względy dla których prowadzenie płci żeńskiej wymaga uwagi; jeżeli wszakże jedno lub drugie stawia opór zwiedzaniu nędznych mieszkań przez młode panienki, —jeżeli brak dostatecznych środków nie dozwala im w każdej gałęzi pełnić dobroczynność, — nie masz podobno nic wcale do zarzucenia przeciw połączeniu onych w towarzystwo, udzielanie najpotrzebniejszych nauk dzieciom ludu ubogiego, mające na celu*). Pomysł ten w swoim rodzaju wcale nie nowy, a więc doświadczony, zasługuje aby Panie nasze nim się zająć chciały, — może przedstawiłby im szczęśliwe uchylenie wielu niedogodności, zjawiających się Matkom dosyć często przy kierowaniu życiem dorosłych już córek, może kształt świeży jaki nadać mu źyczym, ich przyzwolenie pozyska.

 

 

*) Obce kraje mają wiele różnorodnych zakładów kobiecych, które i u nas się jawią, a które wszędzie szczęśliwe wydają skulki; stowarzyszenia samych panien wprawdzie są rzadsze, jednakże już przed kilkunastu laty opisał takowe jeden z ziomków na~ szych w znanej podróży swojej do Szkocyi, w któ-ryinto kraju córki najznakomitszych obywateli pelr nią kolejno po szkółkach obowiązki nauczycielek. Wreszcie pocóż koniecznie mamy szukać wzorów za granicą, kiedy możemy sami rzecz godną cudzego jeszcze naśladowania utworzyć.

 

 

Ludzi myślących dawno zajmuje ten wniosek żeby dobrodziejstwo rozsądnej oświaty powszechniejszem po wioskach uczynić, — żeby kmiotków, tych ubogich braci naszych, — którym z porządku rzeczy troskliwą winniśmy opiekę, w nagrodę trudzącej pracy do posiadania moralnych korzyści, do zbierania owoców prawdziwej cywilizacyi przypuścić. Zwyczajne jednak sposoby nie ze wszystkiem pomyślne okazują skutki, a nauka czytania i pisania toż katechizmu i rachunków, na czem ograniczać się zwykła umiejętność w wiejskich udzielana szkółkach, nie często wiedzie umysły w przyzwoitą drogę, — nie wytępia pijaństwa i innych przywar ciemnoty będących działem, nie dopomaga do szczęścia, — co więcej, przeszkadza niekiedy, — bo rolnik zabałamucony książką, czasem gardzi pługiem, bo przybliżył do ust kielich wiadomości a nie mogąc go wychylić na los swój się gniewa, i traci szacunek dla stanu w którym żyłby szczęśliwy, gdyby użyczone mu światło nie było fałszywem. Widzieliśmy też wielu co nauczyli się czytać tylko, ale nie rozumieć, — co uęueszczone w swej pamięci artykuły wiary, posiadali na podobieństwo książki zamkniętej, którą otworzyć dla pożytku nie było w ich mocy.

 

Taka niedostateczna oświata nic tedy dobrego nie sprawi — źle odpowiada zamiarowi swemu, a przecież na zwyczajnej drodze trudno jest o inną, bo z jednej strony nie masz środków do utrzymania nauczycieli więcej ukształconych, — z drugiej tych nawet podobno dopiero kształcić by trzeba, i niemało czasu zmarnować na sposobienie ludzi prawdziwie zdatnych do tego zawodu, który, — zważywszy przemożne wpływy światła śród grubej ciemnoty, jest niejakim kapłaństwa rodzajem, i wymaga wielkiego przejęcia się świętością tej myśli aby zupełnie zbawienne wydawać owoce. Trzeba posiadać duszę czułą i szlachetną, — wiele chęci do podjętej pracy, tudzież wiele wyrozumienia i znaczną cierpliwość, aby nietylko zapełniać głowę, lecz umysł oświecać, lecz obudzać serce; temi darami rzadko poszczycić się może wiejski nauczyciel , bo zwykle pochodzi on ze stanu, gdzie im wychowanie bynajmniej nie służy, ze stanu gdzie moralne zalety mało są jeszcze znane i cenione, gdzie surowość zazwyczaj słodyczy przodkuje a pijaństwo znaczne roty zwolenników liczy. Ale jak w każdej rodzinie znajdujem istotę zdolną miłości światłem opromieniać szkolnych nauk ścieszki, tak w każdej niemal wiosce a przynajmniej parafi, upatrzyin podobnież osobę mogącą bez żadnego kosztu dodać kmiotkom czego im brakuje, — mogącą uzupełnić albo nawet zastąpić prostego bakałarza nauki. Taką osobą nie może być sama Pani, dziedziczka: Mąż, dom, dzieci, sąsiedztwo, różne obowiązki, różne okoliczności, na przeszkodzie stoją, — a opuszczać co do niego należy nikt z nas nie ma prawa, chociaż w dobrej myśli; taką osobą przeto będzie skoro zechce córka, siostra właściciela lub nawet dzierżawcy, bo ją nic pilniejszego nie wzywa, i zdaje nam się że tu jest otwarte pole do ulepszeń wielu.

 

 

Gdyby Damy pojedynczo coś podobnego wykonywać chciały, mogłyby obawiać się przeciwności ze strony opinji która nie zawsze w sądach swoich bywa sprawiedliwą, i rada wszelkie niezwyczajne, lubo chwalebne uczynki, mianem przesady obrzuca. Stowarzyszenie takim pociskom śmielej stawi czło, — może nadto wesprzeć się przyzwoleniem Rządu, poklaskiem przyjaciół ludzkości i powagą rodzin; stowarzyszenie zbierze w jedno rozproszone siły, uporządkuje wszystkie osobne starania, i nada im tę pewności cechę która jedna w podobnych przedsięwzięciach dobre wyda skutki. Z niego też dopiero wypłynąć mogą dla kobiet owe przez nas uprzednio zapowiadane korzyści,—a jak zgromadzenie Panien kanoniczek zapewnia członkom swoim wiele poważania, tak to dla którego dobre chęci Pań naszych pozyskać pragniemy, potrafi niemniej Damy do niego należące wznieść na wyższy stopień, jeżeli tylko znakomitsze w kraju osoby niem się zająć zechcą, a znaczna liczba przystępujących sama w sobie siłę opinji zdobędzie. Posada kanoniczki pożądana , zazdroszczona często, wiele przecież dla różnych warunków które dopełniać każe, przedstawia trudności, a oprócz tego zakon szczupłej tylko liczbie członków bramy swe otwiera, i nie mógłby nawet zachować kwitnącego stanu, działając inaczej. Towarzystwo na które tutaj wnosimy, przeciwnie tem lepiej kwitnąć będzie im większą objętość uzyska, łatwiejsze też daleko wkładając warunki, może nad całym krajem dobroczynną opiekę roztoczyć; wszystko więc w naszem przekonaniu zda się mówić za takiego pomysłu przyjęciem, ale czujemy sami że zbyt niedostateczne daliśmy mu rysy, i że go wypada cokolwiek wyraźniej określić. Musielibyśmy znacznie rozszerzyć założone sobie naprzód granice gdybyśmy chcieli dokładną formę zamarzonego stowarzyszenia przekładać, spisywać potrzebne dlań ustawy lub zbijać wszystkie zarzuty które tu pewno, jak zwyczajnie dla każdej nowości, powstaną —jednakowoż uprzedzając życzenie łaskawych czytelniczek naszych któreby chciały może pewniejszych objaśnień, tudzież ubiegając ważniejsze sprzeciwieństwa, które odstręczyć by mogły, spieszymy rozwinąć kształt planu jaki nam się najdogodniejszym wydaje, a za kamień węgielny zamierzonej przez nas budowy, dobrą wolę tych co ją składać mają przyjmujem — inaczej każdy krok naprzód nowa zagrodzi przeciwność, a rozliczne ale, ze wszech stron przybie-głe, wszystko na marność obróci. Kto szczerze sobie myśl tę upodoba, ten sam poszuka sposobu aby jej sprawdzenie ułatwić, komu zaś ona zdawać się będzie za śmiała, ten w pierwszym rzędzie zaraz wystawi długi szereg niedogodności wynikających niby za pełnieniem obowiązku nauczycielek przez młode panienki, — pracę często niewdzięczną i nudną,

