Jedzenie kupy na wizji czyli rzecz o celebrytach

Refleksje po obejrzeniu programu „Tomasz Lis na żywo” z udziałem Pani Marii Czubaszek.

 Niewątpliwie żyjemy w czasach gdy oglądalność i klikalność stała się jednym z najwyższych celów domów medialnych. Arsenał środków zwracania na siebie uwagi powoli się wyczerpuje, publiczność obojętnieje. Darcie Biblii i nagi Jezus już było, karykatury Mahometa też, siusiu i kupa w akwarium jako sztuka także. Ba, nawet oswoiliśmy pedofilię dzięki mistrzowi Romanowi. Teraz przyszła pora na dzieciobójstwo, według kryterium oglądalności może nawet przez tydzień będzie trendy. Jeszcze parę tematów zostało, ojcobójstwo, nekrofilia i kilka innych. Nie łudźmy się jednak, te tematy także niebawem się znudzą. Dlatego kochani celebryci, zawodowe obiboki, franty i nieroby, kujcie żelazo póki gorące! Konkurencja jest przeogromna a tematów obrzydliwych już wiele nie zostało. Pora się spieszyć i ubiec konkurencję.

Poczciwa koprofagia

Oglądając dzisiejszy program naszła mnie następująca refleksja. Co by się stało gdyby Pani Nowicka albo Pani Czubaszek ściągnęły na wizji spodnie, załatwiły swoje potrzeby po czym je na oczach zdumionej publiczności spałaszowały? Jestem przekonany, że program Pana Tomasza zyskałby niesłychanie na oglądalności, prawdopodobnie ukazały by się wzmianki o tym wydarzeniu we wszystkich telewizjach świata. Kto wie, może nawet światowa opinia publiczna uhonorowałaby naszego najlepszego dziennikarza nagrodą Pulitzera? Profile Pani Nowickiej i Czubaszek na facebooku pobiłyby rekordy popularności, zewsząd spływałyby także pochwały za odwagę i bezkompromisowość. A wszystko to tylko za cenę przezwyciężenia odrobiny obrzydzenia, krótką chwilę nieprzyjemności. Na pewno by spływały, nawet siedzący w więzieniach seryjni mordercy dostają tysiące listów od wielbicieli. Nie takie rzeczy przecież nasi artyści musieli robić za PRLu.

Same korzyści dla nas

Myślę że, im szybciej celebryci przekroczą wszystkie granice, wykorzystają wszelkie szokujące środki tym lepiej. Lista tematów jest naprawdę ograniczona a odgrzewane kotlety nie wzbudzają takiego zainteresowania. Wtedy znów będą musieli tańczyć i śpiewać, fikać koziołki i grać na fujarkach, przewracać się i robić śmieszne miny. Czyli znów robić wszystko to za co ewentualnie skłonni bylibyśmy im płacić.