Bez kategorii
Like

Jeszcze o wychowaniu i powolaniu kobiety: Rozdział V

28/06/2012
389 Wyświetlenia
0 Komentarze
28 minut czytania
no-cover

Anastazja Dzieduszycka

0


 

V.

 

 

A jednak i ta część pytania zwanego kwestyą kobiecą, nie jest najtrudniejszą do rozwiązania. Tu konieczność pracy jest tak widoczna, źe społeczeństwo nasze wprawdzie nie dopomaga, piórem nieraz się sprzeciwia, ale wreszcie przyjmuje to złe nieuniknione.

Trudniejszym węzłem — pytanie, jakie ma być ukształcenie wyższe kobiety i do czego jej służyć?

 

Cóż może być w tej mierze wskazówką, jeśli nie wzgląd na:

1.Uzdolnienie umysłowe kobiety;

2.Jej przeznaczenie w społeczeństwie i rodzinie;

3.Wpływ szkodliwy lub zbawienny, jaki pewne ukształcenie mieć może na jej rozwój moralny, a tem samem na jej stanowisko.

 

P. Bronikowski zarzuca osobom, które u nas o wychowaniu kobiet ostatniemi czasy pisały, źe nie rozwiązały pytania, czem jest kobieta?

Dziwny zarzut. Kobieta jest człowiekiem, a więc zagadką, której nietylko kilka skromnych kobiet, ale wszyscy mędrce, od początku świata dotąd nad jej rozwiązaniem pracujący, nie rozwiązali, i podobno nigdy zupełnie nie rozwiążą. Wprawdzie od niedawna, nietylko myśliciele, ale i fizyologowie badają naturę człowieka; jednak wyniki otrzymane i przez jednych i przez drugich, nie są wyczerpujące, bądź dla trudności przedmiotu, bądź dla jednostronności badaczy, z których jedni w człowieku nic nie widzą nad ciało, drudzy może znów to ciało trochę lekceważą.

 

Bądź co bądź, obserwacya i doświadczenie wielowiekowe, dały nam co do natury i uzdolnień kobiet niektóre pewniki, i te wszyscy piszący o kwestyi kobiecej przytaczają i powtarzają tak, źe co do mnie, żałowałabym raczej, że się nad tą częścią przedmiotu rozwodząc, mniej badają sposoby zaradzenia brakom w ich wychowaniu i ukształceniu spostrzeżonym.

Niemniej, nie chcąc zasłużyć na zarzut unikania tego przedmiotu, streszczę go w kilku słowach, dodając, źe tak zwolennicy, jak i prześladowcy kwestyi kobiecej, zgadzają się w głównych rysach tego obrazu, wnioski tylko inneztych samych snują danych.

 

Niewątpliwą jest rzeczą, że Bóg, stwarzając mężczyznę i kobietę, odmienne zakreślił im działalności pole, a nawet na tych samych polach, do innej powołał ich działalności. Ztąd niezaprzeczone i wedle mnie niczem zatrzeć się nie dające różnice w ich istocie, tak fizycznej, jak moralnej i umysłowej.

Kobieta jest niezaprzeczenie słabszą od mężczyzny; niemniej kobieta zdrowa ma dość siły, by sprostać nietylko wszystkim swym obowiązkom rodzinnym, ale nadto ciężkiej zarobkowej pracy. Dowodem tego — wieśniaczki oddające się bez przerwy pracy bardzo utrudniającej, często wśród niezdrowia miesiące trwającego, albo z dzieckiem na ręku; a nadto, gdy mężczyzna po trudzie całodziennym oddaje się spoczynkowi, ona często noce bezsenne trawi nad kolebką dziecka. Dowodem tego —- wyrobnice w mieście, pracujące w gorszych jeszcze warunkach, a nawet i kobiety z warstw wyższych i uksztalceńszych. Bo i jakżeż rzadko, na jak krótko przerywają one wszystkie swe rodzinne i domowe zajęcia, chociaż często są fizycznie cierpiące, tem częściej, im bardziej wbliowanie niestosownie wydelikaca wrażliwość nerwową i moralną, a tak ciągle drażnioną położeniem nieprawidłowem, wytworzonem znowu niestosownem wychowaniem i ukształceniem, które potęgują ich cierpienia.