 

— trudność w urządzeniu szkółki, w utrzymaniu należnego porządku, a nareszcie nieprzyzwoitość uczenia i chłopców. Na to z drugiej strony odpowiedzieć by można źe chęć prawdziwa niedogodności zwycięży, że kobiety jakby wcześnem przeczuciem powołania swego, prawie wszystkie mają z natury upodobanie w nauczaniu drugich, że niewdzięczną także i nudną jest praca beż żadnego celu podjęta, co dość często widzimy panien naszych działem, — że tutaj gdzie są żywe przedmioty zajęcia, jedno usiłowanie uwieńczone skutkiem, dziesięć daremnych nagrodzi, — że trudność, formy stowarzyszenia uchylą, porządek zaś przez cząstkowe zbieranie i ogładzanie całości sam się utrzyma, — że nareszcie nieprzyzwoitość w kształceniu dzieci płci męzkiej urojeniem podobno jest tylko, tam gdzie prawdziwa utrzymała się niewinność. — Co do tego punktu jednak, lubo w nim sami nic wcale zdrożnego nie widzim, ustąpim przecież chętnie zdadniu tych coby go z liczby dozwolonych panienkom zatrudnień wykreślić żądali, a przystając na szkółki przez Damy nasze jedynie dla dziewcząt otwarte, jeszcze w onych ustanowieniu znaczny postęp dla ludu wieskiego znaj duj em, bo dziewczęta mogą stać się nauczycielkami młodszego rodzeństwa, mogą poszedłszy kiedyś za mąż ukształcać swe dzieci, a nadto zetknąwszy się z religijnem uczuciem, z łagodnością obejścia i innemi przymiotami powabnej mistrzyni, — koniecznie cząstkę jakąś tych darów pod strzechę przyniosą, na czem dopiero w istocie zyskać mogą tejże obyczaje, — na czem też zyska niezawodnie i przyjemność życia. — Wszakże powiedzieliśmy zaraz na wstępie że suchą umiejętność za nic prawie mamy, bo nim słusznie będzie otworzyć książkę pod okiem człowieka, należy uprzednio umysł jego wznieść do jej pojęcia, co najprędzej podobno częste zbliżenie osoby myślącej przywiedzie do skutku. Sądzim nawet że nauka czytania i pisania wcale nie jest główną ludu naszego i wszystkich ludzi potrzebą , ważniejsze to daleko co dotyka duszy, — ważniejsze obudzenie moralnego zmysłu któryby mógł się zbratać z pojęciami wiary, — któryby przez znajomość prawd wyższych wiódł na drogę szczęścia, i wzniecając czucie należne Bogu i przyrodzie, na miejsce zwierzęcego bytu życie ducha stawił. — Ważniejsza równie jeszcze prawdziwa ogłada, co w każdym stanie słodzi wszelakie stosunki, — prawdziwa cywili" zacya co godność ludzką podnosi, co towarzyskość pomnaża, i nadając poznanie tego co miłem i pięknem, każde przeto położenie uprzyjemniać umie. Jakże lubą zmianę sprowadzić może w bycie klass uboższych, samo zbliżenie do ogniska wewnętrznej oświaty która zdobi to wszystko czego się tylko dotyka! Niewiele potrzeba zachodu i żadnego kosztu żeby weselszem uczynić ubogie mieszkanie; skrzętność gospodyni lubiącej porządek najmizerniejsze sprzęty pozorem świeżości okryje; kilka kwiatków przy oknie, parę gałązek wijącej rośliny oplecionej po ścianach, chędogi ubiór domowy, uprzątnienie podwórka, juź jest krokiem na drodze postępu i życzyć należy aby wszyscy mieszkańcy licznych wiosek polskich ten przynajmniej uczynili wprędce. Miło jest podróżując po sąsiednich Niemcach widzieć wszędzie znaczony ślad lepszego bytu, — miło przyglądać się kwitnącym pozorom krajowych kolonji, lub tych miejsc gdzie lud wiejski pod wpływem przyjaznych okoliczności więcej oświaty pozyskał; ale jakże smutno patrzeć na zapadłe chaty, zkąd zgraja wpół nagich dzieci, niby dwunożnych zwierząt dzikim uśmiechem głupoty podróżnego wita, — zkąd przez potłuczone szybki z kłębami dymu parują niemiłe wyziewy, — zkąd obraz dobrowolnej nędzy uderza spojrzenie, — gdzie pod ścianami zamiast kwiatów znajdziem śmieci stosy, — a przed progiem brudną kałużę co w mętnem zwierciedle swojem to wszystko odbija; boleśnie uważać zupełne zbydlęcenie do jakiego pijaństwo przywodzi człowieka, boleśnie co krok spotykać grubą niewiadomość, która w żadnym przypadku nie umie sobie zaradzić, która jeszcze gusłami chce leczyć choroby, i nie rozumie nawet modlitwy którą się do Boga odzywa , nawet skąpej nauki wiary którą bezmyślnie powtarza. — Dla czegóżby przynajmniej tego wyrzutu nie oszczędzić sobie, żeśmy obojętnem okiem na takie poniżenie patrzyli;,. dla czegóżby tego dobra któremu nic woale na przeszkodzie nie stoi, do którego wszystkie drogi otwarte, ochoczą nie chwycić się ręką?… Nie koniecznie na szkolnych ławkach ludzka rozwija się dusza, — pod błękitną Nieba obsłoną, na polu darami opatrzności zasutem, kto zechce, naj-potężniej drzemiące umysły poruszy; czemużby panienka dla codziennych, własnemu zdrowiu niezbędnych przechadzek, obrać sobie nie miała podwójnego celu, — a przyjąwszy tam pare wiejskich dziewcząt w towarzystwo swoje nie wiodła ich pomału na oświaty drogę — nie zapoznawała ich ze skutkami roślin które zrywa, nie budziła przyjemną, a jednak przystępną słabemu pojęciu rozmową, chęci do stalszej nauki?… Czemużby nie miała wpajać im większej delikatności w czuciu, — tej co miłuje słodycz obejścia, i wdzięk przez własne starania otaczającym przedmiotom, lub życiu kochanych osób nadany?… Czemużby nareszcie tak przygotowanych i zachęconych nie obznajomiła później z książką albo piórem ?.. Oświecając pleć jednę tem samem się i drugą oświeca: parobek co upodobał sobie ogładną dziewczynę już przez to samo w obyczajności postąpił; biorąc w dom kobietę której wiadomości szanuje, która skrzętnością i zda-tnością przy gospodarstwie celować będzie nad inne, szczęśliwszym i łagodniejszym się stanic; w chwilach od pracy wolnych , zamiast karczmę odwiedzać i pieniądz w pocie czoła nabyty, pieniądz pierwszym potrzebom życia odjęty, występnym sposobem pozbywać, może zażąda słyszeć przeczytanie kart kilku z posiadanej książki,

może zechce mieć zapisane to lub owo co mu niepewnie tylko przechowuje pamięć, — może w przyjemnej pogadance swe pola obejrzy, jaką drobną ozdobę dla chaty swojej urządzi, — a nareszcie zbywszy z siebie zbyt grubej powłoki — człowiekiem się być uczuje, pozna Boga i pokocha życie.

