Niektórzy blogerzy sądzą, że mogły być tylko trzy samoloty" – mówi Free Your Mind, znany bloger i autor książki "Czerwona strona Księżyca". – Rozmówca zakłada, iż dwa pierwsze jaki wylądowały na Siewiernym, natomiast jak-40 z dowódcami armii oraz Tu-154M zostały skierowane na zapasowe lotnisko w Witebsku.

W wywiadzie zatytułowanym "Free Your Mind: Ruscy w sprawie tragedii łżą jak pies" rozmówca przedstawia dziesięć poszlak i przesłanek, które potwierdzają – według niego – wyżej stawianą hipotezę. Są to ślady i przesłanki o różnym stopniu prawdopodobieństwa i o różnej sile przekonania. Przedstawione jednak kolejno po sobie nakazują rozważyć i badać wersję maskirowki czyli makabrycznej inscenizacji, której celem było zamordowanie polskiej delegacji wraz z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim.

"Historia smoleńska (…) zaczyna się w Polsce przed świtem 10 Kwietnia, a nie na Siewiernym w 'godzinie Batera’ (…), w Polsce, powtarzam" – twierdzi Free Your Mind. Kto przeczyta uważnie wywiad, nie odmówi wywodom FYM-a spójności i logiki. Kogo nie przekonają te argumenty, może zapoznać się z obszerną pracą pt. "Czerwona strona Księżyca", o której przyjdzie mi jeszcze napisać dwie notki.

W niezależnych portalach podejmowane są liczne dyskusje o tym, co faktycznie zdarzyło się 10 kwietnia 2010 roku na Siewiernym. Dyskusje te przyjęły nieoczekiwane formy, zmieniły się w stek wyzwisk i nieparlamentarnych określeń. "Czy niemożliwa jest tu zgodna współpraca, a przynajmniej pokojowe współistnienie?" – zapytałem swego rozmówcę.

– "Wyjaśnię Panu, że mówimy o śledztwie w sprawie największej powojennej tragedii polskiej – odpowiada Free Your Mind. – Natomiast przeróżni głupcy (…) sprowadzić chcą (niewygodną) kwestię blogerskiego śledztwa do walki z konkretnymi osobami, tak jakby wystarczyło zagłuszyć kogoś i problem sam zniknie. (…) Część ludzi celowo w taki sposób 'ustawia debatę’, by nieustannie zaogniać konflikty, a więc, by kooperacja nie zachodziła. (…) Albo jesteście po stronie Macierewicza, albo won. To fanatyzm i głupota, niejednokrotnie połączone z chamstwem czystej wody (dokładnie takim, jakie prezentuje Niesiołowski). (…) W momencie więc, gdy w pewnych (sfanatyzowanych) środowiskach uznano blogerów od h2m za 'ruską agenturę’, zakończyły się ostatecznie jakiekolwiek możliwości współpracy z tymi środowiskami".

Wyżej podpisany autor tej notki, skromny bloger, nauczyciel niemieckiego w prowincjonalnym (aczkolwiek wojewódzkim) mieście, miał zaszczyt przeprowadzić dwa wywiady z Free Your Mind. Za swą pracę był nagrodzony licznymi podziękowaniami i gratulacjami. Mógł również przekonać się, że mój szanowny rozmówca miał – niestety – rację, gdy mówił o fanatykach i głupcach. Autor tej notki był około 60 razy nazywany w Salonie 24 i w Niepoprawnych agentem, ruskim agentem, zdrajcą, a ponadto nieukiem i człowiekiem niekompetentnym. Grupa "patriotów aż do bólu" ziała nienawiścią do swego niedawnego sprzymierzeńca tylko dlatego, że ten ośmielił się postawić parę pytań.