Bez kategorii
Like

Ja, patriota?!

17/01/2012
389 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Przeważnie o stanie mojego(?) państwa.

0


    Jestem Polakiem. Za patriotę też się uważam. Mój dziadek co prawda nie służył w wermachcie, a tylko w Legionach Piłsudskiego.  Ale co zrobić, nikt nie jest idealny, takie życie. 

   No, więc już od samego początku, od pierwszych dni moje życie było skazane na porażkę. Zdrowy na początku organizm był perfidnie i z premedytacją zatruwany. I to przez osoby, których bym o to najmniej podejrzewał. Przez najbliższych. Najgorsza okazała się rodzina: wmawiali mi ewidentne głupoty, że honor, Bóg, ojczyzna, itp. I, że w życiu należy być uczciwym. A nieodporny organizm dziecka łatwo nasiąka różnymi bzdurami. 

   Tak oto już na starcie,właściwie falstarcie, zniszczono to co mogło rozwinąć się w coś o niebo lepszego. Rodzina judziła: jesteś utalentowany, uczciwy (jakby było to do czegoś przydatne), dasz sobie w życiu radę. G…o prawda. Te niby zalety okazały się wadami. Delikatnie mówiąc. I to wadami najgorszego rodzaju, nie do skorygowania. Naprawdę się starałem. Nic z tego.

   Teraz siedzę smętnie przed komputerem zastanawiając się jakby potoczyło się to moje życie, gdybym urodził się w normalnej rodzinie. Bez balastu zasad moralnych: może byłbym jakimś sędzią, prokuratorem albo innym komornikiem. Może nawet premierem.

   Ach, rozmarzyłem się. Najwyższy czas wracać do rzeczywistości. Czarnej i smutnej. Tu jestem tylko, co najwyżej,  pożałowania godnym kaleką. Zależnym od tych, których powinienem szanować, a gardzę. W takim stopniu zostałem zdemoralizowany! Nieodwracalnie. 

   Tak sobie myślę: dziwne to wszystko. Płacimy jeszcze za to by nas gnębiono. A oprawcy mają się dobrze. I nie ważne są czasy: komuna, demokracja czy inne g…. To tylko słowa, które kompletnie nic nie znaczą. 

   Jak śpiewał świętej pamięci Lennon: "Ja jestem tylko marzycielem. Lecz myślę, że nie jestem sam." Kochałem muzykę Beatlesów, kochałem muzykę Lennona. I bezkrytycznie wierzyłem w to co śpiewają. Dzięki nim nauczyłem się trochę angielskiego. By choć trochę wiedzieć o czym marudzą. Poświęciłem wiele lat by nauczyć się grać na instrumencie. Po co? Wszyscy obudziliśmy się z rękoma w nocniku. Z tą różnicą, że oni są bogatymi głupcami, ja nie.

   Ja już swoje życie przegrałem. Niezależnie od tego jak się dalej to wszystko potoczy. Leżą przede mną na stole dwie kartki papieru. Badania DNA. Świadczą o moim braku winy. Niezbicie. No i co z tego? Następne wyrzucone w błoto pieniądze, bo nikogo i tak to nie obchodzi. Zwłaszcza tych, których to powinno obchodzić. Z urzędu. No więc leżą przede mną te dwa badania DNA. I do niczego się nie nadają. Nawet do toalety. Za gruby papier.

   Miałbym ochotę sobie ulżyć i naprawdę napisać co o tym myślę. Bez owijania w bawełnę. Po nazwiskach. Nie mogę. Nie żebym się bał. Mi to zwisa. Lecz są osoby na których mi zależy. Na nich by się skupiła cała złość  tego całego chorego aparatu. Wymiar sprawiedliwości. Ha, ha.

   Swoją drogą nieźle kombinują. By nazwać tą najbardziej ze zdemoralizowanych instytucji wymiarem sprawiedliwości to jednak trzeba mieć poczucie humoru. 

   Nie tylko oni. 

   Wojny są teraz nazywane misjami pokojowymi. Duża ulga dla ofiar. Jak stracą życie lub tylko coś im urwie to pokojowo, a nie tak jak do tej pory. Na pewno odczują różnicę. A jak nie odczują? Wszędzie się znajdą niezadowoleni. Ale to tylko  malkontenci i niewdzięcznicy. Do tego człowiek, który prowadzi najwięcej wojen dostał pokojową nagrodę Nobla. Chciałbym to jakoś skomentować, lecz nie mogę. Właściwie to nie potrafię. Mój mózg okazał się za ciasny żeby to ogarnąć. Chyba, że słowo "pokojowa" odnosi się do miejsca gdzie należy ją przechowywać.

   Zezwierzęcenie. Następne nieadekwatne do znaczenia słowo. Określa jak dany człowiek lub ludzie są okrutni. U zwierząt używane jest zapewne inne: "Jaki on jest ludzki. Zgroza". Gdyby oczywiście potrafiły zwierzęta mówić. Ale akurat to określenie byłoby trafne.

   Mafie. Mówi się często: mafie sądowe, prokuratorskie, etc. Następne nietrafione określenie. Wbrew pozorom i propagandzie nie są to miejsca gdzie się wszyscy bezrozumnie zarzynają. W porównaniu do większości Polskich instytucji są to oazy sprawiedliwości. Panują zasady do których należy się dostosować. Jak w państwie. Ludzie uczciwi, inteligentni i z zasadami są tam mile widziani. I to nie dlatego, że takich lubią. Po prostu jest to gwarantem dobrych interesów. A po to w ogóle istnieją. Dla pieniędzy. Większość oczywiście nie ma dylematów moralnych. Są uczciwi ze strachu. Bo kara jest przeważnie jedna, szybka i nieuchronna. Jeśli jesteś w porządku i nie masz przerośniętych ambicji możesz spać spokojnie. Zdarzają się czasami tak zwane porachunki między grupami, ale nie za często. Większa jest szansa, że człowiek zginie wypadku samochodowym albo nie daj Boże wygra w totolotka. Tylko wtedy jest to zdarzenie medialne. Rozdmuchiwane ponad miarę. Jak działanie pewnej orkiestry.

   Nie jest to wszystko o czym chciałem napisać. Ale jestem już zmęczony. Poza tym moje słowa nic, a nic nie zmienią. Oprócz tego, że mam jakieś zajęcie. I się trochę wygadałem…rozpisałem.

 

 

                      Różowe okulary darowałaś mi

                      I świat w kolorach tęczy ożył

                       Na czarne myśli moje to jedyny lek

                        Wyruszam na spotkanie ciszy

 

                      Na ścianie ktoś napisał: "Miłość, Wolność, Bóg"

                       Tak wiele w kilku zwykłych słowach

                       Za mało by ratować to co zniszczył czas

                         Za dużo by po prostu milczeć

 
 
0

Mefi100

275 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758