 

Ktoby w umysłowej przewadze kobiet nowe złe spostrzegał, — i od ich też kształcenia chciał odstręczać wnioskiem że to może odwieczny porządek rodzin wywrócić, męzką obalając władzę, — temn odpowiemy: że naturalny Pan ziemi, męzczyzna, jest przez to samo naczelnikiem domu, — źe nawet moralna wyższość kobiet byłaby tylko chwilową, i że nakonicc niezbroimo, według uprzedniego wniosku naszego, na raz ukszlałeać płcie obie.

Teraz przystępując do urządzenia owego towarzystwa co ma nam dalsze usunąć przeszkody, musim niejakie położyć warunki, za których wypełnieniem dopiero członków swych przyjmować zechce, — aby piętnując ich cechą moralnej wartości , tem samem każdej przyjętej Damie poważanie w świecie zapewnić. Każda więc, jako mająca drugim swe wyobrażenia zaszczepiać — powinna wprzód wykazać źe takowe nie są mylne i że nauki których udzieli na dobrą drogę wprowadzą; powinna być gruntownie obeznaną z prawdziwym duchem Religji, z obowiązkami kobiet w każdym sianie, powinna ze słusznego stanowiska zapatrywać się na życie — posiadać drobne wiadomości ogrodnicze, botaniczne, i lekarskie dla wszystkich dobrych gospodyń przydatne, — znać też pożyteczne roboty, a nadto mieć wysłowienie dość łatwe i obejście dość uprzejme aby dzikich począlkowie uczniów nie odstraszyć. Źe zaś ucząc kogo najgłębiej wpajamy sobie wszelkie wiadomości, już obok innych korzyści ta jeszcze dla uczących wypadnie że sztukę życia i gospodarską naukę, tem lepiej same posiędą. Lubo zakład nasz bardzo szczupłych tylko dla rozwinięcia czynności swojej potrzebuje środków, — na uzyskanie tych jednak, — ponieważ niczyich wydatków pomnażać nie chcemy, — oszczędność wezwiemy na pomoc: wszystkie prawie Damy klass wyższych, klass tych które tu właśnie do siebie wzywamy, dla zabicia czasu wykonują znaczną liczbę robót prawdziwego nie mających celu; wnosim tedy aby część pieniędzy obracanych corocznie na włóczki, jedwabie i kanwy, które się często ze szkodą wzroku wyrabia, dla pożytku dobroczynnych szkółek poświęcić ; — dalej można jeszcze udać się niekiedy do upobania w zabawach które jest wrodzone polakom, i urządzić bale płatne dochód swój tymże przynoszące szkółkom, — potrzecie, gdy każda niemal panienka ma dziś sobie wyznaczoną pensyą na własne potrzeby, może być że i z tąd jeszcze cokolwiek uzbierać potrafim — a bardzo jest dobrze kiedy młoda osoba, bodaj drobnostkę jaką na własność posiada, i ma przeto moc zrobienia z niej ofiarydla drugich, — bo przez chęć stania się użyteczną, gospodarności nabędzie. —

 

Unikając jednak zaborów próżności i dumy na gruncie który samej miłości chrześcijańskiej poświęconym być powinien, wypadnie-lub ograniczyć wszystkie datki do miary najskromniejszym fortunkom przystępnej , przy uznawaniu obok tego braterskiej wszystkich członków równości, — lub urządzić dwie klassy z których jedna obowiązkowie wspierała by drugą, — albo nareszcie każdą osobę własnym, pod względem utrzymania szkoły pozostawić siłom, przepisując tylko dla ogółu należne w zawodzie nauczycielskim czynności, — a dochód z balów naprzykład zebrany używając wszędzie na zachętę uczących się dzieci, tudzież na szczególną pomoc w obraniu sobie jakiego rzemiosła dla tych, któreby wielką do tego okazując zdatność przy braku innych sposobów, przez dobre prowadzenie swoje zasłużyły sobie tę łaskę.

 

Urządzenie szkoły, jak z jednej strony pod sąd zwierzchności przychodzi, tak z drugiej koniecznie także od samej miejscowości zawisło- niepodobna więc tutaj naprzód wszystkiego naznaczać, gdy wszędzie stosować się należy do właściwego położenia każdej cząstki kraju tudzież do potrzeb mieszkańców, którzy w jednej okolicy mogą być ubożsi, ciemniejsi, więcej leniwi, więcej zepsuci, jak w drugiej. Koszta przypadających tu nauk będą prawie żadne, ozdobienie umysłu bowiem nie z książek i z obciążania pamięci, ale ze słownego wykładu i z dworskiego obejścia nam przyjdzie; — do czytania, ruchome abecadła każda panienka z tektury sama sporządzi,— do pisania i rachunków tablice zrobi każdy kmiotek, a piór też kupować nie trzeba; do robót swoich, jako zawsze, i głównie ku pożytkowi służących, wszelkiego materyału uczennice zbiorą, księgę nauk domowych otworzy natura,

 

te zaś aby nie poszły w zapomnienie, przy szkolnych ćwiczeniach przez każdego ucznia spisane być mogą, równie jak Religijne przestrogi , które tem lepiej w pamięć się wbiją, — z całego więc tutaj obchodu wynika tylko bardzo szczupły wydatek na papier a dalej na książki nabożne i inne które wszystkim wychowaiicom przy wyzwoleniu mieć będzie potrzeba*).

 

*) Ten wydatek w wielu miejscach własne wioski zasoby obejmą — w innych zaś bez trudności stowarzyszenie zastąpi.

 

Nie widzim też konieczności wystawiania osobnego budynku na szkołę, — na którą dośćby naprzykład przy plebanji lub tym podobnie jedną izdebkę wydzielić, — jeżeli płcie obie do niej powołane będą, — której nie potrzeba nawet, jeżeliby tylko same dziewczęta pod opiekę naszego zakładu przyjmowane były, bo w takim razie panienka obrać sobie może kilka najzdatniejszych, — i tym jedynie bezpośrednio swe udzielając nauki, w mieszkaniu własnem sposobić je na mistrzynie drugich, a od czasu do czasu kolejno tych ostatnich przemierzać postępy. Latem chichy kąt ogrodu lub czysta stodoła, — zimą porządna izba kmiecia, lub pokoik od plebana pożyczony na chwilę, mogą na takie popisy posłużyć, z których dla całej młodzieży wiejskiej nowa chęć do kształcenia się wyniknie.

 

Załujem źe brak miejsca niedozwala nam obszerniej tego rozwinąć przedmiotu, bo łatwo by podobno dowieść jak ściśle ciemnota ludu z upokarzającą plagą żebractwa się wiąże, — jak zatem przyzwoite światło budząc przemysłowości popędy, mogłoby z tej także miary działać dobroczynnie, wpływając razem i na obyczaje, i na dobry byt wieśniaków, którzy w wielu okolicach nie umieją z ziemi nawet, wszystkich, jakie dac może, wyciągać korzyści; bo gruba niewiadomość wzbrania im wszelkiego w rolnictwie postępu , więc w uprawie swej zawsze jednych, lubo niekorzystnych trzymają się sposobów, podczas gdyby zmieniając takową, podwoili czasem swe zyski.