Co do strony moralnej, kobieta niewątpliwie przedstawia w świecie uczucie: jej zadaniem przechować w rodzinie i społeczeństwie pojęcie ideału dobra piękna i miłość ku niemu.

Gdy mężczyzna gotów ubóstwić rozum, lub materyą, ona mu przypomina doskonałość moralną nad wszystko wyższą; gdy on pożytek stawi jako jedyną uprawnioną pobudkę czynu, ona miłość bliźniego i poświęcenie im przeciwstawi; gdy mężczyzna dla dobra ogółu prawdziwego lub mniemanego gotów jednostkę, tysiące jednostek poświęcić, ona upomina się o ich prawa; gdy mężczyzna dla słabych, ułomnych, niezdolnych, czuje rodzaj pogardy, ona dla nich uczuwa szczególną miłość, wzrastającą z ich niedoskonałością.

Już widzę, jak mnie przeciwnicy kobiety chwytają za słowo. A więc wyznajesz, źe kobieta jest uczuciem, mężczyzna rozumem; w kobiecie przeto stronę moralną, w mężczyźnie umysłową kształcić należy. Za pozwoleniem–w kobiecie przeważa uczucie, w mężczyźnie rozum; ale jak potworem byłby mężczyzna z uczucia obrany, tak niedołężną jest kobieta z umysłem nieukształconym.

Umysłowe zdolności kobietytakże od męzkich odmienne; kobieta pojmuje szybko i bystro, pamięta wiernie,zdziwną przenikliwością i dokładnością bada i spostrzega, z niepospolitą wiernością i drobiazgowością oddaje aż do najmniejszych odcieni wyniki swych spostrzeżeń; wyobraźnia jej malowniczo odtwarza wrażenia doznane. Dotąd nie dała ona dowodów wielkiej twórczości; to też zarzucają jej brak fantazyi w dziedzinie literatury i sztuki, brak myśli uogólniającej (abstrakcyjnej) w dziedzinie nauki.

Są li to braki jej wrodzone, czy wynik niedostatecznego kształcenia myśli—orzec trudno dotąd, wiadomo bowiem, żena tysiąc mężczyzn, którzy otrzymali wyższe wykształcenie, jeden może zaledwie posiada jedną z owych dwóch najwyższych zdolności; a możnaż dotąd naliczyć1000kobiet któreby takie kształcenie otrzymały?

Przeciwnicy kwestyi kobiet, uważają to wahanie co do wydania ostatecznego sądu o uzdolnieniu kobiet za nieuzasadnione i odsądzają ją od nicha priori, a przecież trudno w takiem postępowaniu dojrzeć bezwzględną sprawiedliwość. Cóżby powiedział gospodarz, gdyby ktoś, chcący wziąć w dzierżawę jego majątek, a widząc obok wybornie uprawnego kawałka ziemi, okrytego obfitym plonem, drugi mizernem okryty zbożem, chciał ten ostatni od razu do nieużytków policzyć, pomimo zapewnień gospodarza, źe pierwszy od dawna starannie jest ulepszony i uprawiany, podczas gdy drugi nigdy ulepszonym, a zawsze był uprawianym.

 

Czy nie żądałby on; aby dzierżawca dotąd nie wydawał wyroku, dopóki nieprzekona się, czy kilkoletnia staranna a umiejętna uprawa, nie wydobędzie z tój zaniedbanej roli, sił nieobudzonych?

