Bez kategorii
Like

Gdańska wizytacja sądów to fikcja! Nie widzi, co jest pierwsze 11:45, czy 11:50?

07/12/2012
512 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Czy ludzie co listy piszą to debile? Nie . Chcą młodzieży udowodnić, że podręcznik w gimnazjum nie kłamie.

0


Ludzie, pisza wciąż liczą na sprawiedliwość! Nadzieja umiera ostatnia. W sprawie nie było uchybienia co do "sprawności", sąd sprawdził jednak sprawność!!! Czyli to co nie szwankowało!  Tak, tylko tak wygląda nadzór i sądowa sprawiedliwość!

Ludzie pokazują, stowarzyszenia trąbią, sprawiedliwość w sądzie jest,  ale dla wybranych, czasami też się od tak zdarza, ale szczęściarzom.

Udzeń z gimnazjum wie co jest pierwsze 11.45, czy 11.50 , a  sędzia  chce młodzieży wmówić, że podręcznik kłamie.

Poniżej dowód, że podręcznik mówi prawdę, szczerą prawdę o naszym sądownictwie. Wymiar sprawiedliwości jest sprawny w tuszowaniu przekrętów i fałszerstw, co widać w tej konkretnej sprawie, w sprawie oskarżenia na telefon 5 dni,  po rzekomym zdarzeniu!!!

Każdy dziś z nas się zastanawia, ile prezesów w sądach odbiera  telefon, by coś ustalić? 

Poniżej zamieszczam fragment pisma z dnia 30 listopad 2012r. SSA Małgorzaty Gerszewskiej Wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Całe pismo jest w poprzednim poście.mer.nowyekran.pl/post/82131,sedzia-nie-widzi-i-widzi-to-co-ja-nie-widze  Poniższy fragment jest treściwy (dotyczy konkretnej  sprawy),  udowadnia wszystkim jak działa nadzór , gdyż powołuje się na tych co wcześniej kontrolowali akta..  

W skrócie .

Fragment dotyczy wcześniejszego postu   mer.nowyekran.pl/post/78608,co-jest-pierwsze-11-45-czy-11-50 .  i przedstawionej tam sprawy znieważenia i pobicia policjantki przez wówczas żonę policjanta na komisariacie policji. Niniejszy post dotyczy określonego fragmentu pisma SSA Małgorzaty Gereszewskiej i bulwersującej sprawy II k 976/03,  opisanej w tym piśmie.

W tym poście są dowody fałszerstwa i dowody niewinności kobiety.

Sąd jednak chronił fałszywie zeznających policjantów (6-ciu z 17 tu przesłuchanych), dlatego nie uniewinił kobiety. Sąd zastosował salomonowe wyjście, by nie karać 6-ciu policjantów. Wilk syty i owca cała. Prezes sądu okręgowego w Toruniu Jarosław Sobierajski uznał, że bicie i szarpanie policjanta na komisariacie to znikoma szkodliwość. Fakt ten ośmiesza policjantów i sąd!!! Zważywszy, że kodeks przewidywał 3 lata więzienia za zarzucane czyny!!

W sprawie II k 976/03  po zabraniu kobiety przez karetkę pogotowia, za 5 dni od tego zdarzenia, po telefonie policjanta (super kolegi męża kobiety) do policjantki, następuje oskarżanie kobiety o znieważenie policjanta i pobicie policjantki 5 dni prędzej. Co ważne kobieta jest z policjantem w trakcie rozwodu.

Kobieta wykazuje fałszerstwo , składa wnioski sąd ich nie bada. Widzi to tyle ważnych osób i nic!!!  Po tej sprawie bezprawnie kobietę odwołano z funkcji kuratora społecznego. Fałszywie zeznającej i oskarżającej policjantki nie!!!!

Jaką rolę w Naszym Kraju pełni RPO?

 Chciałabym Wszystkim pokazać, jak bardzo sa sprawnie instytucje nadrzędne,  w tym Wydziału Wizytacji i Doskonalenia Kadr Sądu Apelacyjnego w Gdańsku .Nie wiem jakim doskonaleniem ten wydział się zajmuje, w jakim kierunku  to doskonalenie zmierza.

Postępowanie II K 976/03 było wręcz rażąco sprawne- postępowanie kończy się wyrokiem prezesa sądu okręgowego w Toruniu Jarosława Sobierajskiego dnia 13 maja 2005. Inne z kolei w tym samym sądzie,  gdzie pokrzywdzoną jest kobieta trwa 6,5 roku. Zatem sprawność zależy od tego, kto kogo oskarża i kto jest oskarżonym.

Akta sprawy  II k 976/03 jak wynika z pisma poniżej , badają bardzo ważne osobistości.

  • Rzecznik Praw Obywatelskich  rok 2008
  • Rzecznik Praw Obywatelskich rok 2009
  • krajowa Rada Sądownictwa,
  • Prezes Sądu Okręgowego w Toruniu Jarosłwa Sobierajski wydaje wyrok

Czy nikt z tych co wymienieni powyżej nich nie wie co jest pierwsze 11.45 , czy 11.50? Przecież KRS to nie jest jedna osoba, jak jeden nie wiedział mógł drugiego iśc zapytać? Czy nikt tam nie wiedział? Czy nikt nie chciał wiedzieć?

Wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku  Małgorzata Gerszewska, która pisze poniższe pismo z Wydziału Wizytacji i Doskonalenia Kadr Sądu Apelacyjnego w Gdańsku .

Chyba jest większa szansa napisać list, do świętego Mikołaja z pozytywnym skutkeim, niż do RPO. Róznica jest taka,  że RPO na listy odpowiada, a prezenty to tylko Mikołaj nosi . RPO dorabia pocztę polską.

Efekt badań ważnych osobistości jest żaden, bo nie oceniają tego co mają, po prostu wykręcają się przysłowiowym sianem i robią ze skarżacego debila.

Należy podejrzewać , że nie wiedzą co jest pierwsze 11. 45 , czy 11. 50 ? Mozna podejrzewać też , że wiedzą ale nam nie powiedzą!!! Bo wiedzą co mają napisać! Jak już sąd nie wie, co ma zrobić,  to wymyśla badanie psychiatryczne w sprawie XII W 1798/11  (Paróweczki) , a wizytator też problemu nie widzi. Kto wymyślił ślepą Temidę, ta jest taka sprytna podgląda widzi co chce widzieć, a nie co powinna.

Proszę zwrócić uwagę na zakreślony fragment pisma SSA Małgorzaty Gereszewskiej (złacznika)  , opatrzony wykrzyknikiem . Wizytator ocenił sprawność instytucji kontrolujących !!!!

 

0

mer

46 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758