 

 

Stowarzyszenie, jeżeli kiedy takowe przyjdzie do skutku, z tej strony może krajowi dzielnie się przysłużyć, pomnażając za każdą wydarzoną sposobnością rolnicze i przemysłowe wiadomości swoje, tudzież rozmnażając je po siołach, gdzie naprzykład pielęgnowanie roślin pastewnych, olejnych i farbierskich jeszcze jest w dzieciństwie, — a ogrodnictwo również dalekie od stopnia na którem dla dobra mieszkańców stanąć by powinno. Są także różne drobne domowe roboty, w niektórych okolicach znane, a w innych zupełnie obce, — różne rękodzielnicze wyroby łatwo wykonać się mogące, dla jakich rozpowszechnienia tylko popędu brakuje, popęd zaś będzie niezawodnie w mocy towarzystwa, szczerze zajętego wielostronnem dobrem swych podwładnych — i za pomocą piśmiennych styczności, tudzież ustanowionych w tym celu wydziałów, szybko podających wszystkim członkom doń należącym, dobroczynne swoje w każdej gałęzi odkrycia.

 

 

Gdyby Rząd, pochwalając zupełnie dążność zakładu, przeciw żebractwu także sił jego używać dozwolił, — możnaby wyrobić sobie rozporządzenie nakazujące każdej parafji pilnować swoich włóczęgów, przezco by ci za jej granice wychodzić nie mieli prawa chyba dla słusznego zarobku ; zyskawszy tym sposobem dokładne obliczenie ludzi nie mających sposobu do życia, wypadłoby dochodzić przez jakie przyczyny oni zeszli na ten stopień nędzy, i starać się na dal wszelkiemi środkami zapobiegać jej powstaniu — do czego przyczyni się zaraz większa chęć pomagania sobie wzajem w każdej parafji wschodząca, — skoro nie będzie dla niej nadziei zru-cenia swego ciężaru na drugą. Jest także nie mała liczba żebraków którzy z upodobania w tym rodzaju życia włóczą się po świecie, chociaż posiadają porządniejsze utrzymania sposoby, i prędzej niezawodnie powrócą do pracy jak im nie będzie wolno robić dalekich wycieczek. W przypadkach ognia lub innych, nagłe klęski rzucających w eale okolice, — towarzystwo powinno, lub zwalniać surowość przepisów, i świadectwami opatrzonych nędzarzy puścić na dalszą pielgrzymkę, lub spieszne urządzać składki.

 

 

Z ust wielu zacnych obywateli slyszclismy wyrażone zdanie, źe milejby co roku pewną dobrowolną do zakładu jakiego wypłacać daninę, jak ocierać się często o zgraje żebraków, którzy nieraz najprzewrotuiejsze zdania po wioskach roznoszą — chwaląc stan swój jako przyjemny Bogu, podług owych słów Pisma: „Błogosławieni są ubodzy,“ i niemal zachęcając do niego ; wątpić zatem nie można źe powyższym sposobem zyskane fundusze znacznie się do poskromienia tej plagi, za ustanowieniem domów przytułku i pracy przyczynią, — z resztą my tutaj tylko pierwszą myśl rzucamy, a Panie łaskawe niech raczą dalej rozwijać, bo chcąc dokładne określać plany, tudzież każde wyrzeczenie stanowczym popierać dowodem, wypadałoby osobną książkę napisać, — dla której niewiadomo czyby się czytelnicy znaleźli — a czasu nawet nie masz po temu, bo stojąc bardzo blizko grobu do którego niezbłagana śmierć, potrąca, — spieszymy cokolwiek przynajmniej z pomysłów naszych wyrazić, aby nie wszystko zabrać z sobą do królestwa cieni*).

 

 

*) Wyrzeczenie lo nasze nie jest wybiegiem , bo istotnie , oddawna słabując na piersi mamy prawie policzone chwile życia.

 

 

 

To jednak dodatkowo jeszcze pod względem żebractwa powiemy, że skoro kraj wszystkich mieszkańców swoich potrafi utrzymać, — skoro żebracy zawsze w nim znajdują żywność i odzienie, — muszą także być sposoby zapewnienia im tychże porządniejszym trybem, — i obrócenia chwil marnie na włóczęgę straconych ku pożytkowi pracowitej klassy która je darami swemi opłaca. Szukać więc tylko wypada najwłaściwszej drogi, — a pięknie, zaszcytnie byłoby dla Pań, samym ją wynaleźć, samym ofiarować krajowi tę pomoc która dotąd w zupełności nigdzie znalezioną nie była. Co tu powiedzieliśmy w tej mierze, gdy najwięcej do wsi się stosuje, przypominamy na korzyść miast urządzenie istniejące w Londynie, o którem u nas pisma publiczne przed kilku laty mówiły—mocą którego towarzystwo dobroczynności wydaje za opłatą pewny rodzaj biletów, które po domach żebrzącym ubogim zamiast pieniędzy dawane bywają, przez co żebrak dla samej wymiany za gotowiznę do zakładu zbliżać się musi, a więc pod kontrollę jego przypada. Ze z tej miary, przy większem rozszerzeniu działalności swojej, stowarzyszenie nasze przyjąć czyli powołać by musiało ku swej pomocy innych także, jak pierwej orzeczono było członków, to się podobno samo już rozumie, ale nie przeszkadza bynajmniej wykonaniu pierwotnej myśli jpg? Według której ukształcenie dzieci ubogich samym pannom, i wyłącznie im nawet, przypada. Po miastach juź, bez umyślnego lokalu trudnoby urządzić szkółki, — tam także więcej jeszcze niż te ostatnie, bo tych i tak w różnym rodzaju wiele się znajduje, — potrzebnemi są miejsca przytułku dla małych dzieci których rodzice nie mają czasu dokładnie pilnować, — tudzież zakłady zarobkowe dla ubogich dziewcząt, puszczających się często na drogę występku przez brak sposobów uczciwego życia; — potrzebne niemniej dla tych ostatnich moralne nauki, przyzwoite wzniesienie umysłu niosące za sobą, a przeto w miastach więcej niemal jeszcze do zrobienia będzie — lecz także większa łatwość zebrania potrzebnych środków przez bale i składki, — większa łatwość dla członków towarzystwa zniesienia się z sobą, tudzież czerpania brakujących wiadomości , w istniejących już pierwej zakładach, a obok tego wielka liczba osób przyjętemi być mogących. W małych miasteczkach najtrudniej podobno będzie ze wszystkiem trafić do końca, bo tu często niemasz właścicieli, a majętniejsza część mieszkańców nie jest przecież na tym stopniu oświaty, aby drugim należycie udzielać jej mogła; tu wszakże powszechnie prawie znajdują się szkółki, więc tylko poskromienie żebractwa i moralne rozwicie popierać wypadnie, — a to gdy zechcą z niewielkim zachodem sąsiednie uczynią Damy, skoro ich stowarzyszenie porozumiawszy się z rządem, przywoity okres działalności pozyska.