Nauki wyższe są od tak niedawna, w tak niewielu .miejscach i tak małej liczbie kobiet dotąd przystępne, źe trudno bardzo wnosić, do jakich nauk, jaki rodzaj uzdolnienia okażą kobiety, ani—jakie owoce nauka im udzielona przyniesie. Możemy jednak przytoczyć niektóre fakta wcale korzystnie o ich uzdolnieniu świadczące. Od 1869 r. uniwersytety angielskie, uznawszy potrzebę wyższego wykształcenia dla kobiet, a nie mogąc na razie urządzić dla nich wykładów, postanowiły przynajmniej co rok przypuszczać kobiety od lat 17 do egzaminów i wydawać im na mocy tychże stosownepatenta.Londyński uniwersytet wymaga od 17-to letniej kandydatki, biegłości w języku łacińskim, w dwóch innych językach, języku angielskim, historyi i geografii, matematyce, filozofii natury, chemii lub botanice. Właścicielka tego pierwszego patentu, może w ciągu roku wybierać sobie jeden lub więcej przedmiotów i z nich dalsze zdawać egzamina, a z każdego osobny otrzymuje patent.

 

W każdym uniwersytecie angielskim i szkockim od 100 do 200 kobiet staje w roku do podobnych egzaminów, a ze sprawozdań urzędowych pokazuje się, że dziewczęta stoją11arównizchłopcami co do ogółu nauk, w opracowaniach stylowych, historyi, opracowaniach literackich, ekonomii politycznej, kobiety przewyższają mężczyzn; greckiego języka i matematyki rzadko probowały, chociaż niektóre celowały w matematyce stosowanej.

 

Natychmiast też „Stowarzyszenie dla kształcenia kobiet"(Ladies Educational Association)urządziło w Londynie wykłady, miewane przez profesorów uniwersyteckiego kolegium, a obejmujące matematykę, fizykę, higienę, chemię stosowaną, geologią, botanikę, architekturę, łacinę, języki hebrajski, angielski, francuzki, włoski, niemiecki i ich literaturę, psychologią, prawo, historyą rzymską i historyą konstytucyi.

Jednocześnie powstało w Anglii kilka szkół wyższych dla kobiet, (Gerton College etc.), w których program nauk do wymagań egzaminów uniwersyteckich jest zastosowany.

 

W Berlinie od lat 8-miu istnieje i rozwija się liceum Wiktoryi, tj. wyższa szkoła, zostająca pod opieką następczyni tronu pruskiego, a której wykłady obejmują: „Historyą Prus, geografią, literatury: niemiecką, francuzką, angielską, włoską; historyą sztuki, rachunki, geometryą, algebrę, astronomią, chemią, botanikę, zoologią i filozofią; język łaciński.

 

Z wyjątkiem łaciny i matematyki, które od najpierwszych zasad nauki są przeprowadzone, inne przedmioty są co do treści, zakresu i wykładu po uniwersytecku traktowane, tak, źe nieraz tego samego przedmiotu naukowego, części odrębne, jednocześnie, przez różnych profesorów są wykładane.

 

Różne stowarzyszenia kobiece pracują w Niemczech nad stworzeniem wyższych wykładów dla kobiet i zawsze z pomyślnym skutkiem.

Ale kiedy rozszerzamy się nad opisem podobnych instytucyj, jakże nie wspomnieć o zakładzie tak nam bliskim, tak nam znanym, jak nim są kursa wyższe naukowe dla kobiet, stworzone i utrzymywane w Krakowie, ofiarnością i wytrwałością doktora Ad. Baranieckiego. X tu treść, zakres, i wykład uniwersytecki, siły nauczycielskie wyborowe, układ przedmiotów systematyczny; żałować tylko i dziwić się przychodzi, źe ani władze krajowe, ani społeczeństwo korzystające z tej instytucyi, nic nie czynią dla przyjścia w pomoc wysileniom założyciela; ani o utrwaleniu jej bytu nie myślą.

