Bez kategorii
Like

Hipokryzja wrogów „umów śmieciowych”

09/05/2012
482 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Mało co aż tak obnażyło hipokryzję i zakłamanie lewaków jak dyskusja, która wywiązała się po moim wczorajszym wpisie o „umowach śmieciowych”.

0


Mój wczorajszy wpis "Popieram umowy śmieciowe" wywołał burzliwą dyskusję. Nie pamiętam już kiedy na tym portalu wpis zaowocował takimi emocjami. Część komentatorów wyzywała mnie od najgorszych i obrażała, ale tym się nie przejąłem, bo ujmy mi to nie przynosi (stara, żydowska zasada mówi "nie ma większego wstydu niż kiedy głupcy nas chwalą".) Jednak większość niechętnych mi wpisów pokazała hipokryzję, obłudę i zakłamanie lewaków zwalczających "umowy śmieciowe". Choćby dlatego, że nikt z nich nie zechciał zauważyć, że nie jestem przeciwnikiem umów o pracę, jak i żadnych innych umów. Jestem natomiast przeciwnikiem zakazywania lub nakazywania jakiejkolwiek umowy ludziom, którzy z własnej, nieprzymuszonej woli chcą tą umowę zawrzeć. Czyli – mówiąc jęzkiem lewaków – bronię prawa robotnika do pracy. Jednak nie to jest najistotniejsze.

Swój wczorajszy wpis zamieściłem jako "człowiek pracy". Człowiek pracy – jak wiadomo – jest tak broniony na całym świecie przez rozmaite lewicowe organizacje (także polityczne). Pisałem, iż z kilkoma redakcjami wiążą mnie "umowy o dzieło", dzięki którym jestem w stanie zapewnić byt swojej rodzinie. I dałem też do zrozumienia, że gdyby nie te umowy, nie byłbym w stanie się utrzymać. Ideologia lewicowa nakazywała by mnie potraktować, jako człowieka ciężkiej pracy, który własnym trudem i własnym potem zarabia na utrzymanie rodziny. Skoro taki człowiek pracy jak ja – trudniacy się zawodem dziennikarza – może się utrzymać na niezłym poziomie dzięki umowom o dzieło, to lewactwo powinno mnie bronić, rozczulać się nad moim losem i – przede wszystkim – bronić formy zatrudnienia, która mnie – człowiekowi pracy – zapewnia możliwość egzystencji. Tymczasem to lewactwo zgodnie piało o konieczności zlikwidowania formy prawnej takich umów. Czyli o konieczności odebrania mi źródeł dochodów i wysłania mnie na śmierć głodową. Lewactwo sprzysięgło się przeciwko człowiekowi ciężkiej pracy. W dodatku mającemu na utrzymaniu rodzinę. Lewico – wbijasz nóż w plecy człowieka pracy!

Lewica – jak powszechnie wiadomo – tym się różni od prawicy, że lepiej od człowieka wie, co jest dobre dla człowieka. Lewica, która wczoraj przypuściła na mnie atak, postanowiła udowodnić, że wie lepiej ode mnie, że umowa o dzieło jest dla mnie gorsza i na siłę zmusić mnie do zawarcia innej. Po to, abym płacił ZUS, był ubezpieczony i korzystał z rozmaitych innych socjalnych "przywilejów" potrzebnych mi jak dziura w moście. Mam więc dla moich krytyków propozycję: załóżcie własne, jednoosobowe firmy i pozyskujcie zlecenia na wolnym rynku. Od tak zarobionych pieniędzy płaćcie sobie ZUSy, podatki i co tam jeszcze państwo wam nakazuje. W ten sposób poznacie dobrodziejstwa systemu, którego tak bronicie i którego kosztami chcielibyście – wbrew mojej woli, ale dla mojego dobra – obciążyć mnie. Popracujcie tak pół roku to zrozumiecie dlaczego od umowy o pracę i pakietu nazwanego przez was "socjalnym" wolę umowy, które wy pogardliwie określacie "śmieciowymi". Tyle tylko, że w ciągu tego pół roku przestaniecie być lewakami. Bo ciężka praca jest w stanie wyleczyć z lewactwa. Jak słusznie zauważył W.I.Lenin – wasz ukochany ideolog "tylko ciężką pracą można zmazać błędy ideologiczne."

PS. Zapraszam do lektury moich książek dostępnych na: www.szymowski.com

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758