 

 

Tej naznaczając ustawy, przyjdzie naturalnie zważyć także i dogodność członków, aby im zbyteczną pracą nie obciążać godzin, ale owszem wykonanie przyjętego "obowiązku zawsze przyjemnem uczynić; nie jesteśmy przeto ani za codziennem zwoływaniem szkółek, ani też za przy-dłuższą na raz w nich nauką, któraby i uczniów i uczących niebawem odstręczyć mogła, — i w tem podobno najlepiej będzie młodym mistrzyniom zupełną wolność zostawić, przestrzegając szczególnie tylko skutków ich działania, które przy dorocznych popisach w obec przełożonych towarzystwa składanych, najlepiej osądzone być mogą. Ze tym sposobem wiele w kraju przybyłoby życia, wiele łączności i ruchu, tego zaprzeczyć nie można: pora popisów naprzykład byłaby razem porą balu w okolicy, a tak szczęśliwą przerwą w jednostajnym bycie; przyjemność więc połączona z pożytkiem, tudzież większa łatwość robienia miłych znajomości na których niedostatek bardzo często słyszeliśmy skarżące się Matki, — i ta jeszcze korzyść, że Panny do zakładu należące we wszystkich gałęziach kobiecych wiadomości lepiej się wyćwiczą, więcej nabędą zręczności w obejściu towarzyskiem czy domowem, a zatem koniecznie cenniejsze będą nad inne; — mając zaś miłą drogę przed sobą, — z mniejszym pospiechem, z większą rozwagą do innej się zwrócą, przezco na obu jednakowo ich szczęście pewniejsze.

 

 

Co się tycze oznaczenia form zewnętrznych, to jest nazwy stowarzyszenia, — tudzież stroju w jakim członki publicznie występować będą — nie widzim potrzeby z tego względu swojej mieszać rady, zostawując ważny ów przedmiot rozsądzeniu tych Pań które pierwsze w ten zawód wstępując, nabędą przez to prawa drugim nakreślać ustawy, — zdaje nam się jednak że co do ostatniego punktu, jaka niekosztowna i bardzo pojedyncza ozdoba, bransoletka naprzykład, lub coś w tym rodzaju, najlepiej zamiarowi odpowie*).

 

 

*) Nazwanie wolnych kanoniczek może dla Dam składając} ch towarzystwo dosyć byłoby stosowne?.

 

Zachodzi jeszcze jedno pytanie, które tutaj rozwiązać mamy sobie za powinność, — a mianowicie niedostatek dzieł mogących stać się pożytecznem czytaniem wieśniaka, — czyli ubóstwo literatury przeznaczonej dla niższych klass ludu. Na to są trzy sposoby które jednocześnie do życia przywołane być mogą: pierwszy, tłomaczenia z pism zagranicznych przez członków zakładu robione, — drugi ułożenie takichże pism na tej samej drodze i poddawanie ich pod sąd naczelnych wydziałów nim do powszechnego użytku przyjęte i do druku podane zostaną, — trzeci, popęd który literatura tego rodzaju niezawodnie zyska, skoro pewną będzie odbytu.

 

 

I dość już podobno tych wszystkich dowodów które z nadużyciem cierpliwości czytających na poparcie pomysłu naszego zbieramy. Komu on do przekonania ma trafić, ten sam jeszcze wynajdzie mu różne dobre strony, — a kto go nieupodobał sobie — temu i dłuższe zapewne nic nie pomogą rozprawy, chociażby nawet z większą zręcznością prowadzone były.

Nie wiadomo nam jak dalece, szanowne Matki do których się udajem, przekładane sobie rady w czyn przenosić zechcą, jednakowoż nie opuścim tego przedmiotu (który do pożytku pojedynczych osób równie jak do krajow ego dobra się wiąże) nie powtórzywszy jeszcze upomnienia by wszystkie dorastające Panny ile możności w czynne wplatać życie, i nauczać ich, tej tyle przydatnej sztuki, umilenia cudzych godzin przez swoje staranie, i stawania się niemal potrzebne-mi drugim, co w małżeństwie szczególnie ważne przynosi korzyści. Nie jedna może para byłaby szczęśliwszą, gdyby żona w początkach umiała lepiej chwile mężowskie jednoczyć ze swemi, lub na dal to zjednoczenie utrzymać. Wprawdzie trudzące to jest niekiedy zadanie, w samatności kogo zabawiać tak żeby obejście nasze nad wszelkie inne przenosił, — ale swoboda wszystkich dni pożycia ściśle z tem połączeniem dwojga dusz się łączy, — a pospolicie, im mniej mąż potrzebuje towarzystwa żony, tem mniej ją szanuje i kocha. Złe więc jest kiedy żona, z obawy aby z tej strony niewolnicą nie była, usiłuje sobie jakieś oddzielne istnienie zapewnić: już ona nie rozumie prawdziwej lubości związku mającego być w myśli równie jak w czynie wspólnem życiem dwojga, —już ona dobrowolnie rozbija czarę najmilszej rozkoszy.

 

 

Ta dążność, to pragnienie utrzymania osobistości swojej, które się codzień wyraźniej w naszych odznaczają czasach, pochodzi z życia nijakiego jakie wiodą panny. W Anglji, tudzież w Ameryce gdzie Damy niezamężne prawie zupełnej używają wolności, — ścisłość małżeństw mocniej bywa przestrzeganą niż po innych krajach , a kobiety które z namysłem poświęciły męzczyznie samodzielność posiadaną w istocie, najchętniej poddają się wymaganiom surowych ustaw małżeńskich, — z wypogodzonem czołem nowemu położeniu swemu wszelkie przynoszą ofiary, i są też niezawodnie od innych czczęśliwsze.

 

 

Na tej uwadze zakończymy Rozdział tak obszernie lubo niedokładnie rozwity, — na tej uwadze nawet opuszczamy zachowaną dotąd mowę doradcy: już nie doradzać dalej, ale tylko prosić jeszcze mamy, aby Panie przebiegłszy okiem to co jest lub było, — raczyły zastanowić się nad tem co być może, — i stosownie do wywołanych marzeniem obrazów, przyszłością młodych pokoleń kierować zaczęły. —

 

 

 

ROZDZIAŁ X.

 

Marzenia na przyszłość.

Chodź mój motylu, chodź mój skrzydlaty,

Zaprzęgam ciebie, wieź mię wysoko!

Lećmy na łąki, lećmy na kwiaty,

Gdzie serce zachce, upatrzy oko.

 

Miło jest każdemu kogo życzenie jakie zajmuje myślą przenosić się w przyszłość i wyobraźnią ścigać chwilę wypełnienia, — Matki więc, co tak rade marzą przy kolebkach dzieci, wybaczą zapewne, bo zrozumieją chęć naszę, gdy wstąpim na niwę ciemnego jutra ludzkości, rojąc już sobie, jako rzecz uzyskaną wschodzących pokoleń szczęście.

Widzieliśmy zbyt wiele uśmiechów służących tylko do pokrycia wewnętrznej boleści, zbyt wiele łez w oczach ludzi którym świat zazdrościł, aby nie pragnąć dla młodych następców naszych przyjemnieszej doli niż jest ta którą teraźniejsze wychowanie gotuje, aby nie znajdować szczególnej ponęty w marzeniach przedstawiających nam już objawione skutki stosowniejszych starań. — Wymierzając surową sprawiedliwość niedostateczności usiłowań własnych, — nie możem jednak wyrzec się lubej nadziei, że młode Matki, bądź to uznając słuszność niektórych przedstawień , bądź to powodując się doświadczenia i serca swego popędem, zechcą koniecznie zbadać przyczyny trudności wadzących dzisiaj tak często na pozornie gładkiej szczęścia drodze, — i te przeszkody potomkom swoim usuną. Co za pocieszający widok mogliby oni przedstawić, gdyby wychowanie ich, stosując się do wszystkich potrzeb człowieczej natury, otworzyło im źródło mało znanych lub zaprzeczanych dotąd rozkoszy, — a zatamowało bieg namiętności szkodliwych , fale zdrożnych uprzedzeń, i wszystkie szaleństwa wyobraźni które tyle osób w burzliwym utrzymując stanie, z ich położeniem je kłócą, ich przyszłość im w obecności trują, i wykonaniu najświętszych powinności stawiają zapory.