 

Gdziekolwiek otworzono kobietom przystęp do wykładów uniwersyteckich, lub otworzono specyalne wyższe dla nich szkoły, wszędzie kobiety garną się do nich licznie, a egzamina zdają bardzo zadawalniająco; a jeżeli dotąd żadna nazwa kobieca nie wzniosła się wysoko, ani na polu wynalazków, ani na polu wiedzy, dziwić się ternu nie można ; wszak to zaledwie kilka lat prób dopiero! A nawet, gdyby tak zawsze być miało, byłoźby to dostatecznym powodem odmawiania kobietom wyższego ukształcenia? Wszak każdy mężczyzna odpowiadający warunkom położonym, przypuszczanym bywa do wszechnic i wyższych szkół specyalnych; z tych tysięcy zaledwie drobny odsetek odznaczy się z czasem, prawdziwą wiedzą, a przecie nikomu przez myśl nie przyjdzie, utrudniać mężczyznom zdobycie nauki.

Nauki poważne, wymagające niemałej pracy, nadwerężą zdrowie dziewcząt, rozwiną ich drażliwość nerwową, — zarzucą mi jeszcze. Wątpię; w krajach, w których od lat kilku kształcą w ten sposób pewną liczbę kobiet, nikt na podobny wynik się nie uskarża; u nas przeciwnie, gdzie kobiety tak mało się uczą i tak krótko, bladaczki i cierpienia nerwowe coraz bardziej się szerzą. I dziwić się temu nie można przy czczości, albo gorączkowo wesołemu życiu panien, przy walce, jaka musi się w nich odbyć wobec coraz liczniejszych małżeństw pieniężnych; przy braku szczęścia domowego ztąd wynikającego, przy ciągłej obawie o byt, naturalnej u osób do walki nie przygotowanych.

 

Posuwając dalej badanie nasze, zapytajmy, czy wykształcenie wyższe nie jest potrzebne kobiecie dla spełnienia jej powołania, jako osobnika, jako członka rodziny i społeczeństwa?

Każda istota myśląca dochodzi do pełni swego rozwoju, spełnia swe przeznaczenie ziemskie i największy dział szczęścia otrzymuje w udziale, gdy wszystkie swe władze i zdolności do prowadzi do pełni ich rozwoju. Dla kobiety nie masz tu wyjątku; a nawet samo jej powołanie rodzinne, któremu nikt nie przeczy, które jej co chwila przypominają, w imieniu którego chcą jej ukształcenia wyższego odmawiać, to właśnie powołanie wymaga tego ukształcenia. Kobieta ma być towarzyszką męża przewodniczką dzieci, a możesz nią być bez ukształcenia ? Gdzież jest życie rodzinne najgorsze ? — we Francyi, gdzie kobiety nader mało są ukształcone. W Anglii — kobieta najwyżej ukształcona i życie rodzinne najbardziej szanowane.

U nas kobieta, w ogóle bardzo mało ukształcona, dziwnemi zdolnościami, jakąś niepojętą intuicyą, pojmuje, przeczuwa to, co męża zajmuje, co dziecku potrzebne; ale godziżże się na tem poprzestać. Cóżbyśmy powiedzieli o ojcu, który nie kształciłby syna dla tego, źe w nim dojrzał niepospolite zdolności?

 

A przecież tak rozumuje wielu: pocóż kształcić kobiety, gdy niekształcone tyle potrafią? Ale tę odrobinę potrafią tylko niektóre—a ogół jakże niższym jest od mężczyzn, szczególniej zaś ogół warstw średnich tak, zwanej inteligencyi. U wyższych — mniejszy brak równowagi; lecz niestety spowodowany — małem wykształceniem mężczyzn.

A jednak kobieta nieukształcona, swego powołania w całej jego doniosłości spełnić nie może.

