Bez kategorii
Like

JAN PAWEŁ II… Aktor? Polityk? Papież? Błogosławiony…

01/05/2011
515 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Tajemnica sukcesu błogosławionego JP II…

0


Nie można odmówić Karolowi Wojtyle cech charakteryzujących Wielkich Ludzi, Mężów Stanu, Wybitnych Osobowości: mądrości, rozsądku, logiki myślenia, przenikliwości, dalekowzroczności, pracowitości, skłonności do poświęceń. Miał wizję lepszego świata i posiadł znajomość skutecznych sposobów realizacji swego posłannictwa. Jego liczne zalety – przymioty człowieka przez duże „C”, to uczciwość (wobec siebie i innych), dobroć, miłosierdzie, tolerancja, umiłowanie ludzi, skromność, stawianie spraw ogółu nade wszystko…

Nie jest tajemnicą, że wyniszczający go tryb życia: forsowne podróże, pielgrzymki, spotkania z całymi narodami, etc. podkopały jego osłabione zamachem zdrowie. Nasz Papież nie oszczędzał się, był wszędzie tam, gdzie ludziom działa się krzywda, gdzie czekano na jego wsparcie moralne, realną pomoc…

Zaiste – po wielokroć zasłużył na przywoływane przez wiernych na jego pogrzebie, należne mu „Santo Subito”…

Można jednak postawić sobie pytanie: Co zaważyło na tak wielkim uwielbieniu tłumów? Dlaczego akurat jemu udało mu się dotrzeć ze swoim przesłaniem do tak wielu?

Odpowiedzi udzielił już w starożytności Demostenes – inteligentny polityk, którego wada dykcji rozśmieszała słuchaczy. Morderczymi ćwiczeniami i wytężoną pracą grecki orator pokonał swoją przypadłość, stając się charyzmatycznym i słuchanym mówcą.

W przypadku naszego Papieża jego przymioty duchowe, niewątpliwy talent literacki i wrodzoną erudycję wsparło kapitalnie aktorskie doświadczenie z lat młodości. Doskonała dykcja, perfekcyjne wyczucie frazy i profesjonalne operowanie głosem powodowało wzmocnienie przekazu i zamieniało każde jego wystąpienie w emocjonalny spektakl. Jeśli dorzucimy do tego naturalna charyzmę i niebywałe wręcz zdolności lingwistyczne – zrozumiałe staje się to, dlaczego udało mu się dokonać tego, czego nie potrafili przed nim osiągnąć inni…

We współczesnym świecie nie wystarczy być tylko Mocarzem Ducha. Trzeba też umieć przedstawić swoje racje tak, aby wpływały na nasze emocje.

Jan Paweł II wiedział doskonale, że treść przesłania jest w każdym publicznym wystąpieniu najważniejsze. Miał jednak również świadomość tego, że zła forma wyrażania swoich myśli może ten przekaz zaburzyć, spłycić, lub wręcz uniemożliwić…

Niestety – dla niektórych współczesnych osób życia publicznego jest to wiedza tajemna i nieosiągalna. Często lekceważona. O czym z „bulem” zawiadamia

Lech Makowiecki

P.S. Z cyklu: znalezione w internecie. Wbrew pozorom ta ballada powstała na długo przed wyborem naszego największego Gazdy na papieża… Po 2005r. stała się jednak boleśnie aktualna…    

 

 

 

0

Zayazd

Inzynier z wyksztalcenia, songwriter i grajek z wyboru. Niepoprawny romantyk, milosnik Historii - oceanu wiedzy o tym, co nas moze spotkac. Fan Mickiewicza i Pilsudskiego - ostatnich Wielkich Polaków majacych mega-wizje bez udzialu dopalaczy...

129 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758