 

Przypuśćmy na chwilę że Anioł stróż ludzkości kolebkę młodych pokoleń od zgubnych osłonił wpływów, i przez ręce Matek dał im się poić tylko z najczystszego życia zdroju; przypuśćmy że materyalizmowi, tej nienasyconej nowszych czasów poczwarze, potrzebne założono szranki,

przypuśćmy że duch Religji serca wszystkiej młodzieży owionął, pokazując jak żyć wypada dla siebie i drugich, — a wtedy, czyż widoki mogące się tutaj rozwinąć, nie znęcą duszy czytelniczek naszych?… Czyż wyobraźnia na tem tle tak powabnem a przecież tak blizkiem rzeczywistości, najpiękniejszych nie osnuje kwiatów ?. . .

 

Krocie łudzi zadowolonych swym losem, krocie umysłów lubą spokojnością tchnących,

małżeństwa 'pełne wdzięku w codziennem obejściu,

rodziny tkliwą jednością łączące wszystkich członków swoich,

prawdziwa wiara,

prawdziwa miłość bliźniego na miejscu pustych pokłonów i pustej względności suchego rzucania żałowanej czasem jałmużny;

wszystkie niemal stosunki łatwe i przyjemne,

wszystkie cnoty rozwite,

życie moralne, to chlubne dziedzictwo człowieka, to niezmierzone państwo niosące bez ubytku dla drugich, każdemu swe skarby,

życie moralne pojęte w całej swej piękności, pobudzone u wszystkich do większego wzrostu,

a za niem umiarkowanie w żądaniach materyalnego bytu,

zamiłowanie do pracy powstałe u tych którzy ją mieli za niegodną siebie równie jak u tych co ją uważali za ciężar lub karę,

cywilizacya nakoniec kwitnąca po siołach,

a nędza i występek uchodzące coraz dalej przed zaborami dobrego.

 

 

Matki! oto pod Waszem okiem, pod ręką Waszą w niewiadomości świata i życia, szczęśliwi mieszkańcy dziecinnego raju, wzrastają Wasze potomki; miłość rodzicielska czuwa nad niemi, strzeże troskliwie od każdej szkody, radaby każdą łzę, — łzę słodką jeszcze oszczędzić; co tylko możność dozwala, co tylko staranność doradzi, to wszystko pragniecie dokonać, aby kiedyś wszelkiemi blaski polubieńców Waszych otoczyć i upleść na ich skronie świetny wieniec szczęścia. Jednakże te drogie przedmioty nieustannej pieczy, czemźe są innem jak pięknemi ofiarami które przywodzicie światu; — czemźe będą, jeżeli wzniosie tchnienie wiary nie wesprze ich ducha, nie oświeci przyszłej drogi przed niemi — nie każe powinności poznać i miłować? Ten syn któremu wielkim kosztem kupują wiadomość, — ta córka jaśniejąca wdziękiem, talentami wszelkiego rodzaju ozdobna — czyż szczęście przez to samo już dla nich nabyte ! O nie, nauka życia, ta najważniejsza ze wszystkich nauka, zbyt często wieli wychowaniu brakuje, — a człowiek im więcej w oczach swoich liczył praw do szczęścia, tem niżej czasem przez jedną pomyłkę , na stopniach jego upada. — Są kwiaty które w ciągłej świeżości jednym długo wonieć będą, a drugim uwiędną w rękach 5 trzeba zręczności albo szczęśliwego trafu aby je dobrze przechować, — ale na traf spuszczać się nie należy, zręczności więc udzielajcie dzieciom Waszym, aby kwiatów powodzenia swego nie zaniszczyły przed czasem, — aby ten syn, nadzieja Waszej starości, nie zmarnował w dzikim szale przyszłych dni zasobu, i wyczerpawszy w nagannych zapałach całą siłę wdzięku który ludzkie chwile ozdabia, nie stanął wcześnie znudzony pytając dla czego żyje?…; aby ta córka, chluba i radość dojrzałego wieku nie minęła się istotnie z przeznaczeniem swojem, — iw zawiązanem kiedyś małżeństwie, nie zapoznała, nie podeptała może pow inności swoich, — aby jej wybór nie odsunął ją na wieki od celu do którego wszyscy zmierzamy.

 

Matki! dziś jeszcze wszystko w swoich macie rękach, a jedno wyrzeczenie woli Waszej losem tysiąców rozrządza; tu na łonie wygody a może i zbytku kołyszą się młode dzieciny, — a jakim głosem zbudzicie śpiące jeszcze dusze, taki na cały bieg dalszego życia echem brzmieć w nich będzie; niżej Was, na twardem posłaniu nędzy, — w ubogiej chacie kmiotka spoczywają jego potomki, równie spokojnie jak Wasze; te po murawie ogrodów, śród kwiecia i woni, tamte na piasku gościńca wesołe prowadzą igraszki, — weselsze może drugie, bo żadnym niezmącone przymusem; ale uboga Matka mniej od Was szczęśliwa —jej nie oświeca wiadomość, ją gnębi nawet ciemnota, ona tylko nauczy pacierza i pracy, a resztę zostawić musi losowi, a los może potrąci na drogę występku, na hańbę żebractwa, na niechęć swojego stanu, na ohydę zbrodni?… Ale i Waszym dzieciom, lubo w innym sposobie, zagraża niebezpieczeństwo,one mogą wcielić duszę swoję fizycznemu życiu, — mogą zaniszczyć kwiaty a ciernie zostawić, — mogą chybić miary w uczynieniu stanowczego kroku, i śród wszelkich dóbr ziemskich które staraliście się im zaskarbić, przemęczyć tylko najpiękniejsze swoje godziny, przeklinając tę w której stali się gościami ziemi.

 

Wszakże te niebezpieczeństwa, tu i tam, możecie zarówno uchylić, — jedno słowo córkom Waszym a światło, jak gwiazda zbawienia, zabłyśnie po siołach, i odpierając grubej niewiadomości pomrokę, jasnym promieniem szczęścia w chacie ubogiego zabłyśnie; — jedno słowo córkom Waszym a szczęśliwe i czynne pod skrzydłem macierzyńskiej opieki, szczęście i czynność za progi małżonków kiedyś przeniosą, a w lubych odradzając się dzieciach dziękować Wam będą za życie. — Jedno słowo synom, a kwitnące siły młodości swojej zamiast gubić w przybytkach rozpusty, na próżne pragnienia marnować, ku pożytkowi społeczeństwa skierują, — i nie będą jak płoche motyle ulatać z kwiatka na kwiatek, — zostawując przy każdym, jak on pył skrzydeł swoich, cząstkę swego czucia, — lecz po dojrzałej rozwadze, zgodnie z potrzebą serca, świętym związawszy się ślubem , zakosztują słodyczy podwójnego bytu, — i równie jak niegdyś przodkowie nasi, szczerym uśmiechem radości powitają u wstępu na świat każdego potomka, — bo lękać się nie będą pracy która utrzymanie tegoż zapewni, — bo wolni od próżnej dumy popędów, nie zapragną żyć powyż miary położenia w którem się znajdą, — lecz przeświadczeni o równym sposobie myślenia spółezesnyeh, zawsze pokój domowy tudzież prawdziwy pożytek, we wszystkich czynnościach swoich nad marne blaski przeniosą.

