Bez kategorii
Like

Jednajmy się

01/05/2011
336 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Jakoś tak się stało, że nikogo z Hiobowskich nie było w domu. Dziadek poszedł na manifestację, mama też poszła na manifestację, ale inną niż dziadek, babcia też poszła na manifestację, ale inną niż dziadek i mama

0


Jakoś tak się stało, że nikogo z Hiobowskich nie było w domu. Dziadek poszedł na manifestację, mama też poszła na manifestację, ale inną niż dziadek, babcia też poszła na manifestację, ale inną niż dziadek i mama. Siostra Łukaszka poszła na randkę. A tata Łukaszka wraz ze swoim synem wzięli auto i pojechali na miasto odebrać uczestników manifestacji. Najpierw zabrali babcię z pochodu pierwszomajowego walczącego o uszanowanie tradycji i praw pracy. Następnie zabrali mamę Łukaszka z manifestacji świętującej rocznicę wstąpienia do Unii Europejskiej. Na koniec podjechali po dziadka na manifestację świętującą piątą rocznicę beatyfikacji Jana Pawła Drugiego.
– Jak można chadzać na taki manifestacje – rzekła z dezaprobatą babcia patrząc za okno.
– Trzeba być zaczadzonym umysłowo – dorzuciła uprzejmie mama.
– Jest rocznica beatyfikacji papieża Polaka… – dziadek zaczął krzyczeć, ale tata Łukaszka zatrzymał samochód i powiedział, że albo się uspokoją albo każe im wysiąść.
– Policja! – zawołał Łukaszek, ale było już za późno.
– Dzień dobry panie kierowco – jeden z funkcjonariuszy podszedł do do samochodu Hiobowskich i się przedstawił. – Za zatrzymywanie się w takim miejscu grozi mandat w wysokości…
Tata Łukaszka złapał się za głowę i zapytał:
– A nie dałoby radę bez mandatu? Przecież dzisiaj jest rocznica beatyfikacji papieża Polaka…
– Nnno właściwie… – zastanowił się policjant. – Ale musicie państwo i dla nas coś zrobić. Szef nam kazał znaleźć chętnych na wywiad dla telewizji. Robią program o społeczeństwie w rocznicę beatyfikacji papieża Polaka. Jeśli państwo się zgodzą wystąpić to mandatu nie będzie.
– A jeśli się nie zgodzimy? – spytał tata Łukaszka.
– Mandat będzie. To tylko parę minut, co państwu szkodzi? Jednajmy się w tak piękne święto! W końcu to rocznica beatyfikacji papieża Polaka!
Hiobowscy, zachęcani gorąco przez tatę Łukaszka, wysypali się z auta. Ekipa telewizyjna już rozstawiała sprzęt.
– No a nasz samochód? – spytał Łukaszek.
– Niech stoi gdzie stał – rzekł dobrodusznie pierwszy policjant.
– A pan mówił, że tam nie wolno się zatrzymywać.
– Ja widzę, że pana syn nie chce się jednać, a przypominam, że jest rocznica beatyfikacji papieża Polaka – rzekł groźnie drugi policjant.
– Ależ skąd… – zamachał rękami tata Łukaszka i po cichu opierniczył syna solidnie.
Ekipa telewizyjna wzięła na celownik mamę, babcię i dziadka.
– Czy państwo się pojednali w tak piękny i uroczysty dzień? – zapytał reporter.
– Tak – odparły zgodnie mama i babcia. Reporter był zawiedziony.
– Nie! – wykrzyknął dziadek. – Co za faryzeizm! Przed chwilą sam na mnie wygadywałyście w samochodzie, a teraz…
– To proszę się pojednać przed kamerą – poprosił zainteresowany nagle reporter.
– Niech mnie najpierw przeproszą! – uniósł się dziadek.
– Jednaj się, przecież jest rocznica beatyfikacji papieża Polaka – odparły mama i babcia. – I zapomnij o jakichkolwiek przeprosinach.
– To ja tak nie chcę!
– Jak możesz! Jest rocznica beatyfikacji papieża Polaka! Musisz się pojednać! – upierała się mama.
– Sfiksował do reszty – rzekła babcia. – Ale niech ci będzie. Mogę się pojednać nawet z takim dewotem i wariatem jak ty.
– Nie jestem… – trząsł się z wściekłości dziadek.
– No i widzi pan? – powiedziała ze smutkiem babcia do reportera. – Nie chce się jednać. Straszne. I to w rocznicę beatyfikacji papieża Polaka.
– Nawet w tak uroczystym dniu Polacy się dzielą – rzekł z zadowoleniem reporter do kamery. – Niepomni nauk wielkiego papieża Polaka, zapominamy o jego przesłaniu i nawet w rocznicę jego beatyfikacji toczymy gorszące spory. oto przykład… – odwrócił się do tyłu, ale dorośli Hiobowscy zdążyli taktycznie się wycofać. Został tylko zaskoczony Łukaszek.
– No to może ty chłopcze, co powiesz o naukach papieża Polaka? Pamiętasz coś? – nachylił się ku niemu reporter z mikrofonem.
– E… Mówił, żeby wybaczać… Każdemu… – stękał Łukaszek. – Nawet esbekom.
– A skąd ci przyszli na myśl esbecy?
Łukaszek pokazał palcem logo telewizji
– Bo dziadek mówił, że waszą telewizję zakładali esbecy.
I nagle się okazało, że Hiobowscy nie nadają się do telewizji, a cały materiał należy skasować.

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758