Powołaniem żony — uszczęśliwienie męża, i dopomożenie mu do spełnienia jego ziemskiego posłannictwa. Uszczęśliwić może tylko istota, która mężczyznę pojmuje, podziela jego pracę, ukocha jego cele, która z trudu życia weźmie na swe barki to, co najżmudniejsze i najskromniejsze, byle jego siły wszystkie ku wyższemu celowi skierowane pozostały; która w chwili nieuzasadnionego zapału słowem rozwagi myśl zaćmioną oświeci, a w chwili zwątpienia otuchy doda. Jestże tak dzisiaj, gdy kobiety mało ukształcone? Mężczyzni twierdzą, że tak nie jest!

 

Gospodarza wiejskiego zniechęca żona, która swą rozrzutnością trwoni to, co on krwawą zdobył pracą, z niechęcią i wzgardą patrzy na jego zajęcia, do wsi ją przykuwające, co zamiast wziąć się do tego ich działu, który od wieków niewieścim nazwano, czeka tylko chwili swobodnej, by pod tym łub owym pozorem, uciec do miasta. Czynisz to ona ze złej woli?

 

Nie zawsze. Ale jakże się wziąć do tego, czego się nie umie, jakże się wziąć z wielkim wysiłkiem do pracy, której doniosłości

się nie rozumie? Mieszkańcy miasta też same zawodzą skargi; żony ich nie umieją ani wziąć na siebie codziennej strony zajęć domowych i mężowi zostawić swobodę działania na innem polu, ani się umieją zastosować do skromnego utrzymania, jakie im mężowie pracą zdobywają, i w pracy język tylko ceniąc, do takiej tylko ich zachęcają.

 

Żony teraz nie uszczęśliwiają mężów, a nadto nie wywierają na nich tego zbawiennego wpływu, który niegdyś tak stanowczo w społeczeństwie czuć się dawał — wpływu słowa i przykładu. Bo słowo nieukształconych płytkie i słabe, a przykładem zaświecić i pociągnąć może ta tylko, która się wzniosła do mądrości chrześcijańskiej, opartej na powaźnem myśleniu.

 

I dla tego to braku ukształcenia u kobiet, schodzi dziś społeczeństwo na drogi materyalizmu i niewiary; bo kobieta ani zna posłannictwo swoje, ani mu sprostać może. Miłość, uczucie, wedle niektórych, ma zastąpić mądrość; a wieleż to rodzin kojarzy się dziś pod wpływem prawdziwego uczucia i poważnej myśli?

 

I dawniej tak bywało — wtrącają — ale dawniej dziewczę o innem życiu pojęcia nie miało, a mądrość chrześciańskazreligii, poważnego nastroju myśli i surowego obyczaju domowego czerpana, była jej przewodnikiem i stróżem. A dziś do lat 16-stu kładną do jej główki różne luźne wiadomości i wychowują we czci dobrobytu jako środka użycia; od 16-stu rozbawiają książkami płochemi i jeszcze płochszemi towarzystwami, a wreszcie wydają za pewną majątkową cyfrę, lub pewne stanowisko, wcale sięztem przed nią nie kryjąc; a potem mają jeszcze prostotę dziwienia się wynikom, które w najlepszym razie muszą być — nijakie!

 

A matki powołanie, jakżeż dziś trudne, tak trudne, że zaledwie matka w pełni rozwoju uczucia i umysłu sprostać mu potrafi. Dzieci wychować w surowych chrześciańskich zasadach, w chwili, gdy niewiara i materyalizm, oparte pozornie na podstawach naukowych, obiecując szczęście, kuszą, manią i przysięgają; nauczyć je nie lekceważyć dobrobytu materyalnego, przeciwnie — umieć dla niego pracować, odmawiać sobie użycia, a jednak widzieć w nim środek tylko tak dla jednostki, jak dla społeczeństwa; a jako cel dla obu, uszczęśliwienie przez udoskonalenie ; wpoić w ich duszę, miłość wszystkiego co piękne, zacne i wzniosłe; ustalić tak ich wolę, żeby zwyciężali własne namiętności, zewnętrzne pokusy, aby nie upadli i od zasad nie odstąpili, ani wobec trudnychwalk o byt, ani wśród szyderstw przewrotnych, ani wobec złudnych obietnic. Straszne zadanie — przechodzące niemal siły, najlepszych, najmędrszych; a przecież każdej matce przypada ono w udziale…