 

Powiedzieliśmy że dzieci, świetnem jedynie ukształceniem posaźne, są tylko pięknemi ofiarami które przywodzicie światu: tak jest, jeżeli wychowanie samą powierzchowność ozłaca, świat całą potęgą wpływów swoich na drogę błędu potrąci, a okazując nieustannie szczęście w zwodniczych połyskach za fałszywą takowycli przewodnią daleko w przeciwną stronę zapędzi. Jest podanie że po stworzeniu człowieka, szatan przyglądając się temu nowemu dziełu Najwyższego i widząc na niem wybite boskości piętno, uczuł złośliwą obawę że mu nie potrafi zaszkodzić, — aż dotknąwszy się piersi, gdy ta pod ręką jego głos jakiś wydała:— ,, dobrze “ zawołał, — „pusta jest, a więc do niej namiętności włożę.“ — Podobnie, kiedy są miejsca puste w sercu, w umyśle młodzieży, kiedy wychowanie starannie nie zapełniło wszystkiego z dobrej zawsze strony, — kiedy kto dopiero wchodzący w zawód życia nie posiada pewnych wyobrażeń, pewnych zasad na których z korzyścią może całe prowadzenie swoje opierać, — zachodzi niebezpieczeństwo by duch złego w jakiejkolwiek postaci nie chciał tej próżni zapełnić. Niechaj przeto Matki, dopóki czas służy, wszelkie mu zagrodzą przystępy; niech lampa rzetelnej pobożności płonie jak opiekuńcze światło nad losami rodzin, a kiedy Religia, w szczytnych pojęciach swoich, zajmie nareszcie stanowisko na którem, już dla ziemskiego szczęścia ludzi, nie tylko słowem, ale rzeczą, znajdować się powinna, — wtenczas wielkie zadanie opiekunek naszych dopełnionem będzie, i ziarna dobrego troskliwie uprawne w bujny się owoc rozrodzą. — Bóg stworzył mężczyznę Panem świata, kobietę zaś najmilszą jego ozdobą; niech więc mężczyźni w swoim zakresie nad materyalnym bytem pracują — niech władną bez przeszkody ziemskiej potęgi siłami, bo dobrze jest aby połowa rodu ludzkiego wolną była od wszystkich wstrzćjśnień burzliwych które wichrzą życiem publicznem, — od wszystkich namiętności które materyalnej chwytają się władzy, — ale im więcej płeć żeńska w naznaczonych sobie zostaje granicach, tem bardziej w nich powinna działalność swoję rozszerzać, — a kiedy do uwdzięczania stworzoną została, niech stara się uwdzięczać i zdobić gdzie tylko znajduje sposoby po temu. Młode Matki*) z tej strony na świetnej stoją kolei, bo drogę własnego potomstwa potrząsając kwiatem i na cudze jeszcze dobroczynnie działać mają w swojej mocy, a jeźli zechcą, najmizerniejszych wiosek odświeżą postacie, — jeżeli zechcą poprawią razem obyczaje męzczyzn i powodzenie kobiet swego stanu, — zapewnią w kaźdem położeniu szczęście córek swoich, i dolę ubogich osłodzą.

Kto wie nawet czy plaga pijaństwa, której ani podwyższone opłaty od trunków ani inne dotąd pokonać nie mogły sposoby, — kto wie czy ta hańba pracowitych klas ludu zwolna pod łagodnym wpływem niewieścich usiłowań nie zniknie, — kto wie czy towarzystwo, jakiego urządzenie dla całego kraju tak zbawiennem być widzimy, przez wskrzeszenie religijnych zasad, i obudzenie uczucia ludzkiej godności, toż przez ogładę kobiet owe składających klassy, — najdzielniej pijaństwu nie stawi czoła**)?

 

*) Ze tu zawsze odnosimy się do kobiet klas wyższych, — i mówić podobno zbytecznie.

’) Za postępem ogrodnictwa mogłoby wejść w używanie chłopków owocowe wino, tańsze daleko w porównaniu a mniej upajające niż gorzałka — gdy zaś polepszenie uprawy gruntów, tudzież wzrost przemysłu, pieniężne środki klass uboższych pomnożą— obywatele zamiast wszystko obracać w gorzałkę i ciężką na ten użytek kartofli uprawę, mogą więcej zostawić pastewnym roślinom dla chowu bydła którego pomnoży się konsuincya.

 

 

Patrzajcie Panie, jak lube widoki przed Wami: — na twarzach Waszych synów i córek błyszczy wyraz szczęścia, — na świeźem licu wiejskiej kobiety pogodny uśmiech spoczywa, — kmiotek nuci wesółą piosnkę orząc pole pana swego, lub w cichej modlitwie błogosławi dobroczyńcom którzy go wydobyli z ciemnoty, a mieszkanie ubogiego strojne porządkiem i bujną zielonością ozdobne jeszcze o Waszych staraniach przemawia. — Kiedy choroba do chaty jakiej zawita, nie rozpacz zaraz albo guseł kadzidło za progi chorego wstępuje; skrzętna gospodyni otwiera szybko książkę udzielonych sobie przepisów, zioła które w stosownej porze zebrała spieszny podają ratunek, — i wieko nie jednego grobu przed czasem otwarte, — zamyka się nie wziąwszy żadnej ofiary. — Podobnie po domach Waszych, słabości piersiowe, nerwowe i inne, — skutki przewrotnego życia sposobu, coraz rzadszemi się stają; pieniądze corocznie dla różnych kuracyi wywożone za granicę, wesoło potrzebują się w kraju, a słońce Wasze u schyłku swego same przyjemne obrazy oświeca.

 

 

Jak Stworzyciel jednem słowem swojem wydobył światy z chaosu, — tak Matki mogą jednem tchnieniem swej woli wszystko, a przynajmnie bardzo wiele, w luby porządek ułożyć. — Męzczyzn śród rozlicznych świata zabiegów, dzielą nieraz chęci, wyobrażenia przeciwne, bo róźnostronne bywają ich działań powody, — ale kobiety maja tylko jeden interes, jeden powód we wszystkich czynnościach, a ten powinien ich owszem najściślej jednoczyć, bo celem, zadaniem całego życia, Bóg im uszczęśliwienie tych których kochają, naznaczył, a one wiedzą do czego powołane były. Niechaj więc usta ich wyrzeką słowo stanowcze, — niechaj ręce ku wspólnej pomocy do pięknego dzieła się splotą — niechaj Religia nakoniec przypomni źe każda wiadomość odpowiedni sobie obowiązek rodzi, dla tego kto ją posiada, — i źe kto ma udzieloną sobie władzę czynienia dobrze w jakimkolwiek bądź zakresie, a nie używa tej władzy, ten przeniewierza się Bogu który mu jej udzielił, — ten słusznie przyrównanym być może do niedbałego sługi wspomnianego w Piśmie świętem, co powierzone sobie skarby Pana swojego, zamiast pilnością pomnożyć, zakopał.

 

 

 

ZAKOŃCZENIE

 

Jeżeli która z Pań przebiegłszy poprzedzające karty upodoba sobie rzucone w nich; myśli, jeżeli zapragnie marzenia w prawdę zamienić, i szczęście młodych pokoleń na stalszym budować gruncie, — może wyobrażenie trudności wstrzyma zbudzone zapały, może powstanie wątpliwość czy wychowanie potrafi tak wiele dokazać, — i wznieconym dopiero chęciom silne położy zapory; w takim przypadku na ich wahanie mamy odpowiedź gotową: któż niezna sposobu życia braci Morawskich, (Herrnhuter) szanownego bardzo w pobożności ’ swojej , ale tak sprzecznego z naturą?… Któż nie wie że ten rodzaj zakonu uczuciom, wyobraźni nawet zakłada granice, że powiada umysłowi, sercu ludzkiemu: „niepójdziesz dalej,“ a umysł i serce słuchają*)?

 

*) Wiadomo ze wszelka literatura u nich jest umarłą, a małżeństwa składają się pod przewodnią naczelników przez rzucane losy, i młodzież tylko w domu modlitwy widuje się z sobą, ale nie rozmawia nigdy, bo płeć każda ma oddzielnie naznaczone miejsca, tak że małżonkowie aż do ślubu są sobie prawie obcemi, co nie przeszkadza im na później do bardzo zgodnego pożycia, bo głęboko duchem religijnym przejęci, wszystko do Boga odnoszą i pilnie wykonują powinności swoje.

 

 

Jakaż władza tak dzielnie oboje sobie podbiła, że ci ludzie jak pustelniki śród świata rzuceni, handlowe tylko z resztą braci chowają stosunki, a nigdy nie zatęsknią za innem zbliżeniem, nigdy nie zapragną wesołych zabaw naszych w milczące przenieść siedziby, ale dobrowolnie poddając się surowej przełożonych zwierzchności, dnie trawią na nieustannej pracy a za główną sobie rozrywkę mają rozmyślanie na grobach?… Jakimże cudem u nich wiek młody, wiek zazwyczaj do zbytku wolności zazdrosny, co w nas rad zapoznaje rodzicielskie prawa, i porą burzliwą przeto nazywać się kazał, — tam tak spokojnie pod okiem szanowanego zawsze dozorcy, w cichych pracowniach upływa, że widząc tę niczem nieprzerwaną regularność życia, to zupełne odstąpienie wszelkiej samodzielności na rzecz raz przyjętych przepisów, to zrzeczenie się wielu władz jakiemi dumnym byłby inny, widząc nareszcie głęboką senność wszelakich zapałów, obok moralnego rozwicia o którem świadczy sama wygórowana, stała myśl o Bogu: przychodzi czasem wątpić czy owe zgromadzenia są z ludzi zwyczajnych złożone, przychodzi zapytywać się czy im natura sama odmiennego nie dała utworu, — podczas gdy ta cała różność na ^wychowaniu się wspiera?… Kiedy więc wychowanie może tak dalece przetworzyć człowieka, że tę istotę zmienną, ciekawą, ruchliwą mogło zamknąć na wieki w jednostajne koło, zabraniając jej dochodzenia i wolnych wycieczek przy pełnej sile umysłu , — dla czegóżby mniej ostre u nas, a więc łatwiejsze, skreślając ustawy, nie miało celowi swojemu zadosyć uczynić?… Kiedy Morawczyk codzień z nowem zajęciem czyta Biblię swoją, codzieii z równą pobożnością jej wykładu słucha,— dla czegóżby u nas córka, żona, Matka, nie miała zastanowić się każdego ranka nad powinnościami swojemi, — nie miała wieczór przejrzeć chwil dnia ubiegłego, aby osądzić czy tak postępowała, jak powinna była ; — dla czegóżby później (bo każdy krok na tej drodze pierwej uczynią kobiety) dla czegóźby później mężczyzna, syn, mąż, ojciec, obywatel, urzędnik, uczony, i każdy inny, nie miał podobnie sumienia swego, jak zwierciadła codziennie przeglądać, aby w niem żadnej nie zostawić plamy?…

Dla czegóźby pojęcie życia które nam świat zazwyczaj przewrotnie podaje, nie sprostowało się zwolna pod wpływami Matek, a ziemia ta piękna, szczodra żywicielka ludzi, nie pozbyła kiedyś swej smutnej nazwy mieszkania nędzy i płaczu?…

 

Nie ten szczerze uwielbia Boga co idzie z czołem schylonem, ślepo, na zgubne rozdroża i powiada, ,,Bóg tak chciał!“ Są cierpienia których uniknąć nie można, lecz są także, i te pobobno najdotkliwsze, takie które sobie lub komu gotujemy sami,

 

— a przecież Bóg obawę cierpienia jak obawę śmierci wszczepił żyjącym, aby od obojga uciekać —

 

i skrzydła miłości macierzyńskiej nad każdą kolebką roztoczył, aby wschodzącego na świat człowieka od wszelkiego złego obronić. Troskliwe pielęgnowanie dla ciała, dobrze pojęte ukształcenie dla duszy, to jest dopiero zupełne wykonanie powinności Matek: wszakże Stwórca otworzył nam bramy dwoistego życia byśmy go za nie chwalili, — a więc cieszyli się z niego, i wychowanie tylko może tę zagadkę rozwiązać.

 

Człowiek cierpi, bo służy sam sobie za kata , „Sam sobie robi koło i sam się w nie wplata…“

 

Nie zawsze to jest prawdą ale bardzo często, zwłaszcza w naszych czasach, gdzie dusza zgubiwszy drogę ku Niebu, źe tak odważym się powiedzieć, szaleje na ziemi, a wyobraźnia wszystkie życzenia na błędne porywa drogi. Jak chory, obok starań lekarza, potrzebuje niezmordowanej pilności aby chorobę pokonać, tak ludzkość obok wszystkich ustaw które nakreślać mogą prawodawcy, potrzebuje koniecznie niewieścich zachodów, bo siła szczęścia jest w sercu nie w głowie. — Niech Matki pracują nad przyzwoitem, z rzetelnego stanowiska wziętem wychowaniem córek, bo serce ich, tak jak umysł młodego księdza, jest to rodzaj świątyni z której kiedyś duchowny pokarm wschodzących pokoleń wypłynie, — jest to źródło dobrego które złych nawet pomału nawróci. Pracować im również potrzeba nad duchem synów o ile to mają w swej mocy, bo tam jest pokój życia i lubość domowej zagrody, — tam szczęście kochanych córek.

 

Walka wyobrażeń po świecie, ścieranie się wielostronnych uroszczeń, zawadzały po wszystkie wieki w ludzkiem powodzeniu, i nieraz też Rodzicom w kierowaniu dziećmi ważne stawiało przeszkody. Z wielką przeto byłoby korzyścią dla przyszłości rodzin, gdyby obrano sobie jednę kolej do postępowania w moralnem (duchowem) kształceniu, gdyby na jednych zasadach ugruntowano wychowanie ludzi jedno później towarzystwo składać przeznaczonych. Różność powołania, różność majątków i stanów, różność nawet rodzicielskich widoków, nie pozwala takiej jednostajności w naukowym względzie, ona byłaby może tyle zgubną ile niepodobną; — ale pokrewieństwo wyobrażeń ułatwia wszystkie domowe i społeczne stosunki, ułatwia zgodę w małżeństwach i przyjemność w obcowaniu z ludźmi, ułatwia też Rodzicom prowadzenie młodzi, której nic nie bałamuci tyle jak rozmaitość zdań jej udzielanych, — jedno bowiem zwyczajnie zbija drugie, w skutku czego wszystkie razem chwiejnemi się stają.

 

Lecz aby uniknąć tej szkody, a pozyskać korzyści więcej zbliżonego w zasadach swoich wychowania , trzeba koniecznie uchwycić jednę nić przewodnią któraby wiele osób wieść w dal była zdolna, trzeba zarodowej myśli któraby wielostronnym dogodzić mogła żądaniom, a na tej jeszcze nam zbywa.

Nieśmiemy pochlebiać sobie wnioskiem źe nasze rady tak znaczną próżnię zapełnią, — przecież spodziewamy się źe nie zostaną zupełnie bez skutku, i źe zwrócą przynajmniej uwagę troskliwych Matek na ważny przedmiot wszystkich usiłowań ich godny, a w którym tylko większa jedność dążenia może doprowadzić do celu.

 

KONIEC

0

ezaw

What God prescribed. That's the law!

167 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758