 

Sprostaż mu choćby najbardziej kochająca matka? a któraż nie kocha niezmiernie, jeżeli wysoce nie ukształcona? Wszak rozum nawet przeciw tejże miłości uzbrajać ją nieraz winien, wszak rozumna tylko pozna i dziecko swe, i potrzeby chwili, i złe i dobre prądy krążące w społeczeństwie, oraz środki wiodące w wychowaniu do celu.

A obywatelka moźeż być nieukształconą ? Uczuć obywatelskich nikt kobiecie naszej nie odmówi, a niemniej ileż narzekań na nią — na jej lekkomyślność, próżność, żądzę zabaw i zbytków, wstręt do pewnych zajść, zachowywanie niewczesnych przesądów. Pan Bronikowski przypisuje jej nawet zmateryalizowanie dzisiejszego naszego społeczeństwa, i ma po części słuszność; tylko on przypisuje jej zmateryalizowanie skutkom zbytniego ukształcenia, ja zaś, nie widząc wcale, aby dość ukształconą była, przypisuję je właśnie temu, że nieumiała stanąć na straży idei moralności, cnoty i obyczaju rodzinnego.

 

Moralnemu swemu stanowisku nie sprosta więc kobieta nie- ukształcona; a jakże jej ta niewiadomość zacięży, gdy jej przyjdzie dla siebie i rodziny zarobić na życie, albo przynajmniej do powiększenia zarobku męża się poczynić! Jakże smutny wtedy obrachunek sił i wiadomości swoich robi kobieta! I zawsze pokazuje się, źe umie potrosze i tego i owego, zna trochę ten i ów język, gra cokolwiek, rysuje nie źle, ale — nic a nic dokładnie, nie umie. A nadto pokazuje się, źe te okruszyny wiadomościotyle ją duchowo wydelikaciły, źe jej praca powszednia, ciężka prosta, ręczna, wstrętną jest, a tak mało ją ukształciły, źe głowa zarobić nie potrafi.

 

Brak ten równo boleśnie i ubezwładniająco czuć się dajestarym pannom, tym istotom, które anomaliami zwą przeciwnicy kwesty! kobiecej, chociaż sami wyznają, że pewna, zhaczna liczba starych panien, musi być w każdem społeczeństwie dla tak przewyźki liczebnej dziewcząt nad chłopcami, sprawdzonej statystycznemi cyframi, jak i dla coraz mniej licznie zawieranych małżeństw.

 

Istotom tym najważniejszego warunku do wszelkiego szczęścia, a szczególniej do szczęścia kobiety brakuje; nie są one kochane,,miłością żywą i wyłączną. I cóż może tym istotom zastąpić ten brak, cóż je może uszczęśliwić? Oto muszą one ukochać, nie pojedynczą jaką istotę, może tego niegodną, może niewdzięczną, co im wydartą być może; ale — kraj, społeczeństwo, ludzkość, bliźnich i obowiązki swe dla nich. A ta miłość w czyn wprowadzona, rozgrzeje te biedne serca, uszczęśliwi te dusze przeświadczeniem, źe i one kogoś uszczęśliwiły, komuś potrzebnemi były. A miłość taką skuteczną, tylko może uczuć, posiadać, kobieta ukształcona. Nieukształcona, — każda coś kocha; ale jakże wybór przedmiotu, nieraz dziwaczny, aż do papugi i pieska schodzący, jakże ich działalność nieraz gorliwa i wytrwała, marną jest zwykle!…

0

ezaw

What God prescribed. That's the law